• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

"Uwięziony" paczkomat na gdańskim osiedlu

Maciej Korolczuk
30 marca 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Sprawdzą, czy paczkomaty nie utrudniają życia

Kilka dni temu właściciel działki, na której znajduje się Biedronka, parking i droga wyjazdowa przy ul. Warszawskiej zobacz na mapie Gdańska postanowił ogrodzić teren stalowym płotem. Problem w tym, że tym samym odciął od świata stojący - już na działce obok - paczkomat. Sąsiedzki konflikt przysporzył kłopotów klientom InPostu i prawdopodobnie skończy się w sądzie.



Kto ma rację w tym sporze?

Kilka tygodni temu firma wykonująca prace budowlane na terenie przy ul. Warszawskiej zdemontowała ogrodzenie oddzielające budowę od parkingu przy Biedronce. W tym czasie stanął tam paczkomat firmy InPost. Urządzenie cieszyło klientów bardzo krótko, bowiem właściciel terenu przylegającego do działki na której trwa budowa odgrodził je ponownie, tym razem wysokim stalowym płotem. Strony nie porozumiały się, a na konflikcie stracili klienci firmy kurierskiej.

- Robię bardzo dużo zakupów przez Internet, w zasadzie to gdy tylko mogę korzystam z tej formy zakupów. Paczkomat - nie dość, że jest tani to ma niezaprzeczalną zaletę - nie muszę stać w kolejce na odbiór paczki na poczcie, nie muszę wyczekiwać kuriera. Z ogromną radością powitałem więc paczkomat w pobliżu mojego miejsca zamieszkania. Do tej pory nie było problemów. W czwartek przed świętami chciałem odebrać kilka przesyłek, ale okazało się, że są one wydawane z samochodów osobowych gdyż ktoś otoczył paczkomat ogrodzeniem - mówi nasz czytelnik pan Rafał.
  • Ogrodzenie odcięło klientów od paczkomatu. Wkrótce urządzenie zostanie odwrócone lub przeniesione w inne miejsce.
  • Jeszcze do niedawna dostęp do paczkomatu był swobodny.

- Sprawa ta szczególnie bulwersuje gdyż mieliśmy teraz okres świąteczny i wiele osób zamawiało paczki dla dzieci "od zajączka". Ciekawi mnie ile paczek zostało tak "uwięzionych" przez bezrefleksyjną postawę właściciela działki? Czy nie można było tej sprawy rozwiązać bez szkody dla nas, klientów? - dopytuje nasz czytelnik.
Płot został odtworzony na granicy obu działek, ale jeszcze na terenie wydzierżawionym przez dyskont. Ogrodzenie odcięło klientów od paczkomatu, w dodatku - jak mówią osoby pracujące w pobliżu - wygrodzenie pojawiło się nagle, pod osłoną nocy.

- Próbowaliśmy się dogadać z naszym sąsiadem już od samego początku, gdy tylko kupiliśmy działkę pod powstającą inwestycję - tłumaczy Rafał Witucki, prezes zarządu firmy Activ Invest, inwestora nowego budynku, który został ogrodzony. - Niestety, właściciel sąsiedniego gruntu nie potrafił nam wyjaśnić, dlaczego postawił ten płot. Trudno to racjonalnie wytłumaczyć, bo ogrodzenie jest tylko kolejną barierą dla pieszych i kierowców zostawiających swoje auta na parkingu.
Pierwsi najemcy otworzą sklepy w nowym budynku na przełomie kwietnia i maja. Mają nadzieję, że do tego czasu uda się zażegnać konflikt. Tuż po świętach wydawało się, że zainteresowanie mediów skłoniło właściciela terenu do demontażu ogrodzenia, bo płot po jednej stronie działki zniknął. Okazało się jednak, że przęsła znajdowały się za blisko parkujących aut. Ogrodzenie zostało więc zdemontowane i wkrótce zostanie odtworzone.

  • Według właściciela terenu, na którym stoi ogrodzenie, poprzedni płot był niszczony, dlatego trzeba było go wymienić na stalowy.
  • Klienci, aby dostać się do urządzenia musieli obejść ogrodzoną działkę lub przeskoczyć płot.
  • Jak zapowiedział właściciel płotu - ogrodzenie nie zostanie zdemontowane.

Ogrodzenie nie zniknie

Właścicielem działki dzierżawionej Biedronce i inicjatorem budowy ogrodzenia jest Eugeniusz Jażdżewski, założyciel spółki Magra, która dzierżawi i zarządza nieruchomościami.

- Ogrodzenie w tym miejscu stało zanim spółka Activ Invest stała się jej właścicielem - tłumaczy Eugeniusz Jażdżewski. - Płot był regularnie niszczony, a siatka wycinana. Nie obyło się bez gróźb karalnych pod moim adresem. Postanowiłem więc wymienić dotychczasowe ogrodzenie na stalowy płot. Paczkomat wystarczy odwrócić, by klienci znów mogli z niego korzystać. Do tej pory było to niebezpieczne, bo ludzie tłoczyli się na wąskim chodniku, przy którym jest dwukierunkowy wyjazd z parkingu.
W sprawie płotu interweniować próbowały też Biedronka i InPost. Bezskutecznie. Jak mówią nieoficjalnie najemcy nowego budynku, postawienie płotu, który nie ma racjonalnego uzasadnienia to próba odegrania się za niedoszłą transakcję. Jażdżewski miał się bowiem ubiegać o kupno działki, którą teraz próbuje odciąć od świata.

- Parę lat temu wyraziłem chęć kupna tej działki, ale do konkretów nie doszło. Co zrobię z płotem? Na pewno go nie zdemontuję. Zostaje na swoim miejscu - podkreśla Jażdżewski.
Paczkomat zostanie odwrócony lub przeniesiony

Paczkomat od kilku dni nie działa. Przedstawiciele firmy InPost zapowiedzieli, że wkrótce zostanie przeniesiony w inne miejsce.

- Paczkomat został wyłączony z powodu braku możliwości odbioru paczek. Właściciel posiadłości położonej zaraz obok terenu objętego umową partnerską ogrodził paczkomat bez zgody budowlanej, niestety właściciel posiadłości ażeby usunąć ogrodzenie musi uzyskać taką zgodę. W chwili obecnej jesteśmy w trakcie rozmów z partnerem. Paczkomat ma zostać przeniesiony w dogodne dla klientów miejsce - mówi Wojciech Kądziołka, rzecznik prasowy firmy InPost.
Dalsze kroki - w tym prawne - zapowiadają też inwestorzy.

- W środę zostałem publicznie przez pana Jażdżewskiego nazwany gnojkiem i gangsterem. Sprawa zakończy się w sądzie. A jeśli się nie dogadamy, to dołożymy parę złotych i odwrócimy wejście do budynku, by nasi klienci mieli bardziej swobodne dojście - zapowiada Rafał Witucki.
  • Działka przy ul. Warszawskiej przed rozpoczęciem inwestycji.
  • Działka przed rozpoczęciem inwestycji.
  • Inwestycja w trakcie realizacji.

Opinie (175) 2 zablokowane

  • Opinia do filmu

    Zobacz film Paczkomat za kratami na Ujeścisku w Gdańsku

    (3)

    Dzieło jakiegoś inżyniera co nigdy na placu budowy nie był....

    • 58 20

    • Opinia do filmu

      Zobacz film Paczkomat za kratami na Ujeścisku w Gdańsku

      Napisał starszy szalunkowy Wiesław Kalosz

      • 5 2

    • Opinia do filmu

      Zobacz film Paczkomat za kratami na Ujeścisku w Gdańsku

      Przeczytaj ze zrozumieniem (1)

      Sprawa ma źródło w porachunkach biznesmenów. Żaden inżynier nie ma tu nic do gadania. Wylali cię z PG że się tak inżynierom odgryzasz?

      • 4 3

      • Opinia do filmu

        Zobacz film Paczkomat za kratami na Ujeścisku w Gdańsku

        Zwróć uwagę na to kiedy napisałem komentarz a kiedy powstał artykuł...

        • 1 1

  • (3)

    Cała Polska. Spory,zwady,waśnie...Zawiść do tego najgorsza. Moich rodziców sąsiedzi,nieudaczniki życiowe takie właśnie są! Wszystkim d... obrabiają.

    • 131 20

    • Też nim jesteś bo teraz to Ty d*pe obrabiasz im.
      Warto dodać też egoiści, tego już nie zauważyłeś z autopsji.

      • 12 23

    • Bo to katolicka Wolska

      w prostej logice naszego ludu spowiedź i dyspensa wyczyszczą każdą niegodziwość

      • 4 4

    • A ci sąsiedzi patrzą na Twoich rodziców i mówią o nich to samo - nieudaczniki życiowe, wszystkim d*pe obrabiają, a ich synuś jeszcze w necie o tym pisze i tam obrabia tyłki.

      • 3 2

  • Brawo Pan Genek! (2)

    • 56 21

    • przecież to idiota (1)

      • 3 7

      • why

        Dlaczego? Jakby ktos przez twoje podwórko wchodził do swojej firmy i ci nie płacił za służebność drogi, to tez bys sie wkurzyl. Albo by sąsiad ustawil sobie paczkomat na swojej dzialce, ale dojscie do niego byloby od strony twojej dzialki i by ci wchodzili ludzie. Chcialbys? Przeczytaj artykuł ze zrozumieniem, a potem jeszcze raz.

        • 8 2

  • (8)

    Jesteśmy przecież narodem Karguli i Pawlaków! Czemu się dziwicie? Taka prawda o nas...... ;)

    • 151 20

    • (4)

      W czasie wojny wymordowano cała nasza inteligencję. Ci co zostali to niestety prości niewyksztalceni często chamy i gbury. To oni ich dzieci wnuki żyją teraz w Polsce...taka prawda.

      • 52 11

      • Piszesz przede wszystkim o sobie, inteligencie?

        • 6 22

      • W polsce (2)

        Przed wojną około 80 tyś osób zaliczano do inteligencji. Okupanci zabili około 1/3 a część jeszcze emigrowala. W dalszym ciągu jednak sporo jeszcze brakuje do 100 %. Ale na tym polega wiejska mądrość ze prezentuje się opinie nie mające oparcia w faktach.

        • 0 1

        • Panie Norbercie " polsce" piszemy wielką literą ;)

          • 2 1

        • D jak...?

          OMG - publicysta.
          A ile było "tyśęcy" do których zaliczali się twoi przodkowie?
          Jak zostałeś publicystą? Po giertychowej maturze?

          • 0 0

    • Moze o was towarzyszu

      • 9 9

    • (1)

      to się d*pku z tego narodu wypisz i jedź mędrkować do tych twoich rajów tolerancji

      • 2 14

      • Prymitywny komentarz prymitywa :] i tyle w temacie

        • 8 2

  • brawo właściciel nieruchomości (2)

    tak w polsce wygląda poszanowanie cudzej własności a właściciel musi się prosic o postawienie na swojej nieruchomości płotu, bramy, wyłożenia kostką brukową, zbudowania altanki, czy drewutni

    • 170 13

    • Jeśli stawiasz pawilon handlowy... (1)

      To po cholera go ogradzasz. Nie będę chodził na około bo burak se tak wymyślił. Do tego ograniczył widoczność na skrzyżowaniu. Było źle a teraz jest tragicznie.

      • 1 3

      • anty PiS

        Musisz być PiSowcem bo oni uważają się za wybranych , przeczytaj nieudaczniku życiowy artykuł ze zrozumieniem. Wiem że dla przedstawiciela rasy wybranych aby mu było łatwiej dojść do sklepu może to się odbywać kosztem własności prywatnej. Teraz możecie "nadszef" wyda dekret i wy wybrani będziecie demontowali płoty !!!!

        • 1 0

  • Cieszą mnie wyniki ankiety (18)

    Coraz więcej osób rozumie, czym jest prawo własności

    • 136 22

    • Sluszna uwaga.

      Tez bylam pozytywnie zaskoczona.

      • 27 4

    • Jeśli rzeczywiście płot stał tam zawsze, ale był regularnie niszczony (3)

      To chyba całkowicie logicznym działaniem jest postawienie solidniejszego płotu. Nie rozumiem sensu tego artykułu.

      • 45 3

      • NIE ZAWSZE był tam płot (2)

        Zdjęcia z końca artykułu pokazują pokazują, że płot nie zawsze tam stał.

        • 4 6

        • Czyli według ciebie, skoro go ktoś zniszczył albo sam uległ jakiejś tam gradacji, to już nigdy więcej postawiony być nie mógł???

          LUDZIE PO JAKICH WY SZKOŁACH JESTEŚCIE?

          • 12 1

        • zdjęcia z końca artykułu??

          Jeśli mówisz o tym artykule, to one pokazują akurat przeciwną stronę działki - nie omawianą.

          A płot stał tam od lat...

          • 0 0

    • Nie ma się z czego cieszyć :/ (11)

      W ankiecie brakuje bowiem opcji "Właściciel miał prawo, ale jest burakiem".
      Patrząc na zdjęcia nie widzę żadnego powodu do postawienia tego płotu w tym miejscu. Jedynym wyjaśnieniem jest czysta złośliwość właściciela i "zemsta" o której wspomniano w tekście. Jeśli już naprawdę (z niewyjaśnionych przyczyn) ten teren powinien zostać ogrodzony, to co stało na przeszkodzie dogadać się z właścicielem paczkomatu, aby połączyć nowo powstały płot z ogrodzeniem (siatką) za paczkomatem, aby kliencie paczkomatu mieli do niego bezproblemowy dostęp?
      Jest takie określenie "Pies ogrodnika - sam nie zje, ale nikomu innemu też nie da". Jednak nawet ten pies pilnuje aby ogrodnik nie był stratny, a w tym przypadku nie ma nawet czego pilnować. Czysta złośliwość o Polskim wydaniu :(

      • 11 17

      • Masz właśnie tyPOwe KODowe przyzwyczajenia czyli jak to kiedyś mawiał Donek w TV na pytanie Michalkiewicza - Jakim prawem KLD śmie się nazywać partią liberalną?, na co brukselski błazen odparł - Prawem kaduka.
        I to jest właśnie Wasze prawo czyli bezprawie i chaos.

        • 5 9

      • Jego wlasnos jego płot i robi co chce. A nie może ma pytać ludzi czy może na własnej działce cos zrobic!

        • 12 2

      • (2)

        md, a jak sąsiad postawi na swoim podwórku paczkomat, ale dojscie bedzie od strony twojego podwórka i nikt tego z tobą nie uzgodni, to tez dasz sie dymać i bedzie ci to pasowalo? I co, koles mial postawic płot po drugiej stronie i mieć niejako u siebie (przynajmniej fizycznie) paczkomat i nie mieć z tego kasy? Myśl!

        • 6 2

        • (1)

          1) Jest drobna różnica pomiędzy podwórkiem przy domu gdzie (zarówno ja jak i Ty zapewne też) nie chcemy żeby kręcili się obcy. W tym jednak przypadku na terenie znajduje się nie dom, ale sklep i to całkiem spory. Siłą rzeczy przewijają się tamtędy setki jeśli nie tysiące osób każdego dnia i jest to naturalne.
          2) Nikt nie każe stawiać płotu po drugiej stronie paczkomatu. Jeśli się przyjrzysz zdjęciom to ogrodzenie już tam jest i styka się z płotem wybudowanym przez właściciela, więc wszystko co wystarczyło zrobić, to nie budować płotu na wysokości paczkomatu.
          3) Najwyraźniej nie do końca zrozumiałeś moją poprzednią wypowiedź. Właściciel MIAŁ PRAWO postawić tan pło i żaden rozsądny sąd nie powie inaczej. Czy jednak tak trudno jest się dogadać? Co właściciel zyskał stawiając ten płot? Satysfakcję, że utrudnił komuś życie?
          Napisałeś, żeby "nie dawać się dymać", ale ja nie widzą żadnych korzyści z postawienia tego płotu poza, nie wiem.... satysfakcją że zrobiłem komuś pod górkę? Jeśli znasz jakieś racjonalne powody dla ogrodzenia tego paczkomatu, to z chęcią je poznam.

          • 2 3

          • odp.

            Odniose sie do dwóch punktów.
            1 - masz rację, że jest różnica pomiędzy prywatną posiadłością, a parkingiem Biedry, gdzie i tak wchodzi kto chce. I jak ktoś by tamtędy przechodził idąc na przystanek, to właścicielowi terenu to nie robi różnicy, ale jednak cwaniactwo właścicieli paczkomatu, którzy z góry założyli, że do ich urządzenia będzie się wchodziło od strony terenu Biedronki, mogło zirytować właściciela tego terenu.
            3 - o właśnie, trafiłaś w sedno. I ja też zapytuję - czy tak trudno się dogadać? Czy nie wystarczyło, zamiast cwaniakować, skontaktować się z właścicielem terenu Biedronki i powiedzieć - "Panie, my tu ustawiamy paczkomat u sąsiada, ale wejście będzie od pana strony. Stówka miesięcznie na fakturę wystarczy?" Nie zrobiono tego, więc powstał płot. Kto miał interes by się dogadać, właściciel terenu Biedry, czy jednak właściciel paczkomatu?

            Jeśli ktoś, nawet pośrednio korzystając z mojego terenu, robi sobie biznes, nie dzieląc się kasą, to mnie "dyma" w ten sposób. Powód postawienia płotu jest oczywiście złośliwy, bo temu nie przeczę, ale też na zasadzie - nie dogadaliście się ze mną o dojście do swojego biznesu po moim terenie, to następnym razem zapytacie o to. Jeśli ja widzę, że ktoś przechodzi po mojej nieogrodzonej ziemi, bo robi sobie skrót, to póki nic tam nie stawiam, to mi to nie przeszkadza, ale już inaczej sprawa wygląda, jak ktoś idzie przez moją ziemię, aby skorzystać z paczkomatu, bo cwaniak-paczkomatowiec ustawił urządzenie, zakładając z góry, że dojście będzie ode mnie i sobie robi kasę na tym, to wtedy stawiam płot i koniec.

            • 1 0

      • ciekawe podejście.. (4)

        Załóżmy jednak, że masz działkę i sąsiada. Sąsiad postanawia postawić budkę z piwem i stawia ją przy waszym płocie kierując okienko na Twoją działkę. Następnie demontuje płot między Wami, żeby umożliwić konsumentom dostęp do okienka.

        Rozumiem, że z entuzjazmem przyjmiesz pomysł sąsiada...

        ....a czy nie ma powodu, a przyczyny są niewyjaśnione? Cóż - chodnik tam rzeczywiście wąski, a za bezpieczeństwo idących nim pieszych (w tym użytkowników paczkomatu) odpowiada właściciel terenu, przez który przebiega droga.

        Nie widzę raczej powodu dlaczego z niewyjaśnionych przyczyn paczkomat został postawiony w ten sposób, a nie odwrotnie.

        • 1 2

        • (3)

          Ciekawe porówania:
          1) porównujesz klientów budki z piwem z klientami paczkomatów
          2) porównujesz sklep Biedronkę (rzesze klientów każdego dnia) z prywatnym domem lub działką (chyba chodziło o działkę w rozumieniu rekraacyjnym)
          3) porównujesz fakt NIEISTNIENIA płotu (co widać na zdjęciach) z jego bezprawnym rozebraniem.
          Co do kierunku ustawienia paczkomatu. Popatrz jeszcze raz na zdjęcia na dole takstu. Czy uważasz że logiczne było stawianie paczkomatu placami do tego chodnika a frontem na to pole?

          • 2 4

          • :) (2)

            1. - no to pojechałeś ;) - miałem na myśli (podając skrajny przypadek) - pojęcie prawa własności. Ponadto odbijam piłeczkę Twoją metodą - masz coś do klientów budki z piwem? Oj trąca to zniesławieniem ;)
            2. przede wszystkim nie ma działek o charakterze "rekraacyjnym" (najwyżej rekreacyjnym ;) ). Ponadto poza rekreacyjnymi działami są też np. działki budowlane, itd. Chodziło mi generalnie o działkę jako obszar - w myśl pkt. 1 - by zwrócić uwagę na prawo własności.
            3. płot tam istniał (siatka) - nie wiem też o jakich zdjęciach mówisz, poza tym opieram się nie na zdjęciach, ale na latach mijania wspomnianych działek ;). Jak porównuję fakt nieistnienia z jego bezprawnym rozebraniem?? (pewien paradoks - jak można rozebrać coś, co wg. Ciebie nie istniało;) ).
            Nowy płot został postawiony właśnie na skutek bezprawnego rozebrania poprzedniego ogrodzenia.

            Co do kierunku - pole? czy parking i sklep? Może postawienie tego paczkomatu było np. niezbyt na rękę właścicielowi (zabrane ze 2 miejsca parkingowe)?
            Zastanówmy się co będzie następne - może teraz będzie problem z dostępnością tego nowego sklepu i znów zarzut do właściciela drogi? A co w przypadku decyzji właściciela drogi o jej wyburzeniu?

            Sprawa tkwi moim zdaniem gdzie indziej - droga leży na dość nietypowej działce - powinna być więc regulacja dot. użyteczności tej drogi.

            Jednak nadal uważam, że właściciel działki miał większe prawo i zasadność do przywrócenia tego ogrodzenia niż sąsiad do stawiania tego paczkomatu w takim ustawieniu.

            • 2 1

            • (1)

              1) Co do zniesławiania, to mam dobrze wyrobione zdanie na temat takich klientów, tak jak większość mieszkańców, ale nie ma się co zapędzać w takie szczegóły ;) Typ klientów jednak ma znaczenie. Nie spotkałem jeszcze klienta paczkomatu, który oddaje mocz na elewację budynku natomiast takich klientów budki z piwem (po wypiciu zakupionego "towaru") widziałem już niejednokrotnie. Różnica chyba jednak istnieje :)

              2) Przez "rekraacyjny" charakter miałem na myśli teren z ogródkiem i małą altanką potocznie zwany właśnie Działką lub Ogródkiem działkowym, tak przynajmniej zrozumiałem to co pisałeś. Wracając do meritum sprawy na tej działce jest chodnik i droga, brak natomiast rzeczy wartych grodzenia. Nie ma domu, altanki, szopy, prywatnej plaży, niczego co wymagało by ochrony przez postawiania płotu wzdłuż drogi dojazdowej.

              3) Na samym końcu tekstu jest zdjęcie z podpisem "Działka przy ul. Warszawskiej przed rozpoczęciem inwestycji." Jeśli dobrze rozumiem położenie wszystkich obiektów w przestrzeni, to pokazuje ona miejsce gdzie aktualnie stoi paczkomat. Nie ma żadnego płotu, ani nawet jego resztek, słupków nic. Jakby płot tam po prostu nie istniał. Tak odczytuję tę fotografię. Dziwiło by mnie gdyby ktoś zniszczył ten płot a właściciel nawet o tym nie wspomniał, zwłaszcza że wspominał o jakiś groźbach kierowanych w jego stronę.
              Piszesz, że "Nowy płot został postawiony właśnie na skutek bezprawnego rozebrania poprzedniego ogrodzenia." Podejrzewam jednak, że w momencie gdy stawiany był paczkomat tego płotu tam jednak nie było, bo dlaczego niby paczkomat miał być postawiony frontem do płotu? Nie neguję, że płot tam widziałeś, ale czy był tam zawsze? Takie ustawienie paczkomatu frontem do płotu było by nielogiczne, chyba że tego płotu tam jednak tam w momencie stawiania paczkomatu nie było.

              Właścicielowi postawienie paczkomatu nie zabrało miejsc parkingowych bo jak? Urządzenie nie stoi na jago terenie, natomiast dostęp do urządzenia był od strony chodnika, więc właściciel nie stracił żadnego miejsca parkingowego, chyba że zamierza chodnik zlikwidować na potrzeby miejsc parkingowych.

              Zgadzam się co do prawa do postawienia płotu. Nigdy tego nie negowałem.
              Nie zgadzam się co do zasadności, bo wciąż nie widzę co miałby na tym zyskać (wciąż zakładam, że przy stawianiu paczkomatu płot nie istniał)? Żadna ze stron nie wspomniała, że były jakieś rozmowy odnośnie kwot za udostępnienie dostępu do paczkomatu od strony ulicy ,więc wnioskuję, że takich rozmów nie było, chyba że z jakiś powodów obie strony o tym milczą, co było by dość dziwne, ale to już czyste spekulacje.

              • 1 0

              • miło przeczytać tym razem pozytywnie nastawiona wypowiedź ;)

                1. Myślę, że tego typu czynności fizjologiczne na paczkomacie mogłyby być niebezpieczne - w końcu to urządzenie elektryczne ;). Ciekawe też co by było, gdyby można było uruchomić sprzedaż wysyłkową piwa ;).
                2. Miałem na myśli działkę w szerokim tego słowa znaczeniu. Również rekreacyjną, ale i budowlaną. Dom jednorodzinny całoroczny w centrum miasta jest raczej przykładem niezbyt rekreacyjnym.
                3. Te zdjęcia są akurat z przeciwnej strony działki - zupełnie nie wiem, czemu autor je dodał do artykułu - może, żeby uatrakcyjnić zdjęciami tekst. Na środkowym zdjęciu widać w oddali jasną "plamę" - jakby kontener "mieszkalny" - paczkomat stoi dokładnie...za nim. Co więcej - zdjęcia też potwierdzają fakt, że cała działka z paczkomatem była ogrodzona ;) - nie tylko jej granica z drogą (choć ten bok działki miał inny płot niż pozostałe boki).
                Proponuję np. street-view - wg. informacji tam zawartych, fota jest z 05.2013, ale płot tam stał dużo wcześniej (nie wiem, czy przejdzie link, ale spróbuję:
                https://www.google.pl/maps/@54.3322141,18.5845422,3a,75y,329.86h,82.97t/data=!3m6!1e1!3m4!1sxkomtX-msExdHN78a8Z6Jg!2e0!7i13312!8i6656
                Czy właściciel nie wspomniał? Hmm...zacytuję z powyższego artykułu ;) :
                "- Ogrodzenie w tym miejscu stało zanim spółka Activ Invest stała się jej właścicielem - tłumaczy Eugeniusz Jażdżewski. - Płot był regularnie niszczony, a siatka wycinana." - to cytat podany chwilę przed wspomnianym przez Ciebie zdaniem o groźbach karalnych ;) .

                Nie napisałem, że płot był, gdy stawiano paczkomat - natomiast został prawdopodobnie usunięty być może tego samego dnia, albo w dzień poprzedzający postawienie paczkomatu. Tylko czy rozważamy tutaj istnienie płotu w chwili stawiania paczkomatu? Czy generalnie istnienie tego płotu przez lata przed chwilą postawienia paczkomatu?

                Co do parkingu - nie wiem skąd tak to odczytałeś. Miałem na myśli właściciela działki z paczkomatem (i nowym sklepem), a nie właściciela działki z drogą. W sytuacji, w której teraz odwróci paczkomat zgodnie z logiką - będzie musiał zrobić na swoim terenie dojście do niego i przestrzeń - a tak miał trawniczek i ze 2-3 miejsca postojowe przed sklepem.

                Również nie spekuluję co do rozmów o zapłacie za wykorzystanie drogi i chodnika - jednak sytuacja skłania do refleksji, że takowych rozmów nie było, albo stawka była drastycznie niska. A to by oznaczało, że racja jeszcze bardziej leży po stronie właściciela drogi ;).

                Nie widzisz zasadności? Ponawiam więc moją interpretację (a uwierz mi, że wiele już widziałem sytuacji, w których początkowo wszyscy się dziwili działaniom właścicieli działek, a potem za byle co podawali ich o odszkodowania, albo zgłaszali zaniedbania do Straży Miejskiej). Poza aspektem czysto ekonomicznym (jednak ktoś chciał sprytnie zarobić częściowo kosztem innej osoby) jest podstawowy aspekt - bezpieczeństwo. W tym miejscu chodnik jest bardzo wąski a ulica dwukierunkowa. Wzrośnie tam ruch i pojazdów i pieszych z racji np. Pepco. Gwarantuję Ci, że w sytuacji wypadku w tym miejscu właściciel działki z paczkomatem oraz właściciel paczkomatu umyją ręce od odpowiedzialności - w końcu właścicielem ulicy i chodnika jest ktoś inny. To norma w takich sytuacjach - choć teraz jest nagonka na właściciela drogi, który w jakimś stopniu chroni się przed tą odpowiedzialnością.

                Pozdrawiam i chętnie czekam na dalszą dyskusję.
                Tak przy okazji - mieszkasz gdzieś w okolicy? Czy to tylko reakcja ogólnie na temat sprawy bez lokalnego kontekstu?

                • 0 0

      • To że ty czegoś nie widzisz, nie znaczy że tego nie ma.

        • 0 0

    • Właściciel pewnie może sobie tam stawiać płot, co nie zmienia faktu, że zrobił to złośliwie

      Bo płot w tym miejscu jest kompletnie bez sensu

      • 2 3

  • (23)

    Paczkomaty i usługi firmy InPost tak czy siak padają na cy.cki

    Przykłady?

    1). 15.03.2016 - mimo,że cały komplet familii obecny w domu, doręczycielowi z InPostu nie chciało się ruszyć zadka na czwarte piętro tudzież wsadzić awizo do skrzynki. Włożył je w drzwi klatki schodowej. Gdyby nie to,że wychodziłam akurat z domu i znajomy InPostowy karteluszek spadł na moje buty - nie wiedziałabym nic o wizycie doręczyciela.Zobaczywszy awizo w takim nietypowym miejscu zagotowało się we mnie. Od litanii przekleństw zapewne odpadłyby wszystkim uszy.

    2) 18.12.2015. Paczkomat pod moim miejscem pracy (Tesco Extra, ul Kcyńska 27). Próbowałam wprowadzić numer telefonu i kod odbioru - nie udawało się.Ekran wariował, zamiast cyferki 5 pojawiało się 2 itd. Gdyby nie kod QR chyba bym nie odebrała paczki.

    3) 21.01.2016. Allegro Polecony Inpost. Hitem było otrzymanie listu poleconego Allegro InPost grubo po czasie (a o ironio tydzień wcześniej inny list nadany poprzez żółtą firmę przyszedł jak powinien). Przesyłka nadana 13 stycznia 2016 z Katowic.

    4)23.01.2016. Kolejna większa przesyłka do odebrania. Śpiewka ta sama jak w punkcie 2. Brak słów. Ręce i cycki mi opadły. Odebrałam co moje za pomocą kodu QR i oddaliłam się warcząc pod nosem przekleństwa 'wychwalające' Inpost do trzeciego pokolenia wstecz.

    Także... ja bym się zastanowiła.

    • 46 122

    • ..

      I po co te narzekania?
      Odkad mi przetrzymali 2a razy przesylke o kilka dni wysylki zamawiam przez poczte polska, ale jak widac lepiej narzekac niz doplacic kilka zl...

      • 13 9

    • (4)

      To korzystaj z Poczty, ja z InPostem nie mam problemów.

      • 42 9

      • Klamiesz!!

        To niemozliwe!!

        InPost - dwa razy niedoreczona wazna korespondecja z Sądu!!

        • 9 18

      • (2)

        Na poczcie mi połamali przesyłke z Minti Shop, nie dzięki.
        Sortownia chyba urządza zawody kto dalej rzuci paczką.
        Poza tym jak patrzę na ślamazarne babska w UP podlegającym pod moją dzielnicę zastanawiam się czemu ich jeszcze nie wywalili na zbite pyski.
        To ja już szybciej pracuję na kasie w Tesco, skanując towar aż furczy, a one muszą się podrapać po łbie, zastanowić, powzdychać....i ruszają się jak muchy w smole.

        • 27 8

        • od kiedy UP podlega pod dzielnicę :) a cycki to sobie odessij i wytnij zbędne fałdy, jak ci opadły :)

          • 5 14

        • Natalia, Szpilek jedna osoba albo rodzenstwo

          • 1 3

    • Nadużywasz słowa "cycki" (3)

      Na pewno je masz?

      • 21 6

      • (2)

        Oczywiste.

        • 1 8

        • przy (1)

          kostkach

          • 19 1

          • zarzuciła na plecy :P

            • 5 1

    • Weź kuriera, Pocztę Polską - cokolwiek

      Ja nie mam problemów z InPostem, a nadawanie i odbieranie paczki trwające kilkanaście sekund jeszcze długo nie pobije półgodzinnej kolejki na poczcie.

      • 37 6

    • Czesto opadają Ci cycki? (2)

      • 22 4

      • (1)

        To przenośnia ćwierćinteligencie.

        • 3 18

        • teraz to się tłumaczy, pierwotniak pantofelek z cycami na pleckach :P

          ej siup zarzuciłam cycy na plecy :P

          • 6 3

    • (1)

      co kto woli. ja od lat nie korzystam z poczty tylko z paczkomatów. na myśl że mam iść na pocztę stać w kolejce, patrzeć na te znudzone baby w okienku, legitymowanie się jak za komuny, dziwne godziny pracy itd .. to mi sie rzygac chce.

      • 15 1

      • natalja do garów tłuku

        • 4 6

    • Chciało Ci się tyle pisać? (1)

      • 9 2

      • A niby dlaczego nie ? ;)

        • 5 0

    • Nati a jakie masz te cycki, że tak o nich ciągle piszesz? Od razu piszę, ż elubię nie za duże :P

      • 3 1

    • Xd

      Kup sobie stanik jak ci tak ciagle cycki opadaja ;)

      • 4 4

    • ...

      Poczta Polska często zachowuje się podobnie (mam na myśli awizo bez sprawdzenia czy ktoś jest w domu).
      Wejście do klatki - zupełnie niezłośliwie i poważnie - sprawdź działanie domofonu, może są z nim problemy, może działa jak wspomniana klawiatura na ekranie paczkomatu... .
      Mogła być jeszcze jedna przyczyna (oczywiście nie usprawiedliwia ona doręczyciela) - omyłkowo dzwonił i włożył awizo w sąsiedniej klatce - osoba z tamtej klatki zaś nie pofatygowała się na dzwonienie po mieszkaniach i wsadziła awizo w drzwi.
      Przyciski 2 i 5 sąsiadują w pionie - trzeba w tej sytuacji nacisnąć ekran nieco wyżej/niżej.

      Tydzień to grubo po czasie? Inpost podaje czas doręczenia D+3 (czyli powinna przyjść 18-19) - ciekawe, że dokładnie taki sam termin podaje Poczta Polska. Pytanie czy czasem też nie mają problemów z dotrzymaniem go.

      • 0 0

    • Poczta Polska jest rownie zenujaca. Ja regularnie dostaje do skrzynki listy adresowane nie do mnie a doreczenie poleconego sprowadza sie do awizo. Ale ostatnio przesli sami siebie. Dostalem ponaglenie do zaplaty faktury, ktorej nigdy nie otrzymalem (prawdopodobnie listonosz wrzucil awizo komus innemu do skrzynki zamiast mi) wiec napisalem do Poczty reklamacje gdzie podalem moje imie nazwisko i adres (bez numeru mieszkania). W odpowiedzi dostalem odpowiedz z paragrafami w stylu, ze jak chce reklamowac to musze uzupelnic nr mieszkania. Zaslaniaja sie przepisami a listonosz jak mial robote w dpuie tak ma ja dalej. Najgorsze jest to, ze nie mam wplywu na to jaka firma ma mi dostarczac faktury, rachunki itp wazne pisma. Jestem skazany na te gnowniana firme.

      • 0 0

    • Bzdury

      Wysłałem i odebrałem z paczkomatów około 50 paczek odkąd powstały. Nigdy, ale to NIGDY nie było najmniejszego nawet problemu. Albo masz pecha, albo jesteś z tych "uzdolnionych technicznie", którzy potrafią zepsuć nawet metalową kulkę :)

      • 0 0

  • Stare pryki (6)

    Typowy cebulak, nie dość że publicznie obraża ludzi to jeszcze robi na złość, typowa słoma wychodząca z butów. Się jeszcze dziwi że mu grożą, kiedyś jak spotka kogoś kto przestanie bawić się w pogawędki to zmieni zdanie i zachowanie (oby).

    • 25 114

    • ty michal (2)

      Chciałem wykręcić ci żarówki z lamp zgoda co nie

      • 27 4

      • tak i zabrac ci pol pokoju ,bo ci nie potrzebny...,acha i samochod tez ci zabieramy.

        • 25 3

      • Stare na nowsze

        zxx jest b. uprzejmy, bo chce Michałowi wymienić żarowe na ledowe!, brawo zxx, więcej takich!

        • 1 1

    • A ja bym chciał popatrzeć na świat z twojego balkonu, pozwolisz że razem z setkami przyjaciół codziennie będziemy przychodzić?

      • 28 2

    • Własność rzecz święta (1)

      Ale jak ktoś z mentalnością komucha może to rozumieć...

      • 19 0

      • Bo ten kalafior nie zrozumial artykulu widocznie.

        • 1 0

  • Skoro gość robi interes wykorzystujać dojście z działki sąsiada to powinien się z nim dogadać (5)

    I to przed uruchomieniem paczkomatu a nie po. Niech ma pretensje do siebie chociaż złośliwość sąsiada z tym płotem tez jest godna "podziwu"

    • 168 8

    • Złośliwość? (4)

      Rozumiem, że tobie by nie przeszkadzało gdyby ci sąsiad zdemontował płot i przez twoje podwórko wjeżdżał do garażu postawionego na jego posesji? To może drzwi w domu wymontuj i licz, że ci nikt do chałupy nie wlezie?

      • 16 1

      • niby tak, ale nie do końca trafne porównanie z tym podwórkiem (3)

        przecież w tym wypadku chodzi o wjazd do dużego sklepu do którego codziennie dojeżdżają setki samochodów i przychodzą setki ludzi. Przyznasz że to trochę inne wrażenie (co nie zmienia oczywiście faktu, że naruszana jest własność działki i tu masz rację).

        • 5 8

        • Ale co to ma wspólnego? (2)

          "Pokrzywdzony" został właściciel działki na której stoi paczkomat, sklep i droga mają się świetnie. A nawet jeśli, czy ty byś chciał żeby przez twoją działkę sobie ludzie drogę skracali do sklepu/szkoły/itp?

          • 3 2

          • generalnie nie (1)

            ale gdyby to była działka na której mam sklep otwarty dla ludzi to być może nie stanowiłoby to dla mnie jakiegoś problemu a wręcz przeciwnie - może część z nich zrobiłaby przez to zakupy
            Ale OK, co do zasady się zgadzam, własność prywatna to własność prywatna. Po prostu nie do końca rozumiem tą absurdalną sytuację. Gościa, który stawia paczkomat bez porozumienia z właścicielem oraz tego drugiego, który wydaje się celowo uniemożliwiać dostęp (oczywiście ma co do tego pełne prawo - to jego działka)

            • 3 0

            • do czasu...

              ...wypadku przy paczkomacie na tej Twojej drodze - za który Ty ponosiłbyś odpowiedzialność jako właściciel terenu ;)

              • 1 0

  • no i (1)

    Bardzo dobrze jego teren jesli nie uzgodniono z nim wczesniej ustawienia paczkomatu to teraz niech Inpost prostuje sprawę a pretensje do właściciela co robi ze swoja własnością to przeginka

    • 131 8

    • Przeginka?

      To jest mega przeginka, i to na maxa!!

      Ludziom w du..ch sie popie..olilo!!

      • 11 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane