- 1 Seniorzy przejęli parkiet w Aioli (5 opinii)
- 2 Kosheen rozpalili Stary Maneż (6 opinii)
- 3 Pokaz najnowszej kolekcji torebek Batycki (1 opinia)
- 4 Duży festiwal wędkarstwa w stoczni (22 opinie)
- 5 O co chodzi z Dniem Kropki? (21 opinii)
- 6 Jest zgoda na food hall w Hali Targowej (240 opinii)
Stragany z pamiątkami z wakacji: hit czy kit?
Kolorowe magnesy, bransoletki z muszelek, porcelanowe figurki, kubki z napisami, pluszowe maskotki. Stragany z pamiątkami to nieodłączny element nadmorskiego krajobrazu. I choć często spotykają się ze słowami krytyki, to na brak klientów nie narzekają. Sprawdziliśmy, co i w jakiej cenie możemy w tym roku kupić przy plażach w Gdańsku, Gdyni i Sopocie.
Co na stoiskach?
Nie ma co ukrywać: na wielu z nadmorskich stoisk czas jakby się zatrzymał. I to nie rok czy dwa temu, a co najmniej dekadę. Królują magnesy, maskotki, ceramika i biżuteria. Mały magnes kupimy już za 6-7 zł, ceny większych dochodzą do 15-18 zł. Nie zmienia to faktu, że wciąż są jedną z najczęściej wybieranych wakacyjnych pamiątek.
- Magnesy to hit sprzedażowy w każdym sezonie - potwierdza pan Piotrek, sprzedawca na jednym ze stoisk. - Ludzie kupują je dla siebie, ale też jako prezenty dla bliskich. Niektórzy mają w domach całe ściany czy lodówki obklejone magnesami z wakacji. Kiedyś najlepiej schodziły takie ze zdjęciami, teraz więcej sprzedaję takich przypominających figurki.
Kolejnym sprzedażowym pewniakiem są bransoletki i naszyjniki z muszelek i kamyków. Dostaniemy je w cenach od 15 do nawet 45 zł. Kubki, kieliszki i filiżanki z nazwą odwiedzonego miasta to koszt od 25 do 35 zł. Porcelanowe figurki kupimy już od 15 zł. Nowością na straganach są humorystyczne opakowania tabletek mających leczyć wyimaginowane dolegliwości, jak "Babciopiryna", "Zakupex" czy "Wyszczuplan".
Ciekawą i nieco bardziej użyteczną propozycją wakacyjnej pamiątki są świece sojowe o zapachach kojarzących się z morzem. Najtańsze dostaniemy już za 20 zł. Innym, mniej typowym pomysłem na przywiezienie sobie czegoś znad morza jest ręcznie rysowany portret. Pozowanie do niego trwa ok. 15 min. Za szkic zapłacimy 65 zł, a za wersję kolorową - 85 zł.
Co ciekawe, tak popularne w zeszłym sezonie pluszowe gęsi w tym roku zupełnie zniknęły z ekspozycji.
O co chodzi z pluszowymi gęsiami? Wszędzie ich pełno
Co przywozimy z wakacji?
O to, co przywiozą z tegorocznych wakacji, zapytaliśmy turystów spacerujących pasem nadmorskim.
- Wszyscy śmieją się z tych kolorowych, tandetnych stoisk z pamiątkami, a dla mnie to esencja wakacji nad morzem - śmieje się Paulina, turystka z Wrocławia. - Co roku urządzamy z przyjaciółmi konkurs na najbardziej wykręconą pamiątkę. Rok temu kolega przywiózł mi drapaczkę do pleców z nazwą odwiedzonej przez niego miejscowości, także poprzeczka jest naprawdę wysoko. Od wczoraj przeglądam stoiska, szukając dla niego czegoś równie nietypowego.
- Mnie z wakacji wystarczą zdjęcia, ale moi bliscy zawsze liczą na jakiś prezent - tłumaczy Kamil z Podlasia. - Babcia zbiera porcelanowe figurki, rodzice czekają na magnes, a młodszej siostrze pewnie kupię maskotkę.
Jeśli nie na straganie, to gdzie?
Warto pamiętać, że nadmorskie stragany to niejedyne miejsca, w których można zaopatrzyć się w pamiątki z Trójmiasta. Nie tak dawno pisaliśmy o niebanalnych przedmiotach od lokalnych twórców i rzemieślników , które świetnie sprawdzą się w formie wakacyjnej pamiątki. Są wśród nich designerskie kubki, ciekawe przypinki, plakaty i grafiki, autorska ceramika, torby, koszulki czy nadmorskie kafelki. Więcej propozycji znajdziecie w naszym artykule .
Opinie wybrane
-
2024-08-12 16:17
Na całym świecie są stragany z takimi pierdołkami. Normalnie człowiek kupuje coś na pamiątkę. Nic w tym złego.
Osobiście lubię pamiątki użytkowe, np. mam solniczkę z Wieliczki :) A co ? A jak ? :)
- 21 5
-
2024-08-12 15:06
Sam towar jest mi obojętny. Nie kupuje tego nawet jak jestem na pd Polski. Jednak juz wygląd stoisk jest skandaliczny. jarmarczny. Czy to gdańskie stare miasto czy Karwia. W Polsce rządzący nie mają poczucia smaku. Estetyki. Jedna lodziarnia uliczna ma trzy kolorowe plandeki reklamujące. Upominki. Gofry. Fryty. To samo...przecież każdy i tak by trafił i kupił. Mógłby się ktoś za to wziąć. Dla porównania podaje niemieckie,nadmorskie Ahlbeck oraz zabytkowe części miast szwajcarskich np.
- 33 2
-
2024-08-12 15:49
Wszystko zależy jakie to są pamiątki (1)
Sam kupuje pamiątki, bo jak na nie spojrzę to mam wspomnienia z danego miejsca. Jednakże musi być to coś znanego np. most Karola w Pradze czy zamek w Krakowie. Kupowanie kiczowatych magnesów z facetami, maskotki czy naszyjnika z muszelek dla mnie nie mają żadnej wartości. Jedzie się na drugi koniec świata (ewentualnie Polski), żeby kupić sobie misia, którego ma się w sklepie na rogu to bardziej świadczy, że ludzie jadą na pokaz, żeby było czym się pochwalić, a nie żeby zobaczyć coś nowego.
- 32 3
-
2024-08-12 16:07
no dokładnie tak, tematycznie to ma sens. Magnes albo kula z uwiecznionym miejscem w którym się było. Ale kubek z napisem "Mercedes"??? :D No sorry :D
- 14 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.