• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Lekarz wysokogórski z Gdańska: akcja na Nanga Parbat to najwyższy poziom himalaizmu

Michał Stąporek
29 stycznia 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 
Gdańszczanin Robert Szymczak jest himalaistą i lekarzem wypraw wysokogórskich. Gdańszczanin Robert Szymczak jest himalaistą i lekarzem wypraw wysokogórskich.

- Polscy himalaiści, którzy przeprowadzili akcję ratunkową na Nanga Parbat, weszli na najwyższy poziom himalaizmu. Nie tylko pod względem technicznym, ale i ludzkim - mówi Robert Szymczak, gdański lekarz, himalaista i uczestnik wypraw wysokogórskich.



Himalaiści atakujący najwyższe szczyty zimą to:

Robert Szymczak jest konsultantem medycznym trwającej właśnie polskiej wyprawy na K2. Podczas sobotnio-niedzielnej akcji ratunkowej, w czasie której polscy himalaiści ratowali Francuzkę Elisabeth Revol, był w stałym kontakcie z bazami pod K2 i Nanga Parbat.

Pan był na Nanga Parbat. Jak pamięta pan ścianę Kinshofera i kuluar, którym wspinali się w sobotę Adam Bielecki i Denis Urubko?

Szedłem tą drogą, ponieważ to jedno z najpopularniejszych wejść, zwłaszcza w sezonie letnim. Między obozem pierwszym i drugim jest ok. 1000 metrów różnicy poziomów. Zwykle pokonuje się ten odcinek w czasie jednego dnia wspinaczkowego, czyli w ok. 10 godzin. To co zrobili Denis Urubko i Adam Bielecki, czyli wejście tą trasą zimą, w nocy, w czasie 5-6 godzin, jest czymś absolutnie wyjątkowym w dziejach himalaizmu.

Czytaj także: W kolejce na Mount Everest

Dziś mówi się o wyczynie Denisa Urubki i Adama Bieleckiego, ale ratowników było czterech. Co w tym czasie robili Piotr Tomala i Jarosław Botor?

Byli w obozie pierwszym, czyli u podnóża ściany i czekali na swoją kolej. Pamiętajmy, że oni tam dotarli przed zmierzchem, zapadały ciemności, nie wszyscy czuli się na siłach, by wchodzić na tę ścianę nocą. Poza tym ktoś musiał być w bazie, by utrzymywać kontakt z atakującą dwójką, kierownikiem wyprawy na K2, alpinistami francuskimi. Nie wiadomo było czy i kiedy pierwsza dwójka dotrze do Elizabeth. Dwójka w bazie musiała być gotowa do wejścia do akcji za kilka godzin. Pamiętajmy, że gdy Elizabeth została już opuszczona z kuluaru Kinshofhera, Tomala i Botor wyszli po nią.

Co teraz dzieje w organizmach himalaistów, którzy prowadzili akcję ratunkową?

Odpoczywają, regenerują się, nawadniają. Wykonali duży wysiłek, ale - choć wiem, że to zabrzmi dziwnie - biorąc pod uwagę wyzwania stojące przed wspinaczami w górach wysokich, pod względem fizjologicznym nie było to dla nich nic wyjątkowego. Atak szczytowy, do którego szykują się pod K2, też potrwa dobę i też będą musieli go wytrzymać. Ich organizmy są wytrenowane do takiego wysiłku i regeneracji po nim.

Czytaj także: Atak szczytowy jest jak pięć maratonów

W jaki sposób akcja na Nanga Parbat może wpłynąć na powodzenie wyprawy na K2? Czy to nie wybije himalaistów z rytmu przygotowań do zdobycia tej góry?

Jak już powiedziałem, moim zdaniem pod względem fizjologicznym, nie wpłynie w żaden sposób. Tym bardziej, że ekipa pod K2 jest na wczesnym etapie zdobywania tej góry. Natomiast od strony psychologicznej ta akcja może przyczynić się do sukcesu polskiej wyprawy. Są pewni siebie, w jakiejś mierze spełnieni. Tym bardziej, że wejście na K2 będzie dokonaniem na własny rachunek, można powiedzieć - zrobieniem czegoś dla samego siebie. Tymczasem akcja ratunkowa na Nanga Parbat była czymś znacznie więcej, czymś zrobionym dla innego człowieka.

Himalaista i ratownik górski Maciej Berbeka mówił, że ratownictwo górskie jest najwyższą formą himalaizmu. Bo w wysokich górach robi się coś nie dla siebie, ale dla kogoś innego, z ogromnym narażeniem własnego życia. Polscy himalaiści na Nanga Parbat weszli właśnie na ten najwyższy poziom.

Zobacz także

Opinie (359) ponad 10 zablokowanych

  • Sami znawcy, same eksperty. Każdy chce się wybić. Przykre, takie czasy.

    • 37 6

  • Głupota objawie sie na rózne sposoby .oni wlasnie zdobywaja jej szczyty :) (4)

    a jak cos nie wypali to wtedy płacz , żeby ich ratowali.
    Jakimi są egoistami juz było wiele przykładów

    • 44 18

    • Jadac do pracy również mozesz potrzebować pomocy (1)

      I wtedy głupota, płacz czemu jechał tak szybko. Ach te polaki Cebulaki bez hobby bez pasji

      • 9 8

      • no jaką ty masz pasję? zbieranie znaczków?

        • 1 5

    • To nie egoizm, tylko cos, co trudno ci pojac, I nawet sie nie wysilaj.

      • 7 0

    • tak, tak najlepiej to się na wszystkim znać, a szczególnie na hejcie.....

      • 0 0

  • dobrze że są windy

    Ja po schodach się męczę i nie wiem w jakim czasie wejdę na x piętro,jeżeli w ogóle wejdę

    • 24 5

  • Jest taka złota zasada (14)

    Jeśli czegoś nie rozumiesz to tego nie komentuj. to bardziej do ludzi którzy pilot od telewizora traktują jak złotego grala. Osobiście wolałbym umrzeć w górach niż na łóżku w hospicjum albo innej dziadowi. Można żyć krótko ale 100 razy lepiej niż inii

    • 53 28

    • (6)

      Tak, ale czemy ci inni mają się zrzucać na twoje fanaberie i ratowanie d*pska? Trzeba było wykupić ubezpieczenie obejmujące akcję ratunkową helikopterem i niech śmigają dokąd dusza pragnie.

      • 21 10

      • Ja zrzucam się na twoje 500 co miesiąc i nie komentuje (3)

        Jesteśmy bogatym krajem , bezdomni oddają samochody, księża budują wody termalne, państwo rozdaje po 500 zł co misiac tak wiec stać Nas jako Polaków

        • 15 11

        • nie zrzucasz sie bo ja nie mam 500+, już prędzej razem się zrzucamy dla kogos innego.

          • 9 4

        • właśnie skomentowałeś

          Temat dramatu w górach, to taka sama sensacja, jak faszyści w lesie, gender, afery itd. To są papki medialne dla gawiedzi wysłuchującej wiadomości. Czy ktoś zostaje himalaistą, czy rodzicem, czy kierowca ciężarówki, to są prywatne wybory życiowe i nikomu nic do tego, o ile nie nadużywa to ogólnych zasad solidarności społecznej (chodzi mi o łożenie na tych członków społeczeństwa, którzy powodują jego utrzymanie i rozwój). A te 500+, to żadna łaska, tylko delikatne złagodzenie opresji podatkowej dla rodzin z dziećmi. Gdyby gospodarstwa domowe rozliczały się tak jak przedsiębiorcy, na podstawie wyniku finansowego, 500+ byłoby zbędne. Państwo powinno traktować dzieci jak ważną inwestycję, bo bez dzieci nie będzie państwa. Podobnie sprawa się ma z pracownikami - kto opiera restrukturyzację wyłącznie na cięciu zatrudnienia, za chwilę traci możliwość prowadzenia przedsiębiorstwa.

          • 8 7

        • A powinieneś

          • 0 0

      • twoja wiedza na temat tego przypadku jest zerowa...

        Więc, proszę, stosuj sie do zasady którą ktoś zaproponował powyżej.
        Ubezpieczenie mają.
        Za swoje działanie i pobyt w górach płacą.
        Inni się zrzucają w ekstremalnych sytuacjach, bo mają jakieś po temu motywacje.
        Dobrowolnie.
        Nikt im nie narzuca takiego postępowania.
        Nie są to fanaberie a sport i pasja.Są ludzie, którzy popierają i finansują takie działania.
        Bez tego nie zeszlibyśmy z drzewa. Jakiś egzemplarz zaryzykował a może, po prostu, spadł...

        • 9 2

      • To jest sport obarczony takim samym ryzykiem, jak np.Formula I.

        • 4 0

    • Ja bym w ogóle nie chciała umrzeć. Ale ok, niech sobie umierają jak im tak pasuje, tylko po co mówi o tym od kilku dni cały swiat, a przynajmniej wszystkie media w PL.

      • 12 7

    • No własnie tego nie rozumiem, a chciałabym.

      • 0 2

    • Pieknie to napisales. Tak samo mysle.

      • 2 2

    • TAK!!!!!!

      • 0 1

    • Tak?

      To zrób 3 dzieci i zapytaj czy wolą ojca z pilotem na kanapie czy ciągle nieobecnego i ryzykujacego życie gdzieś w górach. Poczytaj książkę żony himalaisty.... Ma trójkę dzieci ale żadne z nich nie wspina się....

      • 6 5

    • skoro tak wolisz... (1)

      to opublikuj przed pójściem na górę oświadczenie, że w razie czego nikt ma cie nie ratować. Po co ktoś ma nadstawiać łeb skoro tego nie chcesz?

      • 1 2

      • nikt nie musi nadstawiac

        Ida bo chca. Tak jak I on by poszedl. Na tym to polega ale pewnie nie miesci sie to w twojej glowie...

        • 2 0

  • (1)

    Ale gdyby się tam nie pchali, to żadna pomoc nie byłaby potrzebna. Po co tam włazić, jaki tam mają interes do załatwienia? Za nic mają uczucia rodziny i dzieci, bo tylko swoje chore hobby mają na uwadze.

    • 37 13

    • Co gorsza im nie wystarczy sam himalaizm i zdobywanie szczytów

      Szukają coraz większej adrenaliny takiej jak zdobywanie szczytów zimą bo jest trudniej i niebepzieczniej? O ile rozumiem himalaizm jako pasję to już stawianie sobie takich wyzwaćń jest dla mnie przesadą i zbędnym narażaniem zdrowia i zycia.
      Co bedzie dalej i jeszcze bardziej ekstremalne? Zdobywanie Himalajów wzimą, w nocy w sandałach i w krótkich spodenkach?

      • 5 3

  • Bielecki za wszelką cenę chce zmazać swoją hańbę z wyprawy sprzed kilku lat, gdy zostawił na śmierć dwóch kolegów (8)

    Nie pomógł i uciekł. Teraz robi za bohatera.

    • 19 87

    • Tak łatwo oskarżać. (2)

      Polskie piekiełko.Wstydzę się za takich, jak ty...

      • 34 4

      • (1)

        Powstał z tego raport i udowodniono w pełni winę Bieleckiemu. Karierowicz górski i tyle. Teraz też chciał udowodnić, co to on nie potrafi i wszedł dwa razy szybciej niż powinien.

        • 9 22

        • Prawdopodobnie dzięki temu uratował Eli życie. Może na Broad Peak popełnij błąd, nie mi to oceniać ale teraz miał szanse się zrehabilitować i to zrobił. Mógł spokojnie się aklimatyzować pod K2 a nie ryzykować własne życie.

          • 4 1

    • kto lepszy

      Poszedł, bo widocznie nikt inny się nie nadawał.
      Ludzie popełniają błędy, co ich nie powinno skreślać, jeśli wyciągają z nich wnioski.

      • 27 0

    • Nie, moim zdaniem ma mocno rozwiniety instynkt samozachowawczy. Po prostu nie jest wariatem, ktory idzie na stracenie. Brawo Adam!

      • 21 1

    • W 2013 roku podczas wyprawy na Broad Peak zginęli dwaj polscy uczestnicy: Maciej Berbeka i Tomasz Kowalski. Za ich śmierć nie raz obwiniano Adama Bieleckiego i Artura Małka, którzy uczestniczyli w wyprawie.

      • 7 2

    • to nie tylko ta jedna wyprawa go troszkę zhańbiła

      Makalu, Gaszerbrum, po Broad Peaku była jakaś akcja z klientem w Alpach. Który był klientem albo nim nie był, Bielecki do końca nie pamięta. Tak czy inaczej klient nie klient został, Bielecki zszedł sam. Znowu. Chłopak ma po prostu słabą psychę na wysokościach. Powinien trzaskać solówki,albo wchodzić tylko z Urubko. Za akcję oczywiście należy mu się wielkie szacun.

      • 5 1

    • Twoim komentarzem- swoją miarą siebie określasz..Każdy bez wyjątku popełnia błędy a w przeciwieństwie do ciebie , Tomasz , wykazała się tym, czego tobie brakuje..
      Sercem i tego czego być może nie zrozumiesz..

      Jakie myśli takie życie ..Pozdrawiam .

      • 1 1

  • (1)

    Bielecki teraz bohaterem, a jeszcze niedawno przez jego brawurę zginęło dwóch innych himalaistów.

    • 16 41

    • Raczej przez ich własną brawurę i decyzje kierownika wyprawy.

      • 24 3

  • Ten Tomasz Mackiewicz to niezly model. (7)

    Niesplacone dlugi, brak ubezpieczenia, zona i trojka dzieci zostawiona bez pieniedzy.

    • 44 23

    • (4)

      Po pierwsze ubezpieczenie mial.
      Po drugie ludzie dla rodziny uzbierali już prawie milion zlotych.

      Ty dajej siedz przed telewizorem nieudaczniku.

      • 24 13

      • Jak mial ubezpieczenie to czemu ubezpieczalnia nie wyslala helikoptera po niego ? (2)

        Tylko minister musial dac gwarancje, hmm ?
        Robia z niego bohatera i zbieraja kase. Ladny przyklad. Typowy POwiec

        • 15 26

        • ponieważ najczęściej ubezpieczenie obejmuje koszt akcji ratowiniczych do pułapu dostepnego dla helikopterów

          • 2 3

        • może w Skarszewach pijaczyny latają powyżej 7 kilometów ale nie helikoptery w Hilamajach

          tępy nieuku, powyżej 6 kilometów żaden helikopter nie poleci

          • 0 0

      • To ladnie. Wystarczy efektownie i medialnie zginac, aby robic narodowe sciepy na "biedna" rodzine.

        Zona zalana zewnymi lzami. Trojka dzieci. No jak tu nie dac? kijowski jechal na podobnym patencie. Ostatnio "zszedl" podobny jegomosc, co lazil po wysokich budynkach i krecil filmiki. Fikal, fikal i spadl z kikuset metrow. Moze jakas zbiorka?

        • 12 5

    • Tylko wspolczuc zony,ze zgodzila sie na trojke.

      • 8 6

    • widać, że kurka jesteś ze skarszew

      MA BYĆ kurkA, NIE KURKA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

      • 0 3

  • Po co? (3)

    To jest standardowe pytanie, szczególnie w przypadku sportów ekstremalnych. Ale niech mi ktoś mądry powie, po co ładujemy kolosalne pieniądze w piłkę nożną?

    • 38 5

    • (1)

      może dlatego, że ludzie chcą to ogladać.

      • 6 2

      • oglądasz III ligę?

        Wątpię. Dlaczego? Bo jest nieatrakcyjna wizualnie, nie ma odpowiedniej propagandy biznesowej, po prostu nie dostaje takich zastrzyków kasy, jak pierwsza liga. Skąd pieniądze na ligę? Może z niewypłaconych obiecanych podwyżek pensji w zakładach sponsorów?

        • 2 1

    • Bardzo dobre pytanie, niech się sami finansują. Że reprezentacja kraju? No proszę was.

      • 6 2

  • Dlaczego? (6)

    Dlaczego finansujemy piłkę nożną?
    Dlaczego rolnik zarabia mniej niż zawodnik?
    Dlaczego rolnik ma kawał ziemi z zabudowaniami, a pracownik korporacji po studiach spłaca 30-letni kredyt za mieszkanie 60m^2?

    • 40 2

    • bo wybrali... (3)

      • 3 0

      • wybór (2)

        Sama możliwość wyboru to czasami za mało. Wolisz lamborghini czy ferrari? Dżumę czy cholerę? Jedno chcesz, ale cię nie stać, drugie masz za darmo, ale tego nie chcesz. Konkretni ludzie nie mają szczególnie szerokiego wyboru. Zależy gdzie i kim się urodzą, jakie mają zdolności z natury, co lubią, kto jest w ich otoczeniu. Kim może być Pigmej w Polsce, czy Polak w Gabonie?

        • 3 0

        • ale zawsze tam gdzie są, mogą dokonać wyboru (1)

          umiejetność jego dostrzeżenia i możliwość jego realizacji, to nieco inna para kaloszy.
          Możliwości wyboru są bardzo szerokie, co innego horyzonty, świadomość oraz umiejętności realizacji...
          Tego dotyczy fundamentalne i podstępne pytanie: "świadomość kształtuje byt, czy byt kształtuje świadomość"?...

          • 0 0

          • uogólnienia

            Obawiam się, że brniemy w pułapkę uogólnień, ewentualnie wyciągania wniosków na podstawie domniemanych danych. W moim pytaniu chodziło mi o ustalenie jak się buduje hierarchię wartości, która ma istotny wpływ na dokonywane wybory.

            Można przyjąć, że sporty masowe to igrzyska na wzór rzymskich, a ekstremalne, to podłoże do budowania legend o herosach. Wszystko to służy do kształtowania zachowań społeczeństwa, żeby dało się nim sterować oraz żeby zachowywało się przewidywalnie, zgodnie z wpojoną hierarchią.

            • 0 0

    • (1)

      Przepraszam, kontekstu itd..

      • 0 0

      • post wyżej

        - jeśli pytasz o kontekst. A w ogólnym zarysie chodzi mi o pomieszanie hierarchii wartości, na skutek propagandy medialnej.

        • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane