- 1 Oficjalne wyniki wyborów do Europarlamentu (585 opinii)
- 2 Dzwoniła pod 112, by zamówić alkohol (49 opinii)
- 3 Na tych rondach kierowcy głupieją (130 opinii)
- 4 Sześć dzielnic Gdyni bez ciepłej wody (176 opinii)
- 5 Konkurs. Złóż życzenia i leć dokąd chcesz (28 opinii)
- 6 Co robił Black Hawk nad Trójmiastem? (34 opinie)
Pruski orzeł powróci na fasadę dawnej przychodni przy Dworcu Głównym w Gdańsku
Płaskorzeźba pruskiego orła wróci na fasadę budynku dawnej przychodni kolejowej przy Dworcu Głównym w Gdańsku. Skuty po II wojnie światowej detal został zrekonstruowany przez absolwentów i studentkę Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku. To pretekst do poznania historii naszego miasta - przekonuje prof. Andrzej Januszajtis.
- Nasi rzeźbiarze zgłosili nam, że czerwona farba, pokrywająca kartusz na głównej attyce, pokrywa również ubytki. Po odkuciu fragmentu zaprawy wypełniającej kartusz, ujrzeliśmy ślady po płaskorzeźbie orła. O odkryciu poinformowaliśmy pomorskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków, który podjął decyzję, żeby ten detal odtworzyć - wyjaśnia Rafał Recław z firmy Versus, która jest właścicielem obiektu.
W okolicy zachowało się więcej poniemieckich pamiątek
Płaskorzeźba, której ślady odkryto podczas remontu, przedstawiała pruskiego orła. Orzeł ten, z koroną na głowie oraz berłem i jabłkiem w szponach, był herbem Królestwa Prus. Detal z piaskowca, podobnie jak wiele innych poniemieckich pamiątek w Gdańsku, został skuty przez Polaków wkrótce po zakończeniu wojny.
Co ciekawe, do dnia dzisiejszego zachowały się dwie poniemieckie pamiątki na pobliskich budynkach. Pierwszą z nich jest kolejny pruski orzeł, również wykonany z piaskowca, umieszczony nad wejściem do pobliskiego budynku Nowego Ratusza przy ul. Wały Jagiellońskie .
Drugim reliktem jest wykuty również w piaskowcu napis "Postamt" (pol. Urząd Pocztowy), na oddalonym od dawnej przychodni o zaledwie kilkanaście metrów budynku dawnej poczty.
Pruski orzeł górował również nad fasadą Dworca Głównego. W kartuszu, który niegdyś zajmował, dziś znajduje się polski orzeł w pozłacanej koronie.
Montaż płaskorzeźby w przyszłym tygodniu
Rekonstrukcji płaskorzeźby na budynku dawnej przychodni podjęło się troje młodych ludzi wykształconych na Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku: Czesław Fankidejski, Iwona Jurkiewicz (absolwenci kierunku rzeźba) oraz Katarzyna Grządziela (studentka 5 roku rzeźby).
- Na ASP płaskorzeźba jest jednym z pierwszych etapów nauki rzeźby. W związku z tym, zlecone nam zadanie nie było zbyt trudne. Musieliśmy jednak wpasować się w pewien kanon, który obowiązuje konkretną epokę. Nasza praca została wykonana we współpracy z nadzorem konserwatorskim - tłumaczy Czesław Fankidejski.
Płaskorzeźba została wykonana z mieszanki różnego rodzaju kitów. Jej kolor jest zbliżony do piaskowca, z którego wykonano wiele detali na budynku przychodni.
Jak wyglądał proces odtworzenia zniszczonej po wojnie rzeźby?
- Najpierw zdjęliśmy rysunek śladów po płaskorzeźbie, a na jego podstawie powstał prototyp wyrzeźbiony z gliny. Posłużył nam on do stworzenia formy z gipsu, czyli negatywu właściwej rzeźby. Z negatywu odlaliśmy pozytyw, wykonany z mieszanki kitów. Rzeźba jest zbrojona stalową siatką, nie ma więc obaw, że połamie się podczas montażu na kartuszu - opowiada rzeźbiarz.
Montaż odtworzonej płaskorzeźby odbędzie się w przyszłym tygodniu. Pruski orzeł zostanie przymocowany do kartusza za pomocą stalowych kotew oraz zaprawy murarskiej.
Poniemieckie pamiątki budzą kontrowersje
Powrót pruskiego orła - herbu Prus, a więc państwa, które było jednym z zaborców Polski - może budzić kontrowersje. Zdaniem niektórych, symbole państwowe innych krajów powinny zniknąć z przestrzeni publicznej. Nie przekonuje ich argument, iż są to wyłącznie pamiątki historyczne.
Do podobnych sporów dochodził w innych miastach, np. we Wrocławiu, przy okazji restauracji reliktów niemieckiej przeszłości miasta.
Prof. Andrzej Januszajtis, znawca historii Gdańska, apeluje jednak o powściągliwość.
- To dobrze, że płaskorzeźba powróci na fasadę dawnej przychodni. To dobry pretekst, aby wielu gdańszczan lepiej poznało i zrozumiało historię swojego miasta. Można zrozumieć ludzi, którzy skuli tę rzeźbę. Wojna przyniosła Polakom straszną tragedię i stąd zrozumiała po wojnie niechęć do Niemców. Jednak dziś jesteśmy gospodarzami w polskim Gdańsku i nikt nam nie zagraża. Ten orzeł to część historii naszego miasta. To nie jest swastyka - przekonuje Januszajtis.
Gmach przy Podwalu Grodzkim (ówcześnie Stadtgraben) powstał w 1900 roku, przy okazji budowy pobliskiego Dworca Głównego. Pierwotnie mieściła się w nim inspekcja kolejowa wraz z mieszkaniami służbowymi kierownictwa gdańskiej dyrekcji kolei. Zarówna II Rzesza, jak i powstała na jej gruzach Republika Weimarska były państwami związkowymi i nic nie stało na przeszkodzie, aby na budynkach państwowych umieszczać symbole poszczególnych krajów związkowych. Dzięki temu na kartuszu budynku mógł pojawić się herb Prus, a nie herb II Rzeszy.
W 1945 roku, w następstwie rozpętanej przez Niemców wojny, Gdańsk został wcielony w granice Polski. Rozpoczęła się akcja wysiedlania niemieckiej ludności miasta za Odrę i Nysę Łużycką, a wraz z nią akcja "odniemczania" Gdańska, czyli likwidacja materialnych śladów niemieckości. Na właśnie fali tej akcji skuto m. in. pruskiego orła z budynku dawnej przychodni.
Trudno dziwić się naszym dziadkom, że nie mieli najmniejszego zamiaru zachowania w Gdańsku niemieckich napisów czy pomników. Pamiętajmy, że likwidacja poniemieckich reliktów była logiczną konsekwencją okrutnej okupacji, jaką zgotowali Polakom Niemcy podczas II wojny światowej.
Film z marca, na którym widać dawną przychodnię z lotu ptaka
Opinie (803) ponad 10 zablokowanych
-
2015-08-16 18:24
Pruski orzeł ...
Znam jeszcze kilka miejsc noszących ślady pobytu Niemców w Gdańsku m. innymi napisy na murach.
- 1 1
-
2015-08-16 18:25
komuchy anulowaly honorowe obywatelstwo Gdanska sprzed 1945
anulujecie ten dekret ? przecież to też tradycja Gdańska. a tam jest ciekawy zestaw nazwisk byłych honorowych obywateli Gdanska
- 6 1
-
2015-08-16 18:33
Kiedy restauracja Drukarni Gdańskiej i grobu ks. Miszewskiego?
- 8 0
-
2015-08-16 19:21
Czytając poniższe wpisy można odnieść wrażenie, że (3)
dla niektórych folksdojczów zabrakło drzew na alei Zwycięstwa
- 13 4
-
2015-08-16 20:26
Czytając... (1)
Z myślą przewodnią zgadzam się w 100% ale gwoli prawdy historycznej...w Alei Zwycięstwa wisieli dezerterzy z Wehrmachtu powieszeni przez swoich z SS.
- 4 0
-
2015-08-16 20:39
no dobra, może być stadion Lechii
- 2 0
-
2015-08-17 13:29
Szkoda drzew dla nich....
..
- 2 1
-
2015-08-16 19:26
Kilku dobrych chłopaków załatwi ten problem tak jak należy (5)
trzeba kosić nazistowskie ścierwo równo z glebą
- 16 1
-
2015-08-16 19:29
za niszczenie zabytków poleci wyrok (2)
co na to rodzice kilku dobrych chłopaków. Stać ich?
- 2 4
-
2015-08-16 19:33
masz jakąś paranoję? gdzie widzisz coś o niszczeniu zabytków?
- 5 0
-
2015-08-17 15:51
Przecież to nie zabytek tylko podróbka z żywicy.
- 4 0
-
2015-08-16 19:52
Można zacząć od tego lżącego restauratorów.
- 0 2
-
2015-08-17 15:51
Pary z paintballem załatwi sprawę.
- 1 0
-
2015-08-16 20:11
sierotom po Wilhelmie gratulujemy przegranej w Wielkiej Wojnie
a teraz wracać do nory, z której wyleźliście
- 8 3
-
2015-08-16 20:21
Historia Gdańska...
Jak dobrze poskrobać to znalazłoby się sporo czarnych orłów ze swastyką w szponach...gdzie jak gdzie ale w Gdańsku...Państwo konserwatorzy do roboty...
- 8 1
-
2015-08-16 20:26
A gdyby to była płaskorzeźba (1)
przedstawiająca zwycięską bitwę Prusaków z powstancami polskimi, albo dajmy na to alegoria wyższości narodu pruskiego nad Słowianami. Też pan Januszajtis uważałby , że warto ją odtworzyć?
- 15 4
-
2015-08-17 01:36
A jakby to była płaskorzeźba wąsatej babci, to była by płaskorzeźbą wojewody?
- 0 4
-
2015-08-16 20:27
Trzeba chyba będzie Niemcom przypomnieć wiosnę '45
- 7 2
-
2015-08-16 20:36
Skandal symbol byłego zaborcy jest odnawiany! (2)
Czytając między innymi o takich rzeczach każdego dnia dziękuję Bogu za to że urodziłem się w Gdyni a nie w POniemieckim Gdańsku, sory Danzigu!
- 12 6
-
2015-08-16 23:21
Sprostowanie! (1)
Przepraszam ,że Cię poprawię ale Gdańsk nie założyli Niemcy czy jak kto woli Prusacy ale Słowianie nasi przodkowie , proszę przeczytać ,,Żywot Św. Wojciecha,, gdzie jest wzmianka o tej osadzie dokładnie rok 999 a nazwa ta to typowo słowiańska nazwa ,,Gyddanzc,,
- 8 0
-
2015-08-17 08:17
Kiedyś Berlin był słowiański... Słowianie stanowili 100% ludności Berlina.
Musimy stale i wytrwale bronić polskości Gdańska. Widzimy, że na prof. Andrzeja Januszajtisa liczyć już nie możemy, ale wierzę w to, że większość Polaków nie jest otumaniona przez polskojęzyczne brukowce takie jak Wyborcza.
- 6 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.