Policyjny film z zatrzymania części członków grupy w 2014 roku
Osiem osób związanych z działającą na Pomorzu grupą handlującą i legalizującą kradzione luksusowe samochody stanie przed sądem. Policji i prokuraturze udało się odzyskać 17 z 22 aut, które gang wprowadził na rynek.
Grupa działała od kwietnia 2012 roku do jesieni 2014 r., kiedy ją rozbito. Wtedy też zatrzymano 15 osób i odzyskano część samochodów. W kolejnych miesiącach w ręce policji wpadły kolejne zamieszane w sprawę osoby, odzyskano także więcej aut.
Samochody, które gang legalizował i sprzedawał w Gdyni i Gdańsku, pochodziły z kradzieży dokonywanych na terenie Niemiec, Szwecji oraz Polski. Były to przeważnie luksusowe lub sportowe modele takich marek, jak Toyota, Honda, Lexus, BMW, Audi, Porsche, Land Rover czy Mitsubishi.
Najtańszy z samochodów był wart ponad 42 tys. zł, najdroższy - około 400 tys. zł. Łączna wartość aut, które przestępcy wprowadzili nielegalnie do obrotu to ponad 3,1 mln zł.
- Po wprowadzeniu w błąd urzędników właściwych urzędów przez przedstawienie fałszywych dokumentów, auta rejestrowano na podstawione osoby w wydziałach komunikacji urzędów miejskich w Gdańsku, Słupsku i w Sławnie. Właściwe wydziały komunikacji wszczęły już postępowania administracyjne i uchylają decyzje o dopuszczeniu do ruchu i zarejestrowaniu tych samochodów w Polsce - mówi Mariusz Marciniak z Pomorskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej w Gdańsku.
Podczas śledztwa prokuratura posiłkowała się opiniami aż 22 biegłych, a do śledztwa włączono sprawy prowadzone wcześniej przez inne prokuratury z Pomorza oraz Warszawy.
Już kilka tygodni temu część podejrzanych (osiem osób) - po wcześniejszym przyznaniu się do winy - wyraziła wolę dobrowolnego poddania się karze. Sąd nie zajął się jeszcze tym wnioskiem. Główni podejrzani, których dotyczy skierowany do sądu akt oskarżenia, nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów.