• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Sopocki WOPR: ratownik po alkoholu, policja i konflikty

Piotr Weltrowski
23 sierpnia 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 
Jeden z sopockich ratowników - prawdopodobnie po nocnej imprezie - rano zajął swoje stanowisko i zgłosił gotowość do pracy. Był po alkoholu. Jeden z sopockich ratowników - prawdopodobnie po nocnej imprezie - rano zajął swoje stanowisko i zgłosił gotowość do pracy. Był po alkoholu.

W sobotę rano przywieziono na komendę ratownika, przebadaliśmy go, był w stanie po spożyciu alkoholu. Będziemy sprawdzać, czy doszło do przestępstwa - mówią sopoccy policjanci. My też sprawdziliśmy: ratownik nadal pracuje, zwolnił się za to - w formie protestu - ten, który zawiózł go na policję.



Czy ratownik, którego przyłapano na pracy po alkoholu, powinien móc pracować dalej?

Według naszego informatora, cała sprawa rozpoczęła się jeszcze w piątek wieczorem. Wtedy to, już po godzinach pracy, podczas nieoficjalnej "imprezy" dojść miało do bójki między dwoma ratownikami. Jeden miał od drugiego zażądać, aby skoczył po wódkę. Ten zaś odmówił i skończyć miało się na rękoczynach.

- Nie mam na ten temat żadnych oficjalnych informacji, nie było żadnej oficjalnej skargi, słyszałem tylko plotki. Na pytanie, czy coś takiego miało miejsce i czy ktoś czuje się pokrzywdzony, nie otrzymałem od ratowników żadnej odpowiedzi - mówi Mariusz Penar, prezes sopockiego WOPR.

Informacje o bójce i o tym, że jeden z ratowników może rano stawić się do pracy pijany, trafiły jednak w sobotę rano do Rafała Kostrowickiego, jednego z dwóch starszych ratowników. Przyjechał na plażę, poinformował o sprawie drugiego ze starszych ratowników oraz kierownika plaży. Zadzwonił też na policję, po czym, gdy imprezujący w nocy ratownik zgłosił gotowość pracy na plaży, przebadał go alkomatem.

- Badanie wykazało 0,22 promila alkoholu. Zabraliśmy go więc na komendę, aby tam został przebadany raz jeszcze. Tam alkomat wykazał najpierw 0,2 promila, a później 0,16 promila - mówi Kostrowicki.

Jego słowa potwierdzają policjanci, którzy zapowiadają także, iż będą sprawdzać, czy nie doszło w całej sprawie do przestępstwa, bo ratownik, odpowiadający za bezpieczeństwo ludzi na plaży, nie może mieć w organizmie nawet tak niewielkiego stężenia alkoholu. Na pewno doszło więc przynajmniej do wykroczenia.

Jeszcze w sobotę zebrał się niepełny zarząd sopockiego WOPR. - Ratownik, który znajdował się w stanie po spożyciu alkoholu, otrzymał naganę, nie został w sobotę dopuszczony do pracy, będzie musiał także odpracować jeden dzień społecznie. Naszym zdaniem kara jest adekwatna do przewinienia - mówi Penar.

Inaczej sądzi Kostrowicki. - O naganie dla tego ratownika dowiaduję się dopiero teraz, w poniedziałek, od państwa. Niemniej jednak decyzja zarządu to po prostu przyzwolenie na przychodzenie do pracy po alkoholu. W niedzielę, w ramach protestu przeciwko takiej polityce, powiadomiłem mojego przełożonego o tym, że odchodzę z pracy - mówi.

Co ciekawe, część ratowników, z którymi rozmawiamy, twierdzi, że cała sprawa ma podłoże "osobiste" i Kostrowicki, który był od dawna skonfliktowany z zawiezionym na komisariat ratownikiem, specjalnie się na niego "zaczaił". Ich zdaniem ma o tym świadczyć chociażby to, że zdecydował się go przebadać alkomatem dopiero gdy ten zgłosił gotowość do pracy, czyli znalazł się na swoim stanowisku na plaży, a nie wcześniej.

- Taka była sugestia policjantów, z którymi rozmawiałem wcześniej telefonicznie. A co do konfliktu, to z zewnątrz mogło tak wyglądać, bo już w zeszłym roku przyłapałem tego człowieka na alkoholu i miałem na niego oko. Wtedy sprawa rozeszła się po kościach, teraz już na to nie pozwoliłem - tłumaczy Kostrowicki.

Co ciekawe, inny z naszych informatorów twierdzi, że na ratownika, który wypił przed sobotnią służbą, w zeszłym roku były też inne skargi ze strony plażowiczów.

- Oficjalnie nic do mnie nie dotarło, tylko plotki, a przecież pomówić kogoś jest łatwo. Na piśmie żadnych skarg nie było - kończy Penar, dodając, że on o wypowiedzeniu Kostrowickiego także nic nie wie... przynajmniej oficjalnie, bo wypowiedzenie nie trafiło do niego na piśmie.

Opinie (210) ponad 10 zablokowanych

  • "Konfi" (4)

    Chłopaki w Sopocie na Starszego już mówią "Konfi". Bezpieczeństwo i trzeźwość OK. Ale kablować na swoich do mediów? Bez komentarza.A może ktoś zapyta, jak było na zawodach ratowników w Brzeźnie? Sopot to czołówka.

    • 5 15

    • "Konfi"

      jest już znany na całej plaży , żeby mu się jakiś wypadeczek nie zdarzył.

      • 3 3

    • Ta czołówka do pięciu ratowników, kliku dobrych się jeszcze znajdzie reszta to geriatria i zwykłe kolesiostwo, a na plaży jest łącznie z czterdziestu. Więc nie wrzucajmy wszystkich do jednego wora. Chwała prawdziwym ratownikom ale patologię trzeba tępić, a w Sopocie niestety tej nie brakuje.

      • 4 1

    • Bez przesady, wielkie mi tam zawody. To może ja zapytam jak było na zawodach Nivea w Krynicy? Przyjedźcie za rok, zobaczycie gdzie wasze miejsce.

      • 2 0

    • "sopot to czolowka" ? pod jakim wzgledem, chyba pijanstwa :P

      • 3 0

  • Zapytanko (1)

    Ten "Konfi" to z "północy", czy z "południa".Warto wiedzieć, z kim się tańczy.Pozdro

    • 1 6

    • z Północy :)

      • 0 0

  • Starszy (2)

    "Konfi" to ten z "północy".W robocie śpi i nic nie robi. No teraz wiem co robi.Czepia się tych co pracują i kabluje.Niech wpiszą się Ci, którzy byli w konflikcie ze Starszym "północ". Okaże się, że takich było więcej

    • 3 12

    • Ratownicy (1)

      żrą się na tej plaży jak psy , a najwięcej oliwy dolewają "starsi ratownicy" którzy czują się właścicielami plaży , żenada panowie , kim wy jesteście ??, kupą wiecie czego !!

      • 4 2

      • W ogóle wiecie jakie to "kwalifikacje" trzeba mieć aby być tym "starszym"?

        Żenada. Kilka żalosnych wewnętrznych kursików woprowskich, których sztuką jest nie zdać, trochę "stażu", skończone 18 lat - i możesz być "starszy", hahaha

        • 0 1

  • wesoły autobus

    Nie pierwszy i nie ostatni to przypadek, jednak bardziej bym się martwił tymi ratownikami, którzy obsługują sprzęt motorowodny, każdego ranka pokazują się w sopockiej marinie, gdzie mają swoje łodzie i niejednokrotnie czuć było alkohol od nich na kilka metrów. A jedna z tych łódeczek to podobno karetka! Sopockie pogotowie chyba płaci za ich pracę, więc mogłoby się postarać by załogi były trzeźwe w trakcie działań.

    • 6 5

  • Żenada (2)

    przecież ratownik to FUNKCJONARIUSZ PUBLICZNY! I nie interesują mnie koligację rodzinne, czy też nie etc. .Za taki "wyczyn" powinien lecieć z pracy na zbity p... . On odpowiada za życie nasze i naszych dzieci.A rusz takiego na plaży to będziesz karany, jak za funkcjonariusza publicznego, a sam zarząd go potraktował jako zwykłego robola ?!Gdzie tu sens i logika ?

    • 11 1

    • Ratownik WOPR to nie funkcjonariusz publiczny (1)

      Ratownik WOPR nie jest funkcjonariuszem publicznym.

      • 1 1

      • Może nie teraz ale za rok

        http://www.naszwopr.pl/news.php?readmore=3Więc nie widzę sensu tłumaczenia się.Ręka, rękę myję. Co nie zmienia faktu, iż czuwa nad naszym i innych ŻYCIEM.

        • 0 0

  • Elitarni alkoholicy (3)

    Dobrze, że sprawdził tylko jednego, w swojej bazie tankują na okrągło, w zeszłym tygodniu mieli dwie większe biby do rana, o poranku widać jak słaniają się na nogach i leczą kaca do południa, sprawdzą wszystkich, to nie będzie komu stać na plaży. I tak najlepsza jest elita starych ratowników na czele z tym grubym, która skacowana przetacza się przed ich bazą albo trzeźwieje na leżaczkach.

    • 11 1

    • Tak

      niestety jest na plaży w Zoppocie , cała ekipa równo ciągnie a póżniej się kablują , taka to polska normalność !!

      • 3 1

    • Drą ryje do 3 nad ranem, podobno w hotelu na terenie klubu żeglarskiego najtańsze pokoje to te z widokiem na WOPR, wakacje z menelami :)

      • 5 0

    • Ten gruby to wcale nie jest gruby

      cały Sopot wie,że on nie umie pływać. A że bardzo boi się o swoje (wygodne) życie więc codziennie zakłada dwie kamizelki asekuracyjne, nawet w 30 stopniowe upały....

      • 2 0

  • Reakcja Starszego Ratownika... (2)

    ... godna pochwały. Nie interweniował przed przystąpieniem do pracy, bo istniało prawdopodobieństwo, że delikwent zgłosi niedyspozycję i poprosi o wolne, ale jak przystąpił do pracy świadomie będąc pod wpływem alkoholu to zmienia postać rzeczy. To Starszy Ratownik odpowiada za skład podległych mu ratowników i za bezpieczeństwo osób wypoczywających na plaży. Wszystko pozostałe może budzić tylko zdumienie i snuć dziwne podejrzenia.

    • 15 6

    • W (1)

      kablowaniu , Polacy to mistrzowie świata , brawo konfideńci !!!

      • 4 9

      • Jak zaiwanią ci twoje szesnastoletnie fałwi spod bluku, to będziesz błagał o konfidenta :D

        • 0 2

  • Ile miał? (2)

    0,22 promila alkoholu, za chwilę 0,2 promila, a później 0,16 promila...Ludzieeee bez przesady. To był trzeźwy człowiek. Nie dajmy się zwariować.

    • 11 12

    • Nie (1)

      róbcie z prawie trzeżwego człowieka pijaka a ci "starsi wiekiem" to są najlepsze grzejniki ich trzeba kontrolować i to dwa razy dziennie .

      • 5 5

      • stan pod wpływnem jest powyzej 0,2 pierwsze b adanie wykonane przez policje wykazało 0,2 drugie po 15 minutach juz tylko 0,6 czyli on nie był pijany, nie był nawet pod wpływem o co kaman przeczytaj prawo pracy i znajdz mi podpunkt że nie moge mieć 0,2 promila prawo jasno okresla kiedy jest stan nietrzeźwości

        • 4 0

  • opili się chłopaki wody z okolic mola i skutki wiadome - kto by wytrzymał?

    • 2 2

  • Reakcja Starszego godna pochwały??? (2)

    Co do faktu sprawdzenia trzeźwości to się z tym zgadzam. Ale Starszy wcześniej wiedział, że "wczorajszy" przyszedł do pracy. Kąpielisko otwarte jest od 09:30 do 17:30 - ratownicy do pracy przychodzą wcześniej (rozgrzewka, odprawa, przygotowanie stanowiska pracy, itp.). "Wczorajszy" w pracy był już na rozgrzewce i odprawie. Starszy prawdopodobnie z premedytacją dopuścił go do pracy na stanowisku ratowniczym. Czy tak samo powinien zachować się, np. kierownik zmiany w ZKM? Pozwolić "wczorajszemu" usiąść za kierownicą, podejrzewając jego stan nietrzeźwości dużo wcześniej?Istniej domniemanie, że Starszy świadomie spowodował zagrożenie na stanowisku pracy.

    • 5 8

    • Widać, że Kolega Prawnik w temacie... (1)

      ... . Prawda, jak zwykle leży po środku, zapewne. Co do zagrożenia na stanowisku pracy, nie doszło, bo "zgarnięto" "wczorajszego", ale rodzi się pytanie, dlaczego i kto go wysłał na to stanowisko, że musiał interweniować Starszy Ratownik ? Jestem pracodawcą i znam problemy z pracownikami lubiącymi alkohol. ZERO TOLERANCJ !!! Drogo mnie to kosztowało i żadne tam bajki o wielodzietnej rodzinie, chorobach w niej, długach itp. już na mnie nie robią wrażenia. TY, pijaka-pracownika, albo on Ciebie w......i. Zgodnie z prawem. Tyle w temacie.

      • 1 1

      • Na stanowisko wysłał go/zezwolił Starszy Ratownik

        Na stanowisko wysłał go/zezwolił Starszy Ratownik. To Starszy Ratownik organizauje pracę ratowników.

        • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane