• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czytelnik: Problem groźniejszy niż koronawirus

Jacek, czytelnik Trojmiasto.pl
26 marca 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 
Jeśli społeczeństwo szybko nie wróci do normalności, czeka nas głęboki i globalny kryzys - takie głosy słychać coraz częściej. Jeśli społeczeństwo szybko nie wróci do normalności, czeka nas głęboki i globalny kryzys - takie głosy słychać coraz częściej.

Nie lubię patosu, ale ciśnie się on do nas ostatnimi czasy wszelkimi możliwymi kanałami: od wypowiedzi polityków, przez telewizję, portale internetowe, aż po wpisy na Facebooku i prywatne rozmowy. Chyba faktycznie sytuacja, w której się znaleźliśmy, jest bez precedensu. Emocje, które jej towarzyszą, skala działań rządów i globalny zasięg powodują, że trudno ją porównać do czegokolwiek oprócz wojny. Światowej wojny - pisze pan Jacek, nasz czytelnik.



Czytając artykuły poświęcone koronawirusowi i Covid-19, weryfikuj ich treść na podstawie informacji podawanych przez WHO (World Health Organiztaion)Ministerstwo Zdrowia.


Czy zgadzasz się z autorem, że w walce z koronawirusem daliśmy się ponieść emocjom?

Myślę, że z tego powodu właśnie warto raczej zatrzymać się na chwilę i zastanowić się, co robimy, co powinniśmy robić, pomyśleć o konsekwencjach naszych działań w dłuższej niż tygodniowa perspektywie.

Mam wrażenie, że zamiast tego ogólna panika dyktuje kierunek kolejnych kroków i zmierzamy w katastrofalnym kierunku.

Powiedzenie "mądry Polak po szkodzie" jest naszym narodowym przysłowiem. Szkoda. Warto się przygotować i być mądrym zawczasu, a mamy materiał do przygotowań. Od grudnia, kiedy ujawniono pierwsze przypadki chorych na COVID-19 w Wuhan, minęły już niemal cztery miesiące. Statystyki na dzisiaj mówią o rozpoznaniu wirusa u około 510 tys. zakażonych, 23 tys. zgonów oraz 122 tys. osób, które wyzdrowiały (zobacz statystyki)

Co wiemy?



Po pierwsze: wiemy, że grupą największego ryzyka są osoby powyżej 70 roku życia i osoby ze znacznie obniżoną odpornością. Nie - wszystkie dzieci, nie - wszyscy nastolatkowie, nie - wszyscy dorośli. Zgony zdarzają się przede wszystkim w tej ściśle określonej grupie: osób w podeszłym wieku i z obniżoną odpornością.

Po drugie: wiemy, że wirus jest obecny właściwie w każdym kraju na świecie i w każdym regionie Polski.

Po trzecie: wiemy, że szczepionka lub lek na koronawirusa pojawi się najprawdopodobniej nie wcześniej niż za ok 12-24 miesiące.

Mając tę wiedzę - jakie podejmujemy działania zapobiegawcze?
  • zamykamy wszystkie przedszkola
  • zamykamy wszystkie szkoły
  • zamykamy place zabaw
  • zamykamy wszystkie kina teatry i sale koncertowe
  • zamykamy niemal wszystkie sklepy, zakłady usługowe itp.
  • zamykamy urzędy
  • zamykamy restauracje, bary, kawiarnie, puby itp.
  • zamykamy granice kraju
  • zamykamy połączenia lotnicze, również wewnątrzkrajowe
  • zamykamy lasy (!)
  • ograniczamy ilość kursujących pociągów i autobusów


W ramach walki z koronawirusem Gdynia zdecydowała się na zawieszenie strefy płatnego parkowania. W ramach walki z koronawirusem Gdynia zdecydowała się na zawieszenie strefy płatnego parkowania.
Życie społeczne i zawodowe milionów Polaków zostaje sparaliżowane. Czy naprawdę nikt nie zadaje sobie pytania, na ile adekwatne są to działania? Jakie rzeczywiście przyniosą skutki? Ja długo tak można funkcjonować?

Daleki jestem od lekceważenia zagrożenia, jakie niesie ze sobą COVID-19. Mój ojciec ma 76 lat, kilka lat temu przebył operację aorty przy sercu. Od tego czasu jest bardzo chory, ma duże problemy ze snem, z oddechem, nawet przy minimalnym wysiłku. Jest niestety w ścisłej grupie ryzyka. Boję się o niego i dbamy w domu o to, żeby nie zaraził się choróbskiem.

Przerażony jestem jednak też tym, co za kilka tygodni przyniosą nam wszystkim, w skali mojego kraju i całej Europy, działania, które teraz w bezmyślnym pędzie wdrażamy. Myślę, że wirus szaleństwa, które nami zawładnęło, jest dużo groźniejszy niż koronawirus.

Niby wszyscy wiemy, że rzeczywistość "zapobiegawcza", którą sobie kreujemy, nie może trwać wiecznie. Oficjalnie Ministerstwo Zdrowia wyjaśnia, że polityce izolacji nie chodzi o to, żeby uchronić wszystkich Polaków od zakażenia. To, że zdecydowana większość z nas zainfekuje się prędzej czy później, nie ulega wątpliwości. ("Docelowo ten wirus w ogóle będzie krążył w społeczeństwach i pewnie za rok, dwa, trzy" - wyjaśnia wiceminister zdrowia Łukasz Szumowski).

Myślę, że Polacy nie zdają sobie z tego do końca sprawy, myślą, że przez cały czas walczą, żeby w ogóle uniknąć zakażenia, i myślą, że im się to uda. Tak naprawdę chodzi o to, żeby nie było nagłej, dużej fali zachorowań, z którą nie mogłaby sobie poradzić w krótkim czasie nasza służba zdrowia.

Szpital polowy przy szpitalu na Zaspie Szpital polowy przy szpitalu na Zaspie
Tylko czy z tego powodu powinniśmy zamrażać aktywne życie całego społeczeństwa na nie wiadomo jak długi czas? Jak długo jesteśmy w stanie wytrzymać z tymi wszystkimi ograniczeniami? Jeśli spojrzymy nieco z innej perspektywy niż wszechogarniający strach o własne zdrowie (nawet jeśli nie jesteśmy w grupie ryzyka), na to, co się właśnie dzieje, to dostrzeżemy, jak groźne czekają nas konsekwencje.

Konsekwencje wstrzymania handlu, usług, transportu, jeśli ten stan potrwa jeszcze kilka tygodni, doprowadzą do niespotykanej fali bankructw. Miliony drobnych przedsiębiorców nie zarabiają, kiedy nie pracują. Nie jesteśmy krajem obywateli, którzy mają duże oszczędności na kontach lub w domu. Te oszczędności bardzo szybko się skończą. Za chwilę przestaniemy spłacać kredyty. Co z tego, jeśli nawet rząd dekretem nakaże bankom odroczenie płatności rat. Wtedy banki zaczną mieć poważne problemy i zaczną zwalniać pracowników.

Przeżyliśmy przed chwilą olbrzymią falę uzupełniania zakupów spożywczych (i oczywiście papieru toaletowego...), żeby zrobić zakupy na złe czasy, ale za miesiąc ludzie nie będą już mieli tyle pieniędzy.

Trudno zrozumieć polityków, którzy zaklinają rzeczywistość, twierdząc, że "po kwarantannie" (czyli kiedy?) handel i usługi odrobią sobie w obrotach stracony czas. Skąd klienci wezmą pieniądze na to, żeby tak ochoczo kupować dwa razy więcej zaraz po ponownym otwarciu sklepów? To będą właśnie ci klienci, którzy jako mikroprzedsiębiorcy zbankrutowali lub są bliscy bankructwa i raczej będą myśleć o maksymalnym oszczędzaniu jeszcze przez długi czas. To będą właśnie ci zwolnieni pracownicy banków i innych dużych firm.

Jeden przykład - mieszkam w Trójmieście i dosyć dobrze jest mi znana specyfika jednej z największych, polskich firm. Ta spółka zatrudnia w Polsce ok. 20 tys. pracowników. Sprzedaje rocznie setki milionów sztuk ubrań, za kilka miliardów złotych, ale mechanizm ustawiony jest tak, że finalna marża netto, po inwestycjach i wszystkich innych kosztach, wynosi zaledwie kilka procent. Kilka tygodni braku sprzedaży może doprowadzić tego kolosa (na skalę Polski) do bankructwa. To oznacza kolejne 20 tys. osób naraz bez pracy i dochodów.

Bezprecedensowy kryzys, który sobie szykujemy, jeśli bardzo szybko nie zmienimy sposobu postępowania, na lata pogrąży naszą gospodarkę - uważa nasz czytelnik. Bezprecedensowy kryzys, który sobie szykujemy, jeśli bardzo szybko nie zmienimy sposobu postępowania, na lata pogrąży naszą gospodarkę - uważa nasz czytelnik.
Takich polskich firm jest w Polsce również dużo, jakie to zagrożenie - widać po niespotykanych nigdy wcześniej obniżkach ich kursów na GPW. Inwestorzy jak najdokładniej analizują i oceniają ryzyko (bo po prostu z tego żyją). Czy polski budżet będzie w stanie wytrzymać taką falę bankructw i spadek podatków od dochodów? Czy polski budżet będzie w stanie zająć się dodatkowymi setkami tysięcy, a może milionami bezrobotnych i ich zasiłkami?

Bezprecedensowy kryzys, który sobie szykujemy, jeśli bardzo szybko nie zmienimy sposobu postępowania, na lata pogrąży naszą gospodarkę. Nie będzie to skala jak z 2007 r. Wtedy działała "tylko" psychologia, teraz działa zarówno psychologia, jak i realne, fizyczne zatrzymanie na niewiadomy czas obiegu pieniądza w gospodarce. Oczywiście dotyczy to również innych krajów Unii Europejskiej.

Na tym się nie skończy, bo rząd, żeby jakoś sfinansować tzw. tarcze antykryzysowe, będzie zmuszony na wydatki socjalne zaciągać pożyczki, co zwiększy docelowo obciążenia budżetu, oraz zacznie dodrukowywać pieniądze, co zwiększy z kolei inflację. Jeśli tą samą drogą pójdzie cała Europa, to będziemy mieli szalejącą inflację na całym kontynencie (oczywiście oprócz jednej Szwajcarii, która tradycyjnie może drukować, ile chce, bez żadnych negatywnych konsekwencji). Nie chcę wyciągać daleko idących wniosków, ale niemal sto lat temu mieliśmy w Europie też olbrzymi kryzys, z szalejącą w niektórych krajach inflacją...

Absurd tych wszystkich rozwiązań i tragicznych konsekwencji polega na tym, że przy obecnym systemie powszechnej kwarantanny i tak... nie uda się nam osiągnąć zamierzonego celu, tzn. rozłożenia na długi czas zachorowań w grupie ryzyka. Żeby tak się stało, kwarantanna w takiej postaci jak teraz musiałaby trwać bardzo długo (niektórzy mówią o końcu roku 2020), a tego po prostu fizycznie nie wytrzyma żadna gospodarka. Trzeba będzie przerwać eksperyment pełnej izolacji pewnie za ok. miesiąc, a to nie jest wystarczający okres na rozłożenie fali infekcji. Jeśli nic nie zmienimy, to będziemy mieli nagły wzrost zachorowań (z którym nie poradzą sobie szpitale, czyli i dużą śmiertelność) i jednocześnie tragiczne skutki gospodarcze.

Sytuacja, w której politycy reagują na zagrożenie w panice, przypomina niestety scenę, w której w dużej hali, pełnej ludzi, zaczyna się pożar. Jest groźnie, ale można w dobrej organizacji odciągnąć tych, którzy są najbliżej ognia i najbardziej narażeni na poparzenia, zminimalizować straty i po kolei różnymi drzwiami opuścić halę. Do tego trzeba kogoś, kto mądrze zarządzi sytuacją kryzysową. Zamiast tego zazwyczaj ludzie wpadają w panikę, zaczynają biec, tratują tych, którzy są blisko wyjść, blokują wszystkie drzwi i w ten sposób ginie zarówno dużo więcej poparzonych, jak i dodatkowo stratowanych. Podwójnie tragicznie.

Koronawirus uziemił też samoloty. Na lotniskach ruch zamarł. Koronawirus uziemił też samoloty. Na lotniskach ruch zamarł.

Co można zrobić w sytuacji koronawirusa?



Zamiast izolować od siebie wszystkich członków społeczeństwa, należałoby przywrócić wszelką aktywność w życiu publicznym i jednocześnie opracować oraz wdrożyć sprawnie natychmiastowy plan ochrony osób z grup podwyższonego ryzyka.

W Polsce żyje ponad 4 mln osób w wieku powyżej 70 lat. Jeśli dodamy do tego osoby młodsze, ale z powodu innej choroby szczególne narażone na powikłania choroby COVID-19, to pewnie osiągniemy liczbę ok. 4,5-5 mln osób. To o nich powinniśmy zadbać.

Kompleksowy program ochrony tej grupy, która właśnie tego potrzebuje, bylibyśmy w stanie wprowadzić dużo skuteczniej niż "ochronę" wszystkich obywateli. Nieporównywalnie mniejszym nakładem sił zarówno organizacyjnych, finansowych, jak i społecznych możemy przy pomocy rodzin, pomocy sąsiedzkiej, być może gwardii narodowej lub wojska, objąć ochroną zagrożoną grupę, zgodnie ze ściśle opracowanymi standardami.

Jeśli zajdzie potrzeba, państwo może wynająć i przystosować obiekty, typu ośrodki wypoczynkowe, sanatoria, hotele, do czasowej izolacji rzeczywiście zagrożonych.

Jeśli skupimy się na realnie potrzebującej grupie 4,5 mln potrzebujących, zamiast trwonić siły i środki na całą grupę ponad 38 mln Polaków, to osiągniemy znacznie lepsze efekty, unikając jednocześnie dramatycznych skutków powszechnej kwarantanny.

Te 4,5 mln Polaków to są osoby (tak, jak mój tata) w zdecydowanej większości nieczynni zawodowo, więc kosztów ich zniknięcia z rynku pracy niemal nie odczujemy. To właśnie te 12 proc. Polaków potrzebuje naszej uwagi i pomocy. Możemy chronić ich życie i siebie przed skutkami nadzwyczajnej sytuacji.

Przez dłuższy okres szczelniejszej izolacji osób starszych, na który będziemy mogli sobie wtedy pozwolić, fala infekcji przejdzie przez nieobjętą kwarantanną część kraju, nie czyniąc wielu tak szkód, bo - jak wiemy - 80 proc. przechodzi w ogóle bezobjawowo, a pozostali z grupy przechodzą lekko. Z tymi przypadkami, które będą wymagały jednak hospitalizacji (zapewne znajdzie się taki mały odsetek), służba zdrowia będzie mogła sobie poradzić, bo będzie ich mało (to wiemy ze statystyk zachorowań w grupach niższego ryzyka).

Oczywiście trzeba będzie zachowywać zdrowy rozsądek i zasady higieny, ale będzie można normalnie żyć.

Po kilku miesiącach (może właśnie do końca roku?) będzie można zakończyć kwarantannę osób starszych, bo zdecydowana większość pozostających na zewnątrz - wszyscy, którzy przeszli infekcję - będzie już uodporniona na koronawirusa i nie będzie infekować. Zapewne nie 100 proc., ale wystarczająco dużo, żeby powracające z kwarantanny 4,5 mln obywateli nie zachorowało w jednym momencie. Dodatkowo w tym czasie będziemy już znacznie bliżej ew. wprowadzenia na rynek szczepionki lub skutecznego leku.

Zamiast tego fundujemy sobie terapię podobną do tej, jaką serwują sobie widzowie idący na horror do kina. Tylko że z kina wyjdziemy po dwóch godzinach, bez żadnych konsekwencji.

Mam wrażenie, że ogólne straszenie siebie nawzajem napędzane jest jakąś narastającą ekscytacją. Strach ma być celem sam w sobie. Być może silne emocje, które zrównują nas wszystkich w sytuacji zagrożenia, są podświadomie pożądane i im silniejsze emocje - tym więcej równości. Dzisiaj nie ma różnicy między Janiną Gwiżdż z gminy pod Wołominem i Tomem Hanksem - bogatym gwiazdorem z Ameryki. Wszyscy mogą zachorować.

Dlatego być może z lubością produkujemy, przesyłamy sobie i całkiem serio traktujemy filmiki z patetycznymi apelami, wygłaszanymi dramatycznie, błagalnym głosem, na granicy histerii, zaczynającymi się od słów: "Błagam was dzisiaj tylko o jedno! Błagam was! Ratujcie swoje życie! Nie wychodźcie przypadkiem z domów...". Dlatego nagle narodziło się w Polsce dziesiątki tysięcy moralizatorów apelujących do wszystkich, do których mogą dotrzeć, o "rozsądek" (bo przecież oni sami są rozsądni i koniecznie muszą teraz pouczać innych, nawet jeśli inni usłyszeli te apele już tysiąc razy), a rodzice, którzy ośmielili się na moim osiedlu wyjść z małym dzieckiem na spacer i spotkali innych rodziców z dzieckiem, są wyzywani na osiedlowym forum od "kompletnych debili", "poj...ów", "tych, którym i tak już nic nie pomoże - i dobrze!"...

Atakowani w telewizji i we wszystkich serwisach informacyjnych w internecie wielkimi czerwonymi literami o najnowszej liczbie zakażonych i zgonów, aktualizowanymi "live", odnosimy wrażenie, że zaraz wszyscy umrzemy, jeśli tylko wystawimy głowę przez okno! I, o dziwo, znajdujemy w tym lęku jakąś surrealistyczną przyjemność.

Warto też zdać sobie sprawę z tego, że podawane liczby to nie są rzeczywiste liczby dotyczące infekcji. Wiemy, że żaden kraj nie dysponuje wystarczającą liczbą testów dla wszystkich swoich obywateli, a z pewnością żadna służba zdrowia nie jest w stanie w ciągu kilku tygodni czy miesięcy przebadać całej swojej populacji.

W wielu miejscach przy wejściu do budynków użyteczności publicznej mierzona jest temperatura. W wielu miejscach przy wejściu do budynków użyteczności publicznej mierzona jest temperatura.
Szacuje się, że na 100 wykrytych infekcji przypada nawet 500 niewykrytych. Skąd to wynika? - Lekarze potwierdzają, że 80 proc. zakażonych przechodzi chorobę zupełnie bezobjawowo - ich przecież nikt nie poddaje testom. Zakażonych jest więc kilkukrotnie więcej. Jeśli przyjąć tylko relację 80 proc. bez objawów, a więc z niewykrytą infekcją, do 20 proc. z objawami (a przecież i spośród nich nie wszyscy zostali przebadani), to wirusa w swoich organizmach ma pięć razy więcej osób, niż czytamy codziennie na czołówkach gazet.

Statystyki zgonów są za to miarodajne, bo śmierć dużo łatwiej wykryć i wszystkie są badane. Wynika więc z tego, że śmiertelność koronawirusa nie wynosi wcale ok. 4 proc., ale jest wielokrotnie niższa i wynosi ok. 0,8 proc.

Oczywiście to wciąż bardzo dużo i nie chodzi o to, żeby umniejszać zabójczość wirusa. Chodzi o to, żeby wiedzieć, o czym mówimy. Spośród 100 osób, które zarażą się koronawirusem, statystycznie umrze mniej niż jeden człowiek. Nie cztery osoby.

Podobną do mediów, tylko o jeszcze większej wadze, narrację wprowadzają politycy. Wiemy już od czasów Orwella, że im bardziej przestraszone społeczeństwo, im bardziej trzeba je "chronić", tym lepiej dla polityków. To jest ich czas!

Ale, drodzy politycy, chcę wierzyć i wierzę, że nie to jest waszym celem!

Wybieramy was, bo ufamy, że rozsądnie będziecie zarządzać wspólnym państwem. Że jesteście opanowani i mądrzy, a decyzje, które podejmujecie, są przemyślane i dalekosiężne. W obecnej chwili mamy w Europie do czynienia błyskawiczną licytacją, kto szybciej i bardziej ograniczy prawa w swoim kraju. Bez opamiętania, bez planu na to, co dalej, za kilka tygodni, miesięcy.

W ramach profilaktyki w komunikacji miejskiej zawieszono sprzedaż biletów. W ramach profilaktyki w komunikacji miejskiej zawieszono sprzedaż biletów.
Jaki sens ma zamykanie granicy z Czechami czy Niemcami, jeżeli zarówno w Polsce, jak i w Czechach, i w Niemczech wirus już jest obecny? Czeski czy niemiecki wirus jest bardziej zjadliwy albo zaraźliwy od naszego, polskiego? Chcemy hodować tylko swoją, endemiczną odmianę COVID-19?

Jaki sens (oprócz rujnowania kondycji ekonomicznej LOT-u) ma zamykanie połączeń lotniczych pomiędzy polskimi miastami, jeżeli w każdym regionie kraju wirus jest już obecny? Czy wirusem z Gdańska można się zarazić bardziej w Warszawie niż wirusem warszawskim?

Po co zamykamy szkoły i przedszkola, jeśli to nie najmłodsi są narażeni na powikłania, tylko najstarsi?

Po co robimy tak nielogiczne rzeczy, jak ograniczanie liczby kursujących autobusów i pociągów?

Dlaczego wprowadzamy tak absurdalne zarządzenia, jak "zamykanie lasów"?

Zamykający w panice wszystko, co się da, politycy działają już nawet przeciwskutecznie do własnych celów: przecież im mniej autobusów, tym więcej ludzi będzie się spotykać w każdym z nich, a jak ludzie nie będą mogli wejść do lasu (mieli się tam stykać bardzo blisko ze sobą?), to będą chodzili ze swoimi psami po ulicach, gdzie będzie znacznie większe zagęszczenie niż na leśnych dróżkach (obawiam się, że nie da się e-learningowo nauczyć czworonogów załatwiania się do muszli, więc wyjść muszą).

Drogi prezydencie, premierze, politycy z opcji rządzącej i opozycji! Wielkie chwile wymagają wielkich czynów i wielkiego formatu ludzi. Znajdujemy się w bezprecedensowo kryzysowej sytuacji, w której potrzeba nam męża stanu. Przywódcy, który nie będzie podążał w owczym pędzie, ale będzie umiał mądrze przeanalizować sytuację w dłuższej perspektywie, powziąć decyzje o dalekosiężnych skutkach i będzie miał odwagę te decyzje obronić oraz wprowadzić w życie. Mężów stanu charakteryzuje to, że potrafią się przeciwstawić w pierwszej chwili opinii publicznej, dokonać tego, czego powinni dokonać, i w dłuższej perspektywie pokazać swoim obywatelom, że jednak mieli rację. Wygrali!

Nie wystarczy uczestnictwo w wyścigu, w którym biorą udział politycy z innych krajów, w dyscyplinie: "Jesteśmy lepsi, skoro zamykamy szybciej, zamykamy... wszystko", bo to po prostu nie pomaga, tylko szkodzi. Szkodzi bardzo.

W pierwszych dniach epidemii z półek sklepowych zaczęły znikać produkty z długą datą przydatności do spożycia, m.in. makarony, kasze, ryż czy konserwy. W pierwszych dniach epidemii z półek sklepowych zaczęły znikać produkty z długą datą przydatności do spożycia, m.in. makarony, kasze, ryż czy konserwy.
Yuval Noah Harari napisał kilka dni temu w "Financial Times", że ludzkość stoi obecnie w obliczu globalnego kryzysu. Być może to największy kryzys naszego pokolenia. Decyzje podejmowane przez ludzi i rządy w ciągu najbliższych kilku tygodni prawdopodobnie ukształtują świat na długie lata. Trudno się z tym zdaniem nie zgodzić.

Uważam, że nie zmieniając nic w naszych postępowaniach w najbliższym czasie, narazimy się, oprócz druzgocącego aspektu gospodarczego i nieskuteczności zapobiegnięcia nagłej fali infekcji, również na inne niebagatelne koszty.

To, co dzieje się teraz, i jak reagujemy odciśnie z pewnością głębokie piętno na naszych przyszłych zachowaniach. Czy chcemy, żeby w sytuacjach kryzysowych reakcją ludzi była izolacja i nieufność wobec innych? Postrzeganie ich jako potencjalnego zagrożenia? Czy chcemy, żeby naszymi decyzjami kierował strach, a nie rozsądek? Jakie społeczeństwo budujemy w ten sposób?

Chciałbym, aby wspólny wysiłek w kierunku zapewnienia opieki najbardziej potrzebującym był tym, co nas jednoczy i napędza do działania, a nie lęk napędzający działania polegające na zamykaniu się w swoich prywatnych światach.

To może być piękna terapia zarówno zwalczająca koronawirusa, jak i wzmacniająca więzi pomiędzy ludźmi.

Jacek, zwykły mieszkaniec Trójmiasta, mikroprzedsiębiorca, absolwent Wydziału Ekonomii na Uniwersytecie Gdańskim i Filozofii na Uniwersytecie Warszawskim
Jacek, czytelnik Trojmiasto.pl

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (1880) ponad 50 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • gosciu wyluzuj :) (16)

    bo z paranoji do choroby i cmentarza droga bliska , masz 2 nogi 2 rece to sie ciesz

    • 313 236

    • (5)

      Weź już przestań z tą retoryką, bo ona po prostu przestaje działać! Postraszyli, postraszyli, ale teraz to się trzeba brać do roboty.

      • 24 17

      • (4)

        Do roboty pracować, firma mi stoi a lenie siedzą w domu!

        • 17 27

        • lekarze teraz ładnie pracują (1)

          ale dokręcim im śrubę... aż im papier z 2010 r z kasy fiskalnej sie zawinie

          Lekarz X - paragon z 12 grudnia 2019 rok = 3/2019 :D a nowe TIPO stoi przed gabinetem

          • 6 7

          • To idź na lekarza to będziesz miał tez odkręconą śrubę Pacanie !

            • 11 2

        • a jak zachorują to ich zwolnisz po prostu, nie?

          nie liczy się człowiek, liczy się kasa ... kasa, kasa, kasa

          • 5 3

        • to znajdź im takie zajęcie, które mogą robić w domu

          • 3 0

    • (8)

      WHO ogłosiła wirusa pandemią pomimo faktu, że nie ma najmniejszego śladu pandemii. W pandemii śmiertelność z powodu infekcji sięga ponad 12%. W Europie wskaźnik umieralności wynosi około 0,4% lub mniej z wyjątkiem Włoch, które są szczególnym przypadkiem, gdy najwyższy szczyt umieralności wyniósł 6%. Na stronie w sieci społecznościowej WHO informuje: WHO ocenia tę epidemię przez całą dobę i jesteśmy głęboko zaniepokojeni zarówno alarmującymi poziomami rozprzestrzeniania się i jej powagą, jak i również alarmującymi poziomami bezczynności Dlatego dokonaliśmy oceny, że # COVID19 można scharakteryzować jako pandemię. W Chinach wskaźnik śmiertelności osiągnął najwyższy poziom zaledwie kilka tygodni temu i wyniósł około 3%, a następnie powrócił do 0,7%. Poziom ten gwałtownie spada; Chiny mają pełną kontrolę nad chorobą. I to za pomocą nie wychwalanych leków, w szczególności opracowanego przez Kubę 39 lat temu leku pod nazwą Interferon Alfa-2B (IFNrec). Jest on bardzo skuteczny w zwalczaniu wirusów i innych chorób, ale nie jest znany i nie jest stosowany w pozostałej części świata, ponieważ Stany Zjednoczone, w ramach nielegalnego embarga przeciwko Kubie, nie pozwalają na sprzedaż tych leków na arenie międzynarodowej

      • 15 16

      • (1)

        Do autora: Janusz z Szadółek to ty?

        • 11 4

        • do trójmiasto.pl

          Zróbcie coś z tymi komentarzami. Jak dodam komentarz do posta, to wygląda, jakbym odpowiadał zupełnie komu innemu.
          Co za g*wniana osnowa, to był prawdziwy żal przy tym syfie pracować. Strata pół roku życia, zawodowo.

          • 1 0

      • d**il? (2)

        Włochy to ponad 10 % ty kłamliwy ośle. I wciąż rośnie. Na całym świecie współczynnik wynosi ponad 4,5 %. W Chinach ponad 4 %. Więc nie kłam d**ilu i nie wymyślaj bzdur.

        • 20 11

        • Włochy wymierają

          nawet bez wirusa, ośle

          • 6 5

        • Juz jest 90% na swiecie, a we Wloszech 108%!

          • 6 3

      • na chwilę obecną mamy 530tys przypadków korony

        z czego 380 tys to przypadki w trakcie przechodzenia choroby.
        150tys to przypadki zamknięte z których 84% to wyzdrowienia a 16% zgony.
        Więc śmiertoelność liczona do ogółu przypadków jest bez sensu ( bo wtedy mamy bzdurny wynik 4,5%); bo zakładamy że ostatecznie uda się przetrwać koronę, ale ostateczny bilans będzie bliżej tych 16% niż 5%

        • 10 4

      • Definicja pandemii nie ma nic wspolnego z liczba zgonów

        • 3 0

      • - w Europie leczy się interferonem
        - nie ma żadnefgo spisku. Te wszystkie leki antywirusowe: favipiravitr, stymulatory interferonu - poprawiają kondycję chorych. Natomiast ciężkie przypadki i tak muszą trafić do szpitala, żeby dostać ten lek.
        Jak chcesz żeby trafiły, skoro będzie 10x więcej chorych niż maksymalnie miejsc w szpitalu?
        10 x.!

        • 1 0

    • Co ze służbą zdrowia

      Teraz wszystko poblobokowane, teleporady, a ludzie choruja na poważne choroby

      • 0 0

  • Spokojnie,bez paniki.. (30)

    Do końca marca i wracamy do normalności..Kwiecień obfitować będzie w wysokie temperatury wypełniając plaże..Tylko cieszyć się,że nie potrwało to dłużej..

    • 100 254

    • Włochy już 5-ty dzień poniżej szczytu z 21 marca (15)

      Z tego co widzę to typowy przebieg to: szybki wzrost, krótki okres stabilizacji a potem powolny spadek - całość jakieś 3 miesiące. Pogoda może pomóc ale to musiałoby być solidne ocieplenie, 15-20 stopni i dużo słońca w połowie kwietnia albo chociaż pod koniec.

      • 12 14

      • Pogoda nic nie pomoże (6)

        Australia ma pogodę co powinna to wypalić i guzik

        • 51 4

        • (5)

          Australia? Przecież to zostało tam przywleczone z innych krajów i wcale nie ma tam takiego problemu

          • 7 14

          • Następny cep, gotów twierdzić, że "nie ma problemu"... (4)

            Australia - 364 nowe przypadki w ciągu doby, do wczoraj 3143 zdiagnozowanych, dotychczas 13 przypadków śmiertelnych - na 26 mln mieszkańców - a jest tam właśnie koniec suchego, gorącego lata.
            Powiadasz "nie ma tam problemu"?

            • 26 6

            • a ile w tym samym czasie na grypę? Na grypę u nas ludzie w wakacje też chorują

              słaby przykład glucie

              • 7 7

            • (2)

              jezu d**ilu 364 przypadki w ogromnym kraju tak gnoju tam nie ma problemu nigdzie go nie ma ale pewnie taki kretyn i i**ota powie że przecież w lecie będziemy na grype chorować

              • 2 17

              • Za mało obelg i wyzwisk!

                Ale smutne życie musisz mieć, żeby tak o drugiej osobie się wyrażać.

                • 2 0

              • Minał tydzień...

                Australia - 5548 wykrytych przypadków, 200 nowych w ciągu doby, 30 zgonów. Najwięcej przypadków w NSW (2493 przypadki) - największe miasto Sydney, temperatura +25'C.
                Ktoś chciałby napisać coś mądrego na temat "ocieplenie zlikwiduje problem"?

                • 0 0

      • Tyle, że we Włoszech ostatnio było właśnie 15-20 stopni (2)

        W Hiszpanii tak samo, a o Kalifornii to już w ogóle nie ma co mówić...

        • 25 3

        • We Włoszech 15-20 stopni...

          Ale Włochy to nie jak w Polsce - temperatury północne a południowe to przepaść.

          • 5 5

        • No waśnie ,15 stopni to dla Włocha zimno, i się przeziębia. Środek zimy

          • 0 0

      • Nie bardzo

        6203 zachorowania z dziś (26.03) to drugi najwyższy wzrost, więc optymizm to bym zostawił na konferencje prasowe dla Dudy i Morawieckiego.

        • 14 5

      • włochy to słaby przykład

        śmiertelność zamkniętych przypadków to 44%
        nie idźmy włoską drogą.
        brak korelacji pomiędzy temeperaturą a zachorowalnością. kosi od irlandii po australię

        • 14 1

      • We Włoszech spadki były tylko 3 dni, teraz znowu wzrosty.

        • 11 2

      • człowiek ma 36,6 st (1)

        • 3 0

        • Ja mam "36,7 st"!!!!!!! Powinienem się zgłosić dobrowolnie czy po mnie przyjadą?!!!!!!! 8ppppppp

          • 1 5

    • Kolejny ignorant (5)

      Wysoka temperatura nie ma nic wspólnego z zywotnością wirusa. Zaraza roznosi się też w USA i Indiach, a tam jest raczej ciepło

      • 27 2

      • Promienie UV mają

        • 8 7

      • (3)

        Poczytaj, najszybciej roznosi się w temp. 8-15 stopni dlatego idzue teraz fala na północ Europy w kwietniu.

        • 7 4

        • (2)

          Poczytaj o liczbie odnotowywanych przypadków w krajach tropikalnych - Kolumbii, Ekwadorze, Peru...

          • 3 2

          • (1)

            no słucham palancie ile to przypadków?Palców jednej ręki mi wystarczy?

            • 0 4

            • Peru (ca 33mln) - 580 przypadków potwierdzonych, 1087 w badaniu, 9 zgonów (26.03).
              ......
              Ekwador (ca 17mln) - 1403 przypadki potwierdzone, 1965 w badaniu, 34 zgony (27.03)
              .......
              Kolumbia (ca 45mln) - 491 przypadków potwierdzonych, 8417 w trakcie badań, 9 zgonów (26.03)

              To ile masz tych paluszków u tej jednej ręki, którą akurat nie zaspokajasz podniecenia tym, że potrafisz już wyzywać innych od palantów?

              • 12 2

    • Czemu sztuczne tworzenie opadów i anomalii pogodowych nad polin ?

      • 3 3

    • Przecież to nie o to chodzi... (1)

      Wirus przestają atakować, jeśli jest szczepionka lub naturalna odporność (a taką zdobywamy po przebytej chorobie). Piękna pogoda i słoneczko nic do tego nie mają niestety....

      • 1 4

      • no nie do końca. Gdy jest cieplej to wszystko szybciej wysycha a wirus jak wyschnie to go trudniej złapać.

        • 1 0

    • Dobrze Jacku. Teraz załóż, że to ty jesteś w tym statystycznym 1%, którego dopadają choroba i powikłania. Dziękuję, do widzenia.

      • 13 5

    • Tia

      Sprawdź sobie statystyki z Afryki, a potem skasuj swoją mądrość

      • 0 0

    • A kto powiedział, że to koniec? W Hiszpanii wirus sieje spustoszenie mimo prawie 30°C i końca nie widać
      Do końca marca...

      • 2 0

    • Jeśli ludzie będą dalej lekceważyć zakazy to będzie trwać to o wiele dłużej niż do kwietnia

      • 2 0

    • i**oto, myślisz, że na całym świecie temperatura jest jak w Polsce?
      W krajach arabii (ponad 40*C) panuje ten wirus i tak samo sie rozwija

      • 1 0

  • (40)

    Z jednej strony racja, ale premier Wielkiej Brytanii postępował właśnie tak i skutki nie są dobre.

    • 689 75

    • Bo to też polityk! W końcu musiał robić pod publikę, a to błąd. (15)

      • 21 14

      • mhm (14)

        nie pod publikę, tylko dostał w twarz od rzeczywistości. Dziś w Wielkiej Brytanii +2000 zachorowań, o 500 więcej niż wczoraj. Amerykańska administracja też początkowo zbagatelizowała sprawę, dziś 15 000 tysięcy nowych zachorowań, prawie 80 tys. łącznie. Tak się kończy myślenie, że ekonomia jest ważniejsza niż zdrowie.
        I tak, jest faktem, że niewielki odsetek zakażonych wymaga hospitalizacji, problem w tym, że niewielki odsetek od bardzo dużej liczby ludzi robi się olbrzymią liczbą pacjentów wymagających hospitalizacji w tym samym czasie, kilkuset dziennie, codziennie, tysiące tygodniowo, przez kilka tygodni. Mało, który kraj ma tak wydajną służbę zdrowia (a inne choroby przecież nie zniknęły), a jak ta sobie nie radzi to się kończy jak we Włoszech, zaczyna brakować wszystkiego, coraz więcej lekarzy choruje = coraz mniej lekarzy pracuje, a chorych przybywa. Nie bez powodu prawie wszystkie kraje, nawet te najbogatsze, przyjęły strategię rozłożenia zachorowań na dłuższy okres ("spłaszczanie krzywej"), a nie strategię anglików.
        Powtórzę: zdrowie ważniejsze niż pieniądze, a jak ktoś myśli inaczej to odsyłam do jednej z bardziej znanych fraszek Kochanowskiego.

        • 99 7

        • W Polsce może być zarażonych i ze sto tysięcy osób (2)

          • 15 12

          • "może" jest szerokie i głębokie

            • 20 15

          • Po czym poznać 'dwutygodniowego' epidemiologa? Że myli zarażenie z zakażeniem.

            • 21 3

        • A co ze Szwecją? (10)

          Tam nie zdecydowano się na masowe izolowanie ludzi, kraj ponoć funkcjonuje w miarę normalnie a zachorowań nie mają jakoś szczególnie dużo.

          • 10 14

          • 12.03 Szwecja ograniczyła robienie testów do osób starszych, hospitalizowanych i personelu medycznego.

            • 17 0

          • W Szwecji mieszka 3x mniej ludzi niż w Polsce na większej powierzchni (8)

            Jakiekolwiek porównywanie bez sensu

            • 28 4

            • 3x? (1)

              • 1 5

              • 3,8 razy

                Polska ca 38mln, Szwecja ca 10mln

                • 5 0

            • (5)

              to popatrz na Japonie. Wiecej ludzi na m2, starsze spoleczenstwo, brak izolacji i wiekszych restrykcji, brak paniki i kontrola sytuacji.

              • 9 2

              • Japonia leczy pacjentów z koronawirusem lekiem na grypę, niedostępnym w Polsce.

                • 10 0

              • I co myślisz że ludzie nagle zaczną się zachowywać jak japończycy?

                Którzy swoją kulturę kształtowali przez setki lat? Można sobie pomarzyć

                • 11 1

              • w Japonii (2)

                szkoły zamknęli w lutym. Co do reszty obostrzeń, to ludzie się tam po prostu trzymają zaleceń, nawet bez odgórnych nakazów, taka kultura.

                • 16 0

              • Ufają systemowi (1)

                A nikt przy zdrowych zmysłach nie zaufa tym kartoflom na Wiejskiej

                • 15 4

              • Zamknij 4 szpitale i przyjdź po 200 baniek.

                Arłukowicz.

                • 6 1

    • (8)

      No nie do końca - premier UK nie izolował ludzi z grupy podwyższonego ryzyka, po prostu stwierdził że nic nie będą robić.
      Generalnie mam podobne przemyślenia co autor artykułu.
      Ile będzie "ofiar ubocznych" walki z koronawirus...

      • 40 18

      • paru mikroprzedsiębiorców-filozofów z wydziału gier i zabaw się powiesi i po kłopocie (6)

        tego typu wybitne przemyślenia przedstawia autor - hitler i mengele chętnie wręczyliby mu nagrodę Nobla

        • 37 26

        • Człowieku, co Ty piszesz? (5)

          Ktoś się powiesi i dla Ciebie to kłopot z głowy??!

          • 16 17

          • czytaj całość a nie nagłówki tylko

            • 17 3

          • Hm (3)

            A co wynika z tekstu autora?? Kilka starszych osób umrze i po kłopocie?! No i jeszcze Ci z większej grupy ryzyka..czyjes dzieci, matki, ojcowie, siostry i bracia. Cóż, taka sytuacja. Najważniejsza gospodarka.

            • 26 8

            • Gdy się gospodarka posypie to umrze ich dużo więcej.

              Myślenie nie boli.

              • 15 13

            • A jak ten pomysł z powrotem do "normalności" spowoduje wzrost zachorowań i zgonów to kto będzie pracował? Nie sądzę żeby ludzie tak szybko i masowo zaczęli się gromadzić w kinach,kawiarniach i restauracjach.

              • 1 0

            • Zupełnie nie to

              Wynika z tego artykułu.
              Ewidentne problemy z właściwym wnioskowaniem.

              • 1 3

      • "ludzi z grupy podwyższonego ryzyka, po prostu stwierdził że nic nie będą robić." - "Uchodźcy"?

        • 0 1

    • Z tego co widzę to są podobne jak u innych (5)

      a nawet jest lepiej niż w Hiszpanii czy Francji, choć startowali w tym samym czasie (no może Francja parę dni wcześniej). Moim zdaniem nie da się tego zatrzymać a nawet istotnie spowolnić - nie w takim świecie, w jakim żyjemy. Ciesz się, że na północy były przymrozki a w dzień 2-3 stopnie, będzie znacznie gorzej jak się ociepli, na razie trzepie głównie południowy-zachód.

      • 3 13

      • (2)

        Hiszpania to akurat jeden z tych krajów, które obudziły się z ręką w nocniku. Poza tym porównaj dzienny przyrost przy ogólnej liczbie zakażonych - w UK przy ok. 12 tysiącach przyrost oscyluje w okolicach 20%, we Francji na tym poziomie to było ok. 15%, dla porównania, w podawanej jako dobry przykład Płd. Korei przyrost dzienny to ok. 1% i do dziś nie doszli oni do 12 tysięcy, mimo, że tam się wcześniej zaczęło. UK bliżej do Hiszpanii niż Francji i tu odsyłam do pierwszego zdania w tym poście.

        • 8 1

        • W Korei się dość szybko sezon skończył (1)

          poza tym wyglądało tam to identycznie: szybki wzrost, krótki okres stabilizacji i powolny spadek - teraz pewnie mają głównie "przyjezdnych". I nie wierzę w tą wczesną prewencję - największy efekt izolacji jest wtedy, kiedy masz dużo zarażonych, co z tego, że ludzie siedzą w domach jak zarażonych jeden na milion? Kolejna rzecz - skoro już za późno, to po co je wprowadzają? Następnie: dlaczego nie ma wzrostów, gdy restrykcje są znoszone? I co z krajami takimi jak Szwecja? Nie spina mi się to logicznie a to, że stoją za tym politycy i media tylko ujmuje tym teoriom wiarygodności. Nie mogę się doczekać okresu rozliczenia tego wszystkiego.

          • 3 15

          • no nie do końca

            "sezon" szybko się skończył dzięki prewencji - obecność i rozwój choroby na całym świecie pokazuje, że zmiany temperatury niespecjalnie mają na nią wpływu. Dzięki zapobieganiu, okres szybkiego wzrostu był krótszy niż w innych miejscach i szybko się ustabilizował na poziomie ok. 1%, w zasadzie przeskakując okres wzrostu ok. 20%. Obecnie zdrowieją ludzie z okresu maksimum zachorowań i za chwilę dziennie więcej ludzi będzie wychodziło ze szpitali niż do nich trafiało, co sprawia, że nie ma zagrożenia że zabraknie miejsc.
            Szwecja od 12.03 testuje tylko starszych, wymagających hospitalizacji oraz personel medyczny, dlatego ich statystyki są niemiarodajne, a mimo tego od 3 tygodni mają ciągły wzrost, w ostatnich dniach nawet większy niż wcześniej.

            • 12 0

      • ZIOM bzdury gadasz wirus w miejscach gdzie jest zimno atakuje skuteczniej (1)

        ... Jedynie upaly go spowolnia

        • 7 3

        • Jassne - a świetnym przykładem "spowalniania przez upały" jest np. Ekwador...

          Ekwador - na 14 mln mieszkańców były wczoraj 1403 przypadki zdiagnozowane, dzienny przyrost liczby przypadków ca 15%, zmarły 34 osoby.
          Średnia dobowa temperatura marca w najgęściej zaludnionych rejonach nadbrzeżnych +28'C, amazon basin +29'C, stolica Quito +18'C...

          • 3 0

    • Nie są dobre

      Ale mogą być gorsze. Widać musicie doświadczyć Wielkiego Kryzysu żeby zrozumieć.

      • 0 0

    • To nieprawda

      W GB nie podjęto działań w celu specjalnej ochrony grupy podwyższonego ryzyka.

      • 2 1

    • co do Wielkiej Brytanii

      Nie można porównywać zachowania premiera W.B. do autora tego artykułu, gdyż premier zlekceważył niebezpieczeństwo jakie niesie z sobą wirus dla osób w grupie ryzyka, a autor artykułu sugeruje zmianę postępowania, które mogłoby skuteczniej chronić ludzi z grup ryzyka oraz zapewnić powrót do względnej normalności dla pozostałych. Nie lekceważy wirusa, ale podkreśla, że ten rodzaj izolacji i szerzenie paniki i tak nie uchroni na dłuższą metę tych najbardziej zagrożonych. A stanowi zagrożenie dla wielu sfer naszego życia w przyszłości.

      • 5 2

    • Premier Wielkiej Brytanii za 2 tygodnie wyzdrowieje i powie: I po co była ta panika?!

      • 1 0

    • O jakich skutkach mówisz ? Spójrz na Japonię, pełne ulice i parki, mimo zakażeń kraj funkcjonuje normalnie.

      • 0 1

    • Az 600głupków dało plusa hahaha

      • 0 1

    • GB działa od stycznia

      A procedury kryzysowe epidemiologiczne mają od 2011 roku. Działają wg określonego planu, sugeruje sprawdzic

      • 0 0

    • Skutki nie są dobre, bo przestał tak postępować. Dał sie przekonać, że należy dołączyć do owczego pędu w kierunku przepaści, co potwierdza że nie jest zbyt dobrym premierem.

      • 0 1

    • Jak postepowal? Chronil seniorow? Chyba nie?

      • 0 0

  • Lepiej było wpompować te pieniądze w służbę zdrowia (7)

    Przygotować izolowane placówki dla starszych i obłożnie chorych, zgromadzić rezerwy, przeszkolić wolontariuszy i tymczasowy personel, ogłosić mobilizację rezerwistów i WOT by byli gotowi itp. itd. etc. Iść drogą Szwecji a nie szaleństwa.
    Sam miałem starsze osoby w domu i wiedziałem, że nawet drobna infekcja mogła je zabić ale czy przez ostatnie 10 lat ich życia miałem z tego powodu siedzieć w domu i chodzić w masce?
    W dodatku mam coraz większe wątpliwości, czy te działania prewencyjne są w ogóle skuteczne - zarażonych i chorych przybywa w każdym kraju praktycznie w ten sam sposób - Włochy, Hiszpania, Niemcy, Szwajcaria - a za chwilę rozkręci się na dobre dalej na północy aż po Irlandię i Islandię.

    • 180 101

    • Ogólne dużo bzdur w tym artykule aż mi się nie chce komentować, autor myśli że coś tam się zna na inflacji i gospodarce, ale nie do końca, na marginesie chyba sobie nie zdaje do końca sprawy jak duże będą konsekwencje dla światowej gospodarki i że nie da się tego już uniknąć.

      • 15 3

    • wszystko ok, ale zarażonych i chorych w Hiszpanii przybywa bo zamknęli dopiero niedawno

      i teraz ujawniają się przypadki sprzed zamknięcia.

      • 4 0

    • Jak na razie we wszystkich dziedzinach społecznych to Szwecja idzie drogą szaleństwa. Po drugie primo nie widać jeszcze skutków działań prewencyjny z powodu długiego okresu inkubacji cov-2 i czasu oczekiwania na wyniki badań. Osoby testowane obecnie w większości zakaziły się jeszcze przed wprowadzeniem obostrzeń.

      • 5 2

    • Działania prewencyjne można ocenić po kilku tygodniach

      Nie można oceniać tych działań po kilku dniach, dodatkowo trzeba wziąć pod uwagę, że liczba zakażonych musi wzrosnąć do określonego poziomu mimo działań prewencyjnych bo mamy tysiące ludzi z zagranicy w kwarantannie i na pewno część z nich wróciła zarażona.

      • 2 0

    • Służba zdrowia, a służba zdrowiu to zupełnie różne rzeczy!!!!!!! 8ppppppp

      • 1 0

    • Aha..

      I będziesz chłopie tym pierszym rezerwista którego powołamy...pasi?

      • 1 1

    • Będziesz tym wolontariuszem?

      • 0 0

  • Popieram Jacka (30)

    Izolujmy starszych, a reszta do pracy, bo za kilka miesięcy wszyscy będą umierać z głodu czy innych chorób.

    • 506 279

    • przecież rząd ma swoje piniondze, dał 13 i 14 emerytury, daje pincet plus, to da też nierobom pensje (1)

      co za problem?

      • 21 17

      • No fakt. Rząd nie ma swoich pieniędzy. Chyba, że przedsiembiorcy majom hore firmy, to kasa od razu się znajduje

        • 2 0

    • A gdzie granica wieku? (2)

      A ludzie z chorobami serca? Astma? Przecież 40latkowie też ja mają...

      • 57 2

      • Hm (1)

        Dla autora tekstu istnieją tylko w grupie ryzyka osoby starsze.. A najlepsze jest to, że jeden z drugim chodzi i może nawet nie wie, że jest w grupie ryzyka, bo nie ma zdiagnozowanej choroby.. A tak na serio, gorszych głupot nie czytałam dawno jak od autora tekstu. I publikować takie bzdury w momencie, gdy społeczeństwo zaczyna przechodzić kryzys kwarantanny.. Szok.

        • 44 11

        • Zgadzam się

          Takie artykuły są szkodliwe społecznie!!!! Dlaczego portal publikuje takie bzdury, dlaczego nikt nie słucha WHO. Czy trudno zrozumieć że wirus w pierwszej fazie może w ogóle nie dawać objawów i zarazić się może każdy i każdy zarazić innych. To nie chodzi o kwarantannę osób z objawami tylko izolację tych którzy mogą być potencjalnymi nosicielami czyli potencjalnie każdego. Myślicie ze jak ludzie wrócą do pracy do będzie Ok? Gospodarka to system naczyń połączonych. Jeśli zaczną padać firmy w Europie i USA to w Polsce też nie przetrwamy. Nie będzie ani odbiorców ani dostawców. Absolwent Ekonomii. Poważnie ????!!!!

          • 18 4

    • (4)

      A jak chcesz ich izolować? Bez jakiegokolwiek kontaktu ze światem? Kto im przyniesie zakupy, wyniesie śmieci? Skoro każdy potencjalnie będize chory, bo się nie przejmujemy, bo wiekszośc przejdize bezobjawowo lub lekko.
      Możemy ich pozamykać w gettach czy innych enklawach, ale potrzebują dostepu do żywności, śrdoków higieny, medycyny. Getto nie bedzie samowystarczalne, a już na pewno nie takie zamieszałe przez ludzi z chorobami bądź w sędziwym wieku.
      Ja się nie izoluję dlatego, ze boję się choroby. Ja pryzjmuję tę niewygodę, alby nie zarazić kogoś innego - onkologicznej mamy, 85letniej babci, koleżanki, która mieisąc temu przeszla ostre zapalenie płuc i jest osłabiona po kilkutygodniowej antybiotykoterapii...

      Zgadzam się z obciążenie ekonomicznym - ale to właśnie TU jest miejsce do popisu dla rzadzących, dla ich doradców...

      • 51 5

      • Hm (1)

        Popieram, mądrze napisane.
        PS. Czasy się zmieniają, trzeba szukać innych dróg zarobku, niestety.

        • 11 2

        • Myślę, że wiele osób te drogi znajdzie.

          Za pomocą noży, kominiarek...

          • 2 4

      • Filozof zapomniał o drobnym szczególe: (1)

        Gdzie chciałby pomieścić te kilka milionów osób w całkowitej izolacji na kilka miesięcy. Mamy tyle pustych mieszkań czy pokoi, czekających na zasiedlenie, zgrupowanych w odosobnionych miejscach? Jedyne fizycznie osiągalne wyjście to własnie getta na wzór niemieckich w wydzielonych dzielnicach miast, z wszelkimi tego konsekwencjami. Logistycznie byłby to istny horror, dezorganizacja wywołująca trudności i koszty pewnie nawet większe niż obecnie, a epidemiologicznie całkowicie przeciwskuteczne - masowe przesiedlenia niemal połowy ludności akurat w momencie gdy powinni siedzieć na d... i nie stykać się ze sobą.

        • 1 1

        • gborze

          W artykule jest jasno napisane, jak akurat to można by rozwiązać. Nie ma tam absolutnie mowy o żadnych gettach.
          Radzę czytać uważnie.

          • 0 2

    • (3)

      Dokładnie ja mam do spłacenia kredyt za mieszkanie, do tego żona jeździ SUVem A ja też mam auto w kredycie, chcę pracować i co?

      • 4 16

      • było kupić żonie fiata a samemu jeździć zbiorkomem, bo jak widać nie stać was na to, co macie

        • 32 7

      • tak jak ciebie nie obchodzą starzy i słabi ludzie tak mnie nie obchodzi twoja sytuacja finansowa

        Jak się wybrało życie ponad stan to teraz się martw a jak chcesz pracować to szyj maseczki i zarabiaj na spłatę długów. Dla chcącego nic trudnego.

        • 27 6

      • Było odkładać na czarną godzinę a nie wszystko konsumować i jeszcze się zadłużać. Dla mnie zdrowie najważniejsze.

        • 2 2

    • (4)

      Fajnie , bo wy wszyscy nadal myślicie ze umierają tylko starsze schorowane osoby. Otwórzcie oczy dziś co 4 czy 5 osoba ma cukrzyce nawet o tym nie wie bo się nie bada , wady serca itd problemy z nerkami i to nie tyczy się tylko 70 - 90 lat . To kogo i gdzie byś zamykał ? Czy ty zdajesz sobie ile osób jest po przeszczepach młodych ile młodych ma dializy ? Narażeni są wszyscy którzy przeszli okres dojrzewania czyli 13-14 lat w górę ...

      • 34 5

      • (3)

        Problem w tym, że histeria, która się rozpętała wokół tej epidemii powoduje, że wszystkie inne dolegliwości schodzą na dalszy plan. Ale ludzie nie chorują wyłącznie na "chińską grypę" i jak sam(a) zauważasz, potrzebują dializ czy innego rodzaju specjalistycznej opieki, a teraz ich potrzeby są spychane na dalszy plan, jakby to było jakieś z ich strony "grymaszenie" i to w czasach, gdy są "ważniejsze problemy". Siedzenie w domu, ileś dni z rzędu, bez możliwości zwykłej aktywności na świeżym powietrzu, bo zaraz się spotyka z ostracyzmem społecznym, spowoduje wysyp kolejnych "sercowych", a chyba nikomu nie trzeba mówić, że na serducho chorują coraz młodsi, między innymi z powodu dysproporcji czasu spędzanego przed komputerem/telewizorem a pobytem na świeżym powietrzu. Tymczasem zamknięto mola, zakazano wstępu do lasów, na place zabaw, wszystkie parki, deptaki i skwery są pod coraz bardziej czujnym okiem rządzących. Każdy zaczyna bać się każdego, upatrywać w nim potencjalnego nosiciela. Tylko, że ludzie są tylko ludźmi. Za dwa, trzy tygodnie znudzi im się odgrywanie męczenników (tak, tak, na forum było nawet porównanie do sytuacji z czasów Powstania Warszawskiego), stopnieją zapasy, skurczą się oszczędności, słońce zacznie zachęcać do spacerów nad morzem, rozleniwiona przerwą edukacyjną młodzież zatęskni za towarzystwem kolegów w realu, filmy zostaną obejrzane, rachunki niezapłacone i znacznie się psioczenie na politykę. Będzie to reakcja ze skrajności w skrajność. Dzisiejsi orędownicy zamykania wszystkiego jak leci zatęsknią za normalnością. Zwłaszcza, jeśli się okaże, że ryzyko zachorowań nie zostało zminimalizowane, a negatywne skutki społeczne przewyższyły rzekome korzyści.

        • 16 14

        • (1)

          Owszem, są inne choroby. Ale jak przeciążona koroną służba zdrowia będzie miała im pomóc?

          • 3 1

          • A ns ile jest przeciążona?

            • 1 1

        • to nie jest spychanie

          To brak przygotowania na kryzys, brak zaplecza, brak doswiadczenia i wiedzy.
          A w latach 60 we Wroclawiu byla ospa.
          Czarna ospa.
          I szczesliwie dano rade. Tylko dla niej jeszcze (!) byla szczepionka...

          • 0 0

    • w 33 roku ten z "wonsem" tez "izolowal"

      • 16 4

    • mialo by to sens gdyby kwarantana byla w zamknietych i strzezonych miejscach.

      • 1 0

    • Dokładnie. Dzieci do 15 roku życia do roboty.

      • 5 1

    • lbeda umierac lacznie z twoim sasiadem ktorego spotkasz w windzie i innych spoykanych na swojej drodze. razem ze

      • 0 0

    • Ale umierają również młodzi...

      • 4 1

    • My wszyscy pracujemy zdalnie i nikt nie umiera z głodu. Tu nie o prace chodzi a o kontakt z nosicielami. Jakbyś spał z prostytutka bez zabezpieczenia która ma HIV tez byś mówił a ja się nie zarażę to dotyczyć może innej grupy do której nie należę? Człowieku ten zmutowany wirus M.in. z HIV jest nie tylko w ciele człowieka on z niego wychodzi śliną dotykiem... i fruwa w powietrzu. Taki kozak z Ciebie? To powiedz to osobom chorym i umierającym prosto w oczy trzymając je za rękę.

      • 5 2

    • Zapytać trzeba

      to proponuję zapytać ludzi , którzy teraz pracują czy są szczęśliwi i czują się bezpiecznie..
      Wysyłajmy wszystkich do fabryk , niech się wzajemnie zarażają...niech bezobjawowi nosiciele zarażą innych,,może przy okazji wykończą konkurencję z pracy a i tak chorobowe będzie pobierane przez tych zarażonych, którzy pójdą do szpitala także pieniądze na to będą na pewno ... lekarze na pewno będą wniebowzięci nowymi pacjentami,, bo już teraz mają mało roboty.... I każdy taki pracownik pójdzie do swojego domu zarazić swoją rodzinę ... ale przecież co Was obchodzi czyjaś rodzina.. Przecież na pewno wszyscy są mocarni i się zarażą ale nie będą chorować ...

      • 1 1

    • xxx

      A może tak od razu eutanazja wszystkich po 60 tce. d**ilne myślenie małolatów

      • 1 1

    • Ale pitolicie co wy młodzi myślicie że jesteście nieśmiertelni

      • 0 0

    • Chamski ten komenatrz

      a czy uważasz że tylko osoby starsze są narażone? a co z chorymi onkologicznie? czy wiesz jak dużo jest pacjentek z nowotrem piersi z roczników 80-tych i 90tych? bo ja wiem. Podobnie jak wiem że odporoność osób np. z chorobami układu krązenia czy reumatoidalnym zapaleniem stawow ze wzgl na przyjmowane leki też jest obniżona. Albo dajmy na to astmatyków czy osoby z chorobami zapalnymi jelit, czy po przeszczepach, czy wy ludzie zdajecie sobie sprawe że to wcale nie są osoby starsze? Chamski ten komentarz "reszta do pracy", popieraj sam spanikowanego mikroprzedsiębiorcę, który jest skichany bo mu przychody spadły

      • 0 0

    • Jak chcesz izolować starszych

      Gdy oni nie mieszkają sami, tylko z dziećmi lub wnukami?
      40 procent polskich gospodarstw tak mieszka

      • 0 0

  • Ten człowiek dobrze myśli (10)

    Myślenie racjonalne, oddzielone od strachu, polityki i kiepskich autorytetów jest na wagę złota w tych czasach

    • 430 222

    • Dobrze myśli popieram, prowadzę lodziarnie w Sopocie, nie mam żadnych zysków, a dziewczyny by mi teraz przyszły do roboty za minimalną krajową z pocałowaniem w rączkę, ja bym mógł siedzieć wtedy spokojnie w domu.

      • 11 15

    • (2)

      Myśli tak jak wszyscy i tak jak wszyscy nie ponosi odpowiedzialności za swoje teorie..

      • 21 5

      • A kto ponosi? (1)

        • 5 3

        • Pomyśl...i coś tam już lekko może zacznie trybić aż zatrybi...

          • 7 3

    • włosi tez tak mysleli ,hiszpanie takze

      a teraz placz i calkowity zakaz opuszczania mieszkania.

      • 25 3

    • Naziści też byli "racjonalni" ...

      • 11 5

    • Racjonalne, bo się ludziom podoba co słyszą w tej chwili

      Idźcie z taką gadką do Włochów czy Hiszpanów, albo do naszych szpitali tak za 2-3 tygodnie.
      Całe szczęście, że o takich sprawach decydują epidemiolodzy a nie filozof/mikro-przedsiębiorca.

      • 26 4

    • prawda

      • 0 0

    • Bardzo dobrze mysli

      Bardzo dobrze myśli zapomniał tylko o Włochach ,Hiszpańscy i jeszcze paru państwach ale myśli dobrze

      • 3 1

    • Dobrze napisany artykuł

      • 0 2

  • Koronaświrus (10)

    Dłuuuugi tekst, ale przeczytałam cały. W 100% jestem tego samego zdania...

    • 499 274

    • (5)

      Niech zgadnę, autor tekstu jest właścicielem jednej albo może nawet kilku restauracji

      • 34 10

      • A przeczytał?

        • 7 7

      • (1)

        albo chce się po prostu odegrać za coś na ojcu ;)

        • 18 4

        • W większości firm fizyczni pracownicy pracują, a biurowi pierdzi-stołki uciekli pracować do domu i narzekają, bo dużo fizycznych poszło na zwolnienie i nie ma komu robić i tu wylewają swoje żale z kanapy w domu.

          • 15 3

      • Nie, mój drogi, nie jestem. (1)

        Pozdrawiam
        Jacek

        • 3 3

        • No to jeszcze gorzej

          nie rozumiesz z czym się próbujesz mierzyć, to jeszcze próbujesz innym życie (i śmierć) ustawiać według swojej wizji.

          • 2 2

    • Ja w 80%, jest pare bzdur, ale ogólna teza jest słuszna.

      • 7 12

    • Ewa

      Boś głupi

      • 2 1

    • brawo ty

      • 1 0

    • A gdyby Twoja 16-letnia córka zmarła

      A gdyby Twoja 16-letnia córka zmarła właśnie przez lekkomyślne odwołanie izolacji? Skończmy ludzie z tymi przyrostami na siłę , bo doprowadzimy świat do katastrofy. Wydaje mi się, że odwoływanie izolacji w tym momencie byłoby rosyjską ruletką, ale taką na śmierć i życie. Nie warto

      • 3 2

  • To nie wojna tylko społeczna światowa paranoja! (17)

    Podkręcana przez polityków, media i niebawem koncerny farmaceutyczne! Na razie najgorzej jest we Włoszech, ale pamiętajmy, że zmarło mniej osób niż w czasie letnich upałów tam panujących.

    • 285 175

    • Tak, tak. (10)

      A ci z Bergamo umierają, bo nie chce im się żyć

      • 36 14

      • (9)

        Bo w porę nie zadbano o ludzi z małą odpornością... U nas zadbano o wszystkich, totalna izolacja... Połączona z zarżnięciem gospodarki!!

        • 13 16

        • (7)

          A jak o nich zadbać i jak ich zdefiniować oto jest pytanie?

          • 8 4

          • A nie, racja, lepiej odizolować całość społeczeństwa! (6)

            Łatwiej zamknąć szkoły, zniszczyć gastronomię i ograniczyć handel. Brawo!

            • 9 20

            • Łatwo krytykować

              • 5 2

            • (4)

              3 miesiące izolacji to naprawdę ruina gospodarki? Nie mówimy o roku. Litości

              • 13 4

              • Zobaczysz

                • 1 2

              • (2)

                ludziom takim jak ty powinno się odbierać świadectwa ukończenia wszelkich szkół ze średnią włącznie
                wybacz nie piszę tego personalnie
                jeżeli ktoś nie rozumie że wszystkie usługi, drobny handel i wytwórczość są fundamentem gospodarki państwa i i sumarycznie zatrudniają masę obywateli nie wytrzymają tej antykonstytucyjnej kwarantanny bo zwyczajnie muszą płacić multum świadczeń za siebie i swoich pracowników i całą masę danin państwowych to nie ma usprawiedliwienia...
                zresztą może po prostu spróbuj nie płacić swoich rachunków przez trzy miesiące

                • 3 7

              • A jakie masz rozwiazanie ? Zatrudnic polowe w zakladach pogrzeboywch zeby chowali druga polowe ktora bedzie funkcjonowac normalnie ? Bo jako lekarzy nie zatrudnisz, brak wiedzy jest bariera.
                W momencie niewydolnosci sluzby zdrowia smiertelnosc tego wirusa osiaga ogromne wartosci procentowe (25-35%), a zachoruje prawdopodobnie okolo 80% populacji.
                Niestety na razie danych jest malo ale to nie zwalnia z tego zeby jednoznacznie wskazac rozwiazanie, ale smierc 20% spoleczenstwa to tez nie jest rozwiazanie dla gospodarki.

                • 9 1

              • przepraszam bardzo

                a kto bedzie korzystał z twoich usług ??? Bo ja nie...i żaden człowiek który nie chce zdychać bez płuc tez nie. BYs siedział w pustaej restauracji baranku

                • 7 0

        • a co ta nasza gospodarka by teraz zrobiła jak wszyscy zagraniczni klienci zabunkrowani na amen

          Ludzie piszą swoje mądrości tak jakby tylko Polska się zamknęła a reszta nie.

          • 16 3

    • Dokladnie

      Roczny wykres mówi sam za siebie ale społeczeństwo tylko ogląda bo czytanie i wyciąganie wniosków sprawia zbyt duże problemy. Nie wspominając o znajomosci języków. tvp tvn polsat tam wiedza najlepiej i co pokażą to każdy ślepo wierzy bo to najwiarygodniejszy przekaz i same eksperty ale to każdy z nas jest odpowiedzialny za siebie

      • 6 4

    • We Włoszech młodzi chorują też cieżko , oczywiście nie wszyscy (1)

      Spytaj lekarzy we Włoszech czy pracują tak jak podczas letnich upałow, większej bzdury nie słyszałem

      • 7 4

      • Jak nie slyszales to piczytaj o fali upalow w 2003r 52tys ludzi w liocu i sierpniu...

        • 0 2

    • Nareszcie rzeczywistość - nieparanoidalna!!!!!!! 8ddddddd

      • 0 1

    • Hej

      Włosi przyznali się że wszystkie zgony pakują do jednego wora. Ktoś umiera na zawał czy z innego powodu podają jako korona i stąd tyle zgonów.

      • 1 1

    • Paranoja to jedno , wyparcie problemu to drugie

      Jak będziesz się dusił , bo ci wirus żeżre płuca to sie nie przejmuj. To tylko paranoja. A skoro to wina koncernów farmaceutycznych to albo mają szczepionkę jesli chcą zarobić * to gdzie ona ?
      albo virus to fikcja więc na co umarły te ososby??
      To na pewno nie wojna. To tylko zabieg kosmetyczny Chin celem usprawnienia własnej gospodarki i dominacji nad światem. Teraz handlują organami zamknietych za nic cywilów w obozach koncentracyjnych, prowadzą badania na ludziach jak naziści i wcale nie grozi nam wojna kiedy Chiny położą gospodarkę USA . Wtedy USA po spadku dolara wysle do domu żolnierzy , na których utrzymanie nie będzie ich stać i stworzy sobie falę bezrobocia w ilości 30 mln wojaków :) Chyba nie . Szybciej ich wysle do Chin an kolejne War Games po których wybuchła epidemia.

      • 1 0

  • W marcu 2020 skończyło się w Polsce "róbta co chceta". (10)

    Powrót do rozsądku, wiary, tradycji, narodu, jedności Polek i Polaków.

    • 150 377

    • Tylko różaniec na granicach mógł nam pomóc! (1)

      • 37 6

      • Najlepsza metoda na ozdrowienie przy takich nakładach na służbę zdrowia to chorego delikwenta na trzy zdrowaśki do pieca

        • 41 2

    • Kurcze jestem pielęgniarką ,podziwiam zapał do pracy, czy pan nie chce przyjść do nas się zatrudnić? Takich ludzi potrzebujemy, my pracujemy normalnie. Idę spać bo jestem po 12 godzinnej zmianie.

      • 39 2

    • I nędza

      W komplecie? Nie dziękuje ze spanikowaną hołotą nie chce mieć nic wspólnego

      • 7 4

    • Wraca ZAmorDyzm ?

      • 5 2

    • Prędzej bedzie wojna domowa...

      • 2 1

    • Hahaha

      • 2 1

    • Beata!

      • 1 0

    • WYPAD.

      • 2 0

    • masakryczna głupota

      Czasem czytam cytat takiego ćwierćinteligenta i zastanawiam się, ile bozia mięsa zmarnowała na taka osobę. Wsadźcie sobie w dudę tę waszą wiarę, bozię. wymiotować się już chce tym wszystkim. gusła, zabobony, które ukrywają prawdziwe problemy. pomódlmy się do bozi i będzie dobrze. upadliście na głowę, ludzie?

      • 4 0

  • No tak (29)

    To jest gorsze niż koronawirus, gdy nastanie ten kryzys to nie będzie praktycznie nic do jedzenia, wojna o jedzenie no i wyzysk. Jasnowidz z Czerska spekuluje, że przez długi czas będzie trwać wojna o po prostu jedzenie. Miejmy nadzieję, że ta teoria jest błędna i że tak się nie stanie.

    • 98 145

    • (5)

      Ten jasnowidz jest z Człuchowa, pomylyło mi się:( :(........

      • 7 5

      • (1)

        Jasnowic z Mrzezina zapowiadal to już rok temu

        • 14 0

        • Jasnowic z Trąbek zapowiadał że jasnowidz z mrzezina to zapowie

          • 44 0

      • To ten sam jasnowidz, który na 2020 przewidywał różne niestworzone rzeczy ale o wirusie ani mru mru? Z czegoś trzeba żyć.. a on sobie żyje na skróty...

        • 24 1

      • jasnowidz z Szadółek przewidział wszystkich jasnowidzy

        • 14 1

      • Chwila

        Jeszcze niedawno przewidywał koniec na 17 marca...

        • 8 1

    • (4)

      Czy autor tekstu podważa zdanie wirusologów, a może sam jest wybitnym wirusologiem?

      • 28 10

      • (1)

        Dzięki takim lekarzom będziemy zdrowi i głodni :-)

        • 5 13

        • a dzięki takim jak Jacek będziemy martwi, ze zmianami w płucach, ale dzięki Jacek być może uratuje swój mikrobiznesik :)

          • 28 6

      • taki jak dr ziemba ten od antyszczepionkowcow....

        • 11 2

      • w polsce każdy jest lekarzem zaraz po urodzeniu a po skończonej ekonomii to już ze specjalizacją

        • 8 1

    • Ten jasnowidz (2)

      co to przewidział, że 18 marca będzie już po pandemii?

      • 17 2

      • ale za rok 18 marca :)

        • 3 0

      • 18 marca... ale którego roku?

        Stawiam na 2030

        • 2 0

    • Jasnowidz z Czluchowa to oszust

      • 3 1

    • Wszystkie pomysly mozna wdrazac ale jesli ma sie czas na ich realizacje a tu czasu nie bylo i to co uczyniono jakis skutek dalo

      • 0 0

    • Zawsze pieniążki pieniążki egoistyczna teza chyba nigdy nigdy nikogo nie straciłeś bliskiego pustka jest ogromna i wszystko traci sens

      • 4 2

    • Nic dodać, nic ująć!

      Serdeczne dzięki za ujęcie w słowa i publikację tych myśli, które wielu z nas nie dają spokoju. Tak, ma Pan 100% racji. Teraz jedynie pozostaje zadanie dla decydentów by bezzwłocznie wdrożyć Pańską receptę w życie.
      Wyrazy szacunku

      • 1 4

    • jasnowidz

      A internetowo też widzi jasno?
      Za ile?

      • 0 0

    • Starsze osoby..

      Starsze osoby..włodarze miast powinny "umieścić w zamkniętych sanatoriach

      • 0 3

    • Daj na luz

      Sprzedasz auto, zabawki, kupisz mniejsze mieszkanie i będziesz żyć normalnie.

      • 2 0

    • wirus

      nie z czerska tylko z czluchowa on tyle wie co zje madrala

      • 0 0

    • Ekonomia biznesu żywności.

      Mówisz o Polsce czy Niemcach. Polska jako jeden z niewielu krajów UE jest samowystarczalna w produkcji żywności. Niemcy i beneluksy - nie, są tylko bogatym odbiorcą. Otworzy się dla nas szansa na eksport tego deficytowego produktu. U nas żywności nie zabraknie co najwyżej podrożeje i dobrze bo jej ceny dampingowane przez koncerny są za niskie. Tak więc jeżeli już bawisz się w jasnowidza to rób to sensownie, proszę.

      • 3 0

    • Do pracy Rodacy!!!

      Przedłużanie masowego ,, bezrobocia ,, nic dobrego nie wniesie. Chwila, a będziemy patrzeć na siebie wilkiem. Nie dajmy się zastraszyć!!! Wirusy były i będą . Damy radę Po świętach udajmy się do pracy, i wróćmy do normalnego życia .Życzę Nam dużo zdrowia i Pogody ducha.

      • 1 1

    • Koronawirus (1)

      Zgadzam się z wnioskami autora. Granice powinnyśmy byli zamknąć przed stwierdzeniem przypadku koronawirusa w Polsce, aby chronic obywateli i nie wprowadzać chaosu w państwie. Zamknięcie granic po fakcie nie ma już najmniejszego sensu.

      • 1 2

      • jeszcze głupsze jest sprowadzanie do kraju ludzi z terenów objętych zarazą

        i co z tego, że są to Polacy? Ma to jakiekolwiek znaczenie dla patogenu?

        • 1 0

    • wszędzie tylko ble,ble,ble trajkotanie,że aż się słabo robi, parcie na szkło,klawiatura się grzeje a efektów nie widać. Powinni

      stop basta! tylko 30 wyrazów .ograniczenie

      • 0 0

    • Jasnowidz z Czerska? Nie wiedziałam, że koronawirus odmóżdża:)

      • 0 0

    • Wszystko ok...ale

      Bardzo sensowne wszystko.. Ale...W szkołach pracuja też inni ludzie i wcale nie najmlodsi. Dodałbym jeszcze powszechny obowiązek noszenia masek - przynajmniej przez jakiś czas w sytuacjach zagęszczenia ludzi np : transport, uczelnie może i szkoły.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane