• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ciężki żywot studenta

Anna
30 maja 2009 (artykuł sprzed 15 lat) 

W Domu Studenckim 2 UG zamieszkujący go żacy żyją w skandalicznych warunkach i w ciągłych kolejkach po wszystko. Problem, by uporać się z codziennymi sprawami nie pomaga także w nauce, a na dodatek cześć z nich musi zwolnić swój pokój przed terminem - relacjonuje Ania, nasza czytelniczka.



Jak wiadomo wielkimi krokami zbliża się sesja. W tym roku na UG trwać ona będzie od 8 do 28 czerwca. Niestety w nauce do egzaminów przeszkodzić mogą studentom przeprowadzki, do których będą zmuszeni kierowani dobrem turystów. Otóż "akcja lato", czyli wakacyjne wynajmowanie miejsc w akademikach letnikom, oficjalnie zaczyna się na uniwersytecie 1 lipca. Jednak już 10 czerwca studenci mieszkający w części pokoi, które zostaną wynajęte, muszą opuścić namiastkę domu, jaką sobie stworzyli i resztę sesji przekoczować w innych pokojach, w których znajdą się dla nich wolne miejsce. Nie ukrywajmy, pakowanie się, przeprowadzka i rozpakowywanie, to jest ostatnia rzecz, jaką student powinien robić w trakcie nauki do egzaminów.

Po straconych godzinach, a może i dniach na udostępnianie miejsca w domu studenta! turystom, nasz żak w końcu będzie mógł zasiąść do nauki. Po wytężonej pracy mózgu przyjdzie pora na posiłek. A po posiłku czas na pozmywanie naczyń. Jakże zdziwi się biedaczyna, kiedy zauważy, że strych, na który został deportowany, posiada tylko jedną kuchnię gdzie znajduje się jeden zlew, w dodatku jednokomorowy.

Cóż, sztukę minimalizmu DS2 opanował do perfekcji. Wszak oprócz jednej kuchni z jednym jednokomorowym zlewem, na wyżej wymienionym piętrze znajdują się 2 (słownie: dwa) prysznice. Dwa prysznice na kilkadziesiąt osób... Ale to może i ucieszy naszego przesiedleńca, bo nie chcąc tkwić w kolejce na wieczorną kąpiel, zejdzie sobie 2 piętra niżej i z rozrzewnieniem umyje się pod prysznicem, którego każdą kafelkę i każdą pleśń poznał przez ostatnich 10 miesięcy.

Po szczęśliwie zdanym pierwszym egzaminie (może to piętro przynosi mu szczęście, pomyśli) przyjdzie czas na zrobienie prania.

I kolejna kolejka... Na cały akademik działają dwie pralki. Jeśli działają... Chociaż są na żetony i w ciągu jednego miesiąca można by uzbierać z nich na jeszcze jedną dobrą pralkę. Miło by było. Bo student zajęty nauką do egzaminów zapomniał wpisać się na listę, więc o czystej koszuli na kolejne zaliczenie będzie mógł pomyśleć dopiero w przyszłym tygodniu. Tylko żeby pamiętać o dniu wywieszenia listy. Bo inaczej znowu 7 dni czekania...

Po zdanej sesji student wyprowadzi się z akademika. W końcu. Ucieszy się on, bo nie będzie już musiał żyć w urągających ludzkiej godności warunkach, traktowany jak przedmiot. Ucieszy się i administracja, bo w domu studenta zwolni się miejsce dla turysty.
Anna

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (160)

  • do studentów (9)

    ...WASZE ZADANIE TO UCZYĆ SIĘ I TO JEST WSZYSTKO. POZIOM DZISIEJSZEGO WYKSZTAŁCENIA JEST DRAMATYCZNIE NISKI.

    ALE MAMY AMERYKANIZACJE , CZYLI ZIDIOCENIE SPOŁECZEŃSTWA, SZKODA KIEDYŚ BYLI LEPSI

    • 48 197

    • (1)

      Zazdrościsz, że ty się nie dostałeś na studia i teraz musisz wylewac swoje żale atakując studentów?

      • 43 10

      • niechby i był podbiedronkowcem, ale w sumie ma rację. ja studiuję i niestety też to zauważam

        • 11 2

    • (1)

      Zgadzam sie, ze zadaniem studenta jest uczenie sie ale to chyba nie oznacza, ze maja zyc w warunkach uragajacych ludzkiej godnosci, nie myc sie, nie prac, bo wladze uniwerku chca zarobic pieniadze???

      • 50 2

      • Niestety żadne środki z domów studenckich nie mogą być przekazane na nic innego niż domy studenckie, dlatego też nikt nie zarabia.

        • 2 0

    • Chciało by się mieć wyższe a nie podstawowe, co?

      • 29 9

    • (1)

      a twoje zadanie to pocałować mnie w zad
      i to jest wszystko
      poziom dzisiejszego całowania w zad jest dramatycznie niski

      ale my mamy amerykasznizancje, czyli stulejka w mózgu ci utkwiła, szkoda, kiedyś można by cie sprzedać na targu niewolników, a tak to jesteś bezużyteczny jak paragon z warzywniaka...

      • 47 5

      • swietna riposta :D lepiej bym tego nie ujal :)

        • 15 1

    • Zły ton...

      i powód nieco źle dobrany, ale owszem - poziom szkolnictwa wyższego w tym kraju leci na łeb na szyję. Nie jest to wina studentów, ale raczej władz uczelni, które na siłę starają się tworzyć nowe kierunki studiów - często nawet dobrze nie wiedząc o co w nich chodzi, lub dramatycznie ułatwiając zaliczanie kolejnych przedmiotów, byle tylko jak najwięcej studentów zostawało na kolejnych latach i nie trzeba było robić porządków wśród bimbających, często oderwanych od rzeczywistości kolegów.

      • 10 0

    • co?

      ćwoku ! a jakie ty masz wykształcenie ??? Tatus pomagał ? Obys miał zatwardzenie przez 2 tygodnie.

      • 7 0

  • akademik (4)

    Akademiki w Polsce jakie są wszyscy wiemy. Nawet listy, petycje, narzekania prawdopodobnie jeszcze przez długi czas nie zmienią tego stanu rzeczy. UG woli przeznaczyć 1 mln złotych na płot niż 1000 zł na nową pralkę - niestety. Zrób to co ja - mieszkanie z innymi studentami :) Za 1800 zl miesiecznie ze wszystkimi oplatami mieszkamy w 6 osob w 3 pokojach.

    • 57 5

    • zgadzam sie

      mieszkalem kiedys w akademiku przez 2 lata i mialo to swoj urok ale na dluzsza mete nie da sie tak zyc

      • 17 1

    • (1)

      ciekawie gdzie za taka cenę można znaleźć 3pokojowe mieszkaniem, bo ja jakoś na taką ofertę nie mogę trafić ??

      • 3 11

      • wystarczy poszukac

        • 0 0

    • sąsiadka studenta

      współczuję sąsiadom

      • 1 1

  • Współczuję naszym studentom. (20)

    Ale czy studenci z takiego jednego Domu Studenckiego nie mogliby zrobić zrzuty na pralkę, chociaż używaną? Każdy najwyżej o te dwa piwka mniej wypije.

    • 40 34

    • (18)

      Taka używana pralka rozleci sie w kilka tygodni. Eksploatacja w akademiku trwa non stop i nowe pralki psują się po paru miesiącach a co dopiero używane. Najlepsza inwestycją byłaby pralka przemysłowa, ale jeszcze nikt z władz osiedla mojego akademika nie przystał na taka propozycję. (Mieszkam w akademiku innej trójmiejskiej uczelni.) Wolą kupic nową, zwykła, nadająca się tylko do gospodarstwa domowego i prania raz na tydzień (nie 70 czy 80 zalezy jak akademik rozpisze dyżury prania) i za jakiś czas znowu kupić nową, bo stara się dosłownie rozpada, niz zainwestować w porządną. Fakt student ma sie uczyć, ale za akademik płaci inaczej by go wyrzucili. Jego wina, że łazienke zjada pleśń? Może się nie kąpać, wilgoć będzie mniejsza, ale jeśli zaśmierdzi w tramwaju to go szanowne społeczeństwo zlinczuje. Prać student też nie musi, ale skutek jak wyżej. Prac może ręcznie, ale ciekawe kiedy sie będzie uczył, bo uczyć sie przecież ma, żeby poziomu nie zaniżać.

      • 12 1

      • (17)

        To se wynajmij mieszkanie.

        • 3 8

        • (5)

          I to ma być rozwiązanie, gdzie ja znajde mieszkanie za 254 miesięcznie. A niestety nie stać mnie na płacenie nie wiadomo ile.
          Rozwiązaniem mogło by być wynajęcie pokoju u kogoś, tylko że też nie uśmiecha mi się użeranie z jakąś starą babcią, że za długo biorę prysznic, za często piorę, plącze się po jej kuchni, mam bałagan (=artystyczny nieład ;)), zapraszam chłopaka/znajomych, za późno wracam, za głośno słucham muzyki, za dużo światła palę itp.

          • 10 2

          • (4)

            to idź do roboty a nie marudzisz ;P

            • 0 5

            • (1)

              myślisz że tak łatwo znaleźć pracę, za którą się zarabia tyle by zapłacić za mieszkanie, jedzenie, dojazdy (o wyjściu do kina raz na jakiś czas czy wypiciu piwka ze znajomymi nie wspomnę). Zwłaszcza jeśli się studiuje na dwóch kierunkach.

              • 5 1

              • hmmm..wychodzi na to, że nie stać Ciebie na studiowanie na dwóch kierunkach

                • 0 5

            • Nie pojmujesz kolego (1)

              student ma sie uczyc, bo laczenie roboty ze studiami prowadzi wlasnie do zanizenia poziomu.

              Studentow nalezy przechowywac w warunkach, ktore ich nie odciagna od nauki. To nie musi byc Ritz, ale brak mozliwosci normalnego umycia sie czy prania potrafi skutecznie zniechecic do nauki na rzecz znalezienia roboty.

              Tylko wtedy wlasnie skonczysz z takim poziomem, jaki juz powoli widzimy na horyzoncie.

              • 0 0

              • studentów nie należy - nie stać Cię na studia to do roboty. Nie ma obowiązku posiadania wyższego wykształcenia.

                • 1 0

        • (10)

          Dopóki studiuje nie zamierzam większości moich zarobionych pieniędzy topić w mieszkaniu i to nie moim, na własne mnie akurat nie stac tak jak większości studentów, którzy "gnieżdżą" się w akademikach. Jest wiele wydatków "nierozrywkowych", które maja wyższy priorytet. Poza tym ja nie wymagam, żeby akademik był pięciogwiadkowym hotelem, ale by inwestowano z głową pieniądze, których i tak nie ma za dużo.

          • 7 2

          • (9)

            a ja, dopóki płacę podatki, nie zamierzam kupowac studenciakom pralek.

            kurde, ja kumam, że studentowi ciężko jest ale do jasnej cholery nie jęczcie, że ktoś ma Wam coś dać - nie pasi ci to zadbaj o siebie i ciesz się, że za studia nie płacisz (po mojemu powinieneś).

            • 4 8

            • (7)

              Studiuję, ale tez płacę podatki, bo nie siedze na niczyim garnuszku tylko zarabiam na siebie. Żeby sie utrzymać na tych "bezpłatnych" studiach. I radzę czytac ze zrozumieniem. Wcześniejsza wypowiedź dotyczyła lepszego inwestowania i tak małych funduszy osiedla w pralkę a nie przemiany akademika w hotel. Dużo wymagam? Płace za akademik. Nikt mnie tam za darmo nie trzyma. Bardziej wytrzymała pralka to problem? Raczej korzyść. Ani sie kierownictwo nie użera z naprawami, ani student nie psioczy, że znowu kolejka... Kto nie mieszkał w akademiku niestety nie zrozumie.

              • 8 0

              • (6)

                ja rownież proponuję czytać ze zrozumieniem. Specjalnie dla studentów: moje "nie zamierzam" to absurdalna odpowiedź na wieczne jojczenie.

                Jak ci coś nie pasuje to zrób coś z tym zamiast jojczyć żeby KTOŚ COŚ ZA CIEBIE zrobił. W pracy też jojczysz, że dupci nie podcierają? Dorośnij.

                Co zaś do płatnych studiów - skończyłem i takie płatne i takie bezpłatne, i się utrzymywałem. Przestań jojczyć, że KTOŚ TOBIE podręczników nie kupuje, i że - skandal - musisz za akademik zapłacić i jedzenie kupować. Jak już nie płacisz za te studia to chociaż oducz się jojczenia bo mam wrażenie, ze bardzo źle inwestuję moje pieniądze.

                • 0 0

              • (5)

                Tak. Zgadzam się. Twoja odpowiedź jest absurdalna, bez najmniejszego sensu. A nadinterpretacja moich słów powala. Poza tym piszesz tonem "mecenasa". Wyjaśnię: mecenat - opieka wpływowych i bogatych miłośników i amatorów literatury i sztuki nad twórcami. Skoro już tak sie poczuwasz to zainteresuj się dokładniej jak są inwestowane TWOJE pieniądze, bo my tu dajemy Tobie sygnał, że nie jest najlepiej, bo pieniądze do osiedli płyną, a bywa z nimi różnie. Aha.. zainteresuje sie również służbą zdorwia.. przecież tam tez inwestujesz SWOJE pieniądze, wojskiem tez byś mógł bo inwestujesz tam SWOJE pieniądze, o drogach już nie wspomnę.. inwestujesz tam SWOJE pieniądze a postępów prawie nie ma.. ze względu na taki stan spraw od dziś również nie będziesz zamierzał płacić na te bezsensowne działania? Przeciez Państwo może sobie samo poradzić.. a nie Premier i Prezydent ciągle "jojczą", że tak u nas źle.

                • 0 1

              • (4)

                o czym Ty w ogóle piszesz - po prostu dbaj o siebie i tyle. Nie jojcz, że ja o Ciebie nie dbam - taki dokładnie wydźwięk mają narzekania studentów.

                O moje inwestycie się nie martw - tam gdzie mogę to o nie dbam i kontroluję. Tam gdzie nie mogę to zaciskam zeby i nie jojczę.

                • 0 0

              • (3)

                Jeżeli "jojczeniem" nazywasz sygnalizowanie potrzeby poprawy warunków higieniczno-sanitarnych, poprzez lepsze inwestycje, co nalezy się tak studentowi w akademiku, jak i dziecku w przedszkolu, czy uczniowi mieszkającemu w internacie, to szczerze wątpię w Twój poziom wykształcenia, którym nie omieszkałes się pochwalić. Tym bardziej w to wąpię, biorąc po uwage fakt, że widzisz w tekście mojego postu rzeczy, których tam w ogóle nie ma.

                • 0 0

              • (2)

                dziubdziuś - widzę w Twoich (Waszych?) postach jedną rzecz - że coś się NALEŻY.

                Otóż jestem zdania, że nic się nie należy - chcesz rozmowę zastąpić wycieczkami osobistymi zamiast uzasadnić to "należenie się",Twoja sprawa - na poparcie jednak nie licz.

                • 0 0

              • (1)

                Najwidoczniej czytasz po pierwszym słowie z kazdej wypowiedzi, skoro nie potrafisz wychwycic moich argumentów. Otóż odpowiednie warunki higieniczno-sanitarne należą się uczacym sie, w jakim standardzie by nie mieszkali. Realia sa takie, że problemu metalowych mebli (bo takie się jeszcze spotyka) czy cisnych pokoi się nie rozwiązuje, bo to zbyt kosztowne. Taki stan rzeczy z trudem, ale sie akceptuje, bo lepiej żeby akademik był o niższym standardzie niż by go w ogóle miało nie być. I ok. Ale grzyb w toaletach czy pod prysznicami, albo bardziej wytrzymała pralka to jest niezbedne minimum, które sie każdemu uczacemu należy, powtarzam czy to dziecko w internacie czy dziecko w przedszkolu czy student w akademiku, itd. Nikt nie będzie jeździł 400km, żeby sobie w domu zrobic co weekend pranie, czy nie będzie chodził, co wieczór kąpać się do miejscowego kolegi czy koleżanki. To by była paranoja. Kolejny argument, który do Ciebie nie dotarł: za internat czy akademik "PŁACI SIĘ", więc można wymagać lepszego inwestowania środków. Akademiki nie sa darmowe dla studentów i nie są finansowane tylko przez Twoje podateczki. I może jeszcze ustawię sobie sygnaturę, żeby było widoczne i dotarło: nie wymagam pięciogwiazdkowego hotelu w miejsce akademika.

                • 0 0

              • nie, nic się nie należy, nikt nigdzi enie zdefiniował, że cokolwiek się należy - masz to za co płacisz. Nie podoba się to płać za co innego a nie jojczysz.

                z mojej strony eot - prócz roszczeniowej katarynki nie potrafisz powstrzymac się od komentarzy ad personam.

                • 0 0

            • A kto cię prosi o kupowanie pralki. Nie tu leży problem żeby ktoś wyłożył na pralkę, ale żeby zakupić ją np. za kasę z żetonów (które musimy kupić aby zrobić pranie).

              • 0 0

    • Franie kupic

      to sie nie popsuje

      • 0 0

  • Ojoj nieporadne biedactwa :] (5)

    Zadzwońcie do sanepidu, wpadną z kontrolą.
    Zadzwońcie do UOKiK'u, oni też mogą wpaść z kontrolą, bo płacicie za mieszkania a skoro usługa nie jest spełniona, to płacić też nie będziecie musieli całości.
    W reszcie zostaje sprawa w sądzie albo interwencja u rektora ds. nauki ale to już nie jest do końca anonimowe a zapewne jesteście miękkimi fajami i boicie się, że ktoś będzie się mścił.

    • 43 15

    • Sanepid :D (3)

      Każda kontrola sanepidu jest zapowiedziana. Więt zaczyna się pucowanie, mycie, sprzątanie. Kkierowniczka chodzi z wizytatorami i opowiada, że w wakacje będą remonty, więc narazie tak to wygląda. Wizytatorzy przytakują, piszą, że jest ok i wychodzą. A grzyb rośnie dalej. Po kilku dniach wszystko wraca do "normalności".

      Rektor ma wszystko w głębokim poważaniu, bo decyzja o przeprowadzkach po 10-tym pochodzi właśnie z rektoratu.

      Pozdrawiam Annę

      • 13 1

      • ale to chyba waszansprawa, żeby kontrola sanepidu nie napisala, że wszystko jest ok (2)

        Nie wiem jak można wypucować grzyba, tak żeby go nie było. Jeżeli na kilka dni przed kontrola zaczyna się sprzątanie, możecie skutecznie uniemożliwić prace przez permanentne zajmowanie kabin prysznicowych/kibli.
        Trochę kreatywności i walki o swoje.

        • 2 0

        • (1)

          ale to nie jest tak, że my wiemy kiedy kontrola będzie. Wie o tym administracja.
          My co najwyżej orientujemy się, że jakaś wizytacja będzie po tym, jak zaczyna się wielkie sprzątanie. Więc co - na kilka dni mam się przenieść do kibla? Zwłaszcza, że one raczej są w godzinach, w których jesteśmy na zajęciach...

          • 3 0

          • To się zainteresujcie kiedy będzie, skoro to wy zgłaszacie potrzebę jej przybycia.

            Nie masz się przenosić na kilka dni do kibla, jest was tam kilkaset osób...
            Rzeczywiście strasznie nieporadni jesteście. Aż cud, że dajecie radę dojść na uczelnię o własnych siłach.

            • 2 2

    • Jak nieporadne, jak na trojmiasto.pl napisali?

      Poradne! Pozdrawiam studentów. Nieporadnych też!

      • 2 0

  • (5)

    stódia na UG - BAJKA BAJKA BAJKA niestety takie realia .
    PG to zópełnie inny poziom .
    wienc nie gadojto rze macie źle bracia stódęnty

    • 11 33

    • ...

      a co to ma do artykułu?

      dzizas, ile można słuchać PG to, UG tamto...

      tym bardziej ze sprawa akademików dotyczy większość studentów, wiec może na chwile byście przestali się licytować kto jest bardziej z*******y, kto się musi więcej uczyć, kto ma kupę na głowie...

      • 8 3

    • (3)

      poziom rzeczywiscie inny - gorszy! Na PG mozna studiować wiecznie! 5 lat studiówn ja jednym, kierunku robi sie w średio 7-8 lat więc to chyba najlepiej świadczy o poziomie na PG. Większość ludzi którzy nie radzą sobie na UG ląduje na PG więc... to mówi samo za siebie

      • 4 10

      • (2)

        Należy się jeden duży ROTFL.
        Nawet nie wiesz, o czym piszesz. Średnia studiowania na PG jest taka - a nie inna - dzięki zakresowi materiału do wrycia (przykład: "Matematyka" Stankiewicza. Z przodu znajdziesz rozpiskę, dla jakich lat studiów są przeznaczone poszczególne rozdziały książki. Pierwszy semestr matmy na mechanicznym wyczerpywał rozdziały przeznaczone dla semestrów I, II, III. Jakieś pytania?). Ogólnopolibudową tendencją jest rozbudowa materiału bez dodania godzin. Czyli: materiał zwiększa objętość, liczba godzin = const. Do tego dodaj wykładowców, z których każdy uważa, że JEGO przedmiot jest najważniejszy... Naprawdę sądzisz, że na PG wszyscy marzą o tym, żeby przelamerować 7-8 lat? Cóż, każdy sądzi po sobie...
        Odwracając: po pierwszym roku na mechanicznym kilku moich kumpli przeniosło się na uniwerek. Z matmy mieli na PG banię, na uniwerku - cztery, pięć... Bez wysiłku.
        Inna sprawa, że cała ta licytacja "kto ma ciężej" jest po prostu śmieszna. Studenta UG, któremu grozi warunek, guzik obchodzi, że na PG ludzie mają po trzy. I odwrotnie. Więcej wzajemnego szacunku...

        • 4 1

        • (1)

          ale mają możliwość warunku...
          ja szczęśliwie jestem już na 5 roku UG i po pierwszym roku z 180 zrobiło nas się 100, bo nie można było mieć warunków z pierwszego roku...
          A Wy, płatne czy nie, ale warunki mieliście...
          Jedna z tych 80 osób, które wyleciały jest teraz na PG i ( o zgrozo) robi 2 kierunki !! I raczej nie jest tak, że przejrzała na oczy i wzięła się do roboty, bo o jej poziomie inteligencji chodzą kawały na naszym roku do teraz :P

          • 0 2

          • Nie do końca. Po wejściu punktów i na PG nie było już warunków na I roku.
            Co do płatności - cóż... Ceny "zaporowe", że tak powiem :) Za jeden przedmiot można było zabulić tyle, co za połowę semestru dla zaocznych :)

            A jeśli masz na myśli przesiew... Na I roku było nas 420, na drugim zostało trochę ponad trzystu. Skończyło - może ze stu (wliczając tych, którzy skończyli normalnie i tych, którzy doszli do finału rok bądź dwa lata później)... Wesoło było.
            Jak jednak wspomniałem wcześniej - nie zamierzam pisać "ale Wy to mieliście/macie lajcik". Dla każdego, komu zależy, wtopiony egzamin to nic przyjemnego. Nieważne, gdzie studiuje.

            • 1 0

  • A mi zawsze powtarzali... (11)

    ... że uczyć to się trzeba przez cały rok a nie na tydzień przed egzaminem.
    Spróbuj tak (+ chodzić na wszystkie wykłady) to się okaże, że na naukę przed samym egzaminem czasu jest aż nadto... Sprawdzone empirycznie.

    I jeszcze jedno, komentarz do cytatu:
    "Po straconych godzinach, a może i dniach na udostępnianie miejsca w domu studenta(...)"

    Jeśli studentowi spakowanie 2 walizek i przeniesienie ich 2 piętra wyżej w jednym budynku zajmuje KILKA DNI to nie powinien on studiować. Człowiek, który nie potrafi sobie zorganizować czasu na spakowanie walizki nadaje się jedynie do kopania rowów...

    • 47 45

    • (2)

      Bezwzględny, chyba nie mieszkałeś nigdy w akademiku??
      Ale gdziekolwiek teraz mieszkasz- spróbuj się spakować. Zmierz czas i sprawdz ile walizek napełnisz...

      • 9 3

      • Zawsze..........

        ....tzn. jak byłem studentem to się na wakacje przeprowadzaliśmy i nie było żadnego halo....

        • 3 2

      • Nie mieszkałem w akademiku...

        ... ale mieszkałem w normalnym mieszkaniu w bloku i wyprowadzałem się na drugą dzielnicę. 2 osobowa rodzinę, z meblami, z agd, z całym sprzętem, ze wszystkim... I nikt mi nie powie, że przeniesienie rzeczy jednej osoby w akademiku 2 pietra wyżej zajmuje KILKA DNI. Może nie są to dosłownie 2 walizki ale bez przesady. Ile rzeczy może mieć jedna osoba w kilkuosobowym pokoju w akademiku? No wymień.
        Najwięcej czasu zajmuje spakowanie rzeczy do walizek/kartonów. Do samego przeniesienia skrzykuje się paru kolesi i można to zrobić na 2 przeloty.

        K I L K A D N I ????????????????????????????????????????

        Wkurza mnie jak ktoś wyolbrzymia, żeby bić pianę i robi z ludzi idiotów. Serio myślisz, że na przeprowadzkę z pokoju do pokoju potrzeba kilku dni?

        • 9 1

    • (2)

      w 2 walizki to mi się raptem ciuchy zmieszczą. A przenieść trzeba jeszcze notatki z 5 lata studiów, podręczniki, zeszyty itp (bo przecież ich nie wywalę przez okno) a to jednak swoje waży. No i nie zapominajmy o naczyniach (garnki, patelnie, talerze, kubki, sztućce, miseczki). No a potem jeszcze komputer i drukarkę trzeba przenieść (oj szczęśliwi są posiadacze laptopów w takiej sytuacji). A teraz najgorsze, przenieść 2 piętra wyżej lodówkę 160 cm (no bo jest moja sama musiałam ją kupić, więc jej nie zostawię dla turystów, akademik w końcu nie zapewnia takiego luksusu jakim jest lodówka choć malutka w każdym pokoju).

      Nareszcie wszystko przeniesione. Teraz to tylko poupychać do szafy.

      Życie w akademiku ma swoje minusy (kolejki do prysznica, pralni itp), ale ma też kilka zalet i każdy student mieszkający w DS je zauważy (zawsze znajdzie się ktoś kto wytłumaczy jakieś niezrozumiałe zagadnienie, czy pożyczy książkę której już nie ma w bibliotece, zawsze można do kogoś wpaść na herbatkę i pogadać). Jednak DS to przede wszystkim miejsce dla studentów a nie turystów, więc administracja nie powinna nam utrudniać z ich powodu życia.

      PS W zeszłym roku moja sąsiadka została sama w pokoju (współlokatorki już się wyprowadziły) i musiała się przenieść, raptem na 3 tygodnie czerwca. Bo przecież nie może zajmować sama jedna całego pokoju (no chyba że za niego zapłaci), bo można go wynająć. Przeprowadziła się do mnie (akurat miałyśmy wolne miejsce). Niestety do jej pokoju jakoś nikt się nie wprowadził i poprostu stał pusty.

      Pozdrawiam

      • 6 3

      • I ile dni zajmuje spakowanie tego wszystkiego i przeniesienie? (1)

        • 0 0

        • nie no wrzucić wszystko do kartonów (bo raczej mało kto ma 2 walizki), przeniesienie (o ile masz pomoc, najlepiej męską) i powrzucanie do szafy to może nie zajmuje dużo. Poza czy jest sens to rozpakować, skoro wkrótce trza będzie 2 piętra niżej kartony do depozytu zanieść.Tylko potem............
          okazuje się, że notatki z wykładu gdzieś zgineły, a przecież jeszcze nie dawno je widziałem, gdzieś tu były. Gdzie ja je włożyłem. Może na pólce, a może jeszcze w tym nierozpakowanym kartonie pod ścianą........
          Mhm. A ten skserowany egzamin z ostatniego roku, przecież gdzieś musi być, nierozpłynoł się w powietrzu. Na pewno się znajdzie.
          Ale............... JUTRO EGZAMIN.
          Trudno, zrobie sobie choć coś do jedzenia. Tylko najpierw poszukam kubka na herbatę w kartonach, no i herbatę. A gdzie jest mój talerz. No piięknie potłuczony, a wiedziałem że trzeba było w gazety owinąć...............
          Właściwie mniej bedzie do zniesienia do depozytu ;)

          • 2 2

    • no to sprawdz na wlasnej skorze, przeprowadzalem moja dziewczyne 4 razy tylko w ostsatnich 2 latach studiow, uwierz mi to nie polega na spakowaniu 2 walizek

      • 2 0

    • . (1)

      Co? Dwie walizki? Chyba oszalałeś. Przecież w pokoju w akademiku studenci mają całe swoje życie. I na pewno na dwóch walizkach by się nie skończyło. Co więcej studentom trudno jest się upakować do jednego samochodu! Czasem na dwa rzuty trzeba jeździć. Najlepiej, abyś pojechał do jakiegokolwiek akademika i zobaczył ile rzeczy mają żacy i zapytał jak to przewieźli. MYŚLENIE nie boli wbrew pozorom.

      • 1 1

      • bo to takie tumany pisza

        co cale zycie siedzialy na garnuszku u mamusi i nigdy sie nie ruszaly, albo caly ich dobytek miesci sie w dwoch siatkach i mieszkaja pod mostem.

        • 1 0

    • "A mi zawsze powtarzali że uczyć to się trzeba przez cały rok a nie na tydzień przed egzaminem." Po tym zdaniu widać, ze nigdy nie studiowales na polibudzie lub ak.med. Ilość ćweiczeń, projektów, laborek sprawia ze normalny czlowiek nie jest w stanie przygotowywac sie do egzaminu, który często jest z zupelnie innego materialu niż ten omawiany na ww zajęciach. Najlatwiej palnąc glupote, ale pomyslec przy tym to już nie laska. i to sie tyczy wszystkich ktorzy "poparli" tą opinie. (to musieli być ludzie z ug lub turystyki;/)

      • 0 0

    • tak?

      co do nauki, to ok zgadzam się. uczyć się trzeba ciągle. ale przepraszam bardzo. Jeżeli twoim zdaniem, Drogi Bezwzględny, wszystko co posiada student jest w stanie zmieścić się w dwóch zaledwie walizkach (ok rozumiem metaforę, ale myślę, że twoje osobiste szacunki nie wychodzą nadto co wyliczyłeś) to chciałabym zobaczyć jak zapakowujesz mój pokój w te nawet 4 czy pięć paczek. przenoszenie się na zasadzie "jutro ma pani być już w nowym pokoju, a ten ma być dokładnie wysprzątany"(to nic, że przenosisz się do totalnego syfu jaki zostawił twój poprzednik) nie jest przyjemne. Warunki w akademikach są niestety coraz gorsze, a i sposób w jaki obecnie zaczyna się traktować studentów woła o pomstę do nieba. Najwyraźniej twoje empiryczne doświadczenia są lekko przeterminowane, a w takim razie radzę je albo odświeżyć, albo nie wystosowywać tak "bezwzględnych" sądów.

      • 1 0

  • (4)

    studenci (nie wszyscy) w większości to dałny ledwo ruszające się w swojej pracy życia w makdonaldzie he he

    • 9 34

    • naucz się zdania składać,
      no ale po przedszkolu to problem pewnie

      • 13 1

    • zazdrościsz chłopku po podstawówce?:)

      • 13 2

    • Tiry na tory (1)

      a tłuki do szkoły

      • 3 1

      • heheh tlukom szkola nie pomoze

        tluki do kamieniolomow.

        • 0 0

  • jedyne sensowne rozwiązanie (7)

    olej studia, zostań ninja

    • 89 3

    • właśnie

      chyba tak zrobię

      • 5 2

    • Hmmm..... (5)

      ...a czemu akurat ninja?

      • 6 12

      • Ten.......

        który dał tego negatywa to jakiś musi być przygłup, bo inaczej teego nie można wytłumaczyć.

        • 3 7

      • (2)

        bo ninja jest konkrenty ... się nadaję, ma gwiazdki do rzucania i jest lepszy od chuck'a norrisa

        • 6 0

        • No to faktycznie lepiej żeby został ninją... (1)

          ...

          • 0 1

          • Albo lepiej...

            zostać hardcorem :)

            • 4 0

      • Ehh...

        Możesz jeszcze iść na browar...:/

        • 0 0

  • Akcja lato!

    To jest największy problem. Student dostaje miejsce w akademiku do końca sesji, a właściwie do końca czerwca. Jednak około 20-go czerwca zaczynają chodzić po pokojach woźni i kerownictwo z pytaniem "Kiedy się pan/pani wyprowadza, bo trzeba juz zwolnić pokój letnikom?"

    W tym roku zaszaleli. Pokój na dolnych piętrach trzeba zwolnić już 10 czerwca, czyli na początku sesji. Jakiś młotek pisał tu, że to nie problem zapakować dwie walizki. Zareczam Ci, że nie są to dwie walizki, tylko zwykle całe kartony różnych rzeczy, bo przez rok trzeba żyć jak człowiek. Nie wszystkim do życia wystarcza puszka piwa!

    I to o to tutaj chodzi! To jest dom studenta, czy letnika? Kto ma pierwszeństwo? I co robić po takiej przeprowadzce? Żyć przez 3 tygodnie na kartonach, co i tak trzeba się wynieść?

    Niech władze UG się nad tym zastanowią. Niech zastanowi się tzw. kanclerz i kierownicy DS-ów!

    • 59 3

  • ciesze sie ze jestem studentem :D fajnie jest :D

    • 6 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane