Przychodnia Lekarska Jasień Sp. z o.o.

witam,mam przyjemność napisania pozytywnej opinii o przychodni a co więcej jednej z pań pielęgniarek (chyba nowa)grubsza blądynka -bardzo miła ,serdeczna ,chętna do pomocy ,życzliwa-tylko taki personel sobie bym życzyła w całej tej przychodni---bardzo polecam

Starałem się nie sugerować brakiem kultury i wyglądem. Niestety po kilku dniach, ochłonięcia i wizycie w innej przychodni porównanie jest miażdżące dla Pana Rafał. Niewiedza i ignorancja. Miernota, możne wypisać receptę ale przy trochę bardziej zaawansowanym schorzeniu proszę nie ryzykować. Zdrowie jest najważniejsze:-)

Porażka, jak chcesz zarejestrować dziecko do pediatry to tylko niech choruje rano, ponieważ w godzinach popołudniowych nie ma szans. Odsyłają Cie do dr Gasinskiego który jest po to aby przepisywać paracetamol oraz witaminy, ZGROZA !! Omijaj szerokim łukiem tą przychodnie !! NIE POLECAM

Ja należę do przychodni i korzystam z jej usług od 1996r. - tyle tu mieszkam. Rzeczywiście, kierownik to .......(inwektywa)- czyli bardzo niekulturalny człowiek, też mieliśmy z nim "przygodę". Jestem pacjentką dr Jurkowskiej- uważam ją za bardzo dobrego lekarza, kompetentnego, który słucha pacjenta, nawiązuje z nim dialog! Tego wielu lekarzy nie robi, smutne. Dzieci keidyś stale korzystały z usług dr Kowalik - moim zdaniem bardzo dobrego lekarza, bo z pediatrami to faktycznie różnie bywało. Niestety, nie ma jej juz. Wiem, że starsi ludzie chętnie chodzą do dr Gasińskiej, ja akurat nie byłąm zadowolona z jej usług. Na wszystko antybiotyk! No i nie podoba mi się JAKO LEKARZ jej syn, dr Gasiński. Często chodzi bez fartucha i bada tylko wzrokiem! Wróżbita czy co? Wygląd ziomala mnie odstręcza, ale może przyciąga mlode pokolenie... Plusem tej przychodni jest to, że można się zarejestrować na ten sam dzień! Moja teściowa na Zaspie, ani mama z Przymorza muszą żebrać o wizytę! Normą jest to, kochani malkontenci, że rejestrujesz się we wtorek, a wchodzisz np. w piątek, lub za tydzień! Cieszmy się z tego, co mamy!

Zapisałam się tam tylko dlatego, że chodziłam tam do ginekologa jak byłam w ciąży i siłą rzeczy zapisałam tam synka. Kiedy nadarzyła się okazja na wizytę u pediatry, nie było już miejsc-a dziecko chore...Więc zarejestrowała mnie z wielką łaska do rodzinnego, słynnego pana S. Jeszcze nigdy mnie tak nikt nie potraktował, na wejściu usłyszałam, że po co przyszłam, niemowlęta się w domu samemu leczy...cynik, arogant, bezczel..Wchodzisz a on patrzy w komputer , w ciągu całej wizyty ani razu na mnie nie spojrzał...no i nie wiedział co zapisać za leki, latał jak poparzony szukając pediatry (którego nie było) Gdy zapytałam,czy zabada moje dziecko to z wielką łaską wyjął "narzędzia", no masakra. A jeśli chodzi o przychodnie, to nie ma tam warunków dla dzieci..szkoda słów... A pan kierownik bez fartucha, jak biznesmen kur..LUDZIE Z DALEKA OD TEJ PRZYCHODNI !!!!!!!! Musiałam wyjść i trzasnąć drzwiami, na receptę zaczekał wkur..mąż.

przeniosłabym moje dziecko ale tam jest blisko ja się tam nigdy nie zapiszę bo panie w recepcji wyżej sr... niż d... mają przepraszam ale to prawda wielka łaska przy rejestracji tel.wiecznie zajęty a one zadzierają nosa zresztą jak ich szef....który chodzi i wył.ogrzewanie i światło by zaoszczędzić szkoda tylko że ta zła opinia idzie też za tymi którzy są tam dla nas a nie tylko dla kasyyyyyyy...

Nie polecam tej przychodni, a w szczególności wizyt u kierownika. Na "dzień dobry" mówi, że zawód lekarza byłby fajny, gdyby pacjentów nie było... Jego zachowanie wskazuje na to, że nie zależy mu na zdrowi pacjenta, jest nieprzyjemny, opryskliwy. Normą w tej przychodni jest to, że lekarze chodzą bez fartucha. W gabinetach są wielkie biurka z komputerami, więc czujemy się jak w biurze/banku, a nie jak w przychodni.

P. Kierownik jest znany z trudnego niekiedy sposobu bycia, ale mną zajął się bardzo poważnie. Zdiagnozował u mnie cukrzucę, zlecił badania, wypisał leki, kazał się zgłosić po glukometr (otrzymałam go z przychodni za darmo), zalecił dietę (dostałam "rozpiskę" co do dnia) i po chwilowym trudnym wstępie rozmawiał ze mną bardzo uprzejmie. Byłam również kiedyś świadkiem jak z wielką troską zajął się starszym panem, który wyglądał co najmniej na ubogiego, nie patrząc na wygląd itp. Mój ojciec również był zawsze zadowolony z jego pomocy.

Witam Jestem mieszkanką Wiszących Ogrodów i przeniosłam się do Przychodni Jasień. Niestety po przeczytaniu opini na temat przychodni obawiałam personelu przychodni (kierownika). Więc wybrałam inego lekarza. Trafiłam na Panią lek. Białasiewicz Magdalena i szczeże mówiąc już dawno nie spotkałam tak profesjonalnej i miłej obsłudze (z wyjątkiem pediatry moich dzieć lek. Grażyna Gawrońska). Pani Białasiewicz przy pierwszej wizycie zrobiła to czego nie potrafili zrobić dwóch poprzednich lekarzy. Dzięki niej moja dolegliwość wkońcu została leczona. Bardzo dziękuję. Rówinież za dzisiejszą wizytę

Jeżeli szanowny kierownik słomiński zwalnia dwie najlepsze specjalistki tj.: Panią dr Paluszyńską i dr Kowalik to strzela sobie samobója - ja z moimi dziećmi to tej przychodni więcej nie pójdę - bo nie ma po co!

masakra, zmieniają pediatrów jak rękawiczki, jak mam leczyć dziecko, które ma wadę genetyczną? Za każdym razem muszę kolejną wizytę poświęcić na tłumaczenie co, gdzie, jak , dlaczego i po co... była dr. Kowalik, odeszła, ostatnio znów była, myślałam, że już wróciła na dobre ale jak widać nie bo już jej nie ma.. wcale się nie dziwię, sama byłam świadkiem sytuacji ze zapisywano jej pacjentów co 10 minut i jeszcze w międzyczasie telefony, sto pytań do.. i tak w kółko, kto by to wytrzymał na dłuższą metę - TO NIE PIEKARNIA!!!! Słomiński (...) mężowi nie chciał wydać zwolnienia mimo nakazu szpitalnego, nazwał go kłamczuchem ale maż twardy typ wywalczył :), ta przychodnia to jedna wielka kpina z ludzi, którzy na nią płacą swoje ciężko zarobione pieniądze bo w końcu z naszych składek się utrzymuje!!!!!!!!!!!!!!! A filip to chyba nie miał nigdy kłopotów ze zdrowiem skoro tak pisze albo ma dobre układy z kierownikiem-ty jemu a on tobie.... no coments

Powiem szczerze, że nigdy nie byłam tak żle potraktowana przez lekarza. Dyrektor/kierownik ( kimkolwiek jest) dr. słomiński to jakiś dowicip! Jest nie grzeczny, prostacki. Ostrzegam wszystkich przed wizytą w tej przychodni, naprawdę szkoda nerwów! Jest pełno przychodni gdzie może trzeba trochę czekać ale człowieka traktują po ludzku. A w szczególności ostrzegam rodziców z małymi dziećmi sama widziałam w jaki ordynarny sposób są traktowani przez kogoś kto najwyraźniej ma problemy emocjonalne. Uważam, ze tacy ludzie powinni mieć zabroniony kontakt z pacjentami. To nie jest średniowiecze teraz klientów traktuje się inaczej.

Poszłam jak co miesiąc po skierowanie na badanie krwi, bo mam powazna anemie. Potrzebowalam świeżych wyników na wizyte u hematologa (na która czekałam zaledwie 8 miesiecy :)). Trafilam do Słomińskiego... na wstepie nawrzeszczał na mnie zenie mam szacunku, powieważ wchodze W CZAPCE do gabinetu lekarskiego (no tak, jezeli ktoś uważa sie za boga, nic dziwnego). Poprosiłam o skierowanie na badanie krwi :) - na to szanowny kierownik wyśmiał mnie i stwierdził,ze pacjentom to juz sie w głowach poprzewracało, jeżeli myślą, że za darmo skierowania bedzie na wszytko dawał.... po czym wyprosil mnie z gabinetu. Po jakimś czasie wróciłam do niego aby napisał mi oświadczenie odmowy wypisania skierowania. Oczywiście stwierdził, ze nie ma na to podstaw i jezeli chce złożyć na niego skarge zaprasza mnie na 18 bo wtedy będzie szef. Chyba facet ma rozdwojenie jaźni. Ok... poszłam prywatnie do naszego laboratorium oddac krew. Upewniłam sie jeszcze czy moge na nastepny dzien odebrać wyniki telefonicznie- "oczywiście,że tak" usłyszałam. OCZYWIŚCIE po tysiącach prób dodzwonienia sie do recepcji wyników nie uzyskałam, ponieważ pani nie chiało sie ruszyć swego sadła :)

Trafiłem tam kiedyś zdenerwowany od specjalisty który mnie leczył prywatnie (gdzie indziej) po prostą rzecz - skierowanie od lekarza I kontaktu do szpitala na specjalistyczne badanie. Chamski i gburowaty Słomiński potraktował jak psa choć byłem u nich zarejestrowany od lat i choć nie korzystam z ich usług (jestem zdrowy) a mają na mnie składki. Nawrzeszczał, podenerwował jeszcze bardziej, w końcu z wielliej łachy wystawił skierowanie. Leczę się prywatnie, bo więcej zdrowia mnie kosztuje chodzenie tam niż pójście gdzie indziej i zapłacenie kilku zł. Potem byłem tam kilka razy przy okazji różnych koniecznych wizyt np. szczepienie dzieci. Zawsze, za każdym razem spotykały mnie chamstwo i arogancja personelu, zawsze znalazły jakiś pretekst by mnie poniżyć i nawrzeszczeć. Znając ich szefa wiedziałem skąd to się bierze. Krzyczące wszędzie wielkie napisy NIEWPOWAŻNIONYM WSTĘP WZBRONIONY, jakby każdy im się pchał za tą ladę dopełniają obrazu. Jednego nie można zarzucić - inni lekarze są pomocni i przyjaźni. Przychodnia dyżuruje 24/7, kiedyś trafiłem tam w niedzielę z ostrą infekcją otrzymałem od młodego lekarza życzliwą pomoc. To naprawdę mogłaby być dobra przychodnia, gdyby nie Słomiński.

Dodzwonienie się do tej przychodni aby zapytać o termin wizyty graniczy z cudem! Zaczęłam od 8 rano cały czas zajęte, godzina po godzinie to samo, a kiedy już jest sygnał ciągły- nikt nie odbiera. Próbowałam nawet o godzinie 14 i 15 i nadal zajęte. Albo telefon jest zepsuty albo zwyczajnie panie w recepcji nie mają ochoty rozmawiać. Skoro już jest tyle zainteresowanych ( a nie wydaje mi sie)że tel jest ciągle zajęty to może warto o pomyśleć o drugiej lini! albo nr tel komórkowego . Są różnie rozwiązania. Tymczasem problem już jest od dawno a Pan kierownik nic z tego sobie nie robi. Dobrze że mam również pracowniczą opiekę prywatną, bo w razie potrzeby na tą przychodnie liczyć nie można. Raz pojechałam z dzieckiem z gorączką nie czekając aż uda mi się zadzwonić- czekałam ponad godzinę bo nie byłam umówiona !! Nikomu nie polecam tej przychodni bo to jakiś żart a nie poważna instytucja . Lekarzom nawet fartucha się nie chce ubrać na wizycie . Gdy byłam w ciąży i było podejrzenie zapalenia oskrzeli zbadała mnie praktykantka,a nie lekarz. Gdyby nie doktor paluszyńska której warto zdanie poznać omijała bym to miejsce długim łukiem .

Kierownik placówki jest jakims zarozumiałem gburem! Poprostu jak moja dziewczyna powiedziała mi jak ja potraktował (jak nic i ktora wyolbrzymia dolegliwosci swojego 2-latniego synka) to chciałem tam pojechac i skoro slowami nie mozna to reka go poskladac w kostke rubika! Szok. Przychodnia naprawde ladna ale ten kierownik.... ma wielu wrogów w gdańsku i okolicach.!!!

To, co wyrabia ten człowiek jest po prostu CHORE. Pierwszy raz się z czymś takim spotkałam. Taki bezczelny, niegrzeczny i potraktował mnie jak jakiś przedmiot. I to ma być lekarz ? To jest chyba jakaś kpina! Przyszłam po skierowanie do endokrynologa (jak zawsze co pół roku) i moja lekarka zawsze mi dawała. Ale tym razem była na urlopie i musiałam iść do Słomińskiego i oczywiście odesłał mnie w złośliwy sposób z kwitkiem. To nic, że na wizytę do endokrynologa czekam kilka m-cy. To nic, że stojąc w korku ponad godzinę dojechałam do przychodni głodna i zmęczona po pracy. Nigdy się nie spotkałam z taką hu.ozą! Straciłam czas, paliwo i nerwy! NIE POLECAM TEGO LEKARZA, on powinien iść się leczyć do psychiatry albo zaprzestać wykonywania zawodu!

Na szczęście wszystkich dzieci i ich mam odeszła pani doktor Paluszyńska ,która pracowała chyba za kare.Nowa pani doktor jest bardzo miła i ma opowiednie podejscie do maluchów.Nareszcie. Na reszte usług nie mozna się skarżyc ,panie pielęgniarki bardzo serdeczne,a co do pana kierownika to lepiej unikac z nim kontaktów.

KORZYSTAM JAK MUSZĘ. NIE NADUŻYWAM WIZYT MIMO , ŻE MAM DZIECKO. LEKARZE TRAGEDIA A DODZWONIĆ SIĘ TO NIE MA SZANS DO 10. POTEM JUŻ NIE MA MIEJSC. NIE POLECAM TEJ PRZYCHODNI.