• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Przez błędny projekt mogli mieć zalane domy

Patryk Szczerba
10 listopada 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Remont ul. Heweliusza miał być ulgą dla mieszkańców, ale szybko okazało się, że pojawiły się problemy. Remont ul. Heweliusza miał być ulgą dla mieszkańców, ale szybko okazało się, że pojawiły się problemy.

Dopiero stanowcza interwencja mieszkańców Płyty Redłowskiej w Gdyni wymusiła na urzędnikach zmiany w projekcie budowlanym remontu ulicy Heweliusza zobacz na mapie Gdyni. Gdyby nie ona, części z protestujących groziło regularne zalewanie posesji.



Istniało zagrożenie, że woda spływająca z ulicy po opadach, będzie trafiała na posesje okolicznych mieszkańców. Istniało zagrożenie, że woda spływająca z ulicy po opadach, będzie trafiała na posesje okolicznych mieszkańców.

Czy w kontaktach z urzędnikami jesteś stanowczy(a)?

Zakres prac remontowych na ul. Heweliusza, w którym zaplanowano roboty ziemne, budowę chodników, wykonanie kanalizacji deszczowej i sanitarnej z przyłączami do ulic Kopernika zobacz na mapie GdyniRedłowskiej zobacz na mapie Gdyni oraz przebudowę parkingu, oznaczał dla miasta niemałe koszty. Przetarg wygrała firma Strabag, która za 4,6 mln zł od kilkudziesięciu dni realizuje inwestycję.

Roboty ucieszyły mieszkańców wymienionych ulic, bowiem do tej pory dojazd do wielu posesji był utrudniony. Po ich zakończeniu miało się to zmienić. Nikt nie przypuszczał jednak, że inwestycja zmieni na tyle infrastrukturę okolicy, że może być groźna dla ich dobytku.

- Doszło do znacznego podwyższenia terenu w stosunku do jego poprzedniego poziomu. Wody opadowe, topniejący śnieg będą powodowały zalewanie budynku mieszkalnego, tym bardziej że spadek nawiezionej ziemi do podwyższenia został skierowany właśnie w tym kierunku, a nie w stronę ulicy - wyjaśnia pani Maria, mieszkanka posesji przy ul. Powstania Śląskiego zobacz na mapie Gdyni.

Jej dom stoi na granicy z ul. Heweliusza. Część chodnika stanowiąca dojście do posesji opada w kierunku budynku mieszkalnego. Nie ukrywa, że rozwiązania są niewystarczające dla zabezpieczenia budynku przed napływem wód opadowych.

- Przede wszystkim brak jest krawężników od strony ogrodzenia posesji oraz urządzeń umożliwiających odpływ wody takich jak np. odwodnienie liniowe. To trudny teren, dlatego prace powinny być rzeczywiście dokładne. Można było zresztą wykorzystać projekt ul. Powstania Śląskiego, gdzie o takich sytuacjach pomyślano - podkreśla.

Szybko okazało się, że wątpliwości jest więcej. Podobne uwagi zaczęli zgłaszać niektórzy mieszkańcy ul. Heweliusza. Zmotoryzowani zwrócili z kolei uwagę na zmniejszoną po remoncie liczbę miejsc na wyremontowanym parkingu.

Początkowo uwagi nie trafiały do wykonawcy i urzędników. Zdaniem mieszkańców - pomogła dopiero konkretna interwencja m.in. u inspektora nadzoru budowlanego oraz wizja lokalna, po której stwierdzono, że inwestycja nie była odpowiednio zaprojektowana.

- Projekt został przeanalizowany przez nadzór inwestorski i zostaną wprowadzone do niego poprawki, które nie będą miały wpływu na czas i koszta wykonania. Nie uda się wprowadzić wszystkich postulatów, jak np. zwiększenie miejsc parkingowych, ale jeśli chodzi o zagrożenie zalewania, to nie powinno być z tym już problemów - opowiada Małgorzata Pabiś-Rzeniewicz z wydziału inwestycji Urzędu Miasta w Gdyni.

Skąd takie kłopoty projektanta? Protestujący nie mają wątpliwości, że inwestycja została zaprojektowana na starych, nieaktualnych mapach geodezyjnych bez inwentaryzacji w terenie i wykonania aktualnych pomiarów geodezyjnych.

- Projektant tłumaczył, że podczas skanowania map, nie udało się ich skopiować w całości, stąd takie problemy. Miał zawinąć się kawałek jednej z nich - wyjaśnia lakonicznie Rzeniewicz.

Miejsca

Opinie (126) 2 zablokowane

  • Szkoda, ze jak panu projektantowi robili przelew to kartka z danymi sie nie zawinęła. Zwłaszcza w miejscu kwoty i nie zniknęło np. Jedno, albo dwa zera!!

    • 17 1

  • przetarg na projekt: (1)

    - ktoś wygrał
    - ktoś go zrobił
    - ktoś zainkasował niemałe pieniądze

    PYTAM: KTO i ZA ILE ?!?!!?!?!?

    • 19 2

    • Zajrzyj sobie na stronę BIB tam masz wszystkie te informacje

      • 1 0

  • (1)

    "Projekt został przeanalizowany przez nadzór inwestorski i zostaną wprowadzone do niego poprawki, które nie będą miały wpływu na czas i koszta wykonania. Nie uda się wprowadzić wszystkich postulatów, jak np. zwiększenie miejsc parkingowych, ale jeśli chodzi o zagrożenie zalewania, to nie powinno być z tym już problemów"

    Bo najpierw spartolili, a po interwencji wreszcie przyjrzeli się temu bublowi i robią teraz z siebie dobrych wujków. Tak jest w 99% przypadków.

    Ci co projektują, nie maja zielonego pojęcia gdzie jest to miejsce, jakie jest jego usytuowanie. Nigdy w życiu nie byli osobiście w tym miejscu. Projektują rzeczy oderwane od rzeczywistości

    • 14 1

    • "Ci co projektują, nie maja zielonego pojęcia gdzie jest to miejsce, jakie jest jego usytuowanie. Nigdy w życiu nie byli osobiście w tym miejscu. Projektują rzeczy oderwane od rzeczywistości"

      I to jest sedno sprawy.
      Przez głupotę takich projektantów, dzielnica która ma i tak mało miejsc parkingowych jeszcze straciła kolejne miejsca. Projektant powinien zwrócić kase za projekt i jeszcze pokryć koszty przebudowy.

      • 4 0

  • W Gdańsku urzędnicza niefrasobliwość doprowadziła do zatrucia wielu osób przez PortService

    ale prezes Pusz prawdopodobnie jest i będzie na wolności. Cicho sza bo się wyda.
    A w wypadku projektów to nie jest wina urzędników tylko projektanta i to w ograniczonym zakresie bo projektant zajmuje się swoją działką i tylko tym bo za to mu płacą

    • 5 3

  • ZAWINĄĆ?

    • 6 0

  • inwestycje Szczurka. (1)

    Prosimy o nazwiska projektantów pracujących na mapach przez nich wymyślonych
    koszt projektu, urzędników, którzy projekt zatwierdzi itp.
    To zwykli ludzie mają poprawiać fachowców i jeszcze im płacić pensje ( z [podatków). urzędnicy obrośli w piórka, nie podchodź do nich obywatelu.
    Obywatel ma kartke do głosowania i należy wyciąć w pień dotychczasowych włodarzy.

    • 12 5

    • W pień należy wycinać pieniaczy

      • 2 3

  • Uporządkować ul Skośną w Gdyni Redłowie

    nowa nawierzchnia, chodnik , krawężniki
    Nie da sie często minąć samochodem o pieszo idzie sie pi płotach

    • 2 1

  • Zwykłe polskie "jakośtobędzie" oraz "możeniktsięnieprzypierdoli" a także "najwyżejpoprawimy" albo "inaczejsienieda" (1)

    • 16 0

    • "takbyłonaplanach"

      • 8 0

  • Zawinął się kawałek mapy??

    Bardziej żałosnego wytłumaczenia nie dało się wymyśleć?? Znaczy co, jak się sędziemu zawinie kawałek akt, to ma prawo skazać niewinnego człowieka i wszystko będzie OK?? Nie wiem, co jest bardziej przerażające - to, że ten kraj tak się zdegenerował, czy to, że banda lemmingów wciąż głosuje na odpowiadającą za tę degenerację sitwę.

    • 15 1

  • To nie jest wyjątek! (1)

    To samo było przy przebudowie ulicy, przy której mieszkam, z której woda wlewałaby się na krótką ulicę prostopadłą do niej, nie posiadającą instalacji przeciwdeszczowej. Na to potencjalne zagrożenie zwracałem uwagę urzędnikom i wykonawcy zaraz po rozpoczęciu inwestycji. Zapewniano mnie, że poziom nowej ulicy będzie w tym miejscu niższy, a na tzw. oko widać było, że będzie wyższy, co potwierdziłem własnoręcznie wykonanym pomiarem za pomocą poziomicy i odpowiednio długiej listwy. W końcu okazało się, że mam rację i w trakcie budowy wykonano dodatkową odnogę instalacji przeciwdeszczowej zbierającą wlewającą się wodę z nowej ulicy.
    Gdyby nie moja czujność i zdecydowane interwencje, to byłoby już niejedno zalanie kilkunastu posesji przy dużych opadach deszczu.
    Wniosek jest taki, że trzeba interesować się takimi inwestycjami wokół swojego domu, choćby przyszło być przejściowo obiektem drwin, a nawet agresji ze strony wykonawców, a tak było w moim przypadku. Nawet byli wściekli na mnie za to, że interweniowałem, kiedy ewidentnie zaczęli sypać zwykłą ziemię w miejscu, gdzie powinien być zastosowany czysty żwir i piasek. Bezczelnie kazali mi interesować się tylko tym, co mam za swoim płotem, a nie ich kombinacjami. To doświadczenie pokazuje, jak jeszcze obecnie podchodzi się w Polsce do wykonawstwa inwestycji publicznych, co później wychodzi po pewnym okresie ich eksploatacji.

    • 13 2

    • Żeby nie było, że opluwam Gdynię i jej władze. - Opisany przeze mnie przypadek dotyczy akurat miasta sąsiedniego, ale, czytając to, co dzieje się w innych miejscach w Polsce, włącznie z autostradami, wygląda na to, że brak kompetencji, kombinatorstwo i brakoróbstwo siedzi jeszcze głęboko w polskich genach.

      • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane