• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Temat dzików w kampanii wyborczej

Michał Sielski
15 marca 2024, godz. 14:00 
Opinie (154)
Dziki coraz częściej czują się pod blokami jak u siebie w domu. Dziki coraz częściej czują się pod blokami jak u siebie w domu.

Najpierw edukacja mieszkańców, potem stworzenie paśników w lesie, by dziki przyzwyczaiły się, że właśnie tam jest najwięcej pokarmu, a nie w mieście. Jeśli to nie pomoże - odstrzał redukcyjny. Taki pomysł na rozwiązanie problemu dzików w Gdyni ma Marek Dudziński, radny PiS i kandydat na prezydenta miasta.



Jak oceniasz pomysł paśników dla dzików?

Problem z dzikami w miejskiej przestrzeni Gdyni, Gdańska i Sopotu narasta od lat. Początkowo mieszkańców denerwowało jedynie niszczenie trawników i kwietników czy rozrzucanie śmieci, wywlekanych z otwartych wiat oraz śmietników.

Od pewnego czasu problem się pogłębił. Już kilkakrotnie dziki zaatakowały ludzi. Do ostatniego, głośnego przypadku doszło na Chyloni. Kobieta wracająca z pracy została zaatakowana przez dzika, który rozciął jej tętnicę udową. Straciła dużo krwi, ale zdążyła dojść do sklepu, gdzie udzielono jej pierwszej pomocy i wezwano karetkę. 55-latka długo była na oddziale intensywnej terapii, ale udało się ją uratować.

Kobieta zaatakowana przez dzika przeżyła Kobieta zaatakowana przez dzika przeżyła

Od tego czasu nic się jednak nie zmieniło w podejściu do dzików ze strony miejskich urzędników.


Urzędnicy: edukujemy, więcej nie możemy



- Jako samorząd nie zajmujemy się regulacją zwierzyny. Robią to leśnicy i tylko oni mogą przeprowadzić odstrzał dzików. Samorząd specjalnymi alertami i komunikatami ostrzega mieszkańców w takich sytuacjach. Uświadamiamy, edukujemy, informujemy i prosimy mieszkańców o ostrożność w sytuacji bezpośredniego spotkania z dzikami i niedokarmianie ich. Pamiętajmy, że za nieodpowiedzialność jednej osoby może zapłacić ktoś zupełnie inny. Nie sposób bowiem przewidzieć, czy, gdzie i kiedy dzik zaatakuje - podkreśla na portalu Gdynia.pl Zygmunt Gołąb z Urzędu Miasta Gdyni.


Radny: edukacja ludzi i dzików. Jak nie pomoże, to odstrzał



Nie zgadza się z tym Marek Dudziński, radny PiS z Gdyni i kandydat na prezydenta miasta. Podkreśla, że urzędnicy mogą zrobić znacznie więcej. Wskazuje m.in. edukację, czyli przekonanie, by nie tylko nie dokarmiać dzików, ale też nie wyrzucać resztek jedzenia w niezamkniętych pojemnikach. Tylko że takie działania urzędnicy już prowadzą. I niewiele z tego wynika.

- Dlatego kolejnym filarem powinno być, wspólne z leśnictwem, ustawienie paśników. Oczywiście muszą one stanąć w lesie, by zwierzęta ponownie przyzwyczaiły się do tego, że to właśnie w lesie czeka na nie pożywienie, a nie w mieście - podkreśla Marek Dudziński.
A co jeśli nie pomoże edukacja zarówno ludzi, jak i zwierząt?

- Wtedy nie zawahamy się przed bardziej radykalnym rozwiązaniem. Kochamy zwierzęta, ale bardziej zależy nam na ludziach, więc skoro ludzie są zagrożeni, to jako przyszły prezydent Gdyni będę musiał podjąć jedyną racjonalną decyzję i zdecydować się na redukcyjny odstrzał dzików - podkreśla Marek Dudziński.

A dzików coraz więcej (15 opinii)

I to w biały dzień. Urzędnicy za to weszli na plakaty wyborcze i walczą o kolejną kadencję dla siebie. A co z dzikami? Dalej nic nie zrobią?
I to w biały dzień. Urzędnicy za to weszli na plakaty wyborcze i walczą o kolejną kadencję dla siebie. A co z dzikami? Dalej nic nie zrobią?

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (154)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane