• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zmarł Maciej Bukowski, twórca Mango

Michał Sielski
10 stycznia 2024, godz. 11:15 
Opinie (96)
aktualizacja: godz. 13:00 (10 stycznia 2024)
Maciej Bukowski zmarł w wieku 60 lat. Maciej Bukowski zmarł w wieku 60 lat.

Maciej Bukowski zmarł 10 stycznia 2024 r. po wieloletniej walce z chorobą nowotworową. Gdyński przedsiębiorca i filantrop, twórca telezakupów Mango, były sponsor Arki Gdynia, organizator balów charytatywnych i aktywny uczestnik niezliczonych aktywności, które pozwalały pomagać słabszym. Od wielu lat zmagał się z nowotworem, ale do ostatnich dni był bardzo aktywny. Pogrzeb Macieja Bukowskiego odbędzie się w sobotę 13 stycznia 2024 r. na cmentarzu na Witominie.



Działalność biznesowa Macieja Bukowskiego



Gdyby wyliczyć wszystkie sukcesy biznesowe Macieja Bukowskiego, zabrakłoby miejsca w niejednej gazecie. Największym z nich były oczywiście Telezakupy Mango - w latach 90. był to projekt w Polsce rewolucyjny. Ale wcale nie nowy na świecie, bo Maciej Bukowski wprost przyznawał, że zainspirował się sprzedażowymi telewizjami, które oglądał dzięki pierwszej antenie satelitarnej.

Zaczął od sprzedaży niemieckich środków na odchudzanie i nabłyszczaczy do karoserii samochodowej. Początkowo sprzedawał w telewizji Teletop, a po dwóch latach rozszerzył działalność i coraz szersza gama produktów prezentowana była w Polonii 1, Super 1, RTL 7, a na koniec w niemal wszystkich kanałach sieci TVN. Dla wszystkich był to świetny biznes. Mopy, noże, krajalnice i niezliczone sprzęty AGD, RTV i przeróżne gadżety były sprzedawane dosłownie na TIR-y, a telewizja dostawała ok. 25 proc. zysku. Potem doszły do tego jeszcze sklepy stacjonarne, a w końcu własna telewizja - Mango24, gdzie przez całą dobę trwała sprzedaż.

Biznes z ludzką twarzą



Potem przyszedł czas na inwestycję w nieruchomości. Maciej Bukowski zbudował sobie na Kamiennej Górze okazałą willę z widokiem na Zatokę Gdańską, ale kupił też kilka lokali w Śródmieściu Gdyni. I wynajął, głównie pod bary i restauracje.

Gdy zaczęła się pandemia koronawirusa i lokale gastronomiczne zostały przymusowo zamknięte, rozpoczął akcję "Tarcza nie starcza".

"Wszystkich najemców lokali gastronomicznych, należących do Mango Investment, zwolniłem z czynszu od marca do końca zadymy z koronawirusem. Uważam, że tak trzeba pomagać. Bardzo chcę, aby moi najemcy nie zbankrutowali i wrócili na swoje miejsca" - ogłosił na Facebooku przedsiębiorca.

Przedsiębiorca z Gdyni sam ratuje swoich najemców, bo... tarcza nie starcza Przedsiębiorca z Gdyni sam ratuje swoich najemców, bo... tarcza nie starcza

Działalność charytatywna Macieja Bukowskiego



Taki właśnie był. Nie tylko nigdy nie odmawiał pomocy, ale też oferował ją sam, gdy widział, że jest potrzebna. Rok temu odbył się z jego inicjatywy kolejny bal charytatywny wspierający rozbudowę Oddziału Hematologii. Oddziału, na którym nie raz ratowano mu życie. Za co zresztą często publicznie dziękował. Wymieniając nie tylko utytułowanych lekarzy, ale pielęgniarki i inne osoby, o których innym zdarza się zapominać.

Współfinansował wiele akcji WOŚP, włączał się w Szlachetną Paczkę, pomagał też w wielu mniejszych akcjach. Najczęściej po cichu, bez rozgłosu, bez pozowania do zdjęć w mediach. Częściej można go było spotkać na korytarzach szpitali, które wspierał, niż na balach charytatywnych.

Był też sponsorem piłkarzy Arki Gdyni i gdy tylko mógł, to pojawiał się na meczach. Jego rodzina cały czas była blisko sportu, bo żona Dorota grała w najlepszej żeńskiej drużynie koszykarskiej w historii - Lotosie Gdynia, który podbijał europejskie parkiety.

Dzielił się tym, co miał, bo życie ciężko go doświadczyło. Chorować zaczął ponad 20 lat temu. Zaczęło się od ziarnicy złośliwej, której leczenie przyniosło efekty tylko na chwilę. Choroba przekształciła się w dużo groźniejszego chłoniaka złośliwego. Życie przedłużył mu przeszczep szpiku od nieznanej osoby. Dwa lata później byli już przyjaciółmi:

Znany gdynianin poznał dawcę szpiku Znany gdynianin poznał dawcę szpiku

Nawracająca choroba wygrała



Przez ostatni rok cierpiał coraz bardziej. W sylwestra na Facebooku opublikował przejmujący wpis, który najlepiej to podsumowuje. Wynika z niego, że wiedział już, że to jego ostatnie dni na tym świecie:

2023. To był dla mnie jeden z trudniejszych okresów w życiu. Spędziłem ponad 100 dni w  salach szpitalnych. Przeszedłem zabieg ratujący życie. Chciałoby się rzec: jesteśmy już blisko, jak trąbili jeszcze niedawno Kaczyński z Maciarewiczem, niestety tym razem nie do końca tak jest. Moje szczęście, rokowania powoli są na wyczerpaniu. Bardzo chcę tradycyjnie podziękować lekarzom, którzy tak wiele sił i energii poświęcają, żeby mnie ratować. W tym roku, oprócz jak zawsze niezawodnej hematologii pod kierownictwem dr Wandy Knopińskiej Posłuszny, doszła urologia, której bardzo dziękuję za opiekę, w szczególności dr. Mieczysławowi Kłapotowi, który podjął się bardzo trudnej operacji. Pani prezes Szpitali Pomorskich Jolancie Sobierańskiej Grenda. Jest naprawdę wiele osób, którym warto podziękować: zawsze pielęgniarkom, w szczególności pani Basi, Beacie, Ilonie - bez których to wszystko nie mogłoby funkcjonować.

Dzieci zjechały na wigilię, a ja 10 minut przed ceremonią odwieziony do szpitala. Takie to ze mną jest życie...

Dlatego też przepraszam wszystkich, że nie składałem życzeń świątecznych. To, że jeszcze nie odpuszczam, to dług wobec Doroty i dzieci, które nie odpuszczają w żaden sposób, a ja nie chcę ich zawieść. Chciałbym bardzo być świadkiem jeszcze paru ważnych momentów w ich życiu. Może matura, ślub, dziadek?! Z drugiej strony niech korzystają z życia (...).

Dziękuję raz jeszcze. Naszym przyjaciołom, znajomym, kolegom, koleżankom.

Pozytyw jest taki, że zaraz idę do domu spędzić sylwestra z Dodunią.

W końcu sami.

SZCZĘŚLIWEGO ZDROWEGO NOWEGO ROKU ŻYCZY CAŁA RODZINA BUKOSIÓW

Pogrzeb Macieja Bukowskiego



Pogrzeb Macieja Bukowskiego odbędzie się w sobotę 13 stycznia 2024 r. O godz. 11:30 zaczyna się różaniec, a o godz. 12:00 odbędzie się msza w kościele NMP Królowej Polski, wejście od ulic Świętojańskiej. Następnie udajemy się na Cmentarz na Witominie. Odprowadzenie do grobu planowane jest ok. godz. 13.

Miejsca

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (96)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane