• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Napad na bank miał być żartem

Michał Sielski
29 kwietnia 2024, godz. 14:20 
Opinie (154)
aktualizacja: godz. 10:09 (30 kwietnia 2024)

Weszli do banku przy ul. HeweliuszaMapka w Gdańsku, by załatwić swoje sprawy, ale przy okazji "zażartowali", że to napad. Pracownik wcisnął przycisk cichego alarmu i po chwili dwaj mężczyźni leżeli już na ziemi, skuci przez policjantów. Jeszcze nie wiadomo, jakie zarzuty zostaną im postawione, ale mimo że miał to być żart, odpowiedzą za swoje postępowanie.



Użytkownicy naszej aplikacji zostali już o tym powiadomieni
Pobierz aplikację: Android iPhone


Aktualizacja, godz. 10:05. Mamy więcej informacji na temat wczorajszego wydarzenia, o którym Trojmiasto.pl informowało jako pierwsze.

- Gdy mężczyźni weszli do banku, jeden z nich skierował plastikowy pistolet w stronę pracownika i powiedział, że to jest napad. Co prawda po chwili dodał, że to żart, jednak instytucje finansowe mają na tego typu przypadki odpowiednie procedury - informuje asp. szt. Mariusz Chrzanowski, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Gdańsku.
Pistolet był niebieską, plastikową zabawką na wodę, ale funkcjonariusze musieli zatrzymać 23-latka i 17-latka. Przy młodszym z nich plastikowy pistolet.

Pomimo tego, że do przestępstwa nie doszło, to dwaj mężczyźni, którzy w niecodzienny sposób postanowili zebrać datki dla jednej z fundacji, odpowiedzą za wykroczenie.
  • Żart skończy się dla młodych mężczyzn karą za wykroczenie.
  • Żart skończy się dla młodych mężczyzn karą za wykroczenie.
  • Żart skończy się dla młodych mężczyzn karą za wykroczenie.
  • Żart skończy się dla młodych mężczyzn karą za wykroczenie.
  • Żart skończy się dla młodych mężczyzn karą za wykroczenie.
  • Żart skończy się dla młodych mężczyzn karą za wykroczenie.




To miał być spokojny poranek przed rozpoczynającą, a dla niektórych już trwającą majówką. Do banku w centrum Gdańska weszło dwóch klientów. Usiedli przy stanowisku obsługi i chcieli popisać się nieszablonowym poczuciem humoru. Być może nie wiedzieli, że bank to nie najlepsze miejsce na tego typu "żarty". Zwłaszcza o napadzie, o którym wspomnieli. A także o broni, która - jak się szybko okazało - nie była nawet repliką czy straszakiem, a kolorową zabawką.



Pracownik banku nie mógł w takim przypadku wykazać się zrozumieniem. Zareagował zgodnie z procedurami i włączył przycisk, uruchamiający cichy alarm, który powiadamia policję o napadzie. Potem sprawy potoczyły się błyskawicznie.

- O godz. 11:30 policjanci odebrali zgłoszenie z Centrum Powiadamiania Ratunkowego o włączonym sygnale napadowym jednego z banków. Na miejsce pojechali kryminalni z komisariatu w Śródmieściu i zatrzymali wskazanych przez świadków mężczyzn. Nikt nie został ranny. Policjanci ustalają świadków, zabezpieczają monitoring i wyjaśniają okoliczności zdarzenia - mówi asp. szt. Mariusz Chrzanowski, oficer prasowy komendanta miejskiego Policji w Gdańsku.
Wszystko wskazuje jednak na to, że nieudany żart nie skończy się dla obu mężczyzn dobrze. Choć wszystko wskazuje na to, że jeszcze dziś zostaną zwolnieni z policyjnego aresztu, to mogą usłyszeć zarzuty związane z nieuzasadnionym wezwaniem policji.

Niebawem okaże się, czy skończy się jak w przypadku lotniskowych "żartownisiów", którzy wspominają o bombie w bagażu i kończą np. z 500-złotowym mandatem, czy będą odpowiadali przed sądem.

Bankomaty w Trójmieście, tu możesz wypłacać i żartować bezkarnie

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (154)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane