- 1 Słupki na środku drogi, znaki nie pomogły (271 opinii)
- 2 Cmentarzysko traficarów w sopockim lesie (216 opinii)
- 3 Gdzie są wrota Bramy Nizinnej? (73 opinie)
- 4 Ugaszono pożar na budowie osiedla (184 opinie)
- 5 Podsuwają pomysły na kary dla śmieciarzy (111 opinii)
- 6 Obwodnica Witomina: ogłoszono przetarg na budowę (194 opinie)
Z dobrego serca odśnieżyli plażę, pomogli odnaleźć zagubiony telefon
Widok osoby odśnieżającej łopatą plażę może budzić zaskoczenie. Ale zamiast zastanawiać się, o co chodzi, można po prostu podejść i zapytać. W tym przypadku chodziło o poszukiwania zagubionego w śniegu telefonu. Poszukiwania ostatecznie udane, dzięki bezinteresownej pomocy przypadkowych osób. Serce rośnie!
W czwartek zgubiłam telefon. Podczas porannego spaceru. W śniegu. Na plaży. No wiadomo - idealne warunki, żeby zgubić telefon.
Wiedziałam, w którym miejscu go musiałam zgubić. Wiedziałam, że nadal tam leży. Poszłam więc do domu i uzbroiłam się w łopatę. Postanowiłam rozpocząć jakże wdzięczny proces odśnieżania plaży. Kobieta pracująca, żadnej pracy się nie boję. Przynajmniej tanie kardio.
Wizja taniego kardio przestała motywować bardzo szybko. Mniej więcej w momencie, gdy zdałam sobie sprawę, że nie mam kondycji do kardio. Zamiast tego było więc zmęczenie i stres. Najgorsze, że wiedziałam, że ten telefon MUSI tu gdzieś być. Zanim go zgubiłam, robiłam zdjęcia morsującej mamie (oraz naszemu trzęsącemu się z zimna psu - brawo mama!). Nie zdążyłam pójść daleko, zanim zdałam sobie sprawę, że telefonu już nie mam. Więc on tam musiał gdzieś leżeć i na mnie czekać.
Komputer podpowiedział, ale niewiele
Nie dość tego - udało mi się uruchomić sprytną funkcję w laptopie "find my phone", czyli namierzanie telefonu za pomocą komputera. No i namierzył! Dostałam radosną nowinę, że zgodnie z moimi przewidywaniami telefon leży gdzieś pomiędzy wejściem na plażę 13 a 14, ale bez dokładniejszych współrzędnych...
Tak więc wiedząc, że telefon tu gdzieś jest, za każdym razem, gdy widziałam czarny punkcik w śniegu, rzucałam się tam jak dzikie zwierzę, tylko po to, żeby odkryć, że to kolejny kamień. Nadszedł moment, gdy byłam gotowa się rozpłakać i uznać, że to już koniec. Najwidoczniej pożarł go śnieg. Zima - Agata 1:0. I wtedy właśnie ruszyła mi na pomoc Gdynia, a właściwie jej mieszkańcy.
Akurat przechodził obok mnie mężczyzna, który okazał się najmilszym na świecie spacerowiczem. Zaoferował pomoc. Co tu dużo mówić - z odśnieżaniem poradził sobie znacznie lepiej niż ja. W przeciwieństwie do mnie - robił to metodycznie i sprytnie: przeczesany śnieg wrzucał do morza. Hurra, już byliśmy we dwójkę!
Cud, że nie staliśmy się memem
Dopiero gdy podszedł do mnie młody chłopak i zapytał "przepraszam bardzo, ja mam takie pytanie... ale... co państwo tutaj robią?", zdałam sobie sprawę, jak dziwnie wyglądamyNadciągnęła moja mama. Ogrzana po porannym morsowaniu wróciła z termosem i... miotłą, żeby rozmiatać śnieg. I tak oto stworzyliśmy już trio. Moja mama dzielnie zamiatała plażę, nowo poznany kolega odśnieżał, a ja chodziłam z laptopem jak z wykrywaczem metalu, w nadziei, że aplikacja radośnie zapiszczy, jeśli będę wystarczająco blisko. Cud, że nie staliśmy się jakimś memem!
Dopiero gdy podszedł do mnie młody chłopak i zapytał "przepraszam bardzo, ja mam takie pytanie... ale... co państwo tutaj robią?", zdałam sobie sprawę, jak dziwnie wyglądamy.
Młody chłopak był w towarzystwie dwóch dziewczyn i cała trójka również zaoferowała swoją pomoc. I tak oto była już z nas piątka.
Podzieliśmy się na sektory. Jedni szperali w śniegu, inni dzwonili na mój numer, kolejni nasłuchiwali dzwonka przy szumiących falach. Brakowało tam już tylko dzika, który by niuchał po kątach.
I jak to w życiu bywa - w ekipie siła! Nie ma słów na to, co poczułam, gdy po trzech godzinach naszej walki ze śniegiem zobaczyłam tegoż młodego chłopaka w triumfalnym geście podnoszącego mój telefon, który został odnaleziony!
Wymagało to trzech godzin, miotły, łopaty, a przede wszystkim cudownych, życzliwych ludzi. Kochani! Bardzo Wam wszystkim dziękuję! I tym, którzy ze mną szukali i tym, którzy kibicowali. Dziękuję za wytrwałość, dziękuję, że się nie poddaliście, dziękuję, że się mną przejęliście.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Opinie wybrane
-
2021-02-19 19:53
Polacy
Polacy to jednak fantastyczni ludzie , w biedzie zawsze pomogą ! Mi tez zabrakło dosłownie parę groszy w sklepie przy kasie i zaraz kilka osób zaoferowało swoją pomoc . Dobro zawsze zakreśli koło i powróci do dobrej osoby .A tym osobom które pomogły w poszukiwaniu zagubionego telefonu Wielkie Brawa ! Jak nie wiele potrzeba a życie jest dużo łatwiejsze .
- 18 7
-
2021-02-19 20:51
totalny nonsens, wystarczyło zadzwonić na ten zgubiony i by się odnalazł (13)
i na pewno się nie wyłączył przy upadku skoro dał sią zlokalizować, a nie wierzę że na plaży miała wyciszony albo chociaż wibracji nie było (które tez słychać jak się jest blisko)
- 31 146
-
2021-02-20 13:43
Kolumb się znalazł!!!!!!!!!!
- 1 1
-
2021-02-20 12:16
Brawo ty, wszystkowiedzący....
- 0 1
-
2021-02-20 08:50
Widać, że nigdy w życiu nie byłeś na plaży
Bo gdybyś był, to byś wiedział, że wibracji w telefonie leżącym w śniegu, byś nie usłyszał
- 12 2
-
2021-02-20 07:55
Totalny nonsens, a wystarczyło przeczytać ze zrozumieniem
- 5 1
-
2021-02-20 07:31
(1)
Wyrazilam juz opinie to tej opini
- 0 2
-
2021-02-20 13:53
A teraz postudiuj polską pisownię, Olu.
- 4 0
-
2021-02-20 00:37
Czytanie ze zrozumieniem... Zacytuję: "Podzieliśmy się na sektory. Jedni szperali w śniegu, inni dzwonili na mój numer, kolejni nasłuchiwali dzwonka przy szumiących falach." Także widocznie nie było słychać.
- 22 1
-
2021-02-19 22:28
Dobrze, że nie było Cię na tej plaży, bo nawet czytać nie umiesz.
- 28 4
-
2021-02-19 21:52
Szum morza zagłuszał
Nonsens to taki komentarz, gdy się nie przeczytało do końca tekstu lub przeczytało bez zrozumienia .
- 37 4
-
2021-02-19 21:07
Czemu wyrozniacie takie bzdury? (2)
- 41 12
-
2021-02-21 09:48
Bo w dzisiejszych czasach to ważne
Nie dajmy się zwariować i nie utrzymujmy dystansu społecznego jak chcą tego niektórzy.
Człowiek jest istotą społecxną.
Nie pozwólmy się odczłowieczać- 3 0
-
2021-02-20 05:33
Bo sami o sobie piszą !
- 10 3
-
2021-02-19 21:00
na samym końcu wspomina, że dzwoniono ale faktcznie kto by tam czyta do końca jak historia duga o niczym
- 44 9
-
2021-02-19 16:12
Super !! Fantastyczni ludzie są dookoła nas :-) (2)
i tego sie trzymajmy!
- 304 13
-
2021-02-20 10:22
Ja jak bym znalazł, to cichutko schowałbym telefon pod pazuchę
czyli ukradłbym, takiej okazji bym nie przegapił :)
- 1 6
-
2021-02-19 18:45
Wiadomo:)
Gdynia
- 10 6
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.