Supermarket Intermarche - SCA PR Polska Sp. z o.o.

Tak się złożyło, że wcześnie rano musiałem zrobić zakupy w markecie Intermarche na Zaspie. Moją uwagę przykuły jabłka po atrakcyjnej cenie 1,49 zł/kg. Bez namysłu naładowałem reklamówkę i udałem się do kasy. Stawiając torbę na taśmie przed kasą poinformowałem, że jabłka są po 1,49 bo w sklepie były jeszcze w innej cenie. Kasjerka nie miała kodu i zwróciła się do koleżanki która przekazała kartkę z kodem. Zapłaciłem i zadowolony, że trafiła się okazja opuściłem sklep nie sprawdzając paragonu. W domu czekała nie lada niespodzianka. Otóż okazało się, że kupiłem jabłka za 3,49/kg. Cóż postanowiłem to zgłosić do właściciela ww. sklepu. Uśmiechnięty skwitował moją relację krótkim "Pomyłka!". Zaniemówiłem. Oponowałem, że było to świadome wprowadzenie w błąd no bo było. Ale nie według właściciela. U niego to była "pomyłka". Przeprosił, ale dopiero po tym jak wielokrotnie powtarzałem swoją wersję. Owszem kasjerka( ta sama) przeliczyła prawidłowo i na moje pytanie dlaczego nie powiadomiła mnie po jakiej cenie policzy mi jabłka odfuknęla: Co ja mam powiadamiać o wszystkich cenach?! Tym argumentem mnie po prostu zabiła. No i zero przeprosin. Takiej bezczelności dotąd nie doświadczyłem.

Od lat kupowałam kołduny z mięsem w intermarche. Teraz to co sprzedają to kołduny z kołdunami. Płaci się prawie 25 zł za kilogram mąki!!! Skandal! Ilość mięsa to dosłownie 5x5 mm do 1x1cm maksymalnie! Samo klejące ciasto w dodatku ohydne! Gdybym mogła to bym załączyła z chęcią zdjęcia.

Wlasnie wyszłam z tego wspanialego marketu i wiem, że wiecej tam nie wrócę. Beznadziejna organizacja, obsluga klienta żadna, a o kulturze osobistej pracownicy nie słyszeli nawet w teorii. Rozumiem kolejki w weekend, ale nie pojmuję, jak można pracować jako ekspedientka ( w tym przypadku już trzy miesiące!!!) i dalej nie zgłębić tajników tego zawodu. Podpowiem miłej pani- wystarczy Odrobina dobrej woli, pozytywne nastawinie i chociaz minimalna ilość szarych komórek. Oto moja historia: robię zakupy, myślę sobie-mialam kupić ser. Ide. Wybrałam co chcę kupić, szukam wzrokiem obsługi, nie widzę, ale jest Kolejka do ciastek ( tam jest jeden ciąg lad z serami i ciastkami). Myślę: podejdę, zapytam. A tam wisi dosyć sporych rozmiarów kartka z informacją, że do ciastek, serów i czegoś tam jeszcze obowiązuje jedna Kolejka i przepraszają. Odstałam zatem swoje, a pani do mnie, nieprzyjemnym tonem, że ona jest teraz na ciastkachi mnie nie obsluży, wskazałam jej informację na kasie, na co ona, że to nie ona powiesiła. Pokrzyczała, że ma jeszcze ryby i jak mi sie nie podoba to moge poczekać na kierowniczkę ( byla na przerwie). Nie poczekałam, odłożyłam zakupy i wyszłam. Na prawdę wstyd i dno.

rezygnuję z korzystania z nich, bo nie szanują czasu klientów. Kolejki po kilkanaście osób i dwie osoby przy kasach. Dramat

Dość często robię zakupy w InterMarche i powiem szczerzę,że przez jedną tylko tam pracująca Panią nie chce mi się tam przychodzić. Pani(grubej kości) która obsługuje na kasie gdzie znajduję się totolotek jest nie przyjemna podchodząc do tej Pani czuję się jakby było się obsługiwanym za karę mina tej Pani mówi po co tu przyłazisz. Szczerzę mówiąc przez takie osoby odechciewa się przychodzenia do sklepu.

Skarga, dzisiaj przed, ok. 12.40-13.00 robiłam zakupy w Waszym sklepie. Stałam w kolejce do kasy przy dodatkowym stanowisku (informacja).Mój paragon nr 559195, kasa 000178, kasjer nr 2. Wasz pracownik - pewnie z garmażu (ubrany w długi biały fartuch) w efekcie zamieszania (słoik majonezu rozbity na ziemi, przy koszykach) zajął miejsce do kasy przede mną, chociaż wcześniej stał za mną. Zwróciłam mu grzecznie uwagę, odburknął, że od początku był przede mną i o co mi chodzi, ma tylko pepsi. Był chamski, arogancki i nieuczciwy, nie stał przede mną. Jeśli w sklepie jest monitoring, będzie widać sytuację w kamerze.Powiadomiłam pracownika w czarnym polarze (imię na M; Mietek, Mirek??;przydałyby się identyfikatory personalizujące pracowników), że chcę złożyć skargę na chamskiego pracownika, poradził mi skrzynkę na opinię, ja na to, że poproszę o dane pracownika. W odpowiedzi usłyszałam, że nie może mi pomóc. Szczerze mówiąc to ja chciałam pomóc Wam, nie sobie; jeden cham więcej wśród pracowników Waszego sklepu niewiele zmienia w moim samopoczuciu, ale w jakości świadczonych przez Was usług - na pewno.

tyle obrażonych i niesympatycznych kasjerek w jednym miejscu nie znajdziecie w całym Trójmiescie. zero dzień dobry, dziękuję, uśmiechu czy życzliwego podejścia do klienta. może to kwestia kierownika , może tragicznych zarobków albo fatalnej atmosfery pracy - nie wiem. wiem jedno - gdyby nie to, że niektórych produktów nie mogę dostać w okolicznych sklepach - nie korzystałbym z usług tego smutnego miejsca.