• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wieżowce, hotele i duże sklepy w centrum Gdyni

Michał Sielski
23 marca 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 
Czy w okolicach ul. Władysława IV jest jeszcze miejsce na nowe wieżowce? Czy w okolicach ul. Władysława IV jest jeszcze miejsce na nowe wieżowce?

W śródmieściu Gdyni będą mogły stanąć 11-piętrowe bloki oraz centra handlowe. Radni przegłosowali kontrowersyjny plan zagospodarowania przestrzennego części Śródmieścia i Wzgórza św. Maksymiliana.



Czy 11-piętrowe bloki w centrum Gdyni to dobry pomysł?

Wieżowce będą mogły stanąć między stacją SKM Wzgórze św. Maksymiliana a ul. Władysława IV zobacz na mapie Gdyni. W pobliżu będzie można również zbudować hotele i galerie handlowe, podobnie jak na skrzyżowaniu ul. Świętojańskiej i 10 Lutego zobacz na mapie Gdyni.

Miasto nie zgodziło się na wszystkie propozycje deweloperów, którzy chcieli budować tam jeszcze wyższe bloki.

- Wysokość i zagęszczenie zabudowy i tak są duże w porównaniu z sąsiednimi budynkami - podkreśla Marek Karzyński, dyrektor Biura Planowania Przestrzennego Miasta Gdyni.

W Śródmieściu będą też mogły stanąć dwa sklepy o powierzchni handlowej ponad 2 tys. m kw.

Pomysły na zmianę charakteru Śródmieścia mieli radni Platformy Obywatelskiej.

- Należy zapisać w planie ograniczenie lokowania usług o charakterze finansowym na ul. Świętojańskiej zobacz na mapie Gdyni. Wszyscy wiemy, że popołudniami nie ma tam teraz życia - podkreślał przewodniczący PO w Radzie Miasta Gdyni Tadeusz Szemiot.

Jego uwaga nie została jednak uwzględniona. Plan zakłada stworzenie nowych parków przy ul. Władysława IV i al. 17 Grudnia zobacz na mapie Gdyni - wzdłuż torów kolejowych. Przy parku powstanie też ścieżka rowerowa, możliwa jest również budowa Drogi Czerwonej wzdłuż torów od strony ul. Śląskiej zobacz na mapie Gdyni.

Opinie (223) ponad 20 zablokowanych

  • a może tak by parkingi wybudować?

    • 0 0

  • ... (2)

    Bardzo ciekawie będzie jak tam wszystko zabudują. Beton, beton, beton. A gdzie kawałek drzewa i trawy ? Zero terenów zielonych ?

    • 1 1

    • (1)

      ... na wieś, tam jest dużo trawy...

      • 0 1

      • anonimie

        A dlaczego pit na wieś, a nie ty do Warszawy? Dlaczego pit ma się wyprowadzić.

        • 0 0

  • "Pomysły na zmianę charakteru Śródmieścia mieli radni Platformy Obywatelskiej." (15)

    w Gdańsku rządzą już tyle lat i POmysłów co niemiara:)) Gdyby rządzili w NYC pewnie też by zlikwidowali V-Aleje:))
    Wyszczegajcie się przed chorymi POmysłodawcami i takim co wierzą w CUDA:))
    A swoją drogą to szkoda, że RM zatwierdziła tylko 11-piętrowce no chyba, że będą to tak rozłożyste, funkcjonalne i piękne jak Transatlantyk.
    Podoba mi się też pomysł budowy przystanku SKM"Śródmieście", który odciąży GDY.Gł.Osob. i zdynamizuje tamtą część miasta z dużym placem a i w perspektywie wyburzeniu hotelowców stoczniowych oraz tych przy torowych baraków a wybudowanie tam 30-st0 piętrowych wysokościowców.

    • 21 14

    • Jak na początek , zaproponować mogę słownik - WYSTRZEGAJCIE - !!! (13)

      • 9 4

      • Dziękuje (12)

        faktycznie, ale gafa.
        Przepraszam.
        Sam nie wiem jak mi się to tak napisało, bo w myśli pisałem właściwie. Widać byłem podekscytowany POdobnie jak prezydent PO trzęsieniu ziemi w Japonii:))

        Ważne, że wszystko zostało przegłosowane i to szybko. Tylko Hossa ma zdaje się zamiar składać wniosek do sądu, bo nie uwzględniono jej propozycji na 20-sto piętrowe a nie 11-sto maluchy. Pożyjemy zobaczymy?

        • 7 7

        • Bezstronny (6)

          Dla Hossy plany miejscowe, prawo dot. ochrona krajobrazu i przyrody to przekleństwo. Jak dla ogromnej większości deweloperów zresztą. Ale to itak nie zmienia u mnie przekonania, że lobby deweloperskie ma w Polsce dycydujący głos.

          • 4 2

          • Ja tu pisze nie o Kępie Redłowskiej (5)

            A o tym, że Redłowsko-Orłowski krajobraz jest wyjątkowy(ale i cały gdyński także), nie trzeba nikogo przekonywać. Natura obdarzyła nas wspaniałym krajobrazem, z licznymi łagodnymi wzgórzami morenowymi, morzem i rozległymi lasami(TPK) - jeden z największych kompleksów leśnych w Północnej Polsce. W ten naturalny krajobraz nasi przodkowie harmonijnie wkomponowali swoje osady i stworzyli to, co nazywamy krajobrazem kulturowym. Także zabezpieczali się przed najeżdżającymi, zwłaszcza agresywnymi wikingami.

            Dobrze, że Miasto broni tych perełek leżących w obrębie obecnego Rezerwatu - Parku Krajobrazowego i jest dumne na każdym kroku podkreślaja, iż przyroda jest najcenniejszym walorem naszego regionu a zwłaszcza miasta. Ale równocześnie narzekają na… istniejące formy ochrony przyrody, ponieważ rzekomo stanowią one „hamulec rozwoju”. O tym, że ochrona przyrody jest konieczna, niby też nie trzeba przekonywać. Nasz „gdyński raj natury” jest zagrożony, a główne zagrożenie to presja inwestorów, developerów, ale też nieodpowiedzialni mieszkańcy z pieskami oraz „turystyka zbyt masowa”. Problemem są też zwłaszcza nadmorskie „zawłaszczanie ładnych widoków” poprzez intensywne zabudowywanie brzegów i grodzenie dostępu do"tych widoków", co jest niestety tolerowane przez lokalne samorządy w imię fałszywego wspierania rozwoju turystyki i biznesu i przedsiębiorczości. Z tego powodu panuje też przyzwolenie na niszczenie roślinności nadbrzeżnej, więc inwestorzy bezkarnie zasypują gruzami podmokłe brzegi, ale i podmokłe łąki i mokradła jak ma to miejsce w Bernardowie, by… powiększyć swoje działki i stworzyć je użytkowymi.To powoduje proceder zamiany gruntów na budowlane i dewastację coraz to nowych fragmentów krajobrazu. Fakt podałem skrajne przykłady, bo zawłaszczanie terenów zielonych trwa sukcesywnie latami jest notoryczne łamane a nie wszędzie możemy się podeprzeć prawem dot.ochrony krajobrazu i przyrody.

            • 4 4

            • Bezstronny (4)

              Zgoda. Ja nie wierzę żadnym władzom samorządowym, tym bardziej gdyńskim. I nie wierzę, że miasto Gdynia broni tych perełek. Gdyby broniło nie byłoby Orłowskiej Riwiery, ani wciskania plomb w każdy zakątek. Nie byłoby też betonowania Śródmieścia, a rozwój szedłby w innym kierunku. Podane przez Ciebie przykłady dewastacji Bernardowa, turystyki masowej, zabudowywania brzegów, przyzwolenia na niszczenie przybrzeżnej roślinności są takim samym niszczeniem przyrody jak to co wyprawia władza.
              Co do przekonywania o konieczności ochrony przyrody, trzeba przekonywać o tym cały czas, choć jest to praca syzyfowa, bo innej drogi nie ma. Władze Gdyni zrozumieją to gdy stwierdzą, że bez przyrody żyć się nie da.

              • 3 3

              • ja tu nie występuje jako obrońca gdyńskiej władzy (3)

                a nadmienię Ci, że miałem naprawdę ogromnie kłopotliwą z nimi przeprawę. Co prawda było to dosyć dawno, ale poznałem mechanizmy i utrudnienia ich postawy. Choć mój zespół budowy domów indywidualnych był niewielki, ponieważ liczył 15 nieruchomości. Musiałem przygotowywać trzy lokalizacje w róznych dzielnicach z różnymi uwarunkowaniami z Miejscowymi Planami Przestrzennymi. Przy tym poznałem szefów Hossy i innych. Na dodatek musiałem sam zlecać różne badania środowiskowe(dla dobra nas wszystkich), a niektóre były objęte klauzulą tajne ze względu np.na obiekty strategiczne i wynikające z tego tytułu emisje itd. Także sam jako szef zespołu musiałem się imać nie zawsze parlamentarnych sposobów. To jest życie.
                Tylko tak patrząc z perspektywy czasu, doświadczenia i porównań, to powiem Ci szczerze i tak Gdynia ma przewagę nad innymi samorządami.
                Choćby to, że ma ok.45% lasów i terenów zielonych, urzędnicy mają bardziej miastotwórczy niż "typowo urzędniczy" charakter. Są w miarę jasne procedury, regulaminy,...co do zagospodarowania.

                Czy broni czy też nie ekologicznych perełek?
                Tu akurat im wierzę, bo kto stał za "Rezerwatem Redłowskim" w tym i wodnym? A słyszałem już o następnych.
                Kto dba o gdyński niepowtarzalny modernizm?
                Dzięki komu mamy odnawianie Socrealistycznego Dworca PKP?
                Piszesz o betonowaniu Śródmieścia. Więc zapytam. Czy podoba Ci się zasikany plac koło pomnika Żeromskiego z bezokiennymi odrapanymi ścianami o różnej bryle a rzutującymi nieładem architektonicznym bezpośrednio na Świętojańską? Trzy lata temu na Wydz.Arch.PG widziałem bardzo ładny proj. hotelu Żeromski z zielonym ogólnodostępnym atrium w środku. Czy taki budynek uważasz za zabetonowanie?
                Co do "Orłowskiej Riwiery" nie wiem czy pamiętasz jak wyglądał ten teren przed, fakt trochę za intensywnie zabudowali i użyte materiały okładzinowe są niczym ocieplających betonowe gierkowskie bloki. Za same te"baranki" i brak kamiennych lub nawet ładnych naturalnych tynków w moich oczach ten obiekt dyskredytuje Orłowo i traci przez niego także to wspaniałe miejsce. Natomiast dosyć dobrze uporali się z zagospodarowaniem od rzeki Kaczej nawet nie widać, że tam jest pływalnia (no może za blisko tej rzeczki)gdyby dosadzili jeszcze kilkadziesiąt szlachetnych drzew i kilkaset ciekawej roślinności to może i by uszło w tłoku.

                • 3 3

              • Bezstronny (2)

                Jak wspomniałem nie wierzę władzom w Gdyni, tak jak nie wierzę żadnym władzom. Ba, ja nawet nie wierzę zwykłym ludziom, a to dlatego, że większość ludzi ma gdzieś ochronę środowiska, tak jak władze, media, a tym bardziej deweloperzy. Krzyk zwykłych ludzi, którzy bronią „przyrodniczo” jakiegoś terenu ogranicza się wyłącznie do ICH TERENU. Ktoś komu nie podoba się Orłowska Riwiera, ma już gdzieś co się dzieje w Bernadowie (w domyśle, a niech tam się budują, mnie to nie obchodzi). Ktoś kto uważa, że perłą jest Kępa Redłowska, cieszy się, że zaciszna polana na tyłach Karwin jest betonowana przez Eolan. Ja taki nie jestem. Uważam, że o środowisku trzeba myśleć kompleksowo, a nie lokalnie i boli mnie, gdy patrzę na Riwierę Orłowską, Ekolan na polanie na Karwinach, jak o quady, wycinanie drzew przy drogach czy inwazyjne inwestycje narciarskie w Beskidach. Dlatego władze w Gdyni są dla mnie takimi samymi niszczycielami przyrody jak wszyscy, choć oczywiście na mniejszą skalę niż np. władze Warszawy.
                To, że obszar Gdyni pokrywają lasy w 45% to nie zasługa ani Prezydenta Szczurka, ani pana Stępy, ale natury i leśników. Zresztą ten obszar w przyszłości na pewno się zmniejszy, bo co zrobi prezydent Szczurek i pan Stępa gdy zabuduje już wszystko w Gdyni? Czy powie: OK. Przestajemy inwestować, żeby zostawić las? Nie bądźmy naiwni. Z pieniędzmi nikt jeszcze nie wygrał.
                Dbanie o gdyński modernizm?
                No przecież zmiana planu miejscowego w centrum Gdyni, który do tej pory chronił właśnie modernizm, świadczy o czymś przeciwnym. A deweloperzy mają gdzieś gdyński modernizm.

                „Piszesz o betonowaniu Śródmieścia. Więc zapytam. Czy podoba Ci się zasikany plac koło pomnika Żeromskiego z bezokiennymi odrapanymi ścianami o różnej bryle a rzutującymi nieładem architektonicznym bezpośrednio na Świętojańską? Trzy lata temu na Wydz.Arch.PG widziałem bardzo ładny proj. hotelu Żeromski z zielonym ogólnodostępnym atrium w środku. Czy taki budynek uważasz za zabetonowanie?”

                Odpowiadam: Tak podoba mi się placyk koło pomnika Żeromskiego, ale bez meneli psich kup i odrapanych ścian. Tak jak podobał mi się skwerek na którym stoi teraz Centrum Kwiatkowskiego.
                Bardzo często czytam, że psie kupy, menele, ściany odrapane, jakieś krzaczory stanowią świetne wytłumaczenie do zabudowy.
                Czyli lepiej zabudować niż zadbać o porządek. Lepiej zabudować niż ścigać meneli i właścicieli psów, edukować społeczeństwo. Ja mam zatem pytanie. Gdyby nie było tam psich kup, ani meneli, teren byłby czysty z bujną zielenią, a ściany nieodrapane to uważasz, że teren nienależałoby niezabudowywać? Obydwaj dobrze wiemy, że nie to jest powodem i że te psie kupy to jest wyłącznie dymna zasłona. W przeciwnym razie ile miejsc w lesie należałoby zabudować, o ogródkach działkowych nie wspomnę. Za brud i bałagan na terenach zielonych odpowiada niska kultura i poziom cywilizacyjny naszego społeczeństwa, co stanowi świetne wytłumaczenie dla lobby deweloperskiego, a nie zieleń,.
                Osobiście uważam, że zabudowanie tego terenu jest złym rozwiązaniem i że nawet postawienie tam nawet atrium jest zwykłym zabetonowaniem parczku.

                Co do Orłowskiej Riwiery, to dokładnie pamiętam jak wyglądał ten teren: rosły tam samosiejki i było tam zielono. Pytanie: I co z tego?
                Budowa Orłowskiej Riwiery jest kolejnym przykładem zaboru przestrzeni publicznej pod tereny prywatne, w większości betonowe. Podobny los spotkał tereny przy Al. Zwycięstwa i ul. Ormowskiej. Pytanie: Co następne? Nie ma co się zachwycać zielenią, która ewentualnie by mieli dosadzić w Riwierze Orłowskiej, bo i tak nie będziesz miał tam wstępu.
                Wybacz, ale do władz Gdyni nie przekonuje mnie nawet ich troska odnośnie Kępy Redłowskiej, bo nie wierzę, że troska ta będzie trwała. I dobrze o tym wiesz.

                Gdyby władze miasta Gdyni promowały rozwój zrównoważony, a nie powielały to co jest charakterystyczne dla wszystkich miast w Polsce, to zmieniłbym zdanie.

                • 3 3

              • "to nie zasługa ani Prezydenta Szczurka, ani pana Stępy, ale natury i leśników" (1)

                Przez swoje zacietrzewienie możesz więcej stracić niż zyska faktycznie środowisko. Bo widzisz nawet leśnicy nic nie mogą ponieważ mają z góry określone "planowane wycinki" i o wsparcie proszą samorząd gdyński i prawników, aby za bardzo nie eksploatować i nie niszczyć przyrody. To nie jest tak jak myślisz, że prezydentowi tak jednemu jak i drugiemu zależy na ogołocenie Gdyni z zieleni:) Oni mają więcej presji z różnych środowisk a do tego muszą jeszcze kontrolować urzędników. Myślę, że każda władza uwielbia uszczęśliwiać ludzi, najczęściej na siłę, czasami wbrew woli zainteresowanych. Każdy z nas uwielbia budować, bo chce być zapamiętany w świadomości pokoleń obecnych i przyszłych jako „ten budowniczy” to drugi chyba nas - jako hs, genetyczny zaprogramowany system, zaraz po przekazywaniu genów. W innym wypadku bylibyśmy chyba ułomnymi. Nie wchodząc już głęboko w sprawy mikro i makrokosmosu. Nie chcę być bluźniercą gotowym zniszczyć to, co z wysiłkiem i poświęceniem wcześniej stworzono, ale każdy też z nas ma - zwłaszcza mężczyzn swoją niepowtarzalność i własną drogę, którą próbuje odkrywać. Dlatego tak wielki mit Jazona, Itaki, Odysa,.. kobieta bardziej kojarzy się nam Ta od domowego zacisza, czekania,.....
                Tak się składa, że do niektórych zaczęło przemawiać od 1989 r. ale i zatruwać nasze umysły zbitką słów „społeczeństwo obywatelskie”, nawołując zewsząd do jego budowy i rozwoju. Widzisz Gdynia od początku miała najwyższy stopień osiągnięć tego celu i jjest w Polsce bardzo poważany analizowany przez pryzmat wielu inicjatyw i zachowań społecznych. To wice prezyd. Michał Guć prowadził nie jedno szkolenie nawet na Uniwersytecie Warszawskim czerpiąc inspiracje ze swoich dalekich światowych wypraw, ale też z gdyńskich praktyk, wydał też w tym temacie wiele pozycji książkowych. Fakt, że ludzie są zmienni i podlegają różnym wpływom. Raz uzyskuje aprobatę i poparcie taka czy inna propozycja, innym razem jest totalnie i miażdżąco krytykowany to samo możemy powiedzieć o planie zagospodarowania przestrzennego części Śródmieścia i Wzgórza św. Maksymiliana. W takich sytuacjach słyszymy, że: "Jesteśmy zera ekologiczne", w innym wypadku"Dziki kraj",„Gdynianie nie dorośli”, „to jeszcze nie teraz”, „a jednak może nie budujmy i zabetonujemy” itd.

                Tu jakimś rozwiązaniem jest ten zrównoważony rozwój, ale Gdynia go przestrzega, może w sposób mało wystarczający, ale jednak. Ma ekologiczny transport publiczny, myśli nad pozyskiwaniem eko energii a nawet wspomaga w tym zakresie, stara się o Tristar (jest wiodącą w tym proj.), zagospodarowuje tereny zdegradowane, ..... Moim zdaniem jeszcze trochę za mało poświęca miejsca budownictwu pasywnemu, inteligentnemu, bo w dorocznej nagrodzie"Czas Gdyni" powinno się uwzględniać także a nawet eksponować te elementy.
                Masz do tego co piszesz procedury OOŚ i zapewnienia formalne gwarantujące udziału obywateli w wydawaniu decyzji, a nawet prawo nie tylko„na papierze”. Fakt, są to przepisy nie w pełni wykorzystywane w społeczeństwie. No tak, ale jako odbojnice przecież Gdynia ma ogromną ilość org.pozarządowych? Zapytam więc nieśmiało. Kiedy zaistnieje powszechna świadomość przysługująca im skorzystania z uprawnień jeśli jest tak źle jak piszesz?. Aktualnie jednak Ministerstwo Środowiska oraz inne urzędy i organy administracji publicznej wykazują zerową aktywność w zakresie edukacji obywateli w dziedzinie ochrony środowiska, bo one scedowały to na OPP. Zatem wywieranie społecznej presji w tej dziedzinie pozostaje w rękach organizacji ekologicznych. Są one lepiej zorientowane w problematyce i mają skuteczniejsze prawa procesowe, gdyż działają na prawach strony. Z resztą kiedyś Maciek Muskat w rozmowie ze mną mówił jak to będzie wspaniale, ale jak piszesz (mam nadzieje ten podpis nie wiąże się ze wszystkimi przykrościami i złymi emocjami związanymi z niemożnością realizacji potrzeby lub osiągnięciu Twojego określonego cel) a napisałeś to przez przekore prawda jest natomiast odwrotna.

                I na koniec nie tylko aby Cię pocieszyć dodam, że właśnie to Władze Gdyni tam mocno sprecyzowały i uszczegółowiły sposoby dopuszczalnych informacji na szyldach i reklamach a nawet ze stopniowaniem ich jasności, wysokości itd.
                Potrafiły także zawalczyć przed intensywnością i możliwością zabudowy prawie całych działek, no ale są jeszcze kolegia odwoławcze i sądy:)).
                Niestety tak to zwykle bywa, że w śródmieściu krzyżują się interesy różnych grup; właścicieli terenu, okolicznych mieszkańców, ale też wszystkich nas gdynian, bo to inasza przestrzeń publiczna i chcemy, aby była jak najmniej zdegradowana a najwięcej zadbana i zielona.

                • 4 2

              • Bezstronny

                Można mnie odebrać jako człowieka zacietrzewionego, trudno. Nie mogę obojętnie przejść obok tego, co się dzieje ze środowiskiem, ale nie potrafię inaczej. Nie wiem poza tym, jak mogłoby przez to stracić środowisko. Wszak nazywam rzeczy po imieniu, a prawda nt środowiska nie jest miła, dlatego denerwuje to niektórych ludzi, ale nie wpływa negatywnie na środowisko.

                „Tu jakimś rozwiązaniem jest ten zrównoważony rozwój”
                Otóż to. Każdy tylko rozumie to pojęcie inaczej. Ja go rozumiem w ten sposób: Rozwój zrównoważony to taki, w wyniku którego poziom życia człowieka rośnie bez wzrostu zużycia surowców, energii i przestrzeni. W przeciwnym wypadku mamy do czynienia z mniejszym lub większym rabunkiem, który charakteryzuje dzisiejszy rozwój na świecie i to pomimo wszelkich udogodnień technicznych. A jak chcesz pogodzić wzrost liczby ludności, zwiększonej produkcji i konsumpcji bez zaboru energii, zasobów i przestrzeni? Człowiek musi po prostu zacząć myśleć o przyszłych pokoleniach, by w sposób pokojowy spowodować znośne i godne życie dla ludzi, bo do tej pory regulatorem rozwoju były wojny, kryzysy, rzezie itd. Z jednej strony słyszy się nawoływanie do rozmnażania się (bo społeczeństwo się starze), większej konsumpcji (bo napędza gospodarkę). Weźmy zatem przykład z muzułmanów, ich jest coraz więcej, a przestrzeni do życia i warunków do życia (np. woda) coraz mniej. Gdzie jest granica? To tak w ujęciu makro. W ujęciu mikro, czyli gdyńskim wygląda podobnie. Ma być nas coraz więcej, więcej dróg, domów, samochodów, bo to według prezydenta Szczurka jest rozwojem. a gdzie jest granica? - pytam się. Stąd moje pytania: co dalej gdy deweloperka zabuduje już wszystko? I jak ma się do tego cała medialno-marketingowa otoczka ekologiczna?

                Leśnicy.
                Lasy mają plany wycinki i uważam obecnie prowadzoną gospodarkę leśną, że jest prowadzona w sposób rabunkowy. Widać to gołym okiem w naszych trójmiejskich lasach. Wierzę jednak w to co mówią leśnicy, że robią nowe nasadzenia, że prowadzą gospodarkę zrównoważoną leśną, choć jak wspomniałem, inaczej to wygląda. Przecież te drzewka zanim urosną to minie kilkadziesiąt lat. Co w międzyczasie?

                Oczywiście nie myślę, że prezydent Szczurek, ani pan Stępa, ani jakikolwiek urzędnik czeka tylko, aby zabrać się za lasy, bo to atrakcyjne tereny. Nikt jutro nie ruszy z piłami spalinowymi, aby zrobić zadośćuczynienie deweloperom. Chodzi mi o to, że wolne tereny pod zabudowę w Gdyni się skończą. I co wtedy? Dobrze by było wrócić do tej dyskusji za lat kilkanaście. Poza tym degradacja środowiska nie przebiega w sposób skokowy, ale liniowy, małymi kroczkami.

                „Każdy z nas uwielbia budować, bo chce być zapamiętany w świadomości pokoleń obecnych i przyszłych jako „ten budowniczy” to drugi chyba nas - jako hs, genetyczny zaprogramowany system, zaraz po przekazywaniu genów. W innym wypadku bylibyśmy chyba ułomnymi”.

                Tak, to jest instynkt i atawizm zgodny z prawem natury. Ale z prawem natury zgodne są również wojny, walka i zniszczenie, po to by nowe życie mogło się odrodzić. Człowiek ma jednak rozum i jest w stanie zaplanować swoje poczynania, a nie tylko kierować się instynktem. W przeciwnym wypadku grozi nam kryzys.

                Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że Gdynia ma rozwinięte społeczeństwo obywatelskie. Czy jakiekolwiek plany konsultuje się z mieszkańcami jak np. w Sopocie (www.sopockainicjatywa.org), choć w Gdańsku jest jeszcze gorzej. Tam po prostu mieszkańców się informuje, gdzie będą stać wysokościowce, nie pytając w ogóle o zdanie. Przypuszczam, że gdyby ludzie mieli wpływ to wątpię, aby uchwalono ten plan. Wątpię aby ludzie starsi zgodzili się aby na spacery chodzić na Działki Leśne i do lasu bo skwerki im zabetonowano.

                Kwestia oskarżeń ze wszystkich stron o to, że urzędnicy to „zera ekologiczne”, a drugiej strony, że Gdynia jak nie będzie się betonować to pozostanie skansenem jest zrozumiała. Przecież to nie jest tak, że z jednej strony są deweloperzy i władze miasta, a z drugiej mieszkańcy. Przecież, jak wspomniałem w poprzednim poście, ludzie mają gdzieś środowisko i nie rozumieją procesów nim rządzących. Nie oskarżam władz i nie rozgrzeszam mieszkańców. Władze jednak to są jednak ludzie mądrzejsi niż trolle internetowe wzywające do „przeganiania wrogów postępu” i wyrzucania ich na wieś i powinni kierować się rozsądkiem i długofalowym myśleniem. Obecnie, mam wrażenie, że jednak głos decydujący ma deweloper.

                „Zapytam więc nieśmiało. Kiedy zaistnieje powszechna świadomość przysługująca im skorzystania z uprawnień jeśli jest tak źle jak piszesz?. Aktualnie jednak Ministerstwo Środowiska oraz inne urzędy i organy administracji publicznej wykazują zerową aktywność w zakresie edukacji obywateli w dziedzinie ochrony środowiska, bo one scedowały to na OPP. Zatem wywieranie społecznej presji w tej dziedzinie pozostaje w rękach organizacji ekologicznych. Są one lepiej zorientowane w problematyce i mają skuteczniejsze prawa procesowe, gdyż działają na prawach strony”

                Ekologicznej świadomości społecznej nie ma, a jak jest to ogranicza się do własnego podwórka, o czym pisałem w poprzednim poscie. Edukacja ekologiczna jest obecnie społecznie uznawana za obciach i wszetecznictwo. Hasło ekologia służy dziś wyłącznie w celach medialno-marketingowych i jest po prostu nadużywane, np. ekologiczny SUV, albo betonowe osiedle o nazwie EKOZAKĄTEK, zbudowane na przyrodniczo i krajobrazowo cennych terenach. Jest to czysta hipokryzja i nie ma nic wspólnego z ekologią. Służy wyłącznie celom marketingowym. OPP, które zajmują się kwestią ochrony środowiska w tym główne organizacje ekologiczne są medialnie ośmieszane, nawet, gdy walczą o przestrzeganie prawa i często kłamliwie oskarżane o łapownictwo, oczywiście bez podawania przykładów takich zarzutów. Klimat dla ekologów w Polsce jest bardzo zły i organizacje ekologiczne zmuszone są do ciężkiego parcia pod prąd, aby walczyć o lepszy stan naszego środowisko. Klucz w tej sprawie jest w podejściu mediów. Co nie zmienia faktu, że trzeba o tym mówić i pisać jak najwięcej.

                Gdynia ma wspaniały transport publiczny, jeden z najlepszych w Polsce. W tym przypadku nie mam żadnych zastrzeżeń. Jedynie co to problem z infrastrukturą rowerową, ale który z urzędników o niej decydujących jeździ na rowerze?

                Pozdrawiam

                • 0 0

        • Mogą tam stawiać i niższe i wyższe , (4)

          ala muszą wreszcie się nauczyć : PARKINGI !!!!!! Bez nich , to Gdynia zasłynie jako jeden wielki korek .

          • 8 3

          • A czy zbudowanie parkingu zlikwiduje korki? (1)

            Nie znam takiego miejsca na świecie

            • 0 0

            • no, no

              „Człowiek uwielokrotniony” przez technikę i przemysł wtedy tylko może żyć pełnią życia i szczęścia, jeśli technika, którą się posiłkuje, jest zdrowa, jeśli jej sens nie gubi się w walce z naturą, jeśli to, co daje technika, nie było zapłacone tym, co straciła przyroda.

              • 1 0

          • bez podziemnego(....)parkingu nie dostaną pozwolenia, to chyba proste (1)

            Cieszy mnie natomiast to, że w końcu coś się ruszyło, choćby w uzupełnieniu i powiększeniu spektrum architektonicznego Węzła "Wzgórze", bo ostatnio miałem wrażenie, że Gdynia nieznacznie zostaje w tyle np. w stosunku do W-wy i Wrocka. A to przecież centrum musi się rozwijać i dynamizować pozostałą część miasta. Niestety Gdynia nie ma takich szans na finansowanie wszystkiego z kasy unijnej czy państwowej jak to się dzieje poprzez kolesi w Gdańsku. A jak wiemy niepartyjni samorządowcy nie mają chodów w ministerstwach a nawet w Urzędzie Marszałkowskim, to muszą się ostro brać do roboty i mocno dziać. Do tego Władysława IV z nowym przystankiem SKM"S" będzie miała ogromny potencjał i to tam wraz z Śląską (jak planowała to jeszcze Cegła) przeniesie się Centrum.

            • 9 6

            • Beztronny

              Panie Bezstronny. Też Pana się zapytam. Gdy skończą się już tereny pod zabudowę, to gdzie miasto będzie się rozwijać? Wszak przecież musi się rozwijać.

              Pozdrawiam

              • 3 3

    • Bezstronny- Zygmunt Żmuda Trzebiatowski

      Panie radny na nic ta współpraca z portalem, to że wycinacie niepochlebne opinie dla mistrza bajery to już wszyscy wiedzą.

      • 5 4

  • Budować...

    ...pasują jak najbardziej, bo Gdynia to taka mniejsza Warszawa.

    • 1 2

  • masakra (4)

    chyba kogoś porąbało aby budować 11 piętrowe budynki między SKM na wzgórzu a budynkami 135/137/139!!????? tutaj przed budową tunelu był pięknie zagospodarowany teren zielony, teraz pozostały 2 świerki i nasadzono kilka mikroskopijnych krzaczków, zaraz ktoś powie że z czasem urosną, niestety w miastach dobiera się taką roślinność która stwarza pozory dorastając do niewielkich rozmiarów a co za tym idzie pozostaje nam usiąść w cieniu blokowisk, kamienic i altan śmietnikowych bo te "drzewka" cienia nie dają a co dopiero mówić o zbawczej fotosyntezie. TLENU!!!!!

    • 20 5

    • a widziałeś kiedyś masakrę że tak tu masakrujesz już z powodu drzewka ?? (1)

      • 0 1

      • sam sobie mieszkaj w betonie bez zieleni i drzew ty "wielkomiastowy"!

        • 1 0

    • (1)

      jak chcesz tlenu to na wies!!!!

      • 3 3

      • anonimie

        1. Dlaczego Gdynianin ma się wynieść na wieś, a nie ty do Warszawy?
        2. Jakbyś zauważył, to terenów wolnych ubywa wszędzie, również na wsiach, więc na wieś nie ma co się przeprowadzać, bo za kilkanaście lat deweloperka i tak tam dotrze.

        • 2 2

  • masakra

    Gdynia miastem Betonu !
    Niech PO-wcy pojada do Berlina i zobacza jak wyglada nowoczesne miasto! tam sie buduje piekne obiekty, ale i duze drzewa tez sie zostawia.
    A tu co? Las betonowych slupow przed skm-ka i do tego dojda betony-wiezowce!
    Pieknie. Chyba sie z tej " nowoczesnej Gdyni wyniose", bo szlag mnie zaczyna trafiac. A wszysko to Szczurek, Stepa i reszta zalogi. BUUUUUUU...

    • 2 1

  • koniec pieknej Gdyni

    Gdynia jest pięknym miastem ponieważ nie posiada wysokiej zabudowy. To powoduje że w mieście jest dużo słońca. Takie tragiczne pomysły jak SeeTowers tylko zniszczą piękną modernistyczną Gdynię. Niestety decydenci przeważnie bez wyobraźni tego nie rozumieją.

    • 4 2

  • część planów zagospodarowania Gdynii

    jest dostępna tu:

    • 0 1

  • Czy ja wiem czy kontrowersyjny?W końcu mamy coraz więcej mieszkańców w naszym mieście:) (6)

    • 134 46

    • no właśnie Panie Sielski

      ... a kto powiedział, że kontrowersyjny? Przyjęty prawie jednogłośnie. Normalny plan realizujący potrzeby miasta, mieszkańców, turystów, inwestorów. Im bliżej Wzgórza i SKM tym zabudowa wyższa. Do tego dochodzą konieczne, bo miastotwórcze obiekty handlowe, galerie, hotele. Mi się plan podoba

      • 1 1

    • Niestety... (1)

      Nie mamy coraz więcej mieszkańców.Od kilku lat ubywa nam ich.Do dawnych 250.000 brakuje jakieś 3000 :[

      • 7 2

      • a niech budują

        więcej pracy będzie, rozwinięte miasto przyciąga inwestorów itd itd. Jestem z Gdańska, ale tak to tylko śledzie z Gdyni potrafią i to plus duży

        • 0 2

    • a tam jeszcze jest miejsce by budować? (1)

      • 10 17

      • proszę cie!

        tam jest mnóstwo miejsca pod zabudowę!

        • 12 1

    • właśnie istniejąca zabudowa Gdyni...

      ...stwarza doskonałe warunki do wkomponowania w nią wieżowców.

      A zapchanie tych dziur w zabudowie jest dobrym pomysłem, na który wreszcie ktoś wpadł.

      • 44 8

  • skyscrapers (1)

    Zbudować 30-40 pięter a nie po 11... Ludzie duże budynki będą ładnie wyglądać i przyciągać turystów tak jak w Miami :))

    • 155 37

    • hahahaaa. idiota

      i nawet nie użyteczny.

      • 1 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane