Słoneczna pogoda w ostatnich dniach września z pewnością sprzyja spacerom - warto się wybrać chociażby na sopockie molo, na które od dziś wejdziemy już bez biletu.
W tym roku wejście na sopockie molo było płatne już od 24 kwietnia. Żeby przejść się po najdłuższym drewnianym pomoście w Europie, zapłacić trzeba było 9 zł za bilet normalny i 4,5 zł za bilet ulgowy.
Zgodnie z tradycją wejście na pomost jest płatne do ostatniej niedzieli września, a ta wypadła wczoraj, 26 września.
Od dziś wstęp na pomost jest więc bezpłatny.
Miasto - które od tego roku samo zarządza obiektem - nie podsumowało jeszcze całego sezonu, można jednak przyjąć, że był on całkiem dobry, jeżeli chodzi o sprzedaż wejściówek na pomost.
Tylko w lipcu, gdy pogoda najbardziej temu sprzyjała, sprzedano 207 396 biletów, na molo weszło 278 512 osób (mieszkańcy Sopotu wchodzą na molo za darmo, a część biletów to bilety rodzinne).
Najdłuższy drewniany pomost w Europie
Warto przy okazji przypomnieć, że cała konstrukcja molo ma w sumie 511,5 m, z czego 458 m prowadzi nad wodą, a pozostały fragment nad plażą. Najszersza część, która znajduje się w całości nad plażą, nazywana jest "patelnią".
W szczycie molo odchodzi od niego boczna odnoga zwana ostrogą, która ma 132 m długości i 5,5 m szerokości. Szerokość molo waha się od 10 do 26 m, nie wliczając dolnych pomostów służących do cumowania jednostek pływających.
Konstrukcja drewniana bazuje na palach sosnowych o średnicy od 30 do 60 cm wbitych w dno na głębokość od 5 do 12 m. Podkład pomostu tworzą deski sosnowe o grubości 6 cm, szerokości 15 cm i długości od 440 do 780 cm.
Dlaczego warto spacerować pomostem?
- Na końcowym odcinku molo stężenie jodu jest aż dwukrotnie większe niż na lądzie, więc naprawdę warto tam spacerować - mówi Anetta Konopacka z sopockiego magistratu.