Bardzo groźną broń dostali SOK-iści z trójmiejskiej
SKM-ki. Dogoni każdego złoczyńcę, bo bez trudu osiąga 40km/h. Chwyt ma mocny i piorunujący. Do tego jest specjalnie przeszkolony.
-
Naszą nową bronią jest pies rasy owczarek niemiecki, był szkolony przez prawie trzy miesiące w specjalnym ośrodku Polskich Linii Kolejowych w Zbąszynie w woj. lubuskim - ujawnił rzecznik trójmiejskich kolejarzy
Paweł Wróblewski.
-
Pies jest bardzo różnorodnym narzędziem dla strażników i bardzo sympatycznym dla podróżnych - podkreślił rzecznik.
Wróblewski nie chciał jednak podać ani imienia, ani nawet operacyjnego pseudonimu czworonożnego agenta.
-
Na razie mamy tylko jednego takiego i dlatego nie chcemy, aby przywoływały go nieupoważnione osoby. Tak by się stało, gdyby media dowiedziały się jak się wabi.Kolejowego strażnika na czterech łapach powinni szczególnie obawiać się nieproszeni goście stacji postojowej w Gdyni Cisowej.
-
Przede wszystkim grafficiarze oraz osoby poszukujące jakiś części, które można odkręcić i wynieść z tego terenu. W Cisowej będzie najlepiej wykorzystany, ale nie wykluczamy też jego udziału w patrolowaniu pociągów.Zdaniem Wróblewskiego - nowy nabytek SKM-ki to "środek przymusu bezpośredniego wg ustawy o transporcie kolejowym." Został sklasyfikowany tuż za bronią palną. Teraz trójmiejska kolejka czeka na czterech strażników. Ma dla nich wolne etaty dla sprawnych i młodych mężczyzn.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
