• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Teatr w Nowym Ratuszu

Agnieszka Mańka
30 listopada 2001 (artykuł sprzed 22 lat) 
- Zmarnowany czas - mówili o wczorajszych obradach gdańscy rajcy. Najpierw pół dnia poświęcili dyskusji o handlu, potem przez parę godzin zwolennicy studium zagospodarowania przestrzennego usiłowali przekonać jego przeciwników o słuszności tego dokumentu. Do głosowania nad podwyżkami cen wody, ścieków czy opłat targowych przejść mieli dopiero późnym wieczorem.

Prezydent Paweł Adamowicz wczorajszą dyskusję o handlu nazwał teatrem.
- To zwykła strata czasu - skomentował. - Opozycja przywdziewa togi obrońców, bo liczy na głosy w wyborach. Sensowne opinie wygłosili tylko wiceprezydent Jan Stoppa i Lech Walczak z Gdańskiego Klubu Biznesu.

Radny Stefan Grabski, szef komisji ds. handlu i rzemiosła oraz Marek Theus wypomnieli zarządowi, że nie wypełnia założeń rezolucji i wydaje pozwolenia na budowę wielkopowierzchniowych obiektów. Inicjatorem dyskusji o handlu byli radni SLD. Według Eugeniusza Węgrzyna, rzecznika klubu opozycji pokazała ona, że władza nie może działać bezkarnie. Pozwoliła też na przedstawienie różnych stanowisk. Jak zauważył Węgrzyn, w pewnym stopniu było to także przygotowanie do kampanii wyborczej. Wczoraj prezydent miał odpowiedzieć czy odwoła wiceprezydenta Adama Landowskiego, czego domagała się opozycja.

- Jeśli dokona się oceny działań wiceprezydenta to wychodzi bilans dodatni, a mając na uwadze moment złożenia wniosku - to gra przedwyborcza - powiedział.

Kolejna sprawa, która zajęła radnym mnóstwo czasu to uchwalenie studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Gdańska. Mimo że radni wiele miesięcy poświęcili na dyskusje nad dokumentem, jeszcze raz powtarzali to samo z mównicy. Jedni mówili, że studium jest złe bo m.in. rozwija miasto na zewnątrz, a nie do wewnątrz czy zakłada budowę mieszkań o powierzchni 134 m kw. Inni twierdzili, że nic lepszego Gdańskowi trafić się nie mogło.

Ostatecznie Paweł Adamowicz przychylił się do wniosku radnego lewicy Eugeniusza Głogowskiego i przesunął głosowanie na następną sesję. Podczas ciągnących się obrad rozrywki dostarczał kolegom Jarosław Dziubek, jedyny przedstawiciel Samoobrony w miejskiej radzie. Prezydentowi Adamowiczowi kazał publicznie wypluć gumę do żucia, bo to "nieeleganckie i nieapetyczne", a prezesowi firmy Energa wypomniał, że obecny biznesmen przychodził do niego po cukier i herbatę w akademiku. Radni zajmowali się wczoraj podwyżkami, które obowiązywać będą od stycznia przyszłego roku. Najwięcej kontrowersji wzbudzały proponowane stawki za metr sześc. wody i ścieków. Cena podskoczyć miała z 3,55 zł do 4,40 zł, co oznacza wzrost o 32 procent w stosunku do bieżącego roku. Do zamknięcia gazety nie wiadomo było czy radni przyjęli uchwały.
Głos WybrzeżaAgnieszka Mańka

Opinie (3)

  • Ciekawe okrutnie

    Studenci polscy hehehehehe

    • 0 0

  • :)

    Gosia - możliwe że się rozumiemy :)

    • 0 0

  • żółtoskrzydły

    A kiedy Dziubek mieszkal w akademiku ??

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane