• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdzie się podziały gdańskie parki i ogrody?

Jakub Knera
26 września 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 
Choć trudno będzie to sobie wyobrazić, powyższa rycina przedstawia fontannę na Placu Wałowym z początku XX wieku. Choć trudno będzie to sobie wyobrazić, powyższa rycina przedstawia fontannę na Placu Wałowym z początku XX wieku.

Skąd wzięła się nazwa Błędnik i kto wie, że kiedyś w jego miejscu był malowniczy ogród? A to, że przed Bramą Wyżynną był Ogród Botaniczny, przy Pustym Stawie na Stogach stał dom kuracyjny z kawiarenkami i wypożyczalnią kajaków, a z Parku Oliwskiego można było dostrzec morze? Kiedyś trójmiejskich parków i terenów zielonych było o wiele więcej, teraz ich znaczna część jest zaniedbana. O sytuacji przestrzeni zielonych w Gdańsku rozmawiamy z Katarzyną Rozmarynowską, urbanistką z Politechniki Gdańskiej, która właśnie wydała książkę "Ogrody odchodzące...?" poświęconą historii tutejszych terenów zielonych.



Przed Bramą Wyżynną, w miejscu gdzie obecnie jeżdżą tramwaje, na początku XX wieku był ogród botaniczny. Przed Bramą Wyżynną, w miejscu gdzie obecnie jeżdżą tramwaje, na początku XX wieku był ogród botaniczny.
Fontanna na Targu Maślanym na początku XX wieku (obecnie między ulicą Lastadia i Kotwiczników) upamiętniająca pomyślne zakończenie budowy miejskich wodociągów i kanalizacji. Fontanna na Targu Maślanym na początku XX wieku (obecnie między ulicą Lastadia i Kotwiczników) upamiętniająca pomyślne zakończenie budowy miejskich wodociągów i kanalizacji.
Park na Jaśkowej Dolinie był regularnie odwiedzany przez ważne osobistości ze świata polityki. Na zdjęciu pruski Następca Tronu, książę Wilhelm, który na początku XX wieku wybrał się tam na sanki. Park na Jaśkowej Dolinie był regularnie odwiedzany przez ważne osobistości ze świata polityki. Na zdjęciu pruski Następca Tronu, książę Wilhelm, który na początku XX wieku wybrał się tam na sanki.
Gdańskie parki i zieleńce na mapie Gdańska z 1940 roku. Łącznie było ich niemal 40. Gdańskie parki i zieleńce na mapie Gdańska z 1940 roku. Łącznie było ich niemal 40.
Jakub Knera: Czytając Pani książkę dochodzi się do przerażających wniosków - kiedyś w Gdańsku była masa przestrzeni zielonych, a teraz oprócz kilku głównych parków sytuacja przedstawia się bardzo kiepsko.

Katarzyna Rozmarynowska*: To nieprawda. Nie jest tak źle. Większość parków i zieleńców, o których piszę, wciąż jeszcze istnieje. Problem polega na tym, że dla większości z nas są niedostrzegalne, zbyt mało o nich wiemy. Dawni mieszkańcy, którzy byli emocjonalnie związani z gdańską zielenią wyjechali stąd, a dla przybyszów, opuszczone przez Niemców parki były zupełnie pozbawione treści. Utrudniło to im uznanie zielonego dziedzictwa za własne, a tym samym zmniejszyło jego szansę na przetrwanie. Moja książka ma na celu przybliżyć dzisiejszym gdańszczanom dzieje gdańskiej zieleni publicznej, odkryć jej pozamaterialną treść, pokazać to, czego nie widać a co jest konieczne do zrozumienia jej wartości. Tylko to może pomóc ocalić zielone zabytki przed ostatecznym unicestwieniem.

Co zaskakuje najbardziej? Można doszukać się w niej wielu ciekawostek. Chyba mało osób zdaje sobie sprawę, że nazwa Błędnik zobacz na mapie Gdańska wzięła się od ogrodu z labiryntem (był w miejscu, gdzie obecnie przecinają się tory z mostem), w którym się błądziło, przed Bramą Wyżynną był Ogród Botaniczny zobacz na mapie Gdańska, a park na Jaśkowej Dolinie zobacz na mapie Gdańska był jednym z pierwszych miejskich parków w Europie.

Zaskoczeń było dużo, może dlatego, że praca nad książką trwała wiele lat. Największym jednak było to, że miejsca, które wcześniej znałam, okazywały się zupełnie inne niż mi się wcześniej wydawało. Najlepszym przykładem jest wymieniony przez pana Błędnik. Też, podobnie ja pan, myślałam, że istniał tam labirynt. Tymczasem nic na to nie wskazuje, a swoją nazwę, ta najstarsza gdańska promenada zawdzięcza prawdopodobnie szalonym (błędnym) pacjentom pobliskiego lazaretu. Albo Park Jaśkowej Doliny, dziś pusty i niedostępny las. Tymczasem kiedyś było to miejsce tętniące życiem, jeden z pierwszych parków miejskich w Europie. Gdańszczanie bardzo wcześnie, bo już w 1832 roku wpadli na pomysł jego budowy. Byli z niego bardzo dumni. Dwa jego widoki umieścili nawet na gloryfikującej miasto rycinie. Znalazły się na symbolicznym łuku triumfalnym, pośród najcenniejszych gdańskich budowli: ratusza, teatru miejskiego, zbrojowni itd. O wysokiej randze, jaką park się cieszył, dobitnie świadczy i to, że jego odwiedziny były częstym elementem programu oficjalnych wizyt ważnych osobistości. Kilkakrotnie gościł tu następca tronu pruskiego książę Fryderyk, który od 1840 roku panował jako król Fryderyk Wilhelm IV, a ostatni następca tronu, komendant Pierwszego Regimentu wrzeszczańskich Huzarów Śmierci książę Wilhelm (1882-1951) zimą zwykł korzystać z toru saneczkowego urządzonego na stokach Wzgórza Królewskiego zobacz na mapie Gdańska, co zostało nawet uwiecznione na okolicznościowej pocztówce.

Wielu osobom pewnie ciężko sobie wyobrazić że kiedyś w miejscu między obecnym I Liceum Ogólnokształcącym, Pomnikiem Poległych Stoczniowców i Zieleniakiem był malowniczy Plac Hanzy zobacz na mapie Gdańska, na Starych Szkotach znajdował się Ogród Schahnasjahna zobacz na mapie Gdańska żywcem przypominający ten z powieści "Tajemniczy Ogród", przy Pustym Stawie zobacz na mapie Gdańska na Stogach były kawiarenki, dom kuracyjny oraz wypożyczalnia kajaków, a stojąc przy żywopłocie w miejscu Drogi do Wieczności zobacz na mapie Gdańska w Parku Oliwskim można było dostrzec nawet morze. Ciężko potraktować Pani książkę jako optymistyczny obraz tego co dzieje się z obszarami zielonymi w Gdańsku widząc różnicę między tym co było kiedyś, a sytuacją obecną.

Nie, dlaczego? Proszę spojrzeć na tytuł zakończony wielokropkiem i znakiem zapytania. On jednak pokazuje, że ciągle mam nadzieję na zatrzymanie postępującej degradacji. Optymistycznie patrzę na coraz większe zainteresowanie mieszkańców zabytkową zielenią, na rosnącą świadomość jej wartości i budzącą się potrzebę zmiany. A stąd już tylko krok do urny wyborczej, do walki o fundusze, do organizowania się w jej obronie zabytkowych.

Wiele dawnych parków już nie istnieje. Czas obszedł się z nimi okrutnie. Nie ma na to rady. Nic nie zwalnia nas jednak z obowiązku poszukiwania ratunku dla tych, które jeszcze pozostały. Warunkiem koniecznym wyprowadzenia ich z pustki w jakiej się znalazły, jest zainteresowanie społeczności lokalnych. Wierzę, że jeśli władze dostrzegą prawdziwe zainteresowanie swoich wyborców zabytkową zielenią, to znajdą się też środki na jej rewaloryzację. Warto o nią walczyć, chociażby dlatego, że jest ona świadectwem historii i  fragmentem europejskiego dziedzictwa za które jesteśmy odpowiedzialni. Parki i skwery powstawały dzięki olbrzymiemu wysiłkowi i zaangażowaniu dawnych mieszkańców i w związku z tym nie powinny być dzisiaj traktowane jako niechciane, zawadzające postępowi skupiska zdziczałej zieleni. Nie jesteśmy ich właścicielami a jedynie depozytariuszami, którzy powinni przekazać je następnym pokoleniom. Poza tym, są nam one po prostu potrzebne.

Czy w Gdańsku jest wystarczająca ilość terenów zielonych?

Może Gdańsk nie ma w tradycji dbania o swoje przestrzenie zielone? W końcu niszczono je wielokrotnie chociażby podczas wojen napoleońskich. A ponadto wiele z parków otwartych publicznie, najpierw było prywatnymi, zamkniętymi przestrzeniami.

Gdańszczanie bardzo dbali o swoją zieleń. Zniszczenia wojenne nie były przez nich zawinione. To były kataklizmy. Natomiast zwyczaj udostępniania mieszkańcom ogrodów prywatnych, który poprzedził budowę ogólnodostępnej zieleni publicznej dotarł do Gdańska pod koniec XVIII wieku. Dzięki hojności właścicieli można było przechadzać się tu po ogrodach: Andrzeja Schopenhauera na Oruni zobacz na mapie Gdańska, opata cystersów w Oliwie, a na początku XIX wieku także Jana Labesa w Jaśkowej Dolinie (ok. 1803) i Sörena Bjørna na Stogach. Chętnie swoimi zielonymi salonami dzielili się także właściciele posiadłości na Polankach zobacz na mapie Gdańska.

Ale pewne zmiany w myśleniu ludzi się pojawiają. Odnawiany jest Park Reagana, Park Haffnera, Park Oruński. Pojawiają się plany młodych architektów jak przestrzenie zielone mogą ożywić dzielnice. Odbył się też konkurs na zagospodarowanie Placu Wałowego zobacz na mapie Gdańska.

Oczywiście. Zieleń w przestrzeniach publicznych, także zieleń zabytkowa staje się coraz ważniejszym elementem w miastach w całej Europie. Od pewnego czasu obserwujemy taki mały renesans miejskiej sztuki ogrodowej. Miło, że w Gdańsku również podejmowane są inicjatywy związane z rewaloryzacją parków. Szkoda, że tych inicjatyw jest tak mało. Jeśli zaś chodzi o konkurs na Plac Wałowy, to szkoda, że w jego warunkach nie zwrócono uczestnikom uwagi, że Plac Wałowy to także najstarszy gdański zieleniec (założony w 1872 roku), o doskonale zachowanym układzie kompozycyjnym, a nie tylko plac, który trzeba zagospodarować.

Wydaje się że teraz cykl z XIX wieku się powtarza - wraz z rozwojem urbanizacji przestrzenie zielone zanikają i mieszkańcy zaczynają odczuwać ich brak. Przegrywamy pod względem przestrzeni zielonych chociażby z Berlinem i Paryżem, z którymi kiedyś z powodzeniem mogliśmy konkurować. Czyżby więc polityka Gdańska brnie w złym kierunku?

Jeżeli chodzi o nowe realizacje, to ciągniemy się w tyle nie tylko za Berlinem i Paryżem, ale również za wieloma znacznie mniejszymi miastami. Wydaje się, że brakuje nam całościowej planistycznej wizji terenów zieleni, która pozwoliłaby na rozsądne gospodarowanie istniejącymi zasobami i rezerwowałaby tereny pod nowe parki. Sztandarowe gdańskie realizacje, takie jak Park Reagana czy brzeźnieński Park Haffnera, są dla mieszkańców wielu dzielnic, ze względu na trudności komunikacyjne, praktycznie nieosiągalne. Mam tu na myśli przede wszystkim południowe dzielnice Gdańska - gęsto, chaotycznie zabudowane kamienne pustynie, bez drzew, skwerów i parków. Nie możemy liczyć na to, że będą je zakładać nastawieni na szybki zysk deweloperzy. Jako elementy ogólnodostępnego systemu zielonych przestrzeni publicznych powinny być inwestycjami miejskimi, tak samo jak drogi, chodniki i place.

Mam nadzieję że moja książka chociaż w minimalnym stopniu zwróci uwagę na problem parków i przestrzeni zielonych w Gdańsku. Dla większości z nich czasu pozostało już niewiele, wchodzą bowiem w okres schyłkowy. Jeżeli nie uda się ich uratować w najbliższych latach, to na zawsze znikną z krajobrazu miasta. Chyba ze szkodą dla nas wszystkich.

*Katarzyna Rozmarynowska - adiunkt na Wydziale Architektury Politechniki Gdańskiej; prowadzi zajęcia z urbanistyki i architektury krajobrazu. Jej zainteresowania zawodowe są związane z szeroko pojętą problematyką miejską, historią sztuki ogrodowej, teorią i konserwacją zabytkowej zieleni oraz teorią architektury krajobrazu. Jest autorką licznych artykułów poświęconych tej tematyce. Oprócz prac o charakterze ściśle naukowym, w jej dorobku są również projekty rewaloryzacji m.in. Parku Przymorze, Park Stawowie w Sopocie czy wrzeszczańskiego parku przy PG. Jest także autorką Zielonego Pomnika Jana Pawła II na gdańskiej Zaspie.

We wtorek, 27 września w Ratuszu Staromiejskim odbędzie się spotkanie z Katarzyną Rozmarynowską promujące jej książkę "Ogrody odchodzące", która ukazała się nakładem wydawnictwa Słowo/Obraz terytoria. Na spotkaniu książka będzie dostępna w promocyjnej cenie 65 zł. Będzie można kupić ją także w komplecie z wydawnictwem "Wędrówki po Wrzeszczu" w cenie 110 zł.

Wydarzenia

Ogrody odchodzące - spotkanie promujące książkę Katarzyny Rozmarynowskiej

spotkanie

Miejsca

Opinie (176) 3 zablokowane

  • Parki przerobione na markiety (8)

    i miejsca deweloperki. A takie pytanie: Gdzie sie podziały w ostatnich 20 latach Gdańskie zabytki? Oczywiście po sprzedazy w ręce prywatne, dlaczego nie pada? Proponuje stwozyc mape zaniedbanych i zniszczonych celowo przez nowych właścicieli i konserwatora zabytków.

    • 175 6

    • Gdzie sie podziały????????????

      Tereny po parkach podziały sie w prywatnych kieszeniach.

      • 12 0

    • A na Zaspie w parku osiedla budują....

      A na Zaspie w parku osiedla budują....

      • 25 0

    • parki przerobione na nieformalne parkingi lub drogi dojazdowe do nich (1)

      bez przemyślanej polityki zarządzania parkowaniem samochodów w mieście Gdańsk się zadusi

      • 11 0

      • Uważaj, bo zaszczekają Cię

        właściciele blachosmrodów, dla których spacer 100 metrów do sklepu jest nie lada wyzwaniem

        • 4 1

    • Place zabaw (1)

      A gdzie się podziały ogródki jordanowskie idealne do odpoczynku dla dorosłych i zabawy dla dzieci.Przykład przy gdańskim browarze przy ul.Kilińskiego i Wajdeloty.

      • 9 0

      • I jeszcze

        na "Starym Chełmie"...

        • 2 0

    • przerażający jest też Sopot -

      plany zabudowy terenów przy Grodzisku, ogrodzenia Łysej Góry i wybudowania tam hotelu, budowy kortów w Parku Północnym czy 11 super ściśniętych bloków w Parku Karlikowskim... zgroza.

      • 9 0

    • ... dla matołów co mają słuchać PO lub PiS i dawać na tace, parki sa zbyteczne

      .. a jak obserwuje, władza jest zainteresowana, aby tych matołów w kraju było jak najwięcej!!!! bo to jest kasa!!!

      • 0 0

  • Parki nie przynosza zysków tylko straty, więc włodarze ich nie tolerują. (14)

    Jest też teoria o konieczności postępu i zalewania miast betonem. A jak komuś się to nie podoba, to miłośnicy "nowoczesnej architektury" polecają przeprowadzkę na wieś.

    • 129 8

    • (6)

      Przykre ale prawdziwe, a jak wiadomo nic tak nie odpręża jak widok zieleni a nie widok nowego marketu czy tam biedry...ech

      • 18 0

      • Niektórzy, żeby się odprężyć idą do Biedronki i kupują dwie puszki VIPa, Trixxa.

        To jest dopiero odprężenie!. Sam widok zieleni tak na pewno nie odpręża.

        • 8 6

      • (4)

        Jedno drugiemu nie przeszkadza. Można market otoczyć skwerkiem, a parking drzewami - tylko trzeba o tym pomyśleć.

        • 8 3

        • super- sam to wymyliłeś? porażka

          • 3 4

        • Kto widział parkingi przy marketach w Niemczech? (1)

          Pomiędzy rzędami miejsc parkingowych są pasy zieleni z drzewkami i krzewami. No, ale to wymaga więcej roboty, krawężników, ziemi, dbani a do tego jaka strata miejsca, nie? Więc w Polsce nie przejdzie :(

          • 6 5

          • Ech,

            przy jednym z parkingów w EUROPIE rosły sobie drzewa, a między gałęziami zainstalowano mini-mikrofony z odgłosami ptasich treli....

            • 3 0

        • genialny pomysł , pójdę więc z dzieckiem na spacer na parking przy hipermarkecie , niech sobie dziecko w "paku" pobiega - debili sieją !!!

          • 5 7

    • Miłośnicy nowoczesnej architektury najczęściej pochodzą ze wsi, stąd ten trwały kompleks. Miasto i idea postępu kojarzy im się z betonem, stąd każdego, kto westchnie o parku, pogardliwie wysyłają "na wieś".

      • 18 5

    • księgowy

      To nie tylko miłośnicy „nowoczesnej architektury”, bo nowoczesna architektura może być bardzo ładna i przyjazna środowisku, ale ja bym ich nazwał zwolennikami rabunkowej formy rozwoju gospodarczego.

      • 13 0

    • (3)

      Jakiego zalewania ?:) Chlopie, udajesz, że jestes mądry i cos wiesz. W ciągu ostatnich lat wybudowano Park Reagana, Park Zielony, Park przy ulicy Chirona, Nad oplywem motławy, zmodernizowano, Park w Krolewskiej Dolinie, Park Kuźniczki, Park Brzeźnieński, Park na Jasieniu. Wiec gdzie wlodarze nie tolerują parków ?! Chyba w Gdyni bo tam nie powstal zaden park ani zaden nie zostal zmodernizowany pod panowaniem Pana Szczurka. Piszcie prawde!!!!

      • 9 9

      • (1)

        Modernizacja , czyli wykośmy wszystkie krzaki i postawmy nowe ławki ??? a może coś by tak zasadzić , czy może szczytem możliwości Gdańska to te kosze stalowe z kwiatami co niby są piękne i wiszą na słupach oświetleniowych jako ozdoba np przy urzędzie miejskim , czy może te piękne gazony z odpadków stoczniowych obsadzone kwiatami by zbytnio nie szpeciły ?? mydli oczy innym albo tym co się jeszcze im da mydlić , bo ludzie powoli otwierają oczy i nie łykają wszystkiego co im się pod nos podsunie.

        • 8 5

        • Zgadzam się. nad Opływem Motławy, gdzie mieszkam, niczego nie zbudowano ani nie posadzono.

          Wycięli tylko brudne krzaki, trochę posprzątali i koszą trawę. Oczywiście popieram takie działania, ale nie nazywam tego budową nowych parków. A Opływ Motławy ma przecież gigantyczny potencjał - tutaj można zrobić boiska, place zabaw, skateparki, naturalne kąpieliska letnie, kajaki i rowery wodne itd. Ale wtedy trzeba by się wysilić, pomyśleć, poszukać, zaplanować i sypnąć trochę grosza, a z tym w Urzędzie ciężko.

          • 15 0

      • zacznij odróżniać: wybudowano od "odnowiono"

        A potem wysil te ostatnie dwie szare komórki, które ci pozostały po praniu w Urzędzie Miasta i daj przykład jednego NOWEGO PARKU w Gdańsku (tylko nie pisz o zaniedbanych trawniczkach wokół któregoś ze zbiorników retencyjnych, bo to żenada).

        • 0 0

    • dziś "nowoczesna architektura" = tanie budowanie , czyli stalowa konstrukcja , zbrojony beton i trochę szkła , na parkingu kostka brukowa , z trzy tuje dla przyzwoitości i gotowe cudo współczesnych możliwości

      • 8 2

  • :)

    Pewnie sprzedane kosciolowi i dostepne tylko dla prominentow w sukienkach: )

    • 54 40

  • Przecież niedawno był tu artykuł, że ma powstać jakieś oczko wodne i wokół niego park. (8)

    Poza tym mamy wiszące ogrody i wróbla staw (zalane betonem)

    • 60 2

    • no właśnie - park wg Budynia (6)

      to zabetonowany zbiornik retencyjny otoczony trawniczkiem i betonową kostką.Podany w artykule przykład Parku Oruńskiego to nie pomysł tutejsztch władz, tylko kilku (stowarzyszonych) zapaleńców, którym udało się zrealizowac coś więcej niż taką jak ww. wizję.

      • 21 2

      • (1)

        POczekajmy do końca. Jeszcze nie zrealizowali.

        • 1 1

        • byłeś, widziałeś?

          Poznałam ten park dopiero, gdy zapisałam dziecko do przedszkola znajdującego się na jego terenie. Znalazłam czas, by przestudiować jego losy, odnaleźć w Internecie zdjęcia, dzięki którym widać, jak naprawdę można zrewitalizować zaniedbany przez lata teren. Ogromny teren...Niespełna kilometr dalej, przy siedzibie gminnego Gdańskiego Archipelagu Kultury (dawny Miejski Dom Kultury) jest ślad po innym, słynnym, gdańskim parku. Jego dawny właściciel - Artur S....r nadal jest chlubą naszego miasta. A jego ogród, który według historyków był jednym z najpiękniejszych (nie tylko w Gdańsku) wygląda obecnie jak obraz nędzy i rozpaczy.

          • 1 0

      • (3)

        Co Ty gadasz ?! Powienienes sie cieszyc, że przy inwestycji przeciw powodziowej jest zieleniec. Do jasnej cholery Adamowicz zmordernizowal Park na jasieniu, w krolewswkiej dolinie, kuzniczki, brzeźnieński, zielony, powstal park reagana, nad oplywem motlawy, przy chirona!! Piszcie na szczurka ktory nie zbudowal zadnego parku ani zieleńca!!

        • 6 9

        • sPOko, tata i tak tego nie czyta, wyluzuj

          • 6 0

        • albo jesteś ślepy albo masz spaczone poczucie piękna , po drugie gotujesz sie jakby Budyniek to była twoja rodzina , tak jak już pisałem pod Twoją wypowiedzią , modernizacja to nie wycinka krzaków i skoszenie trawy , ale nowa aranżacja - projekt i nowe zasadzenia !!!

          • 5 0

        • Piotrowski, wyluzuj, Budyń i tak nie da ci premii

          • 1 0

    • He, he. Szczególnie wiszące ogrody to cud natury, tylko podziwiać.

      • 4 0

  • Ależ piękny był Gdańsk przed wojną! (4)

    • 151 6

    • Był ...

      Miasto pokonała "kultura wschodnia",którą cechuje to, że niszczy to czego nie rozumie.W piątek byłem na peronie nr 1 Dworca Głównego. Jak zobaczyłem "optakane" schody z tunelu na peron, to poczułem się mieszkańcek EUROpejskiej stolicy KULTURY !!!Park ? Fontanna ?Może jeszcze estetyka i myślenie perspektywiczne ?

      • 24 4

    • Podziwianie miasta na pocztówkach (2)

      to jak podziwianie modelek w żurnalach. Wtedy co prawda nie było Fotoszopa, ale klasycznymi technikami radzono sobie równie dobrze. Przecież ten Plac Wałowy bardziej przypomina akwarelkę, niż zdjęcie. ;) Ciekawsze są prywatne fotografie. Trudniej je znaleźć, ale oddają realny obraz.

      • 9 1

      • Masz rację, (1)

        nawet w serii albumów "Był sobie Gdańsk" widać, jak było brudno i jak bardzo zaniedbane było nawet Stare Miasto...

        • 2 2

        • No i wtedy dbano głównie o fasady. Wystarczyło zajrzeć od podwórza - odrapane oficyny, przybudówki, baraki, szopy na całej dostępnej przestrzeni. Można psioczyć na odbudowę ul. Długiej, itp., ale przynajmniej zniknął cały ten szajs.

          • 1 2

  • Według włodarzy miast... (6)

    ...każdy taki teren to pieniądze na ich pomysły. Nie bardzo pamiętam, aby Pan Adamowicz, Szczurek czy Karnowski otwierał jakiś park. Za to oddał wiele terenów, które zmieniły swoje przeznaczenie w bardzo krótkim czasie na deweloperkę, handel i usługi. W obecnym czasie nie tworzy się parków tylko patrzy jak by uszczknąć, zabrać tereny zielone np. działkowcom. Oddano pod deweloperkę tereny między Jelitkowem, a Brzeźnem. I już słychać głosy, że oni chcą mieć spokój na swojej plaży. A to były tereny parkowe z ochroną wód podziemnych.Zobaczcie jakie są nasadzenia drzew i krzewów wokół nowego stadionu "złotego nocnika budynia". A drzewa rosną wolno, a przenoszenie drzew nastoletnich kosztuje.

    • 73 9

    • W Sopocie niedawno zrobili nowy park. (1)

      A w Gdyni nie ma potrzeby, bo las się wdziera do miasta z każdej strony. W centrum jest Kamienna Góra, bulwar, skwer itd...

      • 4 11

      • las to nie park

        nie każdy ma ochotę spacerować po lesie wśród bandy psów bez smyczy i kagańca, chołoty rozrabiającej i chlejącej

        • 12 4

    • Jak nie pamiętasz (1)

      to masz sklerozę albo jesteś zwykłym trollem. Poszukaj sobie w necie ile powstało terenów zielonych. A jeśliby jakiś oficjel otworzył jakiś park to potem być pisał, że nic nie robią tylko parki otwierają

      • 5 11

      • Park Reagana to nie nie jest nowo powstały teren zielony, tylko uporządkowany teren zielony. Zeby mieszkancom zbyt zielono nie było, na jego terenie w pasie nadmorskim powstało ogrodzone nowe osiedle.

        • 11 2

    • Bez przesady

      Całe rozległe przecież tereny zielone nad morzem mimo wszystko powstały. Szkoda tylko, że Południe to pustynia zastawiona blokami. NIKT nie pomyślał choćby o zarezerwowaniu terenu na jakiś park (może by się okoliczni deweloperzy zrzucili i coś zbudowali?). Gdyby nie konieczność budowy zbiorników retencyjnych (otoczonych chodnikami), nie byłoby żadnych otwartych terenów na spacery.

      • 7 1

    • przede wszystkim u nas w wielu miejscach teren zielony to s****trawnik dla psów/kotów. Na Zachodzie parki są często zdecydowanie mniejsze ale jest ich więcej i sa równomiernie rozsiane po mieście. Ponadto sa zadbane i czyste - a jak u nas wygłada teren zielony? o****ny trawnik (pozdrawiam właścicieli czworonogów) koszony raz na parę tygodni (chaszcze). Dodajmy do tego że jakieś kombinacje kwiatowe, zadbane żywopłoty, grządki to rzadkość - "bo to kosztuje" a i sadzić trzeba to co jest odporne na duże ilości moczu i kału.Jak lepiej wyglądał by trawnik znajdujący się na przeciwko dworca Wrzeszcz - ten przed blokiem mający max 40x10 m.. gdyby zamiast krzaków niczym z lasu posadzić mniejsze drzewka, zadbać o trawnik, ustawić z 2 ławeczki zrobić utwardzoną alejkę no i postawić na tydzień 1 Strażnika miejskiego który egzekwuje zanieczyszczanie przestrzeni publicznej. To wyglądałoby i służyło by znacznie lepiej niż hektary krzako-trawnika na Zaspie. Ale to za jakieś 50 lat kiedy będę emerytem....

      • 9 1

  • Obecnie zaspiański park także jest zabudowywany (6)

    a stawia w nim INPRO od strony Rzeczposolitej i Pas Startowy, który graniczył z parkiem też jest zabudowywany przez Allkom. Także w środku postawiono wieże dla komórek przy MRKS-sie.

    • 69 5

    • nie park tylko pas startowy i cześć parku która nie była zagospodarowana od lat i wyglądało jak pole w Trąbkach Wielkich. i dobrze że tam budują bo park gigantyczny (paręnaście hektarów), nocami pusty i niebezpieczny trochę życia w tej okolicy się przyda.

      • 7 11

    • baranku budują nie w parku tylko obok (1)

      parku: allcon na betonie, inpro na klepisku.Ty chyba jesteś z gdyni nie z zaspy

      • 4 7

      • może i obok

        ale teren jakby naturalnie powinien należeć do parku. To że był niezagspodarowany, to tylko dlatego że kiedyś to było miejsce na cyrk i na "wesołe miasteczka".

        • 8 1

    • (2)

      A co to za park? Duży trawnik raczej. Park to trzeba jakoś urządzić, a tam poza kilkoma krzakami i ławkami niczego nie ma.

      • 3 4

      • I co z tego (1)

        Wolna przestrzeń znika.

        • 1 1

        • wolną przestrzeń to masz w Baninie, Leźnie, Kowalach. To jest miasto - zabudowa powinna być gęsta aby wszystko było blisko. A nie pola, ogródki działkowe czy też pseudo parki.

          • 1 2

  • aż serce boli (3)

    co się stało że sie tak stało. A nie mozna by czegoś zrobić aby przywrócić choć trochę ??

    • 65 0

    • Tych, od których by to ewentualnie zależało, serce nie boli. Nie chcą podejmować niczego, co przeszkodziłoby im spokojnie pić kawę w biurze albo siedzieć "w terenie".

      • 3 2

    • Nie wystarczy przywrócić. Trzeba jeszcze regularnie dbać. Przechodzę czasem przez Park w Królewskiej Dolinie. Został zrewitalizowany ładnych kilka lat temu - cieszy oko. Tylko, że strumień już ponownie zarasta (niewykoszona trawa). Górny staw zamienia się w gnijące bagienko. Coś, co miało być małym błędnikiem (labiryncik ze strzyżonego żywopłotu) wyschło i zmarniało. Wszędzie pełno śmieci i butelek. Park - podobnie jak ogród - wymaga pielęgnacji, może nie aż tak częstej, ale jednak. Nie wystarczy zrobić i raz w miesiącu przejechać kosiarką "po rynku".

      • 8 0

    • Można

      Niech Niemcy wrócą na swoje. Będą parki, skończą się obsr*ane chodniki. Widać Polacy w mieście żyć nie umieją.

      • 2 0

  • W Brzeźnie (2)

    jest fajny park !

    • 33 0

    • Jeszcze !

      Nie ciesz się !

      • 3 5

    • Iz

      Brzeźno może się poszczycić rewelacyjnie zrekonstruowanym parkiem. Park jest ładny i bezpieczny.

      • 5 0

  • kasa, kasa, kasa... zarabiać, zarabiać, zarabiać... (2)

    więc po co im park ?

    • 37 2

    • (1)

      Mamy 22 parki kochana.. tylko w swiadomosci mieszkanców sa 3.

      • 4 7

      • ...

        Tak, jeśli parkiem nazywasz kawałek trawy koło ulicy z drzewem pośrodku, menelami i psimi odchodami.

        • 2 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane