Trafik jedzenie & przyjaciele

Witam. Widzę opinie i stwierdzam iż ludzie niektórzy nie rozumieją kuchni jaka jest teraz serwowana w tej restauracji. Nie liczy się ILOŚĆ ale JAKOŚĆ a dania widać że są przygotowywane z sercem i są piękne.! Nie każdy musi lubić oczywiście to co jest tam serwowane ale myślę iż z czasem i ludzie zrozumieją sens tego menu. bo czy w każdej restauracji musi być podawany schabowy z frytkami i surówkami? proszę Was ludzie to już staje się nudne.! Co do cen? nie są najgorsze co do takiego przesłania restauracji. pozdrawiam i polecam zajrzeć do tej oto restauracji aby zrozumieć jej sens.

Byliśmy z dziewczyną na obiedzie, patrząc w menu nie znalezlismy nic wartego wiekszej uwagi wiec zamowilismy z tablicy. Menu polecane jak dla mnie powinno byc przyrzadzane z najwyzsza troska bo to czesc ktora ma przyciagnac gosci ktorzy czesto odwiedzaja dane miejsce.. Zamowilismy piers z kaczki i filet z pstraga. Co do samej ryby to nie byla taka zla, risotto poprawne jak wszystko malo doprawione. Kaczka za to byla okropna. Kelner nawet nie zapytal o stopien wysmazenia. Stanelo na tym ze ma byc to srednio wysmazona kaczka(innej nie nawidze) Oczywiscie po mojej prosbie i tak dostalem kaczke well done z tak ciezkim purre z kapusty ze po calym dniu czuje je w ustach. Nie tylko ja odebralem obsluge tak, Pan nawet nie wiedzial co sprzedaje... Masakra !! A dwa lata temu odwiedzajac ten sam lokal bylem nim oczarowany. Dania wizualnie sa bardziej dopieszczone ale smaku w nich za grosz

Miałam dziś wątpliwą przyjemność odwiedzić ten lokal, który poza fajnym wystrojem nie ma niestety nic do zaoferowania. Cena dań jest nieproporcjonalna do ich jakości i ilości. Jadłam sałatkę Cezar (31zł) z krewetkami, których było TRZY sztuki...znajomi zamówili krewetki chilli za 39zł, i było ich może 5.

Ktoś się chyba pomylił nadając nazwi tej… temu czemuś, bo od restauracji/bistro dzielą ich lata świetlne. Jedzenie a w zasadzie papka, którą przynoszą na talerzu po mega długim czasie oczekiwania, powoduje skręt żołądka. Zamówiłem polecane przez kelnerkę tajskie "dania" czyli zupa z wołowiną a w zasadzie z trzema kawałkami z czego jeden musiałem ukradkiem zwrócić w chusteczkę ponieważ był tak żylasty, że próba przełknięcia go mogła by się zakończyć wizytą na Żwirki i Wigury w celu przeprowadzenia zabiegu tracheotomii :/ Na uwagę zasługuje również ilość sosu rybnego dodanego do zupy. Każdy kto miał do czynienia z tajską kuchnią wie, że sos rybny jest bardzo intensywny i dodaje się go w niewielkich ilościach ale w trafiku chyba nikt o tym kucharzowi nie powiedział. A może powiedział i właśnie dlatego tyle go dodał celem zabić posmaku wody z mopa, która służyła za bazę do zupy. Kolejnym wynalazkiem był makaron po tajsku z czterema kawałkami kurczaka, które były suche i wstrętne w smaku. Jedno i drugie danie oddałem zjedzone w 40% i to był błąd.Nie powinienem jeść tego w ogóle ponieważ resztę niedzieli muszę spędzić blisko toalety z uwagi na biegunkę którą łącznie kosztowała

Odwiedziłam ostatnio po raz drugi ten lokal (za pierwszym razem to była totalna porażka-jedzenie nie dobre,pomyłki w zamówieniu,mimo wcześniejszej rezerwacji mój stolik był zajęty a restauracja pusta!).Postanowiliśmy dać tej restauracji drugą szansę.Teraz żałuję!Czas oczekiwania to jakieś nie porozumienie- na same przystawki czekaliśmy ponad 40 min,żadnej informacji ze strony kelnerki nie wspomnę o "przepraszam",kelnerki były zajęte rozmową i piciem za barem niż samymi klientami.Jedzenie średnie a ceny nie należą do najniższych.Jedyne co mi w tym miejscu odpowiada to nowoczesny i przytulny wystrój.Jednak to za mało,bo przychodzi się tam między innymi po to, by dobrze zjeść. Ogólnie słabo,nie polecam!!!!! Ja już tam nie wrócę!!!

Zamówiłam danie obiadowe dorsza, dostałam danie lunch'owe, 3 chipsy ryby, nawet na sałatce zaoszczędzili. Danie fast foodowe. I te sosjerki w talerzu, co to za moda, brakowało tylko szklanki ze słomką. Nowy design i przestrzeń na talerzu została całkowicie zagospodarowana. 0 walorów smakowych i estetycznych. Wysokie ceny.

Jedzenie bardzo dobre, ale obsługa niestety niemiła - zniechęciła mnie do kolejnych wizyt w lokalu.

Skuszona chwytliwymi ocenami przyjechałam specjalnie na warzywne curry i mięsnego burgera. Burger jako tako, choć ilość mięsa niewspółmiernie mała w zestawieniu z dużą bułką. Cena -30 zł też zapowiadała, że będzie to jakościowo lepsze danie. Curry- musiałam go szukać z lupą na talerzu. Ciężko ocenić smak po 4rech łyżkach dania, które zostało podane z jałową kaszą i największą część talerza zajmowała miseczka z jogurtem. Wielkie rozczarowanie.

Naprawdę pyszne jedzenie i świetne desery. Lokal bardzo przyjemny. Bardzo polecam! Jedyna uwaga do obsługi - rezerwacja stolika okazała się zbyt trudna dla kelnerki.

W sobotę byliśmy z mężem na lazanii....nie pierwszy raz, jedzenie jest bardzo dobre, ale stosunek ceny do ilości na talerzu to porażka, za lazanie dosłownie 7cm na 7cm zapłaciliśmy 28zł, ja wszystko rozumiem, że jakość, że składniki świeże, ale jednak 28zł do czegoś zobowiązuje...to powinna być optymalna porcja, a nie minimalna....choć tarty pyszne to zawiodłam się i zniechęciłam, a byłam nie pierwszy raz

Nie polecam restauracji, hamburger przypalony i nie doprawiony - 28 zł. Lazania ok.

Doszły nas słuchy że Trafik opuszcza Pan Tomasz...niestety wieści potwierdzone :( Wielka to szkoda dla przychodzących na śniadania i lunche jak i dla samego Trafika. Dziwię się,że właściciel nie próbował go zatrzymać, bo przecież nie wypuszcza się z rąk utalentowanych ludzi. Wiem,że wiele osób właśnie dla kuchni Pana Tomka odwiedzało Trafik. Naprawdę szkoda...

Jestem częstym gościem restauracji Trafik. Przychodzę zawsze z dziećmi i muszę powiedzieć,że moje dzieci to nie jest łatwy klient do wykarmienia a w Trafiku zawsze wszystko jest przepyszne i jesteśmy wszyscy zachwyceni!Obsługa profesjonalna i wyjątkowo przyjazna!Niedzielny obiad w Trafiku to jak rodzinne spotkanie!Polecam!Polecam!

nie dosc ze czeka sie na jedzenie ze 40 min a mowia ze bedzie za 15 to jeszcze ta obsluga to tylko wziac i w kosmos wysadzic chodzi tu glownie o panie w tym lokalu, nie powinny tam pracoiwac szczegolnie ta czarna w kitku czy w koczku hamowa jedna

niestety muszę się przychylić do negatywnych poprzednich opinii.... czas oczekiwania na sandwich był masakrycznie długi - 40 minut czekać na kanapkę zważywszy ze w knajpie było tylko kilka osób, z głodu można umrzeć, to po pierwsze , po drugie... sandwicze podane na jakimś papierze którego w żaden sposób nie idzie wyciągnąć spod kanapek bo się rozwalają tak były rozmiękłe , no i w końcu po leżakowaniu kanapek na takim papierze zamiast kanapek na widelcu miałam papier!!!! TRAGEDIA!!!! a po trzecie,,,kanapki zimne (nie wiem może miały być zimne choć miejscami były lekko ciepłe,,,wiec sądziłam że generalnie danie powinno być ciepłe!) zjadłam jedynie bo byłam koszmarnie głodna i spieszyłam się do kina, MASAKRA

Do Trafika staram się wpadać jak tylko jestem w Trójmieście. Bardzo lubie to miejsce za klimat, wystrój, jedzenie. Menu systematycznie się zmienia, każdy znajdzie tu coś dla siebie. Do niczego nie można się przyczepić. Jednak ostatnimi czasy zauważyłem pewne zmiany. Przede wszystkim jest dużo nowych twarzy. Oczywiście wszyscy są bardzo mili i wydają się rownież profesjonalni, lecz brakuje mi paru sympatycznych twarzy. Atmosfera wydaje się, jakby uległa przez to zmianie niestety na niekorzyść. I na koniec jeszcze jedna mała dygresja- chyba do właścicieli. Pewnego dnia zwróciłem uwagę na osobę, która kręciła się to po sali, to za barem to znikała. Dowiedziałem się, że jest to menedżer Trafika. Osobiście gdybym umówił się na spotkanie z menedżerem jakiejkolwiek restauracji i przywitałby mnie ktoś w dresach, czapce kto wygląda jakby wracał ze spotkania z kumplami- nie odebrałbym takiej osoby poważnie. Ale to tylko taka mała dygresja. Podsumowując, poza tymi drobnymi zmianami jestem zdecydowanie na tak.

i ta sentencja pasuje tu jak ulal. Swoja pozycje na rynku trzeba podkreslac codziennie a nie bazowac na swietnym samopoczuciu wlascicieli. Kiedys fajne miejsce a dzisiaj ledwo przecietne. Kiedys sniadania byly obfite i pozywne a dzisiaj...bardzo skromne. Kiedys lunche byly urozmaicone i apetycznie podane a dzisiaj ani jedno ani drugie. Na koniec mala uwaga: jesli w restauracji najlepij i najglosniej bawia sie pzostawione bez opieki i zainteresowania dzieci wspolnika to za chwile ten stan moze przejsc w stan permanentny.Bez klientow...

Pierwszy szok to ceny. Za porcję spaghetti trzeba zapłacić 26 zł! Wersja dla dziecka 18.... Kolejny szok - otrzymaliśmy posiłki na papierze, kładzione na talerzu. Pół biedy w przypadku makaronu - można go zrzucić na talerz, gorzej z tartą - jest krojona jak tort. Kiedy chce się ją przełożyć z papieru na talerz tarta się rozwala. Jadłam więc tartę z cukinią i ... papierem. PORAŻKA. Na pytanie o delikatne danie dla dziecka kelnerka poleciłą nam spaghetti z sosem pomidorowym. Prosiłam, żeby było bez chili, czyli łagodne. Niestety, dziecko po spróbowaniu zaczęło płakać - tak ostry był sos. Nie wierzyliśmy z bezczelność kelnerki. Spróbowaliśmy sosu, faktycznie był bardzo pikantny. Po wyjściu z baru dziecko płakało na ból brzuszka. Ceny plus sposób podawania plus wprowadzanie w błąd i podawanie potrawy niestrawnej dla dziecka - moja ocena - PORAŻKA.

Zamóienie Trafik Gdynia: STEK Z POLĘDWICY WOŁOWEJ............65 zł

odwiedziliśmy Trafik w piątkowy wieczór w ramach spotkania towarzyskiego. Nie mamy zastrzeżeń do jedzenia, było szybko podane, smaczne, zamówiliśmy po 1 piwie każdy (łącznie 6). Pomijam mały wybór tego trunku (mają w ofercie jedynie 3 gatunki), ale przy kolejnym zamówieniu usłyszeliśmy że nie ma żadnego piwa oprócz piwa noteckiego. Na naszą uwagę, czy może jednak by coś dla nas szybko zorganizowali, usłyszeliśmy że nie ma takiej opcji. Podziękowaliśmy i zmieniliśmy lokal i daliśmy zarobić innym. Szkoda, że w piątkowy wieczór mają jedynie 6 butelek piwa (ruch nie był zbyt wielki tego dnia)