• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Skazani za oszustwa na Allegro. Sąd wciąż odczytuje wyrok. Zaczął 29 października

Piotr Weltrowski
7 listopada 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Nowelizacja prawa, która pozwoli sędziom omijać odczytywanie zarzutów podczas ogłaszania wyroków wejdzie w życie dopiero w sierpniu przyszłego roku. Nowelizacja prawa, która pozwoli sędziom omijać odczytywanie zarzutów podczas ogłaszania wyroków wejdzie w życie dopiero w sierpniu przyszłego roku.

Na 4 lata i 6 miesięcy więzienia został skazany lider gdańskiej grupy przestępczej, która wyłudzała pieniądze od użytkowników serwisu Allegro. Główni wspólnicy zostali skazani na 3 lata pozbawienia wolności.



Kupujesz w Internecie?

Sebastian H., który dowodził procederem, został skazany - poza więzieniem - na grzywnę w wysokości 15 tys. zł, Ireneusz L. na grzywnę w wysokości 7,5 tys. zł, a Mariusz K. - 5 tys. zł.

Kończący się właśnie proces był jednym z największych postępowań dotyczących internetowych oszustw. Na ławie oskarżonych zasiadały aż 23 osoby (łącznie w sprawę zamieszanych było około 50 osób, część z nich - ci, którzy tylko pomagali głównym oskarżonym - poddała się już jednak samoukaraniu).

Odczytywanie wyroku trwa (bo wciąż się nie zakończyło - będzie kontynuowane 13 listopada) od... środy 29 października. Wtedy to, po pierwszej godzinie sądowi udało się odczytać jedynie 25 z 1300 zarzutów. Dopiero po odczytaniu ich wszystkich przejść mógł do ogłoszenia kar dla skazanych.

Tego - czyli odczytania pełnej treści wyroku - wymaga obecnie obowiązujący Kodeks Postępowania Karnego. Warto jednak zaznaczyć, że ten absurdalny przepis w niedalekiej przyszłości przestanie obwiązywać. Stanie się to wraz z nowelizacją kodeksu.

- Widać, że sam ustawodawca wprowadza sensowne, oczekiwane zmiany, prowadzące w dobrym kierunku. Przy czym ta stosunkowo drobna zmiana ma wejść w życie dopiero 15 sierpnia 2015 roku - mówi sędzia Tomasz Adamski, rzecznik Sądu Okręgowego w Gdańsku.

Za co odpowiadali oskarżeni?

Według aktu oskarżenia mózgiem grupy oszustów, która okradła ponad tysiąc użytkowników serwisu Allegro, był Sebastian H. - to on był pomysłodawcą całego procederu. Kiedy zauważył, że oszustwa przynoszą szybki i łatwy zarobek, zaangażował do pomocy swojego kolegę, a następnie kolejne osoby.

Schemat działania oszustów był prosty: obserwowali kończące się na Allegro aukcje, po czym do osób, które je wygrywały, wysyłali fałszywe maile wyglądające niemal identycznie, jak te, które automatycznie generuje w takim wypadku serwis aukcyjny. Od oryginalnych różniły się tylko numerami kont, na które wpłacona miała zostać należność za towar.

W ten sposób użytkownicy serwisu wpłacali pieniądze nie swoim kontrahentom, a złodziejom. Co bardziej dociekliwym klientom przestępcy tłumaczyli, że "tamten mail od Allegro nie jest już ważny" i skłaniali do wpłaty obietnicą pokrycia z własnej kieszeni kosztów wysyłki. Łącznie, przez rok działalności, szajka wzbogaciła się w ten sposób przynajmniej o pół miliona złotych. Poszczególni oszukani tracili przeważnie kwoty od 200 zł do 2 tys. zł.

Jak ustaliła prokuratura, oszuści działali niczym typowa zorganizowana grupa przestępcza - poszczególne osoby miały konkretne zadania, np. jeden z oskarżonych wysyłał maile do użytkowników Allegro, a inny zajmował się werbowaniem tzw. słupów, czyli osób, które udostępniały przestępcom - w zamian za część zysków - swoje konta bankowe.

To właśnie osoby pełniące w procederze rolę słupów stanowią część oskarżonych. Nie wszystkie przyznają się do winy - część z nich twierdzi, że była nieświadoma zamiarów oszustów lub też padła ich ofiarą (gubiąc np. swoją kartę bankomatową i numer PIN).

Proces ciągnął się przez niemal trzy lata. Najpierw przez kilka miesięcy nie można było w ogóle odczytać aktu oskarżenia, gdyż oskarżeni nie stawiali się przed sądem w komplecie. Później, kiedy w końcu udało się rozpocząć właściwy przewód sądowy, zaczęły się piętrzyć kolejne problemy. Sprawiły one, że - zamiast w połowie zeszłego roku - proces zakończył się dopiero teraz... i to z problemami, bo mów końcowych sąd wysłuchać musiał dwa razy. Za pierwszym razem nie pojawił się bowiem na sali jeden z oskarżonych, który akurat został zatrzymany przez policję w związku z innym postępowaniem.

Opinie (121) 10 zablokowanych

  • co to za kara ? każdy z nich powinien dostać do zapłaty pół dużej bańki złociszy

    i niech spłacają do usranej śmierci, a jak nie ,to niech rodzinka za nich płaci, jak gnoi na ludzi wychować nie umiała

    • 5 0

  • Ukradli pół bańki a kary po kilka rysi

    ... Ciekawe gdzie tu współmierność kary do przestępstwa? Złodziejom raczej powinno sie przysolić wymiar z górką od tego co zarobili, niech odrabiają w pierdlu. Tam jednak drugi dramat, bo zamiast odrabiania będziemy wydawać na ich żarcie i abonament TV.

    • 3 0

  • kiedyś mnie tak oszukali w identyczny sposób jak opisany

    • 0 0

  • oszustwa pracowników Allegro

    Pracownicy Allegro dopuszczają się łamania prawa. Nie są to incydentalne przypadki, może tym tematom powinniśmy poświęcić czas?

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane