- 1 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (221 opinii)
- 2 Pod prąd uciekał przed policją (255 opinii)
- 3 Ukraińcy z Trójmiasta pojadą na front? (780 opinii)
- 4 35 mln zł na remont gmachu Straży Granicznej (74 opinie)
- 5 Rozbój w kolejce SKM. Interwencja SOK (108 opinii)
- 6 Rejsy sezonowe: dokąd popłyniemy? (162 opinie)
Nasze dane osobowe fruwają jak konfetti
Choć tyle się słyszy o konieczności i prawie do ochrony danych osobowych, na co dzień niespecjalnie dbamy o ich bezpieczeństwo. Numery telefonów, adresy mailowe, numery PESEL czy adresy zamieszkania podajemy każdemu, kto o to poprosi - w sklepie, aptece, przychodni czy urzędzie - bez zachowania nawet pozorów poufności. Niby trudno wyobrazić sobie to, że ktoś, stojący obok nas, zapisuje te dane i wykorzystuje później w niecny sposób, jednak warto mieć z tyłu głowy, że powiedzenie "nosił wilk razy kilka, ponieśli i wilka" nie wzięło się znikąd...
Chcesz kupić taniej? Podaj numer telefonu
- Zawsze się rozglądam, czy jakiś dorodny kawaler nie notuje przypadkiem mojego numeru, żeby potem do mnie zadzwonić i zaprosić na randkę - żartowała kiedyś przy kasie jedna z seniorek.
W urzędach dane osobowe fruwają jak konfetti
Choć wydaje się to mało prawdopodobne, niedawno skontaktowała się z nami czytelniczka, informując, że do podobnej kradzieży danych mogło dojść, kiedy załatwiała sprawę w Urzędzie Miasta Gdańska.
- Pod koniec listopada zgłosiłam się do urzędu, aby wyrobić nowy dowód. Urzędniczka poprosiła mnie o podanie numeru telefonu - relacjonowała w mailu do naszej redakcji pani Katarzyna. - Zrobiłam to na głos, niespecjalnie zastanawiając się nad ewentualnymi konsekwencjami. Bo przecież podawanie numeru telefonu jest normalne, tak? Podajemy go sprzedawcom w sklepach, gdy nie mamy aplikacji, nie biorąc pod uwagę faktu, że ktoś może nas podsłuchać. W końcu otaczają nas zwykli ludzie, zajęci swoimi sprawami, za bardzo zaabsorbowani sobą, aby zwrócić uwagę na kolejną osobę podającą przy okienku swój numer, datę urodzenia czy inne dane.
Z podobnego założenia wychodził zapewne mężczyzna, z którym miałam okazję wczoraj podróżować tramwajem. Przez całą drogę, a ta trwała blisko 40 min, próbował dodzwonić się do banku. Kiedy mu się to udało, musiał potwierdzić swoją tożsamość, podając numer PESEL, adres, nazwisko panieńskie matki oraz informując, ile i jakich umów kredytowych ma na swoim koncie.
O numer telefonu może poprosić nawet optyk
Niedługo po opuszczeniu urzędu naszą czytelniczkę zaczęły nękać anonimowe telefony. Rozmówca nie przedstawiał się, tylko droczył się z nią i wymigiwał od odpowiedzi na pytanie, kim jest. Dzwonić jednak nie przestawał, dlatego finalnie pani Katarzyna jego numer zablokowała. Kiedy sprawdziła go w internecie, okazało się, że przykre doświadczenia z nim związane miało więcej osób. To jednak, czy był to seryjny podsłuchiwacz numerów, czy wchodził w ich posiadanie w inny sposób, trudno będzie ustalić.
Z prośbą o podanie numeru możemy spotkać się niemalże wszędzie - mój kolega doświadczył tego u optyka. Zaintrygowało go, że do odebrania okularów niezbędne jest podanie numeru, jednak pracownik szybko zaspokoił jego ciekawość - chodziło o możliwość wysłania SMS-a, kiedy towar będzie gotowy do odbioru.
Przychodnie - raj dla złodziei danych osobowych
O ile sklepy gustują w numerach telefonu, ewentualnie kodach pocztowych, zbieranych - jak tłumaczą - dla celów statystycznych, przychodnie wolą dane większego kalibru. Imię i nazwisko, PESEL, adres - to już konkretna paczka, z której można zrobić niezły użytek. Oczywiście trudno wyobrazić sobie, że ktoś faktycznie staje w kolejce do rejestracji, żeby notować dane pacjentów, jednak nie można wykluczyć takiej ewentualności.
Zdarzają się miejsca, w których numerów telefonu czy PESEL nie trzeba mówić na głos, a należy je wpisać na specjalnych klawiaturach numerycznych. Są to jednak wciąż przypadki incydentalne.
Czasem sami sobie nieświadomie podkładamy świnię
Choć początkowo starałam się rygorystycznie podchodzić do kwestii ochrony danych osobowych, okazało się, że taka postawa wiąże się z ograniczeniami. Bez podania danych karty płatniczej nie mogłam skorzystać z platform oferujących filmy, książki czy muzykę online, ani tych służących do zakupu i sprzedaży ubrań. No i się ugięłam...
Na co dzień najczęściej płacę telefonem, a jeśli dokonuję transakcji kartą, staram się nie wypuszczać jej z rąk. Czujność na chwilę straciłam podczas wycieczki do Włoch, gdzie to, przed czym tak się wzbraniam, a więc dawanie karty kelnerowi do ręki, było normą. A skoro wszyscy tak robią, to dlaczego mam nie zrobić tego samego?
Odpowiedź poznałam kilka godzin później, kiedy aplikacja mobilna banku poprosiła mnie o autoryzację transakcji, której nie zleciłam. Dzięki temu szybko zauważyłam, że ktoś dobiera się do moich pieniędzy i zablokowałam kartę, tracąc niespełna 200 zł i udaremniając dalsze pobieranie środków z mojego konta.
Chcesz uniknąć przykrych konsekwencji? Zastrzeż swój PESEL
Kampanie informacyjne na temat ochrony danych osobowych prowadzone są nieustannie. Kolejne zabezpieczenia wprowadza też ustawodawca. Jednym z najnowszych narzędzi jest możliwość zastrzeżenia numeru PESEL, która strzeże nie przed utratą danych, a przed jej konsekwencjami. Usługa została wprowadzona na podstawie ustawy z dnia 7 lipca 2023 r. o zmianie niektórych ustaw w celu ograniczania niektórych skutków kradzieży tożsamości i działa od 17.11.2023 r.
Ta operacja może być przydatna, gdy:
- zgubimy dowód,
- dojdzie do ataku hackerskiego na jakąś instytucje, gdzie podaliśmy swoje dane i nasze dane wyciekną,
- zostawiliśmy nasze dane osobowe w wielu miejscach dość lekkomyślnie.
Zastrzeżenie numeru PESEL nie ma znaczenia przy wizycie u lekarza czy realizacji recept. Liczy się w sytuacjach, takich jak:
- zakładanie czy likwidacja kont w banku,
- sprzedaż nieruchomości,
- wydanie duplikatu karty SIM,
- zobowiązania leasingowe,
- sprzedaż nieruchomości.
Jak można zastrzec PESEL?
Najprostszym sposobem ustanowienia zastrzeżenia jest skorzystanie z opcji online - przez usługę mObywatel. W fizycznym świecie taką możliwość udostępniać mają urzędy gmin. Dodatkowo mogą (ale nie muszą) do grona usługodawców dołączyć Poczta Polska oraz banki. Pośrednikiem w dostępie do rejestru (w tym umożliwiającym składanie zleceń) może być Biuro Informacji Kredytowej.
Zastrzeżenie numeru PESEL - pełne usługi dopiero od 1 czerwca 2024 r.
Warto podkreślić, że zastrzeżenie numeru PESEL możliwe od 17 listopada to dopiero pierwszy etap wdrażania nowej usługi. Co to oznacza? Mimo, że już teraz możemy chronić swoje dane to takie zastrzeżenie będzie mieć skutek wyłącznie na przyszłość.
Co zmieni się od 1 czerwca 2024 roku? Wówczas banki, instytucje kredytowe lub notariusze przed zawarciem umowy lub podjęciem czynności będą musiały sprawdzać w rejestrze zastrzeżeń PESEL, czy numer PESEL danej osoby został zastrzeżony.
A to oznacza, że zastrzeżenie numeru PESEL będzie chronić przed zdarzeniami, które będą mieć miejsce dopiero od 1 czerwca 2024 r., nawet jeśli zastrzeżenie zostało dokonane wcześniej.
Opinie wybrane
-
2023-12-04 07:55
(4)
A wy wiecie że nawet pracownicy banku halndują pełnymi danymi? Wystarczy zatrudnić się w banku na miesiąc i taka osoba ma pełny wgląd. Nie trzeba tam wykształcenia ani doswiadczenia, biorą Ukraińców z ulicy czy ludzi po maturze ledwo
- 65 13
-
2023-12-05 21:16
Aby przetwarzać dane w banku musisz przejść szkolenie odnośnie przetwarzania + RODO. Dodatkowo jak są dane wrażliwe i masz mieć dostęp, to masz w umowie zawartą klauzulę o Ochronie. Po miesiącu pracy w banku nie dostaniesz dostępu do bazy danych. Samo szkolenie będzie trwało
- 0 0
-
2023-12-04 08:50
Urzędy
Na czele ze skarbówkami, do obsługi wybierane są najtańsze firmy informatyczne, obsługujące archiwum, niszczenie dokumentów. Skarbówki urządzają przetargi, kto im więcej zapłaci za dokumenty przeznaczone do zniszczenia
- 6 0
-
2023-12-04 08:16
Zgłoś przestępstwo (1)
Jeśli znasz taki przypadek, zgłoś podejrzenie popełnienia przestępstwa; prawobankowe definiuje od lat kary za ujawnienie danych przez pracownika. Jeśli nie znasz, nie szerz pomówień, bo to jest karalne więc...sam zostajesz przestępcą.
- 13 5
-
2023-12-04 21:32
Ale kogo po mówił, panie prawnik z forum?
- 1 1
-
2023-12-04 19:13
Wyjście jest proste
Wystarczy obarczyć odpowiedzialnością, za udzielenie kredytów i podpisywanie umów na ukradzione dane osobowe banki i instytucje, które powinny mieć w obowiązku takiego sprawdzenia dokonać, pod groźba nieważności takiej umowy i ponoszenia strat za udzielanie takich kredytów. Bardzo szybko ten proceder zniknie z naszego krajobrazu.
- 4 0
-
2023-12-04 09:34
Zastanawiające praktyki Banków (7)
Aby zweryfikować w rozmowie telefonicznej z Bankiem swoje konto trzeba obowiązkowo podać wszystkie swoje dane z dowodu. Ale aby wziąć już pożyczkę lub kredyt już tylko wystarczy pesel. kto nas robi w konia? Dlaczego polski rząd na to zezwala ? Ile mają lobby z tego?
- 135 2
-
2023-12-04 14:34
Wyssane z palca
Żaden bank nie prosi o podanie wszystkich danych. Zazwyczaj pytania są dwa jedno z danych osobowych i to może być np dzień z daty urodzenia(nigdy całą data) albo imię ojca, nazwisko panieńskie matki itp. I drugie produktowe np czy masz kartę debetową, konto , kredyt itp. Nie siej fermentu
- 6 2
-
2023-12-04 10:53
Wez sobie kredyt na kogos z wierchuszki, pesele latwo znajdziesz.
- 3 0
-
2023-12-04 10:25
chyba cie ktos nabral jesli "pracownik banku" wymagal od ciebie wszelkich danych z dowodu podczas weryfikacji. zaden prawdziwy bank tak nie weryfikuje
- 8 7
-
2023-12-04 09:47
(3)
w Aptece jest lepiej .."Proszę podać pesel" i recytujesz na całą aptekę
- 14 2
-
2023-12-04 17:57
Prostactwo do kwadratu ! Nie ma innego sposobu , zobacz jak robią to myślący ; podaja dowód . (1)
- 1 1
-
2023-12-04 21:30
Fajnie, to mają także serię:)
- 1 1
-
2023-12-04 10:24
wystarczy napisac wczesniej swoj pesel na kartce i przekazac osobie obslugujacej
- 16 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.