• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Masz pomysł, a nie masz pieniędzy? Tłum może ci pomóc

Grzegorz Bryszewski
21 lutego 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 

Pasjonaci, artyści i biznesmeni z Trójmiasta odkryli zalety serwisów crowdfundingowych. Właśnie za pomocą finansowania społecznościowego może powstać unikalny album o gdańskich fotografach z XIX wieku, wsparcie tłumu może też doprowadzić do realizacji wyprawy zmodyfikowanym Polonezem do Irlandii.



Nietuzinkowa, zwariowana i spektakularna. Właśnie w taki sposób można określić wyprawę Wreck Expedition, którą chce zrealizować grupa trójmiejskich pasjonatów motoryzacji FSO Pomorze. Trójka podróżników: Kamil Ćwikliński, Andrzej GajewskiJakub Zackiewicz planuje wyruszyć w dziesięciodniową wyprawę z Gdyni do Irlandii zmodyfikowanym Polonezem Atu+ GLI '97. Wyprawa ma jednocześnie propagować polską motoryzację i wspierać polskich emigrantów.

- Jesteśmy w trakcie nawiązywania współpracy z Muzeum Emigracji. Chcielibyśmy zebrać eksponaty, takie jak stare pamiątki z Polski oraz przeprowadzić wywiady nagrane kamerą - zapowiada Kamil Ćwikliński.

Wyprawa do Irlandii to prywatna inicjatywa pasjonatów produkcji "Made in FSO" i od początku finansowana była z prywatnych pieniędzy. Sponsorzy, których udało się dotychczas pozyskać zadeklarowali głównie pomoc materialną w postaci części zamiennych do samochodu albo organizację noclegów.

Dlatego brakujące pieniądze (chodzi o 2 tys. złotych) pomysłodawcy chcą znaleźć w Internecie. A konkretnie polskim serwisie crowdfundingowym PolakPotrafi.pl.

- Długi czas szukaliśmy sponsorów i rozgłosu. W pewnym momencie odkryliśmy stronę PolakPotrafi.pl, która pozwala zbierać pieniądze na ciekawe przedsięwzięcia. Uważam, że jest to bardzo dobre rozwiązanie dla osób kreatywnych, podróżników i wszystkich, którzy dążą do celu - zaznacza Kamil Ćwikliński.

Opis ich rajdu znajdzie się na tej stronie jeszcze w tym tygodniu.

Podobnie jak w przypadku wszystkich inicjatyw crowdfundingowych osoby, które pomogą finansowo w realizacji wyprawy mogą liczyć na wdzięczność organizatorów. Internauci, którzy wpłacą co najmniej złotówkę, mogą liczyć na uścisk dłoni organizatorów (do odbioru w Gdyni), bardziej hojni użytkownicy sieci, którzy wpłacą co najmniej 200 złotych zostaną zaproszeni na przejażdżkę po leśnych trasach Polonezem albo mogą liczyć na reklamę swojej firmy na pojeździe.

- Jeśli nie uda nam się zebrać pieniędzy w serwisie crowdfundingowym, to będziemy musieli zmienić przebieg wyprawy. Ale tak czy siak pojedziemy - zapowiadają podróżnicy.

Wspieraj kulturę i album

Podobne deklaracje o ukończeniu projektu niezależnie od sukcesu finansowania społecznościowego usłyszeliśmy również od Ireneusza Dunajskiego, który próbuje znaleźć pieniądze na wydanie swojego albumu "Fotografia w Gdańsku. 1839-1862". Projekt ma charakter kulturalny i dosyć niszowy, jego twórca chce pozyskać kwotę 18 tysięcy złotych, współpracując z polskim serwisem crowdfundingowym wspieramkulture.pl.

- Dużą część kosztów wydania albumu pokrywam z własnych pieniędzy, wykorzystam do tego także 5 tysięcy złotych, które uzyskałem w ramach stypendium kulturalnego Prezydenta Gdańska. Jestem zdeterminowany, żeby wydać album. Jeśli będzie taka konieczność, to wezmę na to specjalny kredyt - zapowiada Dunajski, który we własnym wydawnictwie wprowadził już na rynek księgarski dwa albumy z autorskimi zdjęciami z Trójmiasta.

Twórca projektu podkreśla, że jego publikacja jest efektem żmudnych i kilkuletnich badań naukowych prowadzonych m.in. w Archiwum Państwowym i Bibliotece Polskiej Akademii Nauk, a także współpracy z prywatnymi kolekcjonerami. Efektem ma być stworzenie jedynego na polskim rynku albumu pokazującego życie i twórczość gdańskich pionierów fotografii: Carla Damme, Juliusa GottheilaEduarda Flottwella.

- W Polsce tak naprawdę dobrze udokumentowane jest tylko życie fotografów działających w XIX wieku w Warszawie. Liczę na to, że mój album zmieni tę sytuację i pokaże, że także Gdańsk miał artystów, których warto docenić po latach. Już teraz wiadomo, że mój album spotka się z dobrym przyjęciem także w Niemczech. Bo dla badaczy z tego kraju twórczość fotografów gdańskich z XIX wieku jest bardzo interesująca, ale nikt z nich nie miał możliwości przeprowadzenia kilkuletnich badań w Gdańsku - zapowiada Dunajski.

Cena rynkowa albumu, który zostanie wydany wiosną 2013 roku będzie wynosiła około 150 zł, ale osoby, które wesprą projekt kwotą co najmniej 135 złotych dostaną za to jeden egzemplarz albumu. Do poniedziałku 18 lutego projekt wydania albumu wsparło sześć osób, które przekazały łącznie 600 złotych.

Zebrali trzy razy więcej, niż chcieli

Chociaż finansowanie społecznościowe w Polsce dopiero zyskuje na popularności, a w polskich serwisach dominują projekty z Warszawy, Krakowa czy Wrocławia, to kilka trójmiejskich inicjatyw już zakończyło się sukcesem.

Tak było w przypadku gry bitewnej osadzonej w świecie RPG Wolsung, którą próbowało wydać gdyńskie studio Micro Art Studio razem z krakowską Kuźnią Gier. Początkowo projekt miał trafić na najbardziej popularny serwis amerykański KickStarter, ostatecznie wylądował na serwisie Indiegogo, który wyspecjalizowany jest w projektach nietypowych, skierowanych często do wąskich grup pasjonatów.

Gdyńskie studio liczyło na zebranie w ciągu 40 dni 5 tys. dolarów, a próba zakończyła się spektakularnym sukcesem, bo zebrano trzykrotność tej kwoty.

- Pieniądze wpłacali internauci z całego świata - Europy Zachodniej, USA i nawet Australii. Pomogli finansowo także rodacy, co było dla nas bardzo miłe. Mamy już kilka podobnych projektów, które trafią na amerykańskie serwisy crowdfundigowe w tym roku - zapowiada Jan Cieślicki z Micro Art Studio.

Polscy internauci sprawdzili się także jako osoby wspierające inicjatywy społeczne skierowane dla osób niepełnosprawnych. Działająca w Trójmieście fundacja Podróże Bez Granic, zajmująca się propagowaniem turystyki wśród osób niepełnosprawnych, właśnie w serwisie PolakPotrafi.pl stworzyła projekt wyprawy "Rzym Bez Granic". Pomysł polegał na sfinansowaniu wyprawy do Włoch i wydaniu specjalnego poradnika dla osób niepełnosprawnych, który pomoże im w zwiedzaniu tego kraju. Brakującą kwotę 5 tys. złotych udało się pozyskać w serwisie trzy dni przed datą wyjazdu.

- Wcześniej informowałam znajomych o potrzebie dofinansowania naszego wyjazdu przez media społecznościowe, jednakże były to prośby cichutkie i nie odniosły skutku. Dopiero profil na PolakPotrafi, gdzie na bieżąco widać wkład i kwotę, jakiej jeszcze brakuje, zmobilizował ludzi do pomagania i wpłacania nawet bardzo drobnych kwot - tłumaczy Marta Ostrowska z Podróży Bez Granic.

O sukcesie w korzystaniu z crowdfundingu może mówić także trójmiejski zespół Drewnofromlas. Zakończony w styczniu 2013 roku projekt w serwisie PolakPotrafi.pl pozwoli grupie na wydanie debiutanckiej płyty. Muzycy próbowali tam uzyskać kwotę 3,3 tysiąca złotych, otrzymali natomiast ponad 6,5 tys. od 144 osób.

Zobacz jak muzycy zespołu Drewnofromlas zachęcali do zrzutki na wydanie płyty.



Crowdfunding - trudna nazwa, prosta sprawa

Crowdfunding to inaczej "finansowanie przez tłum", a jego zasady są wyjątkowo proste i jasne. Na początku całego procesu na stronie internetowego serwisu pojawia się szczegółowy opis projektu, którego twórca prosi o pomoc w sfinansowaniu. Określa kwotę, którą chce zebrać i datę zakończenia zbiórki. Osoby, które przekażą swoje pieniądze, mogą liczyć na nagrody wyznaczone przez autora projektu.

Jeśli projekt zakończy się sukcesem (a niektóre z projektów otrzymały np. 300 procent zakładanych przez twórców środków), to po odliczeniu prowizji serwisu, pieniądze trafiają do twórców, którzy za ich pomocą mogą realizować swoje pomysły.

Fiasko zbiórki nie oznacza jednak dla internautów straty pieniędzy, bo w takim przypadku wszystkie wpłacone kwoty zostają zwrócone.

Pierwsze strony czy też platformy "crowdfundingowe" pojawiły się w Polsce w 2011 roku. Internauci zainteresowani wspieraniem projektów charytatywnych powinni zajrzeć na platformę siepomaga.pl, wspierający zespoły muzyczne - megatotal.pl. Coraz bardziej popularne stają się wszechstronne platformy polakpotrafi.pl i beesfund.com.

Do promocji tej formy finansowania powołano Polskie Towarzystwo Crowdfundingu, które stworzyło projekt ustawy uwalniającej dostęp do kapitału pozyskiwanego od internautów. Powstaje także specjalna książka, która poświęcona jest crowdfundingowi i sfinansowana została właśnie za jego pomocą.

Największym sukcesem polskiego crowdfundingu w ubiegłym roku był festiwal Cohabitat Gathering 2012, który sfinansowała grupa 583 osób, zbierając aż 97 tysięcy złotych.

Miejsca

Opinie (69)

  • " Drewnofromlas chcieli zebrać na platformie crowdfundingowe" (7)

    to żałosne....czemu służyć ma kaleczenie naszego pięknego języka ?

    • 41 6

    • marudzimy sobie od rana? (4)

      • 7 11

      • (3)

        Nie. Podniecamy się zagranicznym syfem - jak zawsze zresztą.

        • 14 3

        • madrala (2)

          No to dawaj,skladaj cv do redakcji i od rana karm nas POLSKIMI informacjami o CZYSTO POLSKICH pomyslach z nazwami wylacznie polskimi,opatymi tylko na polskiej mysli. Tyle mamy przeciez nowoczesnych rozwiazan zrodzonych w tym raju nad Wisla. Zaglebie rozwoju gospodarczego. Wiwat krzyz,wiwat dziury w jezdni,wiwat naduzycia,wiwat defraudacje,wiwat Odra, wiwat Krakow,wiwat Pierogi!

          • 11 8

          • bialo czerwony madrala

            Bialo czerwony Ty to już zapewne od dawna mieszkasz ZAGRANICO i tylko iziinglisz bo polskich znaków na klawiaturze ewidentnie brakło..

            • 1 0

          • I właśnie dzięki takiemu myśleniu nigdy u nas nie będzie dobrze . No ale właśnie o to chodzi rządzącym i jak widać po twoim komentarzu odnoszą sukces w drodze do wymierzonego celu.

            • 3 5

    • Gdy zaryczę po angielsku, to się czuję jak po zielsku

      • 6 0

    • ...

      na tym samym portalu zebrał środki na realizację płyty pewien projekt jazzowy pewnej pianistki również z Trójmiasta. Szkoda że nie piszecie o wartościowych projektach, tylko w kółko tych kilka zespołów "alternatywnych".

      • 1 0

  • Ten crowdfunding to znakomity pomysł

    Można go supportować na przykład poprzez organizowanie różnych eventów w outletach. Tylko trzeba wtedy uważać, aby nie zostać posądzonym o stalking.

    • 1 0

  • Ja chcę zebrać na wille w Orłowie i jaguara XJC

    pomożecie, tłumie ?

    • 1 1

  • Klub Filmowy

    co wy na to, zeby nazbierać dla klubu filmowego na powrót do centrum gdyni?

    • 0 0

  • czujesz to?

    qrczę moje marzenie!

    • 1 0

  • (1)

    Urząd skarbowy nie ściąga swojego haraczu od zebranej kwoty?

    • 35 2

    • Skarbówka skarbówką, ale z tego co pamiętam, to na każdą publiczną zbiórke pieniędzy potrzeba mieć zezwolenie ministerstwa MSWiA

      • 4 1

  • Ja w kwestii formalnej czyli językowej:-) Dlaczego tłum, a nie ciżba lub ćma? (5)

    Ćma brzmi bardziej, że tak się wyrażę, romanticznie:-)Tłum to może obrzucić kamieniami, albo wywołać tak zwaną r******kę na mieście, może też rzucić się jak oszalały na promocje w znanej sieci. Tłum ma wydźwięk pejoratywny.

    • 12 5

    • moze byc jeszcze tłuszcza, albo gmin. (1)

      • 8 0

      • Jak już dostaną to powiedzą o darczyńcach - motłoch/?/

        • 2 0

    • (1)

      A skierowani przeciwko bardzo tłumnej, ale pokojowej demonstracji policjanci w kominiarkach jaki wydźwięk mają?

      • 0 0

      • W tym przypadku, czyli użycia określenia "tłumnie" w stosunku do pokojowej demonstracji, jest na miejscu. Lecz gdyby z tłumnej manifestacji pokojowej przekształcił się w agresywną, skrajnie prawicową czy wręcz faszystowską, to bardziej na miejscu byłoby użycie słów hurmem lub kupą. Można też użyć określenia bandy kiboli.

        • 2 0

    • ciżbozrzutka albo ciżbościepa

      ach obcokrajowcy połamią sobie języki, hehe
      a może ćmościepa?

      • 6 0

  • Cześć nazywamy się Brzoza from Smoleńsk

    Zbieramy na nowy garniak dla Macierewicza i tourne po Uralu.

    • 1 1

  • Masz pomysł, a nie masz pieniędzy?

    Potrzebuję milion na biznes, który bank mi pożyczy?
    Nie mam nieruchomości, większych oszczędności, nikt za mnie nie poręczy, nie należę do żadnej partii.

    • 1 1

  • CDN (3)

    Drewnofromlas czyli po naszemu "drewno z lasu" też brzmi dość dwuznacznie. Nie od dziś wiadomo, że spora część ludności tubylczej trudni się jumaniem drewna z wycinki lasów.

    • 1 1

    • Jay-beat

      Po naszemu gej-rytm

      • 1 0

    • (1)

      poza tym z lasu może być co najwyżej drzewo. Drewno jest z suszarni.

      • 1 0

      • Nie masz racji. Drzewo rośnie, a drewno to ścięte drzewo oczyszczone z gałęzi i kory

        • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane