• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Podpalacz śmietników zatrzymany. Chciał zobaczyć, jak wygląda pożar

Piotr Weltrowski
22 lutego 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (82)
52-latek został zatrzymany w niedzielę. Na razie przyznał się do trzech różnych podpaleń. 52-latek został zatrzymany w niedzielę. Na razie przyznał się do trzech różnych podpaleń.

Zarzuty dotyczące trzech różnych podpaleń wiat śmietnikowych na terenie Witomina usłyszał 52-latek z Gdyni. Mężczyzna został rozpoznany przez policjantów na podstawie zdjęć zabezpieczonych z monitoringu. Przyznał się do trzech podpaleń. Miał też mówić, że podpalał wiaty, "bo chciał zobaczyć, jak wygląda pożar".



Byłe(a)ś świadkiem pożaru?

Mieszkańcy Witomina od kilku miesięcy mierzyli się z plagą podpaleń śmietników i wiat śmietnikowych. Pisaliśmy o tym już w zeszłym roku.

W styczniu doszło zaś do kolejnej fali podpaleń.

Policjanci ustalili, że przynajmniej za najnowszymi podpaleniami stoi ten sam mężczyzna.

26 stycznia próbował on podpalić wiatę śmietnikową przy ul. NiskiejMapka. Udało mu się podpalić same śmieci znajdujące się w pojemniku, ale ogień został zauważony bardzo szybko przez mieszkańców i ugaszony na czas.



- Z ustaleń policjantów wynika, że tego samego dnia podpalacz spalił przy ul. WielkokackiejMapka pomieszczenie altany śmietnikowej, a także 13 pojemników na segregację śmieci. Ponadto następnego dnia, również na ul. Wielkokackiej, sprawca podpalił kolejne cztery pojemniki na odpady. Łączną sumę strat oszacowano na ponad 65 tys. zł - mówi Jolanta Grunert z Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.

Pożar śmietnika przy ul. Wielkokackiej na Witominie


Czy ten sam mężczyzna podpalał również wiaty i śmietniki na Witominie w zeszłym roku? Na razie policja nie ma dowodów łączących go z tamtymi pożarami. On sam też przyznał się tylko do trzech podpaleń.

Policjanci mówią, że 52-latek nie potrafił logicznie uzasadnić, dlaczego zaprószał ogień. Miał on stwierdzić, że podpalał wiaty i śmietniki, "bo chciał zobaczyć, jak wygląda pożar".

52-latka zatrzymano w niedzielę, przy okazji zupełnie innej interwencji. Policjanci po prostu rozpoznali twarz mężczyzny (znaną im z zapisów monitoringu), który był legitymowany w innej sprawie.

Mężczyźnie grozi do 5 lat więzienia.

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (82)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane