- 1 Samolot stanie na rondzie przy lotnisku (147 opinii)
- 2 Koncert Podsiadły: praktyczne informacje (141 opinii)
- 3 14 mln zł odszkodowania za Westerplatte (521 opinii)
- 4 Piękne i niebezpieczne zjawisko nad morzem (37 opinii)
- 5 Błyskawiczna podróż ze stolicy i w góry (304 opinie)
- 6 Koci celebryta Rysiek ma swoją rzeźbę (90 opinii)
Prezydenci metropolii przeciwko ministerstwu finansów
Minister finansów chce nakazać samorządom radykalną redukcje ich deficytu. Prezydenci Krakowa, Poznania i Wrocławia protestują, bo uważają, że doprowadzi to do zapaści inwestycyjnej miast. Gdańsk twierdzi, że ten problem go nie dotyczy, ale decyzję ministra nazywa uzurpatorstwem.
Jego pomysł ostro skrytykowali na specjalnej konferencji prezydenci Krakowa Jacek Majchrowski, Poznania Ryszard Grobelny, Wrocławia Rafał Dutkiewicz oraz Andrzej Płonka, wiceprezes Związku Powiatów Polskich.
Według nich tak niskie progi deficytu mocno ograniczą możliwości inwestycyjne samorządów, bo nie będą one mogły - tak jak dotychczas - korzystać z bankowych kredytów. A to z kolei zamknie im drogę do korzystania z pieniędzy w ramach programów unijnych, bo żeby je dostać, trzeba najpierw sfinansować inwestycję.
Dlaczego Paweł Adamowicz nie dołączył do protestu swoich kolegów z większych miast? Czy Gdańska nie dotyczy zagrożenie, którego obawiają się prezydenci stolic Małopolski, Wielkopolski i Dolnego Ślaska?
- Rozporządzenie ministra finansów dotyczy także nas, ale nasze zobowiązania dłużne obejmują kredyty, pożyczki i obligacje - wyjaśnia Teresa Blacharska, skarbnik Gdańska. -Nie zawarliśmy umów leasingu finansowego i innych umów nienazwanych, które zgodnie z rozporządzeniem wchodzą do długu publicznego - dodaje.
W uproszczeniu można więc powiedzieć, że minister finansów łaskawszym okiem spojrzał na taki dług, jaki przede wszystkim zaciąga Gdańsk.
Emisja obligacji, na co często stawia Gdańsk, to sposób na tańsze niż kredyt pozyskanie gotówki na inwestycję. W ubiegłym roku Gdańsk wyemitował obligacje na 130 mln zł, które kupiły banki Pekao SA i Nordea. Dzięki temu udało się spłacić pięć najdroższych kredytów z marżą 2-2,6 proc. Przy obligacjach skarbnik wynegocjowała cenę od 0,31 do 0,45 proc. To 2 mln zł oszczędności rocznie.
Inne miasta nie mają tyle szczęścia. Skarbnik Wrocławia, Marcin Urban twierdzi, że gdyby wymóg ministerstwa obowiązywał od 2008 czy 2009 roku, to Wrocław mógłby zapomnieć o przygotowaniu się do Euro 2012.
W tegorocznym budżecie Gdańsk zaplanował dochody w wysokości 2 mld 208 mln zł, a wydatki w wysokości 2 mld 673 mln zł. To oznacza deficyt na poziomie ponad 364 mln zł, który ma zostać pokryty kredytami.
Choć można powiedzieć, że Gdańskowi się "upiekło", to jego skarbnik nie kryje krytycznego stanowiska wobec pomysłu ministra Rostowskiego. - Przepis o tak istotnym znaczeniu dla samorządów nie powinien był wprowadzana rozporządzeniem ministra lecz ustawą. Nie powinno się takich przepisów wprowadzać bez szerokich konsultacji. Powinna się odbyć dyskusja. To co się dzieje to niechlujstwo i uzurpatorstwo ze strony ministra - kwituje Teresa Blacharska.
Opinie (44) 2 zablokowane
-
2011-03-15 15:54
też coś,
pilnuj swojego koryta Vincent!
- 1 2
-
2011-03-15 15:54
Jak bedzie wiecej pracy to i podatki ludzie zaplaca, wtedy mozna oszczedzac
- 6 0
-
2011-03-15 13:08
Szkoda tylko, że Gdańsk wykonuje wiele inwestycji pod turystów z kieszeni mieszkańców, co sprawia, że w myśl niedawnego (1)
artykułu Gdańsk staje się najdroższym miastem Polski...Szkoda tylko, że o mieszkańcach nikt nie pamięta...
- 33 14
-
2011-03-15 14:18
no nie, a kto ma mysleć o mieszkancach jak nie oni sami
można było pomyśleć o sobie podczas wyborów samorządowych. dlaczego tak się nie stało ? teraz to można sie tylko modlić
- 4 1
-
2011-03-15 13:11
Vincent ma racje. (1)
Sa ciezkie czasy, trzeba pilnowac kasy.
- 6 12
-
2011-03-15 14:06
tylko, że Vincent nabroił
A kto inny ma ponosić odpowiedzialność
- 5 2
-
2011-03-15 13:56
wydatki gdanska na 2011r =i 2 mld 673 mln zł. To oznacza deficyt na poziomie ponad 364 mln zł, który ma zostać pokryty
kredytami. a budyn dalej sieje usmiech i głupawe gadki!--brrrr
- 8 4
-
2011-03-15 13:51
Inwestycje - NIE!
KRUS - TAK!- 7 2
-
2011-03-15 13:05
nadgorliwość w respektowaniu unijnych przepisów (1)
- 8 6
-
2011-03-15 13:45
Najpierw sprzedali, sprzedają już ostatni majatek narodowy,a teraz mówią !!!!!!!
OSZCZĘDZAJCIE!!!!!!!! Wniosków nie umieją wypełnić o dofinansowanie,procedury porobili takie że siedzą jak tłumoki i jeden na drugiego patrzy.Kończy się majątek do wyprzedaży,to trzeba oszczędzać i podwyżki robić!!!!!!I to są fachowcy po studiach, po ekonomii ,finansach, doktorki i profesorki,a jak się jeden z drugim dorwą do koryta,to wszystko kompletnie z****ją,ale za to jakie koncepcje i projekty mieli?!...i wszystko z****ne
- 12 3
-
2011-03-15 13:44
Pełna oszczędność, zlecających i prcowników wykonawców na bezrobocie ?
Dopiero będzie kryzys.
- 7 0
-
2011-03-15 13:12
A gdzie Adamowicz? Dlaczego Gdańsk nie protestował? (1)
Adamowicz woli się zajmować swoimi pomnikiem - ECS.
- 23 17
-
2011-03-15 13:16
Pół artykułu jest na ten temat
- 2 2
-
2011-03-15 13:09
Oligarchia, nomenklatura, członkowie służb , członkowie partii ich rodziny jako elita pławiąca się w komforcie i reszta biedoty lewo wiążącej koniec z końcem . Organizację międzynarodowe wskazują ,że w Polsce nie ma właściwie klasy średniej.
- 18 6
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.