Tapas Rybka

lokalizacja , wystrój i obsługa bez zarzutu ....całkiem sympatyczna atmosfera....ale jedzenie ....porażka ....zamówiliśmy rybkę w cieście serowym ....zjadliwa ale ...przypalona , ociekająca starym tłuszczem ...nie tego oczekuje klient marzący o pysznej rybce tuż przy plaży ...

Niestety ryba nie była świeża jak zapewniano ale mrożona. Smak mrożonego dorsza próbowano zatuszować przesadną ilością soli. W efekcie za słony i mało soczysty dorsz był nie dobry. Frytki za grube z zewnątrz spieczone a w środku surowe. Nie polecam!

W miniony weekend, mając ochotę na smaczny obiad, zawitałam wraz z rodziną do ww. lokalu. Niestety. Niczego nie skosztowaliśmy, powodem była długa kolejka, której Panie-kelnerki/barmanki nie były w stanie ogarnąć. Zaznaczę, że po 10 min. stania w kolejce i możliwości obserwacji zachowania obsługi, mogę z całą stanowczością stwierdzić, że obsługa jest bardzo niemiła i nie potrafi odpowiedzieć na pytanie klienta dotyczącego potraw. Decyzję o natychmiastowym opuszczeniu lokalu podjeliśmy po zaobserwowaniu następującej sytuacji: Do baru podszedł klient z reklamacją, ponieważ po godzinie oczekiwania na danie, otrzymał nie to co zamawiał. Ryba miała być gotowana, dostał smażoną. Zgłaszając "pomyłkę" został niemalże totalnie zignorowany. Gdy ponowił próbę, dodatkowo pytając "czy będzie musiał czekać kolejną godzinę na danie, które zamawiał?", Pani w barze dając do zrozumienia ( z dużą niechęcią), że za chwilę udzieli mu odpowiedzi, rzuciła krótkie: "Minutę!" Zdecydowaliśmy, że nie będziemy narażać się na podobny scenariusz, więc... Pozostał niesmak.

Pomysł na niedzielny obiad był taki; smakowita ryba na ^starych budach^, choć miejsce różni się od tamtych czasow postanowiłem wraz z rodziną wybrać się tam i sprawdzić jak wiele się zmieniło. Przyznam , że opinie niżej wypisane mocno mogą zniechęcić, jednak chcieliśmy zaryzykować. No i tu wielki plus !!! Ryba wysmienita tak samo jak 20 lat temu, zupa też rewelacja . Świetny pomysł z tapasami , obsługa bardzo pomocna od razu poprosiłem o danie polecane przez panią bo już pysznie brzmiało
Nie wiem czy to zasluga Gessler czy tego samego wlasciciela ale calosc naprawdę trafiona. Na Dania czekaliśmy prawie 40 minut ale przy tyłu gościach i jakości dań było to w 100% adekwatne! Polecam !

Dwa dni temu bylismy w tapas rybka. Po 1) Obsluga jest co najmniej ignorancka. O wszystko trzeba dopytywac, nic nie zasugeruja, ciezko nawaizac jakikolwiek kontakt... Po 2) Dorsz byl ewidentnie MROZONY, pomimo zapewnien kelnerki, iz jest swiezy. Po 3) Pieczywo do przystawki nalezy do najtanszych z popularnej sieci tanich marketow w Polsce (kazdy wie, o czym mowie) Po 4) Zupa rybna przypomina jarzynowa, wiec dlaczego sie nazywa "rybna"? Odradzam!

Idąc na obiad z dziećmi jedyne co mozna było przełknąć to frytki z młodych ziemniaków, surówki obrzydliwe, ryba bezpłciowa Na obrzydliwym oleju kelnerki uśmiechają sie w momencie kiedy płacisz, ogólnie musisz sie prosić o obsługę nie zapomninajac o sytuacji gdzie kelnerka podaje piwo ewidentnie osoba nie letnim nie pytając nawet o dowód osobisty, porazka totalna

Plusy: smaczne potrawy, dobry pomysł z jednorazowymi obrusami i kredkami dla dzieci. Minusy: ceny i kelnerki, które roznoszą potrawy nie bardzo wiedząc, który stolik co zamawiał (a są numerki). Zdecydowanie jako goście preferowani są panowie. Szczególnie celuje w tym czarnowłosa kelnerka Andżelika, która pozwala sobie na zbytnią poufałość. Moim zdaniem jest to żenujące...

Kelnerki z wielkim fochem, obrazone ze musza obslugiwac klientow, jedza za barem, obgaduja (!) klientow i robia miny, jak klient sie tylko odwroci. Siedzialam w srodku i obserwowalam je przez dluzszy czas - zenujace... Szkoda, bo w takiej atmosferze po prostu nieprzyjemnie jest przebywac i jedzenie gorzej smakuje. Nie rozumiem jak w kraju, w ktorym jest bezrobocie, takie osoby jak kelnerki z Tapas Rybka znajduja zatrudnienie. Wylacznie z tego powodu nie wrocimy i nie polecamy...

Dziś postanowiliśmy odwiedzić Tapas Rybka. Niestety Kuchenne Rewolucje niewiele pomogły, chyba przydałyby się kolejna. Obsługa to jedna, wielka żenada. "Kelnerki" niemiłe, na pytanie, że prosilibyśmy stolik dla 5 osób, usłyszeliśmy jedynie: "jest to co widać". Gdy poprosiliśmy o złączenie stolików, stwierdziła, że nie można. Stwierdziliśmy więc, że musimy udać się w inne miejsce, na co pani odpowiedziała: "pfffff" (DOSŁOWNIE!). Jak dla mnie, niedopuszczalne. Poprosiliśmy więc szefa - nagle okazało się, że jednak możemy złączyć stoliki, co musieliśmy oczywiście zrobić sami. Formuła składania zamówienia - kolejne nieporozumienie. Składamy zamówienie przy kasie, a panie pseudokelnerki biegają później po wszystkich stolikach, nie wiedząc kto, co zamawiał. Jedzenie OK - było świeże i smaczne. Ale smacznie mogę też zjeść w domu. W restauracji powinna też być miła atmosfera. Niestety mu czuliśmy się jak intruzi. Dziś byliśmy tam dwa razy - pierwszy i ostatni. Nie polecamy! Właściciel musi się jeszcze dużo nauczyć, a z takim personelem daleko nie zajedzie. Latem turysta przyjdzie tak czy inaczej, ale w sezonie, przez takie sytuacje, pies z kulawą nogą tam nie zajdzie. Pełne rozczarowanie.

Już 2 razy z rzędu nie dostałam zamawianego dania! musiałam się upominać i udowadniać z rachunkiem że nie dostałam potraw zamawianych... W końcu dostałam z wielkim bólem po 50 a za 2 razem po 40 minutach! Nawet nikt nie przeprosił...A jedyne co usłyszałam, że przecież widzi Pani,że mamy dużo ludzi... - nawet nie pół lokalu i oni wszyscy zostali obsłużeni a ja nie...

Przyjechaliśmy do Gdańska z południa Polski z nadzieją na obiad w nadmorskiej restauracji serwującej ryby. 2 miesiące temu szwagier będąc w Gdańsku skusił się na zupę piracką - jak zdawał nam relacje to ponoć niebo w gębie, był tak zachwycony, że obiecaliśmy sobie, że również musimy jej skosztować. Jakie rozczarowanie jak będąc w weekend w restauracji dostaliśmy coś co nie stało nawet koło tak zachwalanej zupy pirackiej a smakowało jak pomidorowa z proszku. Ryba sucha, przepalona. Do tego jakieś zamieszanie i strasznie długi czas oczekiwania. Nie polecam i więcej już tu nie wrócimy!

Opinia na świeżo. Właśnie wróciliśmy z narzeczoną z obiadu, który za sprawą "niesprawnej" obsługi stał się kolacją. Zamówiliśmy standardowo, jak przystało na nadmorską knajpkę, rybkę (dorsz) z frytkami i surówką. Pomijając fakt, że zamówienie złożyć trzeba było przy barze, choć znudzone panienki wałęsały się "kelnerząc" po lokalu, to na jego realizację przyszło nam czekać ok. 2 (słownie: dwóch) godzin!!! Wytłumaczenie jednej z panienek: "Kucharz spalił Państwa rybkę i realizuje zamówienie od początku". Nigdy, przenigdy nie wrócimy tam i każdemu będziemy stanowczo odradzać wizytę. Rewolucja nieudana.

Dorsz na parze, dorsz w panierce pycha. ieczywo czosnkowe,frytki ziemniaki normalne ok. Czas oczekiwania....kosmos. Nie można tam isc na głodzie, bo sie po protu padnie

Z reguły odwiedzam miejsca godne polecenia. Tapas Rybkę polecił mi kolega z uwagi na świetnie przyrządzoną rybę oraz menu godne polecenia. Odwiedziłem restaurację zamawiając zupę piracką oraz filet z dorsza w sosie borowikowym - niebo w ustach. Dania przepyszne, widać, że Kucharz zna się na gotowaniu. Smaczną oprawę zepsuła czarnowłosa kelnerka. Nie rozumiem jak właściciel lokalu może zatrudniać tak bezczelna, nieuprzejmą i opryskliwą osobę. Do tego na koniec usłyszałem "ja pie...dole" - to już był szczyt chamstwa i braku kultury oraz ogłady. Uważam, że barmanka powinna być wizytówką lokalu a ta Pani szpeci tak miły wystrój. Apeluję do właściciela o szkolenie dla tej Pani w trybie natychmiastowym. Byłem także świadkiem w jaki sposób odzywała się do innych Klientów. Takie zachowanie jest niedopuszczalne. Odwiedzę lokal pod warunkiem, że nie zostanę obsłużony przez tą Panią. Szkoda, że smak tak pysznych dań psuje zachowanie barmanki prostaczki.

Kiepsko i jak na jakość to drogo. Dorsz w panierce smakował jak paluszki rybne z pierwszego lepszego marketu:(

Wybrałam się z rodziną na sobotni obiad . Menu bardzo rozbudowane , zamówiliśmy łososia z grilla z domowymi frytkami. Trudno zepsuć taką rybę jak łosoś , ale w tej restauracji ta sztuka udała się . Był spalony i suchy jak wiór . Domowe frytki okazały się frytkami z paczki. Danie dla dzieci , także nieudane. Ceny jak w dobrej restauracji , jedzenie bardzo marne. Dzieła wieńczy brudna i śmierdząca toaleta.

W planach miałam dziś zjeść swiezą rybkę, niestety to co otrzymałam w tym lokalu smakiem nie przypominało nawet ryby :( zamówiłam danie dnia, dorsza w sosie borowikowym z ziemniaczkami. Ryba zalana sosem z kwaśnym i borowikami niechlujnie pokrojonymi na ogromne kawałki oraz ,,ziemniaki" w postaci purre o smaku mąki z wodą. Jednym słowem ochyda! Oddałam talerz i poprosiłam o zwrot pieniędzy.

Bez rewelacji. Chociaż lokal świecił pustkami, bardzo bardzo długo czekalismy na zamówienie. Generalnie obsługa miała nas raczej w nosie. Kelnerka podala filiżanki z saszetkami herbaty, ale trzeba bylo upominać się o wodę do herbaty. Pstrąg z grilla był bez rewelacji, natomiast smaczna była sałatka z makreli. Ale z pewnością więcej się tam nie wybiorę.

Po niedzielnym obiedzie w Tapas Rybka śmiało mogę polecić ten lokal. Zamówiliśmy 2x dorsz na parze + frytki domowe i puree chrzanowe. Ryba smaczna, swieża i poprawnie przygotowana. Domowe frytki bardzo smaczne (bardziej jak belgijskie, ale mimo wszystko pyszne), puree chrzanowe bardzo ciekawe (ziemniaczane puree z dodatkiem chrzanu), nigdy wcześniej nie jadlłem, ale na pewno będe chciał spróbować ponownie. Wystrój - nie robi więszego wrażenia, ale jest czysto i przyjemnie. Jedynie obsługa kwalifikuje się do podszkolenia. Papierowe "obrusy" wymieniane wybiórczo (siedzieliśmy przy poplamionym po poprzednich klientach, a po naszym odejsciu kolejna para usiadla przy tym samym - kelnerka zabrala zastawę, lecz nie zmieniła nakrycia). Ceny uczciwe i adekwatne do serwowanych dań . Polecam !

Wystrój może nie jest na szóstkę czy piątkę, ale to bar a nie ekskluzywna restauracja. Ryby pyszne i co ważne świeże. Wracam tam co kilka tygodni. Smakuje mi.