Chwila Moment

Restauracja Moment serwuje przepyszne dania i desery. Szczególnie polecam dania z ryb. Obsługa bardzo sympatyczna. Jedyny minus to bardzo głośna muzyka, przy której ciężko jest się zrelaksować, rozmawiać i trawić. Proponuję puszczać ją ciszej. Klienci będą wdzięczni.

przychodze na sniadania od roku wystrój bardzo fajny Jedzenie rewelacja Obsluga dramat nie wiem jak mozna przy tak małej ilosci stolików i tak duzej obsludze nie ogarnac kilku stolikow kelnerzy sie myla nie podchodza zapominaja nie wiedza do jakiego stolika podac jedzenie Trzeba zmienic system pracy zeby w koncu nie zaczynac dnia od stresu

Chwila nie koniecznie jest w moim klimacie, ale serwują świetne i niedrogie śniadania. Różnie tam bywa jednak z poziomem obsługującego personelu. Moim faworytem jest zdecydowanie MOMENT. Charakterny (zdecydowanie in plus) barman ze wschodnim akcentem, fajne menu, potrawy, do których nie można się doczepić i imprezowo-koncertowa końcówka tygodnia. Wystrój bardzo dopracowany, nie zagracone wnętrze i świetny taras, chociaż szkoda, że nie można na nim zapalić papierosa. Przyjemna muzyka dopełnia klimatu. Szczególnie w piątek i sobotę wieczorem. Ogólnie: pod każdym względem chce się tam zapraszać znajomych odwiedzających 3 miasto.

fajny pomysł i wystrój. Trochę trudno dogadać z kelnerem, ale dałyśmy radę :) Zdecydowanie za małe porcje dań głównych, za to za duże porcje deserów (ciast).

byliśmy dzisiaj nasza rodzinką, hamburger z wołowiną , gołąbki, zupa cebulowa.w trakcie muzyka na zywo,całkowity chill out,ciasto na deser, piwko czeskie z kija, polecamy każdemu.bez łachy i skrępowania

Zamówiliśmy capuccino za 7 zł, spodziewaliśmy się normalnej wielkości kubka z kawą, lecz dostaliśmy filiżaneczkę wielkości małego palca u ręki. Nie dość, że mała filiżanka, to jeszcze kawy było w niej tylko do połowy. Ogólnie drożyzna! Nie polecam!!

Taki lokal w takim pięknym miejscu...a taka porażka! Jeszcze ten na dole lokal jako tako daje radę ...choć ceny tego pieczywa co już na drugi dzień można nim wbijać gwoździe jest zdecydowanie zbyt wysoka. Obsługa bardzo słaba, czuć atmosferę pilnujących szefów lub managera. U góry bardzo słabe jedzenie , źle dobrane menu , ktoś kto układał tam kartę mało wie o kuchni francuskiej. Banalne i po prostu nie smaczne do tego ceny nie współgrają z jakością . Barman z akcentem wschodnim bardzo gburowaty i pewny siebie , może wynika to z tego ,że słabo rozumie co się do niego mówi , nie przyjemny i ma minimalne pojęcie o alkoholach, które serwuje , może na wschodzie drinki na mleku i śmietanie są modne ale raczej w Europie by to nie przeszło...tak jak np. Malibu z mlekiem ...wymysł wschodni! proponowany "orgazm " coś tragicznego tak jak cała reszta! Widać ,że małe doświadczenie ma w tym kierunku i bardzo jednolite. Wnętrze fajne , projektanci się popisali ale niestety lokal tworzą ludzie a tego tu brak ..tak jak atmosfery dobrego lokalu tryskającego powodzeniem. Coś ewidentnie tam nie gra .Szkoda kasy i czasu .

Miejsce bardzo ładne, jeśli chodzi o design - światowy poziom. Ja odwiedziłam knajpkę na piętrze. Obsługa nieobecna, znudzona. W lokalu bardzo, bardzo zimno. Każdy, kto po nas odwiedził restaurację prosił o włączenie ogrzewania!! skandal. Kawa ok, herbata ok, niestety nie próbowałam dań. Raczej nie wrócę, a szkoda, bo lokalizacja i pomysł są bardzo dobre.

Witam nie ma co pseudo restauracje mogę nazwac tylko jednym słowem KPINA !!!! Zapraszam na odwiedziny Francji do tam nawet budka z hot-dogiem jest lepsza niż to żałosne jedzenie pod dumnym szyldem... Nazwa Chwila Moment chyba ma oznaczac, że posiedzisz tam chwile moment i uciekasz. Pomyłka na całej linii, nigdy nie miałem tak złego piątkowego wypadu.... KPINA ŻENADA I JESZCZE RAZ KPINA!!!!!!!!

Oby więcej takich lokali w Trójmieście! W Chwili zjadłam znakomite śniadanie w bardzo dobrej cenie. Jestem zachwycona wystrojem, klimatem, obsługą oraz znakomitym wypiekanym na miejscu pieczywem.

Przeczytane info z menu: ". Nasza karta to efekt wielu lat doświadczeń i kulinarnych podróży smakowego obieżyświata, naszego Szefa Kuchni Michała Maja" - proszę zatem tego "obieżyświata" wysłać na szkolenie z podstaw kuchni francuskiej. Ja rozumiem, że otworzyła wam się francuska konkurencja na Świętojańskiej ale wprowadzanie na szybko karty francuskiej, która jest francuska ale tylko z nazwy jest bardzo słabe. Zgadzam tu się z opinią napisaną poniżej przez Emu!!!

Dziwią mnie te negatywne komentarze bo byłam dzisiaj w lokalu, z polecenia znajomej - obsługa przemiła !!! , jedzenie przepyszne, dopieszczone, urozmaicone, ceny są normalne zupełnie a wystrój i klimat stwarzają chęć posiedzenia jeszcze dłużej .... Naprawdę warto przyjść i miło spędzić czas!

Mila obsluga,bardzo dobre jedzenia,fajny klimat ceny troszke wygorowane jak na sniadania.polecam

Naiwnie myślałam, że trafiłam na porządną knajpkę, niestety. Zamówiliśmy zupy - cebulową i vichysoisse, na drugie coq a vin. Niestety, rzekł kelner, jest tylko jedna porcja coq a vin. Trudno, niech będzie w zamian boeuf bourgoigne. Zupa cebulowa okazała się potężną kromką chleba, w która wsiąkła cała zupa, cebulą pod kromką i ciągliwym serem na wierzchu. Papka. Vichysoisse był jeszcze śmieszniejszy. Jedna z najsłynniejszych zup świata - krem z porów, ziemniaków, bulionu i śmietanki, podawany jest na zimno! Wersja Chwili Moment to pikantny krem z marchwi na gorąco, smaczny, ale co to ma wspólnego z zupą vichy? W trakcie zupy kelner poinformował nas, że i tej jednej porcji coq a vin już nie ma. Skandal. Dobrze niech będzie boeuf b. Ale co to było? w miseczce wołowina w tycią kosteczkę, marchew i seler! owszem pieczarki, ale szalotek ani śladu. No i to wino czerwone, równie ważne co wołowina. Wyparowało do zera! Być może wcześniej wyparowała butelka. Duże twarde pikle podane także w miseczce, jak je pokroić? Jestem rozczarowana. Arogancja niezwykła, najtańsze produkty a i tak skąpstwo niebotyczne. Na tym się przejadą, czego z całego serca życzę, bo nabierają klientów na byle co.

Niedzielny obiad z przyjaciółmi w Momencie to była tragedia!!! Coś co zostało zaserwowane nam jako ''hamburger'' było wielką porażką! Ciekawa jest za to, że osoba podająca się mojej znajomej na jednej z imprez za "współwłaściciela" w rzeczywistości odpowiada tylko za ułożenie menu a udziały posiada podobno w innej gdyńskiej knajpie...dziwne, dziwne to, bo chyba nie ma zbyt dobrych intencji w stosunku do Momentu skoro w "swojej" knajpie serwuje wyśmienite hamburgery a tu jakby specjalnie "dołował" menu. Ciekawe czy prawdziwi właściciele o tym wiedzą, hmm?? Naprawdę za tą cenę porażka i nigdy więcej!

Słyszałem o tej knajpie i tak się trafiło że przypadkiem wylądowałem tam na projekcji filmowej - górny lokal. Sam lokal pewno w okresie letnim bardzo fajnie się sprawuje ale w warunkach zimowych dobrzy by było gdyby ogrzewali lepiej a nie trzeba w kurtkach siedzieć, no chyba że będzie się w grupie wybranych i się dostanie koc do przykrycia. Kelnerka u której zamawialiśmy bardzo sympatyczna ale jeśli czegoś się nie rozumie w zamówieniu to trzeba pytać klienta.

dawno nie byłem tak niezadowolony po wyjściu z restauracji. obsługa na średnim poziomie, albo czegoś nie było, albo coś nie działało, choć kelner niby starał się być miły i pomocny to ogólne odczucie niestety średnie. tragedią jedna okazało się moje zamówienie. zamówiłem kurczaka satay który w manu kosztował 11 zł (sam kurczak bez dodatków) i do tego warzywa grillowane. Okazało się że był to najmniejszy kurczak z jakim miałem okazji się spotkać w restauracji, porcja była niewiarygodnie mała, w smaku bez rewelacji - generalnie dwa malutkie kawalki wycięte z piersi z kurczaka na jednej długiej wykałaczce obsypane przyprawami indyjskimi. porcja taka, że kilkuletnie dziecko by się nie najadło. warzywa - ok choć tylko niektóre. byłem pierwszy raz i już nie wrócę.

Bardzo interesujące i rozbudowane menu śniadaniowe, a pozycje tak zróżnicowane, że ciężko się zdecydować. Co jedno to lepsze. Jedzenie świeże a pieczywko chrupiące. Może kawa mogłaby być lepsza. Polecam dla osób które szukają czegoś nowego i ciekawego, warto wpaść !

Pomysł na knajpę, lokalizacja i wystrój zdecydowanie na plus, ale obsługa i jedzenie...pozostawia bardzo dużo do życzenia...zamówiliśmy hamburgera z pieczywem, oraz karkówkę z frytkami i piklami...I jedyne co mogę pochwalić to pikle....ewentualnie frytki - choć jeśli ktoś nie lubi "angielskich" grubo ciętych i lekko niedosmażonych to tutaj też się rozczaruje. Obydwie potrawy mięsne kompletnie niedoprawione, a hamburger był zbyt długo przeciągnięty na grillu, bo był makabrycznie przesuszony w środku, a pieczywo otrzymaliśmy już po zakończeniu posiłku, choć na tzw "wydawce" koszyk stał kilkanaście minut - zaznaczam, że wcale dużego ruch nie było - i między innymi tutaj daje minusa kelnerce, która niby była miła, ale nierozgarnięta do potęgi "entej"....

Jadłyśmy dania z grilla, w górnej części lokalu. Podoba mi się pomysł na menu: każda z rzeczy jest osobnym punktem w karcie i można dowolnie komponować danie. Jadłam burger wołowy (doskonały!), warzywa grillowane i sałatę ze świetnie przygotowanym sosem vinegret. Wszystko razem z wodą do picia i kawą wyniosło 35 zł, więc bardzo przystępnie. Problemem jest obsługa - może i sympatyczna, ale niezbyt rozgarnięta. Muzyka była za głośna, choć byłyśmy jedynymi gośćmi w lokalu. Okna i drzwi otwarte szeroko, a wieczór raczej chłodny. Kelnerka niespecjalnie zwracała na nas uwagę, więc trzeba było się upominać o obsługę. Pod koniec naszej wizyty w lokalu pojawiło się dwóch panów z zamiarem wypicia paru drinków i im obsługa poświęcała całą uwagę prowadząc z nimi głośną rozmowę o alkoholach, barach i zabawie. Na pewno dam lokalowi drugą szansę, ale liczę na bardziej stonowaną obsługę.