Gdy spotykam kominiarza na ulicy:
zawsze łapię się za guzik i szukam do skutku ludzi i rzeczy wg przesądu
łapię się za guzik i przebiegam wzrokiem najbliższe otoczenie
łapię się za guzik na chwilę i niczego nie szukam
nie łapię się za guzik, ale myślę, że będę miał(a) dziś szczęście
nic nie robię, nie wierzę, że kominiarze przynoszą szczęście