• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Przedszkola z dystansem do powrotu. "Potrzebujemy czasu"

Wioleta Stolarska
7 maja 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Po otwarciu przedszkoli i żłobków wciąż wiele dzieci nie będzie mogło skorzystać z opieki. Po otwarciu przedszkoli i żłobków wciąż wiele dzieci nie będzie mogło skorzystać z opieki.

- Każdy chce wrócić do normalności, ale musimy pamiętać, że najważniejsze jest bezpieczeństwo - słyszymy w jednym z trójmiejskich przedszkoli. W środę tylko nieliczne placówki zostały otwarte. Większość deklaruje, że potrzebuje czasu na zorganizowanie pracy i odpowiednich warunków. Sprawdziliśmy, jak wyglądają przygotowania do otwarcia placówek w Trójmieście.



Zdecydowałe(a)ś się na powrót dziecka do przedszkola czy żłobka w maju?

Od 6 maja przedszkola i żłobki mogą na nowo przyjmować dzieci - jednak większość trójmiejskich placówek jest jeszcze zamknięta, a działalność na nowo rozpocznie najwcześniej w przyszłym tygodniu.

O możliwości otwarcia przedszkoli i żłobków premier poinformował tydzień temu, ale dopiero po kilku dniach pojawiły się szczegółowe wytyczne Ministerstwa Zdrowia i Generalnego Inspektoratu Sanitarnego, jakie musi spełniać placówka, która zdecyduje się na otwarcie.

- Zawierają one m.in. wymóg dezynfekowania zabawek de facto po każdym użyciu, zapewnienia dodatkowej kadry na wypadek kwarantanny lub choroby oraz, w miarę możliwości, dodatkowych sal z wyposażeniem, wymóg stworzenia wewnętrznych procedur, a także zapewnienia środków ochrony osobistej dla pracowników w sytuacji, gdy brakuje ich nawet w szpitalach. Poprzez "odmrożenie" szeregu aspektów życia gospodarczego nałożono na nas również presję spełnienia tych i wielu innych warunków w ciągu trzech dni roboczych - mówi Maja Sagan, wiceprezes zarządu Stowarzyszenia Twórczego Rozwoju DyNaMo, właściciela przedszkoli i żłobków MegaMocni.
Decyzję o otwarciu placówek rząd powierzył właśnie organom prowadzącym, to od właścicieli zależy, czy i kiedy rozpoczną działalność.

- Z jednej strony rozsądek i poczucie odpowiedzialności każą nam utrzymać obecny stan, tj. zawieszenia opieki. Z drugiej jednak strony niektórzy z rodziców znaleźli się w sytuacji "bez wyjścia" i pozostawienie dziecka w naszej placówce to konieczność w związku z powrotem do pracy. Dlatego rozpoczęliśmy przygotowania do otwarcia. Według naszej oceny otwarcie nie będzie możliwe wcześniej niż 18.05.2020 r. - dodaje.
W tym samym terminie otwarte zostaną też miejskie żłobki i przedszkola w Gdańsku.

Koronawirus w Trójmieście - wszystkie informacje



Nie otworzą się, jeśli nie spełnią wymogów



Część prywatnych placówek zostanie otwarta kilka dni wcześniej. Właściciele przedszkoli i żłobków wiedząc, że muszą przestrzegać określonych procedur m.in. dotyczących liczby dzieci w grupach, nie namawiają rodziców do powrotu, jeśli nie ma takiej konieczności.

- Myślę, że nasze przedszkole zachowało się super. Dostaliśmy od nich jasną informację, że nie mogą przyjąć wszystkich dzieci, żeby w ogóle zacząć działać, dlatego poproszono nas o deklarację i zaoferowano, że czesne za dziecko, które jeszcze do placówki nie wróci, zostanie dodatkowo obniżone. Do tej pory płaciliśmy i tak mniejsze czesne, ale teraz będzie to połowa tego, co wcześniej. Dzieci, które miałyby wrócić, również będą miały obniżone czesne, jednak będzie to mniejsza kwota - opowiada Wojtek, jego córka chodzi do jednego z przedszkoli na południu Gdańska.
Nie wszystkie placówki zdecydowały się na taką współpracę z rodzicami. Jak pisze pani Karolina, w momencie kiedy rząd ogłosił, że przedszkola i żłobki mogą zostać otwarte, czesne za przedszkole jej dziecka znów wróciło do dawnej kwoty, mimo że w marcu i kwietniu koszty były obniżone. Pani Karolina zdecydowała się zostać z dziećmi w domu.

Czytaj też: Przedszkole nie działa? Czesne należy zapłacić

- Zgodnie z oświadczeniem premiera i ministra zdrowia z 29.04 informujemy, że nasza placówka jest przygotowana i zostanie otwarta od 6.05.2020 r. Pragniemy poinformować, że w trosce o zdrowie dzieci, kadry, a także państwa podjęliśmy wszelkie możliwe środki ostrożności oraz dostosowaliśmy organizację funkcjonowania przedszkola do wytycznych ministra zdrowia oraz Państwowej Inspekcji Sanitarnej. W związku z powyższym nie wszystkie dzieci będą mogły do nas wrócić tak od razu. Z całego serca dziękujemy za już okazane zrozumienie i wsparcie. Ta pozytywna energia, która płynie od państwa, jest dla nas kołem napędowym - informuje rodziców Przedszkole Podwodna Kraina.
Przedszkola, które w najbliższych dniach rozpoczynają działalność, musiały stworzyć nowe regulaminy i procedury postępowania. Do nowych zasad muszą dostosować się również rodzice.

- Chodzi o zasady bezpieczeństwa, takie jak: mierzenie temperatury, zwracanie uwagi na objawy infekcji, dziecko powinna odbierać i odprowadzać też jedna osoba. Rozumiem, że teraz wszyscy będą dmuchać na zimne, bo wbrew pozorom otwarcie tych placówek kosztuje wszystkich dużo pracy, a tak naprawdę nie będzie to wyglądało tak jak dotychczas. Dzieci nie będą miały do dyspozycji wszystkich zabawek, chociaż nasza placówka robi wszystko, żeby zapewnić ich odpowiednią liczbę, nie będzie też zajęć dodatkowych - opowiada Kasia, mama pięciolatka.

Przedszkola w Trójmieście



Miejsce w placówce albo zasiłek - rodzice mają wybór



Przepisy mówią, że w jednym oddziale przebywać może do 12 dzieci, a w szczególnych przypadkach, gdy warunki na to pozwalają, 2 dodatkowych. Jeśli dzieci będzie więcej, to dyrektor placówki będzie zmuszony do tego, aby zwrócić się do gminy o zamknięcie takiej placówki, ponieważ nie będzie mógł spełnić wszystkich warunków sanitarnych.

Podczas wtorkowej konferencji wiceprezydent Gdańska Piotr Kowalczuk wyjaśniał, że zgodnie z wytycznymi wiele dzieci nie będzie mogło skorzystać z opieki w placówce. Miasto przyjęło zasadę, według której w pierwszej kolejności do żłobków i przedszkoli powinny być przyjmowane dzieci osób, "które są na pierwszej linii walki" z koronawirusem, czyli pracowników "służby zdrowia, personelu mundurowego, ale też inni pracownicy, którzy mają swój udział w walce z koronawirusem".

- Jest to rekomendacja, natomiast wszystkie dzieci zrekrutowane do placówki edukacyjnej mają prawo z tej edukacji skorzystać - zaznaczył.
Przypominamy, że niezależnie od decyzji o otwarciu placówki rodzicom, którzy nie poślą dzieci do żłobka lub przedszkola, przysługuje dodatkowy zasiłek opiekuńczy.

Wciąż nie wiadomo dokładnie, kiedy w Gdyni ponownie zostaną otwarte żłobki i przedszkola samorządowe. Urzędnicy deklarują, że poinformują o tym z odpowiednim wyprzedzeniem. W Sopocie władze miasta nie podjęły jeszcze decyzji.

Miejsca

Opinie (155) 2 zablokowane

  • Kto sprawdza prywatne żłobki (22)

    Właścicielki prywatnych żłobków biegusiem otwierają placówki. Potwierdza to, że tylko zysk się dla nich liczy, a nie dzieci.

    • 44 72

    • Wymogi sanitarne są tak nierealne, jak są martwe przepisy (4)

      Po jakimś czasie zrobią dezynfekcję raz dziennie i tyle. Przecież nie będą odkażać każdej zabawki po minucie zabawy.

      • 77 2

      • a jak

        było na początku dzieci chore rodzice przyprowadzali i nagle przepisy złe ha, ha

        • 15 2

      • Wyjalowia wszystko (2)

        A na jesień będzie masakra. Czas skończyć z tym cyrkiem i wróci do stanu przed Pandemi której nie, część głupków przestraszonych i zastraszonych mysli że umrze...szybciej zginiecie na drodze nic od c19! Bądź uśmierci was rak, zawał , wylew ! Durnie!!

        • 5 10

        • (1)

          A co się zmieni do czerwca? Nic dalej będzie po 10 zachowań w naszym województwie. I wtedy dziecko będzie bezpieczniejsze? Brednie. Teraz dzieci po 10 w przedszkolu więc jest mniejsze ryzyko.

          • 1 1

          • Wiecie Państwo

            Prawda jest taka, że jeśli zapyta się rodziców, czy będą gotowi puścić dzieci do przedszkoli w czerwcu / lipcu/ wrześniu, czy grudniu, to powiedzą (część z nich), że nie. Część się boi (to fakt), a część będzie ciągnęła zasiłek, póki "darmowe" pieniądze będą dawane. Założę się, że gdyby ankietę przeprowadzić po ogłoszeniu, że koniec z zasiłkiem, to nagle liczba chętnych z 27% podniesie się do 85%.
            Nie wiem, czy "jest bezpiecznie", ale też nie wiem, cy jako społeczeństwo udźwigniemy te wypłaty. Tylko kto o tym myśli, skoro "dają darmowo, to biorę", a co po mnie, to choćby potop...

            • 3 0

    • Prywatne placówki będą miały pokusę oszczędzania (4)

      na płynach dezynfekcyjnych itp. Przecież to są drogie rzeczy, a będzie tych płynów schodziło wiele litrów dziennie.

      • 25 16

      • Czy te plyny sa bezpieczne dla dzieci? (1)

        • 13 3

        • Tak przecierz to wszystko na spirytusie ktory tatusiowie masowo w siebie wlewaja

          • 4 10

      • (1)

        bardziej samorzadowe panstwowe beda oszczedzac na tych srodkach , bo jak dostana od miasta 3 sztuki na caly miesiac , to beda go woda rorzedzac zeby im do nastepnego przydzialu starczylo. W prywatnych maja fundusze na takie srodki by na biezaco zakupic.

        • 12 4

        • Mają fundusze? Ledwo 20% opuścili czesnego

          podczas pandemii i płacz, że przecież mają koszty stałe i potrzebują pieniędzy.

          • 8 1

    • bzdura

      niech działa wszystko jak najprędzej...

      • 20 12

    • to kazdy wie. Ale sa tez wlasciciele prywatnych zlobkow.

      • 3 0

    • Skoro uważają, że sprostają wymaganiom,

      to niech otwierają. Do rodziców należy decyzja, czy poślą dziecko.

      • 14 2

    • Dzisiaj w przedszkolu przy kosciele na Chelmie widzialam tylko kilkoro dzieci, a zwykle jest ich tam duzo wiecej

      • 1 1

    • Zysk?

      Zysk czy przetrwanie i zarobienie na chleb w tym wypadku. Nie każdy ma szczęście pracować w państwowo-samorządowej instytucji z gwarantowaną pensją. Proponuję zapowiedzieć, że w samorządowych placówkach nie dostaną wypłat za bezczynne siedzenie w domach i od razu ruszą otwierać na wyprzódki żeby mieć na życie i czynsze i kredyty.

      • 6 4

    • (1)

      Kolejny mądrala na zasiłku ?

      • 6 4

      • Mądrala? Może ty to kolejna mamuśka,

        która wypycha dziecko z domu, byle mieć czas na seriale. Trzeba mieć w życiu priorytety. Bezpieczeństwo fizyczne i psychiczne dziecka jest dla mnie ważniejsze niż nowa bluzka.

        • 5 7

    • U nas nie zakryli nawet wykładzin (4)

      Prywatny żłobek

      • 2 3

      • (3)

        Bo nie musza :) w wytycznych nic na ten temat nie ma

        • 2 4

        • A jak będą w stanie tak (2)

          często dezynfekować wykładzinę? Skoro nie ma w wytycznych dokładnie tego punktu to znaczy, że można narażać dzieci.

          • 4 3

          • A czy Pan/Pani zrywa w domu wykładziny i wyrzuca dywany (1)

            Gdy np. mąż ze stoczni do domu wrócił? Stoczniowców nikt nie bada, a ich tam tysiące, z maseczkami antymandatowymi lub nawet nie. Ludzie.. jeśli wirus jest w 3mieście, to obawiam się, że przyniosą go Państwo z lidla, biedry, pracy i dezynfekcja resoraka w przedszkolu niewiele pomoże

            • 3 2

            • I zrozumcie mnie proszę dobrze..

              nie chodzi mi o to, że ktoś jeszcze przez 2 tygodnie będzie pobierał zasiłek. Państwo dało, to pobiera. Ale w tym całym strachu spójrzcie w przyszłość dalej niż poza te 2 tygodnie. Coraz częściej się mówi, że nie ma co izolować się czekając na szczepionkę, bo jej prawdopodobnie nie będzie. Tak jak w przypadku grypy, jakaś szczepionka jest, ale na grypę chorujemy, bo wirus mutuje. Ten wirus nie zniknie proszę Państwa. I co teraz? Trzymać te biedne dzieci w zamknięciu do kiedy? Rok, dwa, pięć? Jaki jest plan długofalowy? Prawda jest taka, że ogromna większość społeczeństwa wcześniej lub później zachoruje. Niezależnie od tego, czy dzieci wrócą do przedszkola 18.05 czy 30.06
              A dzieciom, których rodzice planują je izolować do czasu ustania epidemii to chyba trzeba współczuć, bo mogą nigdy nie żyć normalnie.

              • 3 1

  • Potrzeba nie "czasu", tylko dobrego zarządzania. Nie wiadomo było, że trzeba się przygotować do otwarcia? (1)

    • 38 19

    • Regulacje prawne

      Wytyczne GIS pojawiły się w wersji ostatecznej 4 maja. Otwarcie 6 maja oznacza ze były niecałe 2 dni na przygotowania. Trudno oczekiwać ze w takim czasie da się dobrze przygotować nawet jak ktoś świetnie zarządza placówka...

      • 7 2

  • a w praktyce wygląda to tak, że... (8)

    większość prywatnych placówek otworzy się, gdy będą szczelnie wypełnione dziećmi bo tylko wtedy się to opłaca, więc zapomnijcie o zachowaniu jakichkolwiek zasad higieny, dystansu, bezpieczeństwa czy dezynfekowaniu chociażby wspólnych toalet, nikt tego nie robił, nie robi i nie będzie robił, oszczędza się na wszystkim, nie dajcie się oszukiwać!!!

    • 35 33

    • A moje przedszkole sie otworzyło... (6)

      I przynajmniej na chwilę obecną wyglada, że wszystko jest pod kontrolą. Rodzice nie wchodzą do placówki. Płyn dezynfekcyjny przed wejściem do przedszkola. Dzieci w mniejszych grupach. Podpbno w sali jest bardzo duży pojemnik do którego wrzucane sa zabawki po zakończonej zabawie a następnie dezynfekowane. Każde dziecko ma podpisany kubeczek z kredkami i tylko z niego korzyysta. Płynu do dezynfekcji na razie nie brakuje. Po każdorazowym pobycie na świezym powietrzy widze z okna bloku jak dezynfekowany jest plac zabaw. Jestem zadowolony, że moje tak bardzo stęsknione zap rzedszkolem dziecko wróciło do kontaktów z rówieśnikami.

      Ojciec

      • 17 7

      • Punkt widzenia

        Komu płacą za siedzenie w domu ten by chciał by lockout trwał wiecznie.

        Kto nie zarabia ten chce wrócić do normalnej pracy jak najszybciej.

        • 15 3

      • To jesteś w domu i wypchnąłeś dziecko do przedszkola? (3)

        • 16 7

        • Nie, nie jestem.... (2)

          ale mam sąsiadkę, która codziennie zdaje raport...........A nawet gdybym pracowal w domu to jest to tylko i wyłącznie moja i żony decyzja czy oddajemy dziecko do przedszkola.

          Ojciec

          • 12 9

          • napisałeś "widzę z okna" (1)

            taki jesteś wiarygodny, jak te twoje komentarze

            • 10 3

            • Co za głupota

              Czy ja musze sie tłumaczyc z każdego slowa?????? Moje dziecko odprowadzam do przedszkola na godzinę 8.00. Mieszkamy przy przedszkolu i z balkonu widzimy plac zabaw. Po otwarciu przedszkola, po godzinie 7 któś z personelu dezynfekuje plac zabaw. Potem juz raport, czy tego chce czy nie, zdaje sąsiadka. Ludzie , naprawdę musicie czepiać sie każdego słowa. Przeciez nikt was nie zmusza do posyłania dzieci do przedszkola. to jest nasz wybór i mamy do tego prawo.

              • 3 5

      • Brawo!

        No i widac ze jak sie chce to mozna dobra organizacje wprowadzic i funkcjonowac w nowych zasadach.

        • 5 3

    • I bardzo dobrze, dzieci muszą się uodpornic, będą

      Chorować jak chorowaly i to jest normalne

      • 9 6

  • (2)

    U syna w przedszkolu wydzwaniaja i wypytuja kto gotow przyprowadzic dziecko bo poki co jest tylko kilkoro chetnych z kilku grup! Przedszkole panstwowe.

    • 37 2

    • tak samo

      z 3 zerówek w szkole kilkoro chętnych

      • 1 2

    • Wydzwaiaja bo taki mają przykaz z urzędu

      • 9 0

  • Rodzice na tym zyskają. (8)

    Do 6 maja, właściciel przedszkola mógł pobierać od rodziców opłaty, na zasadzie, że przedszkole zostało zamknięte nie z jego winy. Tak więc na decyzji rządu najwięcej skorzystają rodzice. Jak przedszkole czy żłobek będzie zamknięty, albo nie przyjmie wszystkich dzieci, to rodzice dzieci, nie będą musieli płacić za przedszkole/żłobek, jeśli dziecko nie będzie mogło do niego chodzić.

    • 13 8

    • Rodzice na tym stracą (2)

      Przedszkole się otworzy mimo ryzyka, żeby tylko rodzice płacili. Stracą na tym dzieci, rodzice, dziadkowie.

      • 6 4

      • (1)

        Wirus będzie dlugo, wystarczy zrezygnować z przedszkola i nie będziesz nic płacić.

        • 12 3

        • I siedząc dzieckiem w domu

          nie będziesz też zarabiać.

          • 4 1

    • (4)

      Prywatne cały czas ciągną hajs od rodziców - czy otwarte czy nie. Samorządowe - rodzice są zwolnieni z opłat - jak wynika z oświadczenia - do momentu ustania pandemii. Odmrazanie na siłę gospodarki w trakcie pandemii nie oznacza jej ustania.

      • 5 2

      • (3)

        Jak teraz będzie zamknięte, to nie będzie najmniejszych podstaw aby pobierać od rodziców opłaty.

        • 3 2

        • (2)

          W prywatnych tak to nie działa - nie zwolnili rodziców z opłat, a pomniejszyli je - niektóre o 10%, inne 20 czy 30. Teraz na siłę otwierają prywatne placówki, żeby móc pobierać 100%.

          • 5 1

          • Gdyby prywatne przedszkole się nie otworzyło to połowa rodziców zrobiłaby awanturę że zamknięte a oni chcą do pracy, bo trzeba na przedszkole zarobić

            • 5 0

          • Nie w każdym prywatnym......

            Moje dziecko uczęszcz do niepublicznego i mimo, że placówka została otwarta czesne nadal jest pomniejszone o 30 % i codziennie online prowadzone są zajęcia z języka angielskiego dla poszczególnych grup wiekowych. Codziennie przez 30 minut..

            Ojciec

            • 2 4

  • (14)

    Tylko po co tak lać na wszystko ten płyn dezynfekcyjny. Przeciez to jest chemia i toksyny. Moze bardziej zaszkodzic niz wirus, ktory dla dzieci jest zwykla choroba.

    • 37 20

    • (7)

      To nie chemia tylko spirytus miliony ludzi to codziennie uzywaja

      • 8 2

      • Polewasz dziecko 70%spirytusem, dzieci maja cienka, wrazliwa skórę, dla nich są specjalne kosmetyki to i plyny powinny byc (6)

        Inaczej wyjda podrażnienia, egzemy, grzyby

        • 8 4

        • (4)

          Bzdury wipisujesz, a czym dezynfekowalo sie kilkadziesiat lat skore dzieci do wszystkich operacji ? 70% spirytusem i nic sie nie dzialo

          • 4 5

          • (3)

            Wcieraj swojemu dziecko spirytus przez miesiac, zobaczysz jaki bedzie efekt. I jeszcze nie zapomnij wypryskac wszystko w pomieszczeniu, zeby moglo tym oddychac. Swietny pomysl.

            • 8 2

            • Człowieku po co ta dyskusja zostań z dzieckiem do końca roku ale nie zawracaj innym tym głowy

              • 3 5

            • Jak to jaki efekt.

              AA

              • 0 0

            • Kto wciera dziecku spirytus w przedszkolu? Skąd taki pomysł?

              Takie rzeczy dzieją się tylko w gabinetach lekarskich przy zabiegach i w szpitalach, jeśli to jest konieczne. Dezynfekcja rąk nie będzie następowała co godzinę, przecież oprócz tego w przedszkolu jest łazienka, mydło i woda w kranie.

              • 0 0

        • A kto polewa w przedszkolu dzieci? Bez przesady.

          W szpitalu też wszystko jest dezynfekowane, tam też się ludzie buntujecie w tej kwestii?

          • 0 1

    • Toksyny :D

      • 3 2

    • (2)

      Dla dzieci to może zwykła choroba, ale ktoś będzie się nimi zajmował i ten ktoś może najzwyczajniej przenieść tę zwykłą chorobę na starszą osobę, tak jak ja. Opiekuję się starą matką i nie chcę jej czegoś przekazać.

      • 7 5

      • I to jest niestety glowny problem ktorego nikt w Polsce nie dostrzega a i dlatego w innych krajach przedszkola i zlobki sa jeszcze zamkniete

        • 9 3

      • To może wystarczy zwykle mydło, zamiast tej chemii??

        • 6 1

    • (1)

      Dla dzieci może ten wirus jest bezobjawowy ale oni mogą zarażać rodziców ,dziadków, nauczycieli ! A dla nich to już nie jest zwykła grypa !!!!!!

      • 4 1

      • Przecież są zalecenia żeby nie narażać dziadków, może pomyślcie o tym.

        • 0 2

  • (12)

    Wirus to zagrożenie dla schorowanych powyżej 70 lat.

    Boisz się nie przyprowadzaj dziecka jak możesz nie pracować. Przedszkola, żłobki nie są obowiązkowe.
    Ale mamusię by chciały brać zasiłki przez 40 lat za siedzenie w domu.

    Nie chcę ci się pracować to się zwolnij, od 2 miesięcy dostajecie pensje za nic i zdziwienie że trzeba wrócić do pracy?
    Galerie, sklepy, prywatne przedszkola już dawno przygotowane czekały tylko na otwarcie.

    A publiczne po 2 miesiącach zdziwione że jest otwarcie i teraz by chciały pół roku się przygotowywać do otwarcia, oczywiście biorąc pensje

    • 65 81

    • (3)

      Jeśli ktoś pracuje, znaczy, że płaci podatki, odprowadza składki - cytując rządzących - te pieniądze się należą.

      • 5 8

      • Część pracuje zdalnie, ale pracownicy przedszkoli i żłobków mieli wakacje.
        Co robiła dyrekcja i pracownicy co nie są opiekunkami dzieci przez 2 miesiace jak placówki nie są przygotowane?

        Każdy by chciał brac pensje za nic.

        • 7 7

      • g się należy (1)

        to nie jest kasa z podatków tylko z ZUS-u w którym nie ma przewidzianego budżetu na wasze siedzenie w domu. ZUS jest skalkulowany na emerytury i L4.

        • 5 10

        • Ale jednak się należy. Tak należy, rodzinom pracującym więc dziub w kubeł

          • 5 2

    • ciekawe (4)

      Też nie zastanawia, że nikt nie zakładał sytuacji, w której zamknięte przeszkola trzeba będzie kiedyś otworzyć ;-)

      • 6 2

      • Prywatni liczyli na otwarcie
        Państwowi że wirtualne przedszkole zostanie na zawsze
        haha

        • 5 3

      • Ludzie (2)

        ten wirus nie zniknie w czerwcu. Ani we wrześniu i w grudniu też będzie.
        Nie ma mozliwości pobierać zasiłek w nieskończoność. Musimy się pogodzić z zachorowaniem na to wcześniej czy później. Wiem, ja też się boję i nie chcę. Ale prawdopodobnie tak będzie, bo żyć trzeba.

        • 1 1

        • jest różnica (1)

          wirus nie zniknie ale pojawi się może szczepionka, może leki...a to jednak zmieni dużo...

          • 2 1

          • Tak jak na grypę?

            Jakoś ciągle na nią chorujemy..Pewnie, izolujmy się 2 lata. Powodzenia. Oczywiście biorąc zasiłek

            • 1 2

    • Jezeli potrafisz czytac to chociaz czytaj ze zrozumieniem, codziennie jak podaja wiek zakazonych to pisza osoba mloda, w srednim wieku lub starsza, sprawdz ile jest chorych osob w mlodym wieku. A w przypadku zgonow, wlasnie dzisiaj byl mezczyzna, ktory mial 30 lat, to wg ciebie schorowany 70 latek. Przestancie wreszcie bredzic, ze choroba dotyka tylko osoby starsze

      • 12 1

    • Zdziwieni (1)

      Nie jesteśmy zdziwione, ze mamy otworzyć. To po prostu tyle trwa. A pensje dostajemy, bo pracujemy. Inni pracują zdalnie i jakos nie ma nikt problemu, ze biorą za to pieniadze. A jak nauczyciele biorą pieniadze za zdalne nauczanie, to juz problem? Za darmo nikt mi nie płaci i nie pisz głupot.

      • 4 2

      • Najbardziej do nauczycielom zalezy zeby placowki pozostaly zamkniete

        Wyslanie na maila jakie nr stron zrobic dziecko ma , to nie jest zdalne nauczanie! Zajmuje to wam moze 30min dziennie. Nie pracujecie , siedzicie w domu a pensje cala bierzecie. Tak nie powinno byc. I teraz nie chce sie nawet do roboty wrocic bo no jak trzeba bedzie pracowac te 8h zeby zaplacili, a tak na kanapie sie lezalo i kasa wplywala.

        • 0 0

  • Cały czas jest mowa (6)

    tylko i wyłącznie o tym, czy uda się spełnić wymogi, czy będzie odpowiedni zapas środków dezynfekujacych i sprzętu, czy uda się zorganizować kadrę. A pozostaje kwestia odpowiedzialności - za zdrowie, może nawet życie - rząd tą odpowiedzialność zrzuca na samorządy /właścicieli. W Zielonej Górze, gdzie już wczoraj otworzyli część placówek, wypowiadała się mama, która dziecko wysłała i padła informacja, że musiała podpisac oświadczenie, że zdaje sobie sprawę z ryzyka i ewentualne konsekwencje bierze na siebie. I w ten sposób samorząd/właściciel zrzucił odpowiedzialność na rodziców. Kolejna kwestia- mam wrażenie, nikt nie myśli o dzieciach, a w zasadzie o tym, jak taki reżim sanitarny w placówce może zryc psyche. Tego nie rób, tego nie dotykaj, nie zbliżaj się, baw się sam, siedź na podłodze gołej, zimnej. To nie jest normalne.

    • 56 20

    • Twój wybór

      Przedszkola, żłobki nie są obowiązkowe.
      Szkoły też nie są bo można przejść na edukację domową.
      Boisz się to nie wypuszczaj dziecka z domu do matury.

      • 19 9

    • Odpowiedzialnośc spoczywa na wszytkich

      Rząd, samorząd, właściciel, nauczyciel, rodzic.

      Oczekujesz, że premier osobiście przyjedzie i sprawdzi czy w zabawki w każdym przedszkolu w Polsce są zdezynfekowane - bo nie bardzo rozumiem

      • 10 5

    • A jak sobie wyobrażasz odpowiedzialność nauczyciela czy placówki?

      Musi spełnić wymogi odnośnie reżimu sanitarnego, ale nie może zagwarantować, że któreś dziecko nie przyniesie wirusa. Brak temperatury i objawów nie jest jednoznaczne z brakiem wirusa. To jasne, ze rodzic musi sobie zdawać sprawę, że posyła dziecko na swoją odpowiedzialność

      • 13 2

    • Jestem prawnikiem

      Taka klauzula jest bezprawna. To tak jakby kazali Pani podpisać, że podczas wychodzenia na spacer z Paniami to rodzice ponoszą odpowiedzialność za ewentualny wypadek - np. potrącenie przez samochód. A to bzdura! To właściciel przedszkola który otworzył placówkę gwarantuje zapewnienie spełnienia wszystkich wymogów sanepidu. W innym przypadku nie wolno mu placówki otworzyć.

      • 7 7

    • (1)

      Podpisują oświadczenia bo kto potem będzie odpowiedzialny w razie choroby przedszkolanki? Same tez ryzykują

      • 3 1

      • To nie są przedszkolanki tylko nauczyciele.

        • 4 4

  • Dlaczego artykuły i komentarze o przedszkolach mają narrację prowadzoną pod właścicieli największych prywatnych przedszkoli? (2)

    Dodatkowy zasiłek? Na UoP może i tak, ale nie dla B2B i śmieciówek. Poza tym powodzenia w powrocie do pracy po 2 miesiącach opiekuńczego.
    Na Pomorzu mamy świetną sytuację epidemiologiczną. Bałbym się otworzyć placówkę na Śląsku czy Mazowieckim... czyżby wyszło na to, że zyski z opłat od rodziców są lepsze niż przy normalnym funkcjonowaniu placówki?

    • 13 12

    • Dalej straszą dzieci i rodziców

      Jaki rezim sanitarny? Wystarczy zdrowy rozsądek, sami niech sobie w domu wszystko odkażają syfem

      • 0 3

    • Tylko ktoś naiwny może wierzyć w świetną sytuację epidemiologiczną.

      • 3 2

  • Póki mogę, zostanę z moim dzieckiem w domu (2)

    Nie do końca jest tak, że rodzice na tym zyskają. Placówki mogą być otwarte, ale mają ograniczoną ilość dzieci, które mogą przyjąć. Jasne, ja płacę i chciałabym, żeby moja córa wróciła już do przedszkola, ale wiem, że nie wszyscy mogą zostać z dzieckiem w domu tak, jak ja. Według mnie to bycie pomiędzy młotem a kowadłem i współczuję wszystkim dyrektorom przedszkoli i żłobków, którzy muszą podejmować takie decyzje. Wbrew myśleniu rodziców, to nie tylko dzieci są narażone na niebezpieczeństwo, ba, one są narażone najmniej. Każdy się martwi o siebie, ale polecam trochę empatii i zrozumienia. To sytuacja trudna dla obu stron.

    • 46 4

    • Nikt nikogo nie zmusza wysylac dzieci do przedszkoli

      • 3 4

    • Dziękuję pani Zuzo za wyważony głos

      • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane