- 1 Tysiące rowerzystów na ulicach Trójmiasta (101 opinii)
- 2 Politycy z Trójmiasta na marszu opozycji (908 opinii)
- 3 Dzielnica, której nie oszczędziła żadna z plag (49 opinii)
- 4 Byliśmy na Piwie z Mentzenem (747 opinii)
- 5 Gdzie mogą pomodlić niekatolicy? (44 opinie)
- 6 Obywatelskie ujęcie pijanego kierowcy (138 opinii)
Gdynia upamiętnia Grudzień 1970
17 grudnia 1970 r. wojsko otworzyło ogień do robotników idących do pracy w Stoczni Gdynia. Dzień wcześniej pod gdańską stocznią zastrzelono dwóch strajkujących. Oficjalnie zginęło 18 osób, a wiele zostało rannych, gdy komunistyczne władze zdecydowały się krwawo stłumić zamieszki. Gdynia od rana upamiętnia ofiary.
Faktem jest, że zaatakowało ich wojsko i milicja. To nie były strzały ostrzegawcze ani serie z pistoletów hukowych, a ostra amunicja. Wśród zabitych byli głównie młodzi ludzie. Oficjalnie 18 osób, ale ofiar czarnego czwartku było więcej.
W piątek, 17 grudnia 2021 r., w Gdyni odbywają się oficjalne uroczystości związane z tragicznymi wydarzeniami Grudnia '70. To już 51. rocznica tego wydarzenia.
Czytaj więcej: Garść faktów o Grudniu 1970
- Wydarzenia Grudnia 1970 roku odegrały bardzo ważną rolę w budowaniu polskiej drogi do wolności. Jednak to także tragiczne historie, które działy się na ulicach naszego miasta. To tutaj padały strzały i tu ginęli ludzie. Dlatego w piątek, 17 grudnia, tradycyjnie pragniemy oddać hołd i szacunek tym wszystkim, którzy oddali życie za to, abyśmy mogli żyć w wolnym i niepodległym kraju - mówi Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni.
Plan obchodów 51. rocznicy Grudnia '70 w Gdyni
Oficjalne uroczystości rozpoczną się o godz. 6 przed pomnikiem Ofiar Grudnia '70
O godz. 16:30 w kościele pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa przy ul. Armii Krajowej 46
Po mszy - ok. godz. 17:20 - uczestnicy przejdą ul. Armii Krajowej
O godz. 18 pod pomnikiem odbędzie się dalsza część uroczystości. Odczytany zostanie apel poległych, a uczestnicy złożą wiązanki kwiatów i zapalą znicze.
Dzień później o godz. 7 przed budynkiem dyrekcji Stoczni Gdańskiej zebrał się kilkutysięczny tłum pracowników, który udał się w kierunku KW PZPR. Milicja użyła pałek i gazu łzawiącego, demonstranci odpowiedzieli kamieniami. Gomułka ogłosił stan wyjątkowy i wprowadził godzinę milicyjną w Trójmieście, do miasta weszły oddziały wojska - gotowe do strzału. Walki przeniosły się pod siedzibę KW PZPR, którą podpalono. Milicja zaczęła strzelać. Zginęli: Andrzej Perzyński, Waldemar Rebinin, Józef Widerlik i Kazimierz Zastawny.
16 grudnia podczas manifestacji wojsko zastrzeliło przed bramą nr 2 Stoczni Gdańskiej dwóch robotników - Jerzego Matelskiego i Stefana Mosiewicza, wielu innych zostało rannych.
Tego dnia do strajku przystąpili gdyńscy dokerzy i robotnicy ze Stoczni im. Komuny Paryskiej.
Wicepremier Stanisław Kociołek w radiu i telewizji wezwał robotników, aby następnego dnia rano stawili się w pracy. Tej samej nocy oddziały wojska zajęły wiadukt przy przystanku SKM Gdynia Stocznia, blokując drogę do Stoczni im. Komuny Paryskiej. Władza najkrwawiej rozprawiła się z protestującymi w Gdyni, gdzie zginęło najwięcej osób.
Służby bezpieczeństwa robiły, co mogły, by zatuszować zbrodnię. Rodzinom ofiar mówiono, że ich synowie zginęli z powodu wrzodów, zapaści, zawału serca... Tymczasem dane ze szpitali mówią co innego: zginęli od kul, strzałów w tył głowy, wielu było bitych i maltretowanych: połamane kończyny, włosy wyrwane z kawałkami skóry, zmiażdżone palce - to tylko niektóre efekty "wrzodów żołądka".
Starcia robotników z milicjantami i wojskiem odbywały się przy przystanku SKM Stocznia, na placu Kaszubskim i ówczesnym Wzgórzu Nowotki. Wśród zabitych były też dzieci, które idąc do szkół - prawdopodobnie wiedzione ciekawością - trafiły w sam środek masakry. Symbolem protestu został zamordowany Zbigniew Godlewski, przeniesiony na drzwiach ulicami Gdyni. Dzięki balladzie Krzysztofa Dowgiałły zyskał miano Janka Wiśniewskiego.
Oficjalnie zginęło 18 osób, ale z powodu tuszowania wielu zgonów wiadomo, że ofiar było dużo więcej, co potwierdzają ustalenia historyków IPN i relacje świadków.
Opinie wybrane
-
2021-12-17 10:23
Co roku, od ponad 30stu lat to samo: (4)
"Oficjalnie podano, że zginęło 18 osób, ale wiadomo (teraz też po ustaleniach IPN), że było ich dużo więcej". To dlaczego do dziś nie zmienia się tej oficjalnej liczby? Skoro są ustalenia, to chyba można podać, że "zginęło co najmniej 40 osób? Z dopiskiem, że dalsze prace trwają? Po co to wieczne czytanie między wierszami. Tu jest potrzebny otwarty tekst.
- 50 2
-
2021-12-17 15:01
Piszę otwartym tekstem -18 osób zginęło na skutek wydarzeń 17 grudnia 1970 r. w samej Gdyni (3)
Ich nazwiska są umieszczone na Pomniku Grudnia 70 na ul Piłsudskiego . Byli to ludzie młodzi najmłodszy miał 15 lat i był uczniem . Oczywiście IPN cały czas prowadzi na ten temat badania i nawet wydaje książki co nie zmienia zasadniczo liczby ofiar śmiertelnych tej zbrodni .Dlaczego piszę zbrodni ? Gdyż użycie broni automatycznej przeciwko ludziom idącym do pracy było zbrodnią , której Gdynia nigdy nie zapomni . Oba Pomniki Ofiar Grudnia 1970 w Gdyni będą pamiętać.
- 7 2
-
2021-12-17 21:35
(2)
"Oficjalnie zginęło 18 osób, ale z powodu tuszowania wielu zgonów wiadomo, że ofiar było dużo więcej, co potwierdzają ustalenia historyków IPN i relacje świadków." Dla mnie z tego wynika, że w Gdyni było tych osób znacznie więcej. Jaki jest powód nie legitymizowania poczynionych ustaleń?
- 0 0
-
2021-12-17 22:54
(1)
Zginęło dużo więcej niż 18 osób. Tego samego dnia (czwartek 17.12.1970) na cmentarzu oliwskim byli chowani w istniejących grobach. Ile trumien mogło być w dwóch poziomach na samochodzie Star 28, a były tam dwa Stary. Bliscy byli przywożeni Nysami, po pokazaniu ciał trumny były zabijane gwoździami, a bliscy odwożeni...i nie uczestniczyli w pochówku. Przykre, ale taka prawda.
- 2 0
-
2021-12-17 23:11
Pochówki były po godzinie milicyjnej.
- 0 0
-
2021-12-17 09:54
Jak dobrze pamietam (5)
11 lat temu na 40 rocznicę była inscenizacja, byłam na niej ze szkoły. Nie zapomnę tego do końca życia mimo, że to tylko inscenizacja.. wracam tam co roku w ten dzień.
- 49 4
-
2021-12-17 11:58
To teraz w tvp info będzie przekaz że Mateusz niósł `Janka Wiśniewskiego` w 1970 ...... w wieku 2 lat:) (3)
- 6 6
-
2021-12-17 15:00
(1)
Teraz w TVN będzie przekaz dnia o radosnym świętowaniu, serdeczności.
- 1 4
-
2021-12-17 17:02
Słabe...
- 3 0
-
2021-12-17 20:31
Twój idol, towarzysz Kociolek
Wyprowadził ludzi pracy i nauki pod lufy karabinów. W związku z tym, zamilcz.
- 2 1
-
2021-12-17 16:32
I to jest wspaniała postawa młodej osoby.
- 0 0
-
2021-12-17 08:19
Co roku (6)
jadąc tamtą drogą i widząc poustawiane znicze, robi mi się smutno i łzy same się cisną. Nikt z mojej rodziny ani bliskich nie brał udziału w wydarzeniach tamtym lat. Ale nostalgia miejsca tak działa że na chwilę zatrzymuję się w tym całym pędzie
- 76 3
-
2021-12-17 09:30
(4)
A jakie masz wspomnienia z tego okresu? Bo patrząc na nick to mam wrażenie że pozostały wspomnienia po mokrej pielusze. Ja jako uczeń pamiętam że zamknęli nas w szkole (nauczyciele) i nie wypuszczali bez rodziców, i to że d...a nam się rwała bo pod urzędem miejskim strzelali a chcieliśmy koniecznie zobaczyć. A że nikt z mojej rodziny nie ucierpiał
A jakie masz wspomnienia z tego okresu? Bo patrząc na nick to mam wrażenie że pozostały wspomnienia po mokrej pielusze. Ja jako uczeń pamiętam że zamknęli nas w szkole (nauczyciele) i nie wypuszczali bez rodziców, i to że d...a nam się rwała bo pod urzędem miejskim strzelali a chcieliśmy koniecznie zobaczyć. A że nikt z mojej rodziny nie ucierpiał więc moje wspomnienie na tym się wyczerpuje. Bo te dni to były dniami protestu stoczniowców i portowców a nie manifestacjami gdzie idą całe rodziny, więc mniej egzaltacji bo tam "szły" twarde chłopy którym należy się pamięć ale nie łzawe szlochy.
- 3 16
-
2021-12-17 14:54
Ja nie pamiętam czasów wojny, ale gdy widzę drastyczne materiały czy groby żołnierzy, to też mnie jakoś to wycisza.
- 5 0
-
2021-12-17 16:23
Zawsze pamiętam (2)
Byłem w wieku szkolnym 6 klasa podstawówki , też od rana zamknęli nas w szkole w Chyloni i nie wypuszczali , zebrali nas w sali gimnastycznej i nic nie mówili ,dopiero z przecieków się że jest strzelanina . Uciekliśmy w kilku przez okno żeby zobaczyć , poszliśmy do stoczni , zobaczyliśmy co nie co i w długa na widok psów i śmigłowców . Lasem
Byłem w wieku szkolnym 6 klasa podstawówki , też od rana zamknęli nas w szkole w Chyloni i nie wypuszczali , zebrali nas w sali gimnastycznej i nic nie mówili ,dopiero z przecieków się że jest strzelanina . Uciekliśmy w kilku przez okno żeby zobaczyć , poszliśmy do stoczni , zobaczyliśmy co nie co i w długa na widok psów i śmigłowców . Lasem bo ulicami się baliśmy . dopiero wieczorem po 19 , dotarło do mnie co naprawdę się dzieje , mama stała w oknie i wyglądała ojca , powinien być już po 16 ! nie wrócił na noc , nie spaliśmy , czekaliśmy . Na drugi dzień wrócił , okazało się że ukryli się z dziadkiem i bratem mamy na Obłużu u kolegi z pracy . Do pracy jechali tą samą kolejką i znaleźli się w tym piekle ! To się pamięta i jeszcze pamiętam zatrzymanie nas trójkę dzieci przez milicję w Święta jak wracaliśmy od cioci . Dla tego pokolenia które na pewno nie pamięta , przypomnę że prawie wszyscy jeżdzili komunikacją miejską albo z buta , a telefon to tylko na biurkach dygnitarzy !
- 7 0
-
2021-12-17 17:07
Szacunek dla Pana.
- 2 0
-
2021-12-17 17:11
A nie było wtedy internetu i smartfona.......dziwne to takie
- 0 0
-
2021-12-17 17:09
A wiesz dlaczego tak jest,bo wtedy myślimy o przemijaniu i że już dużo czasu nam nie zostałoT ymbardziej że jeśli jeszcze żyjemy to zacznie się teraz dla nas okres starczy a to dla większości to przeważnie nie życie tylko chodzenie od lekarza do leksrza żaby przeżyć jeszcze jeden dzień.
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.