- 1 Ugaszono pożar na budowie osiedla (171 opinii)
- 2 Cmentarzysko traficarów w sopockim lesie (192 opinie)
- 3 Podsuwają pomysły na kary dla śmieciarzy (53 opinie)
- 4 Obwodnica Witomina: ogłoszono przetarg na budowę (154 opinie)
- 5 Cztery opcje do wyboru w pytaniu o płeć (485 opinii)
- 6 Na lotnisku pojawił się kwiatomat (100 opinii)
O krok od kolizji na Motławie
Nasz czytelnik zarejestrował niebezpieczne zdarzenie, do jakiego doszło w niedzielę na Motławie
W niedzielne południe na Motławie doszło do groźnej sytuacji. Płynący szybko statek białej floty "Danuta" Żeglugi Gdańskiej otarł się o żaglowiec "Santa Barbara Anna" biorący udział w imprezie Baltic Sail. Na szczęście straty okazały się nieduże, a armatorzy obu jednostek wyjaśnią zdarzenie między sobą. Wbrew doniesieniom niektórych świadków, kładka na Ołowiankę nie została uszkodzona.
Jako ciekawostkę warto wspomnieć, że właścicielami żaglowca są członkowie amerykańskiego zespołu "The Kelly Family".
Następnie statek pasażerski przepływa niebezpiecznie blisko jednej z kierownic kładki na Ołowiankę. Można odnieść wrażenie, że jednostka uderzyła w jej kraniec i zniekształciła zamocowaną tam miarkę poziomu wody w Motławie.
By poznać szczegóły tego zdarzenia skontaktowaliśmy się z Kapitanem Portu Gdańsk. Wbrew pozorom, nic poważnego nie stało się, a straty materialne okazały się niewielkie. Oficer kapitanatu zaprzeczył, by w wyniku zdarzenia kierownica kładki na Ołowiankę została w ogóle naruszona.
- Jednostki jedynie otarły się o siebie. Uszkodzenia na burtach nie były duże, do Motławy nie wyciekły żadne substancje, żadna z jednostek nie straciła zdolności żeglugowej. Dysponujemy pełną dokumentacją fotograficzną skutków tego wypadku, ale najprawdopodobniej nie będzie ona potrzebna. Wszystko wskazuje na to, że armatorzy obu jednostek dogadają się we własnym zakresie na temat pokrycia kosztów naprawy - informuje Cezary Przepiórka, zastępca kapitana Portu Gdańsk ds. służby dyżurnej.
Pracownicy kapitanatu nie chcą dywagować o przyczynach zdarzenia i odpowiedzialności za spowodowanie kolizji. Jej orzeczenie leżałoby wyłącznie w gestii Izby Morskiej w Gdyni. Jednak jak już wcześniej wspomniano, śledztwo w tej sprawie nie zostanie podjęte, gdyż straty materialne są niewielkie, a ani armator "Danuty", ani armator "Santa Barbara Anna" nie są tym w ogóle zainteresowani.
Opinie (371) ponad 10 zablokowanych
-
2018-07-29 22:46
Michał
Jednostek co rac to więcej,umiejętności co raz to słabsze...Kolizje to sprawa naturalna :) Biorąc pod uwagę ciasnote na kanale...Stalek to nie motocykl
- 0 0
-
2017-08-18 10:34
łódź
łódź "Santa Barbara Anna" :-) DOBRE :-)
A swoją drogą to skąd się tacy ignoranci biorą?- 0 0
-
2017-07-02 17:18
(6)
statki na tory!
- 55 3
-
2017-08-09 10:33
czyli na Kanał Elbląski?
- 1 0
-
2017-07-02 17:21
kladki do stoczni (3)
- 12 2
-
2017-07-02 19:16
Stocznia do Wejherowa! (2)
- 9 3
-
2017-07-03 10:00
Radomia!
- 1 0
-
2017-07-02 22:32
przepływałem przez Wejerowo nie raz
- 0 1
-
2017-07-02 22:00
Rowery na wodę zamiast pływających blachosmrodów w postaci statków
- 1 1
-
2017-08-04 20:53
opina Jacka Sparrowa (1)
Moja krew
- 1 0
-
2017-08-04 20:53
hahahaha
- 0 0
-
2017-08-04 18:11
na kacu ? czy co ..
z nim nie jest bezpiecznie pływać
wypieprzyć go !!!!!- 0 0
-
2017-07-02 17:15
Gdy nie bylo tej kladki to nie bylo takich wypadków (18)
takze uczesliwiaczom, autorom tego szkaradztwa wypada pogratulowac. miasto stalo sie bezpieczniejsze dzieki wam.
- 42 99
-
2017-08-04 14:43
Gdy nie było parowozów krowy dawały białe mleko!
- 0 0
-
2017-07-02 17:22
to prawda (12)
ta kladka zagraza bezpieczenstwu jednostek w przypadku takim jak ten
- 12 14
-
2017-07-02 18:19
(11)
Czyli jakim ?
brawury kapitana Danuty ?
Na szaleństwo kapitana to i zatoka była bu za mała !!- 16 6
-
2017-07-02 19:55
(10)
Ale tak w ogóle to zauważasz, że gdyby nie ta cholerna kładka to nie byłoby takiego natłoku jednostek usiłujących przejść tym kawałkiem Motławy w tym samym czasie?
I zauważasz, że tuż przed kolizją "Danuty" z cudownej urody stalowymi "kierownicami" przy kładce miała miejsce kolizja z żaglowcem, który dopiero co przeszedł kladkową zawalidrogę na Motławie...? "Danuta" zerwała mu całe olinowanie bukszprytu, zgięła delfiniak, dobrze jeżeli nie został naruszony sam bukszpryt. Słowem - przymusowy postój, stocznia, utracone korzyści, etc, etc...- 6 0
-
2017-07-02 20:30
Zerwała jeden łańcuch, (9)
zrobiła dwa lekkie wgniecenia na lewej burcie za bukszprytem i zdarła trochę farby. Poszło bardziej po relingach Danuty niż po burcie.
- 2 3
-
2017-07-02 21:53
(8)
to kosztuje miliony, maliniaku
- 2 1
-
2017-07-02 22:19
Wyobraź sobie, (5)
że byłem akurat na pokładzie Santa Barbary, maliniaku...
- 0 4
-
2017-07-02 22:31
(3)
i to niby znaczy, że wiesz ile to kosztowało i ciebie na to stać? rotfl
- 1 1
-
2017-07-03 00:06
nie, (2)
tzn że wiem jakie były mniej więcej uszkodzenia. I "to nie kosztuje milionów". Nie przesadzajmy...
- 2 0
-
2017-07-03 22:51
a może?
Z milonami to przesada, ale naprawy trwały, żaglowczyk wyszedł z Gdańska w poniedziałek zamiast w niedzielę, pasażerom trzeba było zaproponować rekompensatę lub zwrócić kasę wpłaconą za rejs - oprócz kosztów awaryjnej, więc nietaniej naprawy są zatem łatwe do udowodnienia utracone korzyści.
Wszystko to powinno być zaspokojone z OC sprawcy... Ale Żegluga pospołu z Wartą, wbrew ewidentnym dowodom - będą się w sprawie winy za kolizję ciągać po sądach...
I nie gdybam, tylko znam tę parkę (Żegluga Gdańska + Warta) z własnego doświadczenia (kolizja ich statku z jednostką zacumowaną + ucieczka z miejsca kolizji).- 0 0
-
2017-07-03 00:15
ok, zobaczymy, choć wątplię, czy to będzie publiczne
kto im robił polisę? Panthenius? German Lloyd?
sam, niestety, też ściąłem w życiu parę lamp i ławek bukszprytem Zruskiego za starych czasów, np w Sandon :-\
kosztowało...- 1 0
-
2017-07-03 05:36
w d*pie byles
- 0 0
-
2017-07-03 05:36
dokladnie (1)
ale baran nie wyciagnie wnioskow, dopoki placi podatnik.
- 0 0
-
2017-07-03 22:40
Teraz będzie spór, czyja wina...
Nie zapłaci podatnik, tylko Warta, bo to Warta ubezpiecza od OC Żeglugę Gdańską.
Ale najpierw kilka lat będą się wypierać, że durny szyper Danuty nie kozakował tak, jak kozakował, nie naruszył zasady bezpiecznej prędkości, tak jak naruszył i nie złamał przepisów portowych, tak jak je złamał... Dokąd sąd nie orzeknie o winie - choć jest oczywista. Jeżeli jeszcze będzie jakiś sąd....- 1 0
-
2017-07-03 11:51
Winę oceni Kapitanat Portu, ale według mnie to nie DANUTA tu zawiniła
- 0 2
-
2017-07-02 18:48
Gdyby nie było:
Samochodów to by nie było wypadków, samolotów pociągów to by nie było wypadków i t.d i t.p.
- 11 4
-
2017-07-02 18:48
Precz stąd
- 2 2
-
2017-07-02 18:18
szkaradny to jest twój kot
- 4 4
-
2017-08-04 12:30
prokuratura
czy prokuratura juz pracuje nad tymi wypadkami?
- 0 0
-
2017-07-09 22:59
Pierwsze uderzenie w kładkę
Czytam i nie pojmuje jak można tak interpretować zderzenie "zdarzeniem". Gdzie jest GUM i kontrolerzy, kiedy zaczną egzekwować przestrzeganie dozwolonej szybkości 4 węzły na odcinku od
od Bramy Zielonej do Polskiego Haka. Biała flota chce zarobić i ja to rozumie ale nie można szafować ludzkim życiem. Pośpiech w łapaniu ostatnich klientów na rejs a potem ile fabryka dała aby zdążyć przed podniesieniem kładki. Panowie inspektorzy z GUM-u czas najwyższy zabrać się do pracy.- 1 0
-
2017-07-03 17:23
Święta krowa (2)
Moze ktos w koncu weźmie sie za zegluge gdańską na motlawie zachowują sie jak na prywatnym stawie przy takiej imprezie to powinni zachowac szczególną ostroznosc predkoscz jaka sie poruszają przewyzsza ustaloną norme 5 węzłów sprawe zglaszam do izby morskiej i do wszystkich mozliwych organów zobacze jak dziala ta dobra zmiana
- 24 2
-
2017-07-06 10:17
Popieram całkowicie ale prędkość dozwolona na Motławie od Mostu Zielonego do kładki i dalej to maksymalna 4 węzły ( tak jest w zarządzeniu Urzędu Morskiego).
Panowie z białej floty i korsarskie galeony zbierają do ostatniej chwili chętnych na rejs a potem cała naprzód by zdążyć przed podniesieniem kładki. Kontrolerzy z GUM-u do roboty i częściej kontrolować ruch na Motławie.- 0 0
-
2017-07-03 18:32
przecież NIC SIĘ NIE STAŁO. A to, co widać na nagraniach to złudzenie. było OK.
czepiasz się i tyle.... :) farba z Baśki i Danki odeszła od fali, tak samo kadłuby się wgniotły. Wodowskaz się wygiął zaś z zazdrości.
- 3 0
-
2017-07-04 11:49
Pirat wodny (1)
Kapitan statku "Danuta" mógł być pijany ? Czy ktoś go zbadał na tę okoliczność ?
- 7 1
-
2017-07-06 01:06
To napewno nył UPAiniec
Teraz takich tam zatrudniają w żegludze
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.