Pikawa

Czas oczekiwania aż obsługa łaskawie podejdzie po zamówienie (dodam bez uśmiechu i dzien dobry) minie z 15min kolejne 20min czeka sie na zamówienie gdzie obsługa nerwowo przynosi zamówione desery kawe i czekolade rozlewajac przy okazji na stol ehh o kilkukrotnym proszeniu o rachunek juz nie wspominam bo po ten trzeba osobiscie podejsc do baru a i tam kolejna przeszkoda w postaci barmana który mamrota pod nosem "k**wa co za po**b" naprawde nie wiem czy to do nas bylo ale wystawiamy wam 1* !! i nie polecamy tego miejsca

Grzane wino smaczne ale 14 zł za pół kubka trochę drogo ludzi dużo wystrój taki sobie długo czeka się na obsługę

Kawiarnia była kiedyś perełką w Gdańsku Głownym ale teraz przy wiekszej konkurencji ze strony kameralnych kawiarni upadla na same dno! nieuprzejma obsluga ktora obgaduje gosci i robi problem z podejsciem po zamowienie a nawet z rachunkiem po ktory trzeba samemu podejsc bo pan za barem z telefonem ma zly dzien

napoje kawo i czekolado podobne, smakowały jak z proszku, do tego okropna obsługa, musiałam długo czekać, aż ktoś z chyba 6 wolnych pracowników podejdzie z łaski z gburowatą miną i zapyta co podać nie mam pojęcia czym ten lokal zawdzięcza swoją popularność, chyba jedynie lokalizacją

W niedziele odwiedziliśmy Pikawę po raz drugi. Za pierwszym razem pomyśleliśmy, że to zwykła kawiarnia jak każda inna, ale tym razem było zupełnie inaczej. W lokalu było dość sporo gości a mimo wszystko zostaliśmy bardzo szybko obsłużeni przez bardzo miłego i pomocnego średniego wzrostu, kelnera z brodą. Gdyby w każdym lokalu w Gdańsku byli tacy kelnerzy gdańska gastronomia byłaby na zupełnie innym poziomie. Nasze szarlotki i kawy były przepyszne za co podziękowaliśmy serdecznie kelnerowi który nam je polecił. DZIĘKUJEMY za udane wyjście i na pewno wrócimy.

jakość serwowanych kaw i ciast spadła plus niesympatyczna obsługa za barem która wiecznie siedzi w telefonach! Odwiedziłem ten lokal we wrześniu i moja noga juz tam więcej nie stanie ;/ Pan za barem straszny niemiły i arogancki

Odwiedzilismy goscinnie to miejsce z racji tego ze miesci sie w centrum starówki ale to byl nasz blad:( Juz na starcie obsluga markotna i z leniwym podejsciem do nas przyszla z kartami bez przywitania polozyla je nam na stole Jakośc deserów jak w MC Donalds zreszta kawa to samo Czas oczekiwania na rachunek ok 20min... troche dlugo jak na tak malo skomplikowane zamowienie

Wczoraj byłam w Pikawie i skończyło się zgagą i mdłościami. Deser bambo ze sztuczną bitą śmietaną i ciastkiem z nadmiarem proszku do pieczenia. Fajnie wnętrze, miła obsługa ale jakość deseru pozostawia sporo do życzenia.

Jeden z przewodników polecił nam Pikawę, jako super miejsce do wypicia dobrej kawy i spędzenia miło czasu. Skorzystaliśmy z rady i nie żałujemy. Obługa miła, sympatyczna i pomocna. Kawa smaczna i rewelacyjna bita śmietana. Jeśli chodzi o wystrój to jest on ciekawy i dodaje uroku temu miejscu.

Deser dość dobre, kawa też niczego sobie, ale wystój tragiczny. Wszystko na siłę stylizowane na retro. Paskudna tapeta imitująca cegłę, bujający się stolik( ciężko oprzeć ręce, by kawy nie rozlać), unoszący się zapach starych, brudnych mebli, zagracony bar zza którego nie widać obsługi, ale za to kremy do rąk na pierwszym planie. Stoliki zbyt blisko siebie, nie można swobodnie porozmawiać. Nie polecam, jest o wiele więcej ładniejszych miejsc na Starówce, z równie dobrymi deserami.

Byłam pierwszy raz (koleżanka zaprowadziła mnie do swojej ulubionej kawiarni). Wszystkim polecam! Super szarlotka, a bambo w lesie boskie!!

Przepraszam ale nigdy w życiu nie zostałam w tak prostacki sposób potraktowana przez barmanów w jakimkolwiek miejscu! po podaniu mi deseru ze sztuczna smietana i zwruceniu uwagi u kelnerki która po dlugim oczekliwaniu udało się zaczepić otrzymałam odpowiedz tutaj to norma że tak podajemy i nikt sie jeszce nie otruł! jeszce by tego brakowalo! Na rachunek juz nie czekałysmy tylko bezposrednio udałam sie do baru i tutj zostałam potraktowana jak intruz przez niewysokiego barmana z broda który stwierdzil że chyba widze jaki jest tutaj ruch i ile maja pracy to nie jest ich wina że nie mają czasu na przygotowanie świezych deserów... "jeśli mi sie tutaj nie podoba to mam udać sie do innej kawiarni lub w ogólnie nie wychodzić w publiczne miejsca" - Nie wiem jak owy Pan się nazywał ale z takimi pracownikami to nie widze przyszlosci tego lokalu Mimo swojego wieku nigdy w życiu nie zostałam w taki sposob odesłana z rachunkiem

Obsługa tego miejsca pozostawia wiele do życzenia i widzę że to nie pierwszą taka opinia ... Dosyć często wychodze że znajomymi do restauracji, kawiarni, pubów i nawet w przypadku kiedy coś mi nie smakuje bądz zostalo pomylone ale obsługa jest miła i czuwa nad gościem jestem w stanie zapłacić i zostawić spory napiwek ze względu na obsługa ale w odwrotnej sytuacji kiedy jedzenie i napoje są smaczne a obsługa fatalna, momentalnie jestem zła i mam ochotę wyjść co i zdazylo się tym razem. Jezeli ktoś nie jest stworzony do tej pracy niech tego nie robi i nie odstrasza gości od całkiem sympatycznego miejsca. Byłam w tygodniu z dwiema koleżankami, zamówiłyśmy po kawce i szarlotce, wszystko było smaczne, pani kelnerka przechodziła obok nas parę razy i nawet do głowy jej nie przyszło żeby zapyac czy wszystko ok? Badz czy może coś jeszcze chcemy? A w zasadzie chcialysmy ale nie było nikogo zainteresowanego tym faktem prócz nas :) oczywiście panie kelnerki miałyby czas podejść ale notorycznie wolały rozmawiać z koleżankami przy barze o rzeczach jak slyszalam nie związanych z praca :) można mieć zwykle "podawaczki" allbo fajne i sympatyczne dziewczyny które tworzą miłą atmosferę .

Jesli chodzi o obsługę w tej kawiarni to straszna porażka, ponieważ wchodząc tam mijała mnie i moją koleżankę kelnerka, która widziała, gdzie udajemy się, żeby usiąść... Menu zostało dostarczone dopiero po około 10 minutach przy czym ruch w kawiarni nie był duży. Mina osob tam pracujących - "pracuję tu za karę i za darmo". Poza tym tiramisu okropne i coffee banana również bez szału. Ktoś kto zarządza tymi osobami powinien zrobić pewne zmiany, bo naprawdę brak słów na obslugę. P.S. Smakując od koleżanki malinową ekstazę była pyszna, lecz trochę za dużo bitej śmietany, bo aż wypływała. To jest chyba jedyny plus. Bierzcie poprawkę na PiKawę.

w porownaniu do rozwijajacej sie gastronomi w okolicy to ta kawiarnia wypada ponizej sredniej ;/ obsluga i jakos serwowanych potraw jest na nizszym poziomie niz w sieciowkach! stawiaja na ilosc i przypadkowych turystow a nie na jakosc... powinni zmienic osoby odpowiedzialne za serwowane desery i kawy lub wyslac na przymusowe szkolenia bo dno totalne !! maliny w sezonie sa mrozone sernik i inne ciasta rowniez mrozone i dostepne w popularnej sieciowce (widac ze od tego samego dostawcy)

Piłam dziś mrożoną czekoladę - ani była mrożona, ani czekolada! To był chyba jakiś napój czekoladopodobny o paskudnym smaku! Niech ten kto ją robił przejdzie się do Cukierni Sowa, tam dają PRAWDZIWĄ mrożoną czekoladę. Dodatkiem do czekolady było tiramisu... Upał ponad 30 stopni, a tiramisu na pewno nie było schłodzone- było ciepłe, a serek mascarpone niezbyt świeży! Dno totalne! Drogo, a cena ma się nijak do jakości!

Pierwszy raz się spotkałm z tak niemiła obsługa w kawiarni! kiedy zwrocila uwage kelnerce ze podana szarlotka jest stara i zbyt dlugo przetrzymana w mikrofali owszem przeprosila i odniosla za bar ale pech chcial ze siedzielismy przy barze a tam jeden z niewysokich barmanow w czarnych okularach głośno stwierdził że chyba "poje*ało tych ludzi" Pierwszy raz wizyta w kawiarni stała sie tak niemila wrecz przykra Zero szacunku i kultury osobistej tego pana do gosci! właściciel powinien bardziej przygladac sie pracownikom lub wysylac ich na kurs manier wobec starszych ludzi

Byłam stałą klientką Pikawy, miałam przerwę kilkumiesięczną i oczom ani podniebieniu nie mogę się nadziwić (widzę, że nie tylko ja). Niestety na minus. TO co w menu ma ładną nazwę Koktajl "Żurawinowa świeżość" było ledwo pokruszoną bryłą lodu z ok. 50 ml rozcieńczonego soku żurawinowego, zmrożonymi na kamień starymi malinami z poupychanymi do środka limetkami i powtykanymi liśćmi mięty, że miejsce na słomkę ledwo co. Na moją sugestię przy barze, że chyba nie tak to powinno wyglądać, rodem jak materiał do budowy iglo dla eskimosa, Pani zerknęła na mnie szyderczym uśmiechem i swkitowała tylko, że tak właśnie się to tu podaje, reszta koleżanek też potaknęła. Wystrój również na minus, miejsce straciło swój domowy klimat. Zawsze polecałam, ale teraz w dobie konkurencji, na gdańskiej starówce są o niebo lepsze miejsca. Życzę powrotu do profesjonalizmu.

Wpadliśmy do kawiarni ze znajomymi miało to być spontaniczne spotkanie przy kawie i deserze niestety obsługa za barem rozbawiona z telefonami nie zwracala na nas uwagi! mimo że w lokalu byly pustki to na kelnerke czekalismy 10min kolejne 15 aż łaskawie przyjmie nasze zamowienie Poźniej to już porazka bo na 4 kawy i czekolade plus lody i szrlotke czekalismy ponad 30min... za barem pan w okularach ciagle opowiadal dowcipy i rozbawial panie a my o pustych ustach zastanawialismy sie ile moze trwac przygotowanie czegos do picia!!? na rachunek juz nie czekalismy i sami podeszlismy do baru a tam wspomniany kolega nie wiedzial nawet co zamawialismy ;/ Ogólnie nie polecam tego miejsca

Byłem w kawiarni wieczorem z dziewczyna , lokal ładny sporo miejsca do porozmawiania , atmosfera ogólnie okey . Na zamówienie czekaliśmy parę minut , kawa okey drink za każdym razem z innymi dodatkami i garni prawdopodobnie za każdym razem robi je inna osoba , ogólnie miła atmosfera