• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Geniusz to wieczna cierpliwość

Michał Anioł
82 / 6

Opinie (29) 7 zablokowanych

  • Człowiek uznany za świętego, dla nas chrześcijan duchowy geniusz, to wieczna cierpliwość (20)

    • 3 6

    • "Miecz i żelazny pręt to najlepsi kaznodzieje". (17)

      Św.Józef de Anchieta.

      • 4 5

      • Dzisiaj lewicowych mediów "nauką" zarażonych jest tak wielu, że śmiało można mówić o epidemii (1)

        Czytelnicy różnych brukowców, głęboko wierzący we wszystko co lewica podaje do wierzenia to w ogromnej większości chałturnicy, którzy - tak jak tutaj - z ostentacyjną wyższością pogardzają "ciemnogrodem" i tym zamierzchłym, o których to faktach historycznych - jak zresztą o wszystkim innym - nie mają najmniejszego pojęcia.

        • 2 7

        • Prawda sama sie obroni ,nie trzeba instytutów i propagandy

          Leoś i wiecznie żywy .

          • 4 1

      • (8)

        śnięty człeczek , mała kanalijka .

        • 5 4

        • Żyjący nienawiścią do wszystkiego co Boże historyczni kłamcy napiszą coś w swoich mediach i dla ich wyznawców "wszystko wiadomo" (7)

          Święty Jose de Anchieta: "Teraz uważamy, że bramy są otwarte dla nawrócenia się pogan w kapitanii São Vicente (dawna jednostka administracyjna Brazylii), jeśli Nasz Pan Bóg sprawi, że będą podbici. Dla tych ludzi nie ma lepszego kaznodziejstwa niż miecz i żelazny pręt. Tutaj, bardziej niż gdziekolwiek indziej trzeba przyjąć politykę przekonywania do wejścia".

          W XXI wieku takie słowa są "nie do pojęcia", ale w 1555 roku realia były takie jakie były, czyli plemienia żyjące w głębi brazylijskiego kraju charakteryzowało dzikość obyczajów, okrucieństwo i ludobójstwo. Plemiona indiańskie były ciągle w stanie permanentnej wojny na zasadzie stale trwających aktów zbiorowej zemsty, gdzie nieprawdopodobne okrucieństwo, np. zabicie lub pojmanie wroga aby później dokonać rytualnego mordu na oczach plemienia aby następnie go zjeść i takie postępowanie było ich kulturą.

          • 2 7

          • No i się ze**a.eś. (6)

            • 4 4

            • nie tylko jelita oWemu szwankują .

              • 3 4

            • Oto przykład intelektualnego szczytu w wypowiedzi osoby, która z ostentacyjną wyższością pogardza "ciemnogrodem" (4)

              Która o faktach historycznych - jak zresztą o wszystkim innym - nie ma najmniejszego pojęcia.

              • 2 5

              • I to w dodatku na rzadko.

                • 2 4

              • Spytam ciebie jako fachowca. (1)

                Czy jest może w Gdańsku jakieś biuro turystyczne które organizuje wycieczki do piekła?

                • 5 3

              • biały Baćka jajmi świeci na czarno i odpusty Zupełne odsprzedaje ...głupom !

                • 0 0

              • Oświecony Tymoteusz Smrodliwy dal znać , wylazł z konfesjonału ?

                • 0 0

      • Święty Jose de Anchieta: Teraz uważamy, że bramy są otwarte dla nawrócenia się pogan... (5)

        Józef Anchieta (José de Anchieta y Díaz de Clavijo) (ur. 19 marca 1534, zm. 9 czerwca 1597) - hiszpański jezuita, misjonarz, święty Kościoła katolickiego.
        A na temat "ludobójstwa dokonanego przez apostoła Brazylii"? Jedna z relacji:
        Myliłby się ten, kto kojarzyłby jezuickie ośrodki z przymusem wobec Indian.
        "(...) trzeba stanowczo stwierdzić, że brak jest dokumentów twierdzących, że Indian siłą trzymano w wioskach przeznaczonych dla katechumenów. Wręcz przeciwnie, znajdujemy wzmianki o Indianach, którzy zniechęcili się na drodze do wiary i odeszli do niewierzących. Indian przyciągała do nowej nauki nie siła, a świadomość, że jezuici stają w obronie ich prawa do wolności. Oni jedyni sprzeciwiali się porywaniu Indian do niewoli, która to stanowiła coraz poważniejsze zagrożenie dla nich. Próbą obrony Indian miała być także papieska bulla "Veritas ipsa" wydana 2 VI 1537 r. przez Pawła III, gdzie papież występował w niej przeciw braniu Indian do niewoli. Niestety, papieskie zakazy wskutek fałszywej interpretacji omijano aż nadto skutecznie, dlatego jezuici byli jedyną szansą ochrony dla tubylców. Indianie pozostawali z nimi nie tylko dobrowolnie, lecz nawet ryzykowali swe życie w obronie wiary, tej wiary przyniesionej z Europy, która stała się ich własną. Przykładem są walki w obronie gubernatorów Men de Sá oraz Estácio de Sá oraz wydarzenia, jakie miały miejsce w czasie walk o twierdzę Villegaignon w Rio de Janeiro czy o kolegium Sao Paulo położonym na płaskowyżu Piratininga, jakie toczono z Kalwinami."

        • 2 8

        • Reżim Tuskova przebija wszystkich. (4)

          • 3 3

          • (2)

            Reżimu bratobójcy Jaroslava Rajmundowicza nic nie przebije

            • 4 4

            • (1)

              Mamy tutaj przykład głęboko wierzącego we wszystko co lewica podaje do wierzenia, choćby te "wiadomości" były totalną brednią.

              • 3 6

              • ,,portki 3 WC nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za zamieszczone treści '' , a wycinają niepochlebne , aż woda leci !

                • 1 2

          • Tak Nam doPOmóż Buk !

            • 1 3

    • Dwoje wyznawców lewactwa zrobiło sztuczny tłok - takie to lewackie i feministyczne, takie to wasze (1)

      • 2 6

      • Nie martw się.

        Już ci mamusia szykuje sukieneczkę na święta.

        • 5 3

  • Zniszczenie majów. (4)

    Głównym odpowiedzialnym za zniszczenie kultury i religii Majów jest franciszkanin Diego de Landa (1524-1579) - ten sam, który napisał o Majach znane dziełko Relacion de las cosas de Yucatan. Oto fragment publikacji naukowej opisującej działalność inkwizycyjno-destrukcyjną Landy:

    "Był to dokładnie rok , kiedy o. Diego de Landa, zwierzchnik misji franciszkańskiej w Jukatanie, wezwał Święte Oficjum Inkwizycji w odpowiedzi na raporty o odstępstwach wśród chrześcijańskich konwertytów.

    Zakonnicy pod dowództwem Landy, uzbrojeni w kwestionariusze, prowadzili inspekcje poza granicami Jukatanu. Wielka liczba podejrzanych "idolatrów", czyli wyznawców majańskich bogów, została w ich wyniku aresztowana i oskarżona. Jeśli nierychliwie składali zeznania, zakonnicy "wybierali na ogół zamiast tortur, zawieszenie delikwenta za rozciągnięte ręce na linie", jak napisał Landa, jakkolwiek był on opisywany jako "królowa tortur". Kiedy zachodziła dalsza potrzeba, zakonnicy używali bata, mocowali do stóp wiszących na linie kamienne obciążenia, pryskali na skórę gorący wosk lub gotującą się wodę, wiązali powrozy wokół ramion i ud, które następnie były zaciskane przez obroty desek lub kół pasowych. Czasami wyprowadzali człowieka na dwór, gdzie rozwierano mu usta za pomocą kołków, by następnie wlewać w nie tak wiele wody, aż do spuchnięcia brzucha, po czym stali nad nim, dopóki woda zmieszana z krwią nie wypływała ustami, nosem, uszami. Po uzyskaniu przyznania zapadał wyrok, który mógł oznaczać 200 batów, nakaz noszenia do trzech lat wyróżniającego stroju - żółtej koszuli z czerwonym krzyżem lub uczynienie niewolnikiem na okres do pięciu lat".

    • 4 7

    • Zapewne klechom przyświecał szczytny cel ekspresowego wysłania Majów do nieba, bo jak wiadomo, u podstaw chrześcijaństwa leży cierpienie. Chwała Panu.

      • 2 5

    • To w skrócie jeszcze raz - powyższe kłamstwa i brednie na potrzeby .... (1)

      A tutaj już nic nie napiszę jeszcze raz, bo ....wiadomo.

      • 1 4

      • Ale dlaczego fakty historyczne nazywasz kłamstwami i bredniami, bo to było dawno? To przyjmując tę samą logikę można przyjąć, że Jezus się nie urodził, bo to było jeszcze dawniej. I o ile wiem, to w historii jego życia więcej grzebano, niż w historii Majów.

        • 2 3

    • a czym się to różni od "dokonań" innych cywilizacji, w tym rzeczonych Majów włącznie?

      Epatujesz okrucieństwem, jakby w ówczesnych czasach było ono czymś wyjątkowym.
      Przykładasz dzisiejszą miarkę do przeszłości, a tak wtedy wyglądał cały świat...

      O co chodzi?
      Co chcesz powiedzieć?

      • 0 0

  • To

    Wieczna cierpliwość dla ofiar jego geniuszu

    • 1 3

  • Także św. Józef de Anchieta umiał przekazywać to, czego doświadczył na spotkaniu z Panem; to, co zobaczył i usłyszał od Niego (1)

    "Rozpoczął realizacje swojego nowego pomysłu, praktyki zwanej "Apostolstwem Indiańskim". Polegała ona na łączeniu małych wiosek tworząc tzw. aldeias. W zamyśle miały zwiększać szanse obrony w razie ataku i ułatwiać posługę duszpasterską. Istnieją one do dzisiaj choć straciły swoją pierwotną formę. W 1582 roku z inicjatywy Anchiety powstawały szpitale nazywane Domami Miłosierdzia"... Itd, sporo zasług jednego człowieka, każdy może je poznać czytając dokumentacje historyków. Był kochany i szanowny. W ostatnim dniu swojego życia, będąc ciężko chory, chciał wspomóc chorego innego; upadł, umarł. Po świętego śmierci "Ciało zostało przeniesione do Vila Velha, towarzyszyła temu procesja trwająca dwa dni i dwie noce, tysiące ludzi maszerowało z pochodniami przez środek dżungli. Ciało pogrzebano w kościele pod wezwaniem Świętego Jakuba."

    • 2 3

    • Wiemy co to są katolickie"domy miłosierdzia."

      Tereska z Kalkuty w takich domach kobiety katowała cierpieniami.

      • 2 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.