W sobotę o godz. 14 spod fontanny Neptuna wyruszy w kierunku pl. Solidarności
"Marsz o wolność". Jego uczestnicy chcą zamanifestować swój sprzeciw wobec restrykcji nałożonych z powodu pandemii koronawirusa. Identyczne marsze odbędą się również w innych polskich miastach.
Od kilku miesięcy temat pandemii koronawirusa nie schodzi z czołówek mediów na całym świecie. Choćby na podstawie prowadzonych przez naszą redakcję statystyk obserwujemy ogromną potrzebę czytelników, dotyczącą rzetelnego informowania nie tylko o rozwoju zagrożenia, ale również sposobów przeciwdziałania mu.
Czytaj również: Codzienne dane o zakażeniach w Raportach sanepidu
Niesłabnącym zainteresowaniem cieszą się codzienne statystyki dotyczące liczby nowych zakażeń, zmieniających się obostrzeń, wywiady z ekspertami z dziedzin biologii i medycyny czy wreszcie postępy prac nad lekiem i szczepionką na koronawirusa.
Dwaj antycovidowcy walczą o życie w szpitalu we Wrocławiu
Nie wszyscy uważają pandemię za zagrożenie
Jednak nie wszyscy traktują pandemię koronawirusa jako poważne zagrożenie. Nazywają ją "plandemią" czy "koronaściemą", a nawet traktują ją jako "spisek rządów i wielkich koncernów". Nakładane na wszystkich restrykcje - które w założeniu mają przecież spowolnić rozprzestrzenianie pandemii i ocalić jak najwięcej osób przed zakażeniem - traktują jako zamach na ich wolność osobistą.
Czytaj również: Od soboty Polska w żółtej strefie COVID-19. Sopot zostaje w czerwonej
Wbrew pozorom zwolenników takiego podejścia nie brakuje i coraz głośniej manifestują oni swoje poglądy. Wielotysięczny tłum tzw. antycovidców zebrał się w ostatnich tygodniach w stolicy Niemiec pod Bramą Brandenburską. Ich marsz został jednak rozwiązany przez policję tuż po rozpoczęciu. Powód? Uczestnicy oczywiście nie przestrzegali wymogów sanitarnych. Ostentacyjnie nie zachowywali dystansu między sobą i nie nosili maseczek.
Marsze w wielu miastach
Na najbliższą sobotę zostały zaplanowane "Marsze o wolność" rodzimych przeciwników koronawirusowych restrykcji. Odbędą się one w wielu miastach w całym kraju. Jeden z nich odbędzie się w Gdańsku. Uczestnicy zbiorą się pod fontanną Neptuna
Czytaj również: Chorzy na COVID-19 apelują do ozdrowieńców o podzielenie się osoczem
- Marsz o wolność to kontynuacja wielotysięcznych protestów, które odbyły się w Polsce od początku ogłoszenia epidemii, a zwłaszcza 6 czerwca (Międzynarodowy Protest Przeciw Przymusowi Szczepień), 10 lipca, 16 sierpnia i 12 września 2020 r. Są to protesty ponad podziałami światopoglądowymi i politycznymi z udziałem różnych środowisk i organizacji, które upominają się o podstawowe prawa i wolności, czyli m.in. Ogólnopolskie Stowarzyszenie Wiedzy o Szczepieniach STOP NOP, Konfederacja Korony Polskiej, Stowarzyszenie WIR Masz Głos, Jedność Narodu, Strajk Przedsiębiorców oraz Narodowy Strajk Polaków - czytamy na stronie organizatorów wydarzenia.
Chcą zaleceń, a nie nakazów
Żądania sformułowane przez uczestników marszu można streścić krótko - zniesienie obowiązku stosowania się do wprowadzonych przez rząd obostrzeń. Ich zdaniem na przykład noszenie masek powinno być nieobowiązkowe. Wzorem Szwecji wszelkie obostrzenia powinny mieć charakter wyłącznie zaleceń, a nie nakazów.
Czytaj również: Trójmiejska branża rozrywkowa protestuje
Sobotnie marsze mają stanowić jedynie zapowiedź większych, które odbędą się na całym świecie w sobotę, 24 października.