- 1 Mała uliczka, duży problem (173 opinie)
- 2 Rezerwiści idą na ćwiczenia. Kto najpierw? (444 opinie)
- 3 Nowe podziemne zbiorniki w Akwarium (119 opinii)
- 4 Zbiórka na leczenie psów z pseudohodowli (53 opinie)
- 5 Odliczanie sekund na skrzyżowaniach. Za czy przeciw? (281 opinii)
- 6 Zabójca z Jagatowa przyznał się do winy (170 opinii)
Incydent przed Temidą
Chodziło o Tomasza L. ps. "Plastik", który przed gdańskim sądem odpowiadał z wolnej stopy za udział w uprowadzeniu 4 kwietnia 1999 roku jednego z biznesmenów. Tomasz L. przez ponad dwa lata przebywał w tymczasowym areszcie, ale na dalsze jego izolowanie wymagana byłaby zgoda Sądu Najwyższego, wiec... odzyskał wolność.
To jednak nie wszystkie "grzechy" Tomasza L. Funkcjonariusze z CBŚ prowadzący sprawę porwań sprzed ponad trzech lat ustalili ponad wszelką wątpliwość, że jedną z osób w ten proceder uwikłany jest właśnie mężczyzna o pseudonimie "Plastik".
- W związku z tym, że nie można go było zatrzymać w miejscu zameldowania, gdyż tam nie przebywa, zdecydowano się na jego zatrzymanie w takich właśnie okolicznościach - powiedziała wczoraj "Głosowi" Gabriela Sikora, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Gdańsku. - Sędzia na pewno był powiadomiony o takim planie CBŚ.
Także Jarosław Marzec, szef gdańskiego CBŚ, jeszcze we wtorek, kiedy doszło do zatrzymania Tomasza L. na sali sądowej, powiedział "Głosowi":
- Tomasz L. był członkiem zbrojnej zorganizowanej grupy przestępczej i zapewniam, że sędzia o wszystkim został przeze mnie powiadomiony dzień wcześniej, co można wykazać billingiem rozmów - zapewnił Jarosław Marzec. - Służę billingiem rozmów. Poza tym, gdy funkcjonariusze weszli na salę, a jeden z nich podszedł z legitymacją do pana sędziego, to ten odpowiedział krótko: "Wiem wszystko".
Kierownictwo sądu przedstawia jednak inną wersję zdarzenia i nazywa to "incydentem".
- Sędzia prowadzący tę sprawę był uprzedzony, że będzie próba zatrzymania oskarżonego, ale że dojdzie do niej przed salą rozpraw - wyjaśniła sędzia Hanna Langa-Bieszki, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Gdańsku. - Z wyjaśnień, których udzielił naczelnik Wydziału CBŚ, wynika, że kilkakrotne wcześniejsze próby zatrzymania tego oskarżonego właśnie przed salą rozpraw i po niej okazywały się bezskuteczne. Ponieważ mężczyzna ten należy do zorganizowanej grupy przestępczej, było podejrzenie, że mógł posiadać broń.
- Na sali sądowej? - zapytaliśmy panią rzecznik.
- Czy na sali, czy przed nią... W związku z tym postanowili wykorzystać moment zaskoczenia, gdy oskarżony przebywał na sali rozpraw.
Sędziowie nie mają wątpliwości, że wtorkowe zdarzenie jest incydentem. Prezes sądu, jak zapewnia jego rzeczniczka, wyjaśniał tę sprawę z naczelnikiem Wydziału CBŚ w Gdańsku i otrzymał zapewnienie, że ten incydent miał charakter zupełnie wyjątkowy i w przyszłości funkcjonariusze będą absolutnie przestrzegać wszystkich zasad.
- O incydencie pan prezes powiadomił ministra sprawiedliwości - dokończyła sędzia Hanna Langa-Bieszki.
Treść pisma przesłanego do ministra sprawiedliwości nie jest znana.
Zarówno prokuratorzy, jak i wtajemniczeni sędziowie dziwią się, że akcję tę przeprowadzono w tym miejscu i czasie. Twierdzą, że jeszcze dwa tygodnie temu Tomasz L. przebywał w areszcie i wówczas można było go przesłuchać bez niepotrzebnego uszczerbku uwłaczającemu powadze sali sądowej i wymiaru sprawiedliwości.
Jeszcze wczoraj sąd aresztował Tomasz L. Z kolei funkcjonariusze CBŚ zatrzymali wczoraj kolejnego groźnego mężczyznę - Andrzeja W. w Gdyni. Według CBŚ także maczał palce w porwaniu dwóch osób, a oprócz tego - jest podejrzany o gwałt zbiorowy ze szczególnym okrucieństwem.
Opinie (24)
-
2003-04-17 08:15
co za różnica czy w sali czy na korytarzu?!
ważne, że go dorwali
ale fotka bekowa ;)- 0 0
-
2003-04-17 08:24
Ostatnio bardzo modne stały się billingi.
Taki mały szpan czy "nobilitacja" ???
- 0 0
-
2003-04-17 08:45
asiek
różnica jest
na sali to jest w obliczu Temidy
naruszono powagę sądu uchybiono zwyczajowej procedurze
ja w ogóle nie kumam o co biega
facet nie mieszka pod meldunkiem ale wezwania dostaje
mało
pcha sie na świadka z wolnej stopy??
do sądu bu ha ha ha ha ha
komu???
komu te ciemnoty???
umówili sie, że go tak zdejmą albo to banda DEBILI- 0 0
-
2003-04-17 08:51
Ci dwaj.......
- 0 0
-
2003-04-17 08:52
Ci dwaj na zdjęciu.....
To wojownicze żółwie ninja!! mówię Wam!! Uwierzcie!
- 0 0
-
2003-04-17 08:53
Bardzo dobrze !
A może sąd by go najchętniej powtórnie wypuscił ? Ciekawe ilu jest mocno skorumpowanych sędziów którzy śmią teraz jeszcze podnosic głosy krytyki za tak sprawną i potrzebna akcję. To właśnie świadczy (takie zachowanie) o naszym wymiarze sprawiedliwości najbardziej...
- 0 0
-
2003-04-17 08:54
Racja Right Manie
Zgadzam się z Toba całkowicie.
- 0 0
-
2003-04-17 08:57
Na zjęciu jest jeden , tylko powielony i w lustrzanym odbiciu.
- 0 0
-
2003-04-17 09:11
a ponieważ lekarze też są skorumpowani to ja se moge w wpaść w trakcie operacji i poprosić o przerwanie operacji bo mam paluszek AŁA??
ruszcie basiami co??
to, że uważacie, że są skorumpowani sędziowie nie daje wam prawa naruszać powagi sądu
dziś po świadka jutro po co jeszcze??- 0 0
-
2003-04-17 09:41
Co oskarżony chce powiedzieć sądowi w ostatnim słowie?
Czy można na sali rozpraw otworzyc okno !
A oskarżony żle się czuje ?
Nie wyskoki sądzie chcę wpuścić trochę sprawiedliwośći
jeszcze nie słyszałem aby teren sądu był exterytorialny i z immunitetem formalnym nietykalności przez policję?
A o powagę w tym miejscu bardzo trudno . Środowisko wymaga "przewietrzenia" i to dużego.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.