- 1 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (448 opinii)
- 2 Dulkiewicz niechętna do wymiany zastępców (116 opinii)
- 3 Kleksem asfaltu w gumę przy Zieleniaku (70 opinii)
- 4 Za rok pojedziemy Obw. Metropolitalną (296 opinii)
- 5 "Ławka wstydu" zniknęła i nie ma wstydu (97 opinii)
- 6 4- i 7-latek opuścili mamę. Pojechali do parku (134 opinie)
Wyrzucił setki książek. Mnóstwo chętnych
Dzieła Mickiewicza, Żeromskiego oraz innych pisarzy i poetów, podręczniki i literatura fachowa - setki książek ktoś wystawił na chodnik przy śmietniku na ul. Jana Husa w Oliwie. Ludzie wyrywali sobie z rąk najlepsze tytuły.
Ktoś w Oliwie chyba oszalał i wyrzucił tonę książek do kosza. Jak robiłam zdjęcia, to było już po największym ruchu - ludzie wcześniej wyrywali sobie najlepsze tytuły.
Prawdopodobnie widziałam też byłego właściciela kolekcji, który w ten sposób postanowił się jej pozbyć. Jakiś młody człowiek przy mnie rzucił ostatnie dwa kartony z przekleństwem i komentarzem: "w końcu się ich pozbyłem", po czym odszedł.
Co ciekawe, w wyrzuconych zbiorach było dużo literatury pięknej, a także takich klasyków polskiej literatury, jak Adam Mickiewicz, Henryk Sienkiewicz, Stefan Żeromski. Ponadto było też dużo literatury specjalistycznej, w tym technicznej, ale też podręczniki i trochę książek obcojęzycznych.
Dla ludzi była to ogromna gratka, ale mało kto brał "jak leci". Szybko okazało się, że każdy szukał czegoś, co rzeczywiście chętnie przeczyta.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Opinie (316) 2 zablokowane
-
2016-04-27 10:05
no i co z tego? Jego własność to może z tym robić co mu się podoba (12)
ja ostatnio wywaliłem do śmietnika (do niebieskiego pojemnika oczywiście) biblię Gutenberga, bo mi się walała po chacie i nie miałem gdzie komórki odłożyć
- 211 74
-
2016-04-27 10:22
oczywiscie ze kazdy ma prawo dysponowac swoja wlasnoscia ! (8)
problem jest inny iz zwyczajnie szkoda aby literatura piekna szla do kosza na przemial zamiast moc posluzyc innym . Taki stan wymusil dzis bezmyslny system ktory wyeliminowal skupy makulatury . Dawniej sie ksiazek tez ludzie pozbywali lecz w inny sposob gdyz albo byly skupy w tzw. antykwariatach lub tez szlo sie oddac ksiazki do skupu makulatury ktory to skup przewaznie segregowal dzielac zwykly papier i ksiazki mogace jeszcze komus sluzyc . Bylo znane miejsce Antykwariat w Wrzeszczu ktory regularnie skupowal ksiazki za grosze co prawda lecz majace jeszcze sluzyc lub mozna bylo oddac za darmo aby byly na polkach a nie zostaly zniszczone. Ksiazki to nie to samo co karton z papieru a roznia sie tym iz posiadaja cos cennego czym jest wiedza w postaci zapisu !.
- 19 6
-
2016-04-27 22:07
(1)
Z tego co mi wiadomo skupy makulatury istnieją, może nie segregują tak jak to opisujesz ale jak masz ochotę to dzwoń do bibliotek i w końcu trafisz na jakąś, która będzie zainteresowana... Niestety książki z wiedzą techniczną mają to do siebie, że stają się całkiem szybko nieaktualne.
- 3 2
-
2021-04-27 09:20
biblioteki mają zakaz przyjmowania książek starszych niż 5 lat
niestety ....też tego nie rozumiem
- 0 0
-
2016-04-27 15:01
(2)
Ależ większość z tej tzw. literatury pięknej jest dostępna w internecie.
- 6 3
-
2016-04-27 17:58
(1)
owszem ale jak ci odetna kabel od internetu a caly dorobek bylby w internecie to nagle to wszystko znika i nikt zyjacy pozniej nie mialby pojecia o tym co bylo wczesniej.
- 12 2
-
2016-05-01 09:41
Ściągnie sobie na czytnik ;)
- 2 0
-
2016-04-27 13:11
przeciez skupy makulature biora (1)
sam ostatnio oddawalem. on za tone ksiazek dostalby z 200-300 zl.
- 2 1
-
2016-04-27 13:26
zapomnij max 150 zł, cena z wczoraj
- 6 1
-
2016-04-27 11:57
Przecież oddał
w niekonwencjonalny sposób, ale zawsze
- 29 2
-
2016-05-02 15:54
mogłeś komuś oddać, nie wyrzucać. nawet do biblioteki, książek z zasady się nie wyrzuca tylko oddaje do drugiego obiegu. wyrzucanie do śmieci to zwykłe marnotrawstwo, czysty konsumpcjonizm.
- 1 0
-
2016-04-27 20:53
k
:( kto zna wartość książek, to tego nie robi- boże..taka książka
- 3 2
-
2016-04-27 10:08
zatrzymajcie tę karuzelę śmiechu!
nie karmić trolla!
- 12 24
-
2016-05-03 19:31
mało przedsiębiorczy gośc
Antykwariaty przyjeżdżają do domu i kupują ksiązki w domu klienta.
- 1 0
-
2016-04-27 10:06
(26)
I bardzo dobrze. Bynajmniej nie poszly do pieca :). Oczywiście mogl objezdzic biblioteki, przedstawić im inwentaryzacje, wybraliby sobie tytuły, mogl wynająć dostawczaka, rozwiezc wybrane tytuly... Albo każda książkę sfotografować, wrzucić 1300 ogloszen do Internetu i przez 2 miesiące odbierać 15 000 tylefonow :)
- 307 20
-
2016-05-03 12:02
Tobie
proponuję zajrzeć do słownika języka polskiego :)
- 0 0
-
2016-04-27 10:10
bynajmniej? (6)
Bynajmniej, to nie to samo, co przynajmniej!
- 72 8
-
2016-04-27 13:29
przecież dobrze użył tego słowa (3)
- 10 4
-
2016-04-27 13:50
(2)
Racja, w tym akurat przypadku, pasuje tam słowo zarówno "przynajmniej", jak i "bynajmniej" :) Więc błędu nie ma.
- 10 3
-
2016-04-27 21:19
a jednak bynajmniej tu nie pasuje (1)
bo tworzy podwójne zaprzeczenie. Na pewno nie NIE poszły? Chyba jednak nie :)
- 3 3
-
2016-04-27 22:29
już nie szukajcie dziury w całym, tu jej bynajmniej nie ma
"bynajmniej" samo w sobie jeszcze nie jest zaprzeczeniem
- 3 1
-
2016-04-27 10:28
teraz już to samo :)
- 2 8
-
2016-04-27 10:26
I wynająć dostawczak a nie dostawczaka. Ten osobnik raczej książek nie czyta.
...
- 12 26
-
2016-04-27 10:25
biblioteki do swoich zbiorów nie przyjmują używanych książek (10)
Chyba że mają półkę gdzie oozostawia się książki do wzięcia przez innych czytelników za free.
- 26 3
-
2016-04-27 20:34
i to własnie paranoja,,,
- 0 0
-
2016-04-27 11:12
(6)
Ja jakoś nie miałam problemu z przekazaniem książek bibliotece - i potem widziałam je na półkach. Nie wciskaj ludziom kitu.
Oczywiście książki w bardzo dobrym stanie, ciekawe, nie jakieś zleżałe byle co o hodowli bydła w PRLu.- 11 11
-
2016-04-27 11:18
To nie kit, przedmówca ma rację. (5)
Pozbywałam się części księgozbioru i w moim dawnym miejscu zamieszkania biblioteki nie przyjęły pozycji wydanych przed rokiem 2005... Wszystkie placówki mają tego typu ograniczenia, różnice dotyczą tylko daty wydania. I tematyki oczywiście;)
- 27 0
-
2016-04-27 17:54
czy ja wiem, czy wszystkie? oddałam po prostu wór książek. Panie nie przeglądały, powiedziały, że jeżeli im się coś nie przyda, przekażą innym bibliotekom, tym gorzej zaopatrzonym....
- 1 0
-
2016-04-27 14:57
Tak samo (2)
Odwiedziłem kilka bibliotek i wszędzie panie odmawiały przyjęcia książek. I to nie były jakieś cegły czy starocie. W końcu sprzedałem je za kilka tysięcy złotych.
- 6 2
-
2016-04-27 16:45
(1)
Starych złoty
- 5 1
-
2016-04-27 17:24
Nowych. ZłotyCH.
- 2 1
-
2016-04-27 11:53
Dokładnie. Ta sama sytuacja kilka lat temu. Pozbycie się książek z opróżnianego mieszkania to była gehenna.
Wszyscy mieli to w nosie - biblioteki, antykwariaty. W końcu ktoś za darmo zabrał to z mieszkania po ogłoszeniu w Sieci.
- 24 0
-
2016-04-27 17:53
nigdy o czymś takim nie słyszałam... kilkakrotnie oddawałam ksiązki do biblioteki zawsze przyjmowali...
- 3 4
-
2016-04-27 14:48
Bzdura
- 1 1
-
2016-04-27 17:52
wystarczy oddac do jakiejkolwiek biblioteki, przekazują sobie książki między filiami. Najbardziej potrzebujące sa biblioteki w małych miejscowościach.
- 1 0
-
2016-04-27 11:55
bynajmniej (1)
wcale nie oznacza "przynajmniej"!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
- 8 2
-
2016-04-27 13:51
bynajmniej czy przynajmniej
To prawda. Ale akurat wyszło niechcący poprawnie. :-)
- 4 2
-
2016-04-27 11:52
*przynajmniej
- 3 3
-
2016-04-27 11:18
Przynajmniej (1)
Nie bynajmniej analfabeto. Zacznij czytać książki, zamiast palić nimi w piecu, to może zaczniesz po polsku pisać.
- 10 15
-
2016-04-27 11:35
ale mnie ścisnęliście :( a teraz dalej do pracy obiboki! :)
- 11 2
-
2016-04-27 10:07
P.s poprawka - telefonów. Tak tylko pisze żeby sto osob nie musiało mnie poprawiać :(
- 37 1
-
2016-04-27 10:02
(10)
W Polsce prawie nikt książek nie czyta nawet historycznych .Ale historie wszyscy znają...
- 338 55
-
2016-05-02 18:19
Czytanie
Co tam wiesz o czytelnictwie. Mnóstwo Osób w Polsce czyta książki i te historyczne również. Czytamy reportaże, literaturę faktu, biografia, pamiętniki, kryminały. Czytają dorośli, dzieci, a do bibliotek przychodzą rodzice lub dziadkowie z maluszkami i mogą one samodzielnie wybierać książeczki.
- 0 0
-
2016-04-27 10:04
Skąd wiesz? (1)
Ankieta w psychiatryku się nie liczy
- 6 34
-
2016-04-28 04:29
Widać po tych których tak ciągnie do bratania sie z niemcami
- 2 2
-
2016-04-27 23:27
Ja osobiscie to czytam duzo. Bardzo lubie ksiażki o koniach. Ostatnio czytałem bardzo fajna pani Chodakońskiej i biografie Dody. uzupełnia to doskonale informacje z pudelka. Teraz chyba wezme sie za cos powazniejszego moze Marie Czubaszek. Zawsze lubiłem parówki.
- 3 2
-
2016-04-27 19:32
Gdańsk miaSTO SŁOIKÓW I JANUSZÓW
bogate trojmiasto haha żenada jak po karpie w lidlu na swięta
- 2 13
-
2016-04-27 19:24
co ty gadasz wejdź do skm tam prawie polowa czyta książki druga czesc bawi się komurka by jesteśmy molami książkowymi pojedz do niemiec czy francji tam nawet ksiegazni nie znajdziesz a co dopiero osobe czytajaca a historie zna może 3 % ludzi tak ze my nie mamy się czego wstydzić naprawde
- 4 3
-
2016-04-27 15:03
Za to istnieje całkiem spora grupa ludzi, którzy kupują książki, by postawić je na półce i udawać yntelygencyję. Oraz zatwardziali bibliofile którzy wydają setki złotych na przedruki z internetu w ładnej okładce.
- 10 4
-
2016-04-27 10:30
Chyba wszyscy których znam czytają (2)
naprawdę nie znam ludzi którzy nie czytają. Także może masz takie towarzystwo
- 41 14
-
2016-04-27 11:09
Ale wiesz, ze tu nie chodzi o czytanie rozkladu jazdy ZKM czy napisow pod filmami? Takie czytanie sie nie liczy.
- 16 3
-
2016-04-27 11:08
Chyba...?
- 5 7
-
2016-05-02 11:07
To miło widzieć, jak dresiarze wybrednie przebiera księgozbiór z polską klasyką. (1)
A może szukał Shakespeare'a w oryginale? Któż to wie?
Poważniej, to szczególnie pozycje polskich klasyków są rynkowo najmniej warte, bo co rok czy dwa wychodzą wznowienia, a prawa majątkowe już dawno do nich wygasły.
Żadna okoliczna biblioteka pewnie tych pudeł nie chciała, bo lepiej wypożyczają się Wiedźminy, Pottery i Greye.
A wystawiający... trudno powiedzieć. Być może przez wiele lat je zbierał, aż zawalił sobie mieszkanie i wystawka była swego rodzaju katharsis i uwolnienie się od tej kuli u nogi?
A może odziedziczył mieszkanie po rodzicu-bibliofilu?
Może jest wyznawcą e-booków i nie cierpi jak coś na półce zbiera kurz?- 1 0
-
2016-05-02 17:38
Kociołek
Szkoda, że Wiedźminy i Greye do jednego kociołka wpadły:)
- 0 0
-
2016-05-01 09:43
stare ksiązki - ich los niestety opłakany (1)
Jest z nimi problem, gdyz biblioteki nie przyjmuja ksiazek starszych jak 10 lat. Sprzedac tez nie mozna, oprocz allegro gdzie nie kazdy umie i ma cierpliwosc. Pozostaje wystawic na smietnik.
- 5 1
-
2016-05-02 17:37
Czemu nie?
Często ludzie wyrzucają książki, bo po prostu mają ich " za dużo"... Fajnie, że się przydały, że nie poszły na makulaturę i do "papierów" w kontenerach.
- 1 0
-
2016-05-02 17:32
Czemu nie?
Czy ktoś sobie potrafi wyobrazić przeprowadzki z biblioteką rodzinną, a w niej kilka egzemplarzy Pana Tadeusza, Potopu, dzieł Żeromskiego, Marqueza ? Były czasy, że takich książek nie było w księgarniach. Teraz są e-booki, audiobooki...U nas, w Polsce, wystawka to śmietnik. Może z czasem przyzwyczaimy się, że to okazja ...by znaleźć nie tylko książki, ale np.meble:)
- 1 0
-
2016-04-27 10:30
(4)
Moj szwagier miał podobnie. W odziedziczonym domu "robił porządki" i jak z oburzeniem zacząłem wyciągać ze śmieci pierwsze wydania, w świetnym stanie przygód Tomka Wilmowskiego patrzył na mnie jak na wariata. Tylko tyle zdarzyłem uratować.
Przygody Tomka przeczytałem z wielka przyjemnością i wiem, ze kiedyś przeczytają je moi synowie.
A szwagier?! Coz zrobiło się miejsce w chacie na kino domowe i hantle.- 59 5
-
2016-05-02 15:57
szwagier burak. co zrobić, trzeba o książki dbać i tłumaczyć ludziom że książek się nie wyrzuca, tylko oddaje do drugiego obiegu itd.
- 1 0
-
2016-04-27 11:01
(2)
I to jest ta literatura warta ratowania? Przygody Tomka Wilmowskiego?
- 8 3
-
2016-04-27 18:29
Tak!
- 1 1
-
2016-04-27 11:18
Ja tu nie widzę żadnej literatury, którą trzeba ratować
żadnych starodruków, rękopisów, rzadkich wydań. PRL-owska klejona masówka, drukowana na papierze gazetowym lub wyrobie papieropodobnym. Zniszczenie jednego egzemplarza nie ma znaczenia, gdy tysiące są w obiegu i przybywają nowe wydania.
- 11 3
-
2016-05-02 09:38
(1)
Moi drodzy to byl kiepski-grabowski on nie czytaty nie pisaty u niego tylko tv ot taki kodowy pajac
- 0 0
-
2016-05-02 11:09
TV to dzisiaj oglądają tylko PiS-owsczycy.
Połowa KOD-owców już dawno wystawiła pod śmietnikami swoje telewizory i najwyżej ogląda seriale z DVD/BD na laptopach.
- 0 0
-
2016-04-30 22:02
ok
Rozumiem tego człowieka. Chętni się znaleźli i o to chodzi. Właśnie robię porządki i odłożyłam około 200 książek, których nie chcę. Nie mam gdzie ich trzymać. Chcę też mieć miejsce na nowe książki. Co niby mam zrobić z lekturami, skryptami itp. których z pewnością nie będę czytać. Trzymałam je wiele lat i mam dość.
- 3 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.