• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czym jest dobro wspólne?

Agnieszka Mańka
12 listopada 2001 (artykuł sprzed 22 lat) 
Rząd, państwo, konstytucja, sprawiedliwość, interes, majątek, bogactwo kultury, czyste powietrze, most przez Wisłę... Dobro wspólne - pojęcie trudne do zdefiniowania, ale czy definicja jest konieczna. Uczestnicy gdańskiego areopagu podjęli jednak trud znalezienia odpowiedzi na pytanie czym jest dobro wspólne.

Tak jak wszystko na świecie dobro wspólne może stać się przedmiotem agresji. Dlatego konieczne jest precyzyjne określenie treści tego pojęcia. Tak potrzebę zdefiniowania wytłumaczył publicysta Stanisław Michalkiewicz, polityk Unii Polityki Realnej. Prof. Urszula Jackowiak od początku spotkania podkreślała, że dobro ma różne oblicza i jest pojęciem relatywnym. Zbudowanie definicji jest więc trudne i czasochłonne. Dla niej dobrem wspólnym jest czyste powietrze, zdrowa woda, dorobek kultury czy pokój. Dobrem wspólnym nazwała także możliwość uczestnictwa w debacie i swobodnej wymiany poglądów. Z kolei zdaniem prof. Jadwigi Staniszkis zmniejsza się rola państwa i następuje zmierzch polityki. Skoro więc państwo, w wyniku wyborów dokonywanych przez społeczeństwo nie istnieje, być może nadchodzi czas odkrycia człowieka pragnącego wykonać zobowiązania wobec zbiorowości. Profesor zgodziła się też ze słowami biskupa Tadeusza Pieronka, że dobro wspólne to pozostawiona ludziom przestrzeń, w której każdy może się doskonalić.

- Dobro wspólne i dobro jednostki nie walczą ze sobą, ale jedno nie może zaistnieć i rozwijać się bez drugiego. Człowiek wezwany jest do tego, aby czynić sobie ziemię poddaną i ma postępować tak, by nie mnożyć niebezpieczeństw - argumentował bp Pieronek. - Takie będzie dobro wspólne, jacy są obywatele.

Według prof. Jerzego Limona to co dobre dla nas, nie musi być korzystne dla innych, a rządzący państwami powinni mieć świadomość różnic interesów obywateli. Jak stwierdził, Polska potrzebuje rewolucji oświatowej, gdyż dobro wspólne to działania zmierzające do doskonalenia człowieka, a koncepcja doskonalenia wiąże się z edukacją, niestety w naszym kraju kulejącą. W opinii ks. Krzysztofa

Niedałtowskiego państwo to zło konieczne, a rządzący często nadużywają dobra wspólnego.
- Zagrożeniem są egoizmy etniczne, polityczne, korupcja - dodał. - Trzeba starać się uzyskać dobro w taki sposób, aby jak najmniej wyręczało nas państwo i politycy.

Uczestnicy sobotniej debaty w Dworze Artusa uznali ostatecznie, że dobro wspólne to wartość, która powinna być przywoływana, gdy mówimy o człowieku. Najważniejsze jest bowiem jego prawo do godności i świadomego obywatelstwa, a dochodzenie do dobra własnej osoby może się odbyć tylko przez czynienie dobra drugiemu człowiekowi.

Areopagi - debaty publiczne wzorowane na toczonych przez władze ateńskie, odbywają się w Gdańsku od 2 lat. Wszystkie były związane z Kościołem katolickim. Obok forum dialogu w niedzielę na placu przy bazylice Mariackiej odbył sie również Festyn Żebraczy pod hasłem "2001 bochenków chleba". Calkowity dochód z tej akcji zostanie przekazany na rzecz jednej z jednostek straży pożarnej na Pomorzu.
Głos WybrzeżaAgnieszka Mańka

Opinie (4) 1 zablokowana

  • Dla Polaków...

    ...dobro wspólne zawsze będzie abstrakcjš, niezależnie od tego jak je zdefiniujemy.

    • 0 0

  • na opak?

    dobrem wspolnym może być tylko to co jest jednoczesnie dobrem jednostkowym.

    • 0 0

  • DOBRO WSPÓLNE TO DOBRO NICZYJE

    • 0 0

  • jguyb

    Dobro wspólne jest dobrem wspólnym i tak bd na wieki!!! Hehe

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane