Jacek Grąziewicz
2003-10-01 23:03
Czy to żart prima aprylisowy?
2003-10-01 23:09
Jest taki dobry zwyczaj, że tego typu nazwy nadaje się po śmierci patrona, bo za życia może sobie zawsze reputację popsuć, czego Pan Były Prezydent jest wręcz wzorcowym przykładem - przykładem człowieka, który sam zniszczył swoją legendę. Ale ponieważ w tym kraju jak zwykle pleni się włazidupstwo, dlatego proponuję nazwać Dworzec Główny PKP w Gdańsku imieniem Ks. Henryka Jankowskiego (aber sicher!), a dla niedawno otwartego terminalu promowego na Westerplatte ogłaszam konkurs na patrona. Może zostanie nim poseł Strąk?
2003-10-01 23:12
chyba tak
uwzgledniajac, to ze Walesa faktycznie wiele zdzialal, ale potem sie zblaznil totalnie (chocby ten jego powrot do prac w stoczni bo nie mial kasy, a rownoczesnie stawial olbrzymia chalupe)
juz jedna firma sie przejechala na tym nazwisku - czy ktos slyszal o jakiejkolwiek nowej przegladarce internetowej, ktora zrewolucjonizowala rynek i jej wspolwlascicielem bylby Walesa (a jest taka firma, z taka przegladarka - miala byc cudowna, a Walesa mial do niej przyciagac) (inna sprawa ze to firma amerykanska)
a to przyciaganie tanich linii lotniczych to jakis absurd - moze jak sklepik kolo mnie zmieni nazwe na Careforur to bedzie mial wieksze dochody ?!?
2003-10-01 23:15
Ja bym proponował w ogóle zastosować do nazewnictwa nazwiska różnych znanych i zasłużonych polityków. Jako pierwszego proponuje pana Leppera... dla cukrowni BURAKÓW!!!
2003-10-01 23:18
Dajcie spokój biednemu Wałęsie, on ma wyraźnie kłopoty z samym sobą, może cierpi na syndrom wieku średniego.Już raz pokazał co potrafi, a właściwie,że nie potrafi. Teraz jeszcze będzię się nam czkało na lotnisku! Jeśli linie lotnicze mają być tak sprawne jak LW, to niech nas ręka Boska broni....
2003-10-01 23:18
Jeszcze jedna głupota a wręcz przestępstwo naszej władzy
2003-10-01 23:22
ten port, ale PO śmierci patrona.
taka jest tradycja, że obiekty noszą imię nieżyjących patronów.
Wyjątkiem jest (nie wiem, dla czego - chyba z niecierpliwości) JP II.
Wyjątkiem potwierdzającym regułę były czasy komunistyczne, kiedy to często-gęsto zakłady pracy, czy inne przybytki nazywano imieniem żyjącego aparatczyka.
Żle mi się taki pomysł kojarzy, i tyle.
2003-10-01 23:25
I ja mam na czyms takim ladowac?
Nigdy!!!!! No chyba, ze zaczne cierpiec na ....pomrocznosc jasna!
2003-10-01 23:27
Jak ja mógłbym to znieść?... Z całym szacunkiem dla Pana Wałęsy, ale jego osoba nie zasługuje na to, aby być patronem lotniska. Prędzej pasowałby tu jakiś inny Gdańszczanin - A. Schopenhauer (bo przecież urodził się w Gdańsku), D. Fahrenheit (też chyba z Gdańska?) czy choćby Heweliusza. A najlepiej nazwać to lotnisko imieniem Neptuna :) bo to przcież najbardziej rozpoznawalny symbol Gdańska :D I jeszcze jedno - nie róbcie, władze Trójmiasta, tego błędu, co z mostem na Westerplatte - imię JP II nie wchodzi w ogóle w rachubę.
Pozdrawiam, N/V.
2003-10-01 23:32
Chyba tu kogos naprawdę popieprzyło.Jest 1000 innych ludzi zasługujacych na to aby pełnic patronat na Gdańskim Lotniskiem.A pan Adamowizc chyba za bardzo wchodzi w d... panu Wałęsie
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
