- 1 Z dworca na Jasień 80 zł (610 opinii)
- 2 Mapa pożarów aut w Trójmieście (93 opinie)
- 3 Zamkną ulicę w Sopocie na 3 miesiące (37 opinii)
- 4 Zaśmiecone gdyńskie westerplatte (62 opinie)
- 5 Nowe oblicze Wroniej Górki na Aniołkach (39 opinii)
- 6 Zapomniany minister i jego gdyńska historia (45 opinii)
Czy radny potrącił policjanta? Prokuratura potwierdza wersję policji
Czy gdański radny PiS - Jerzy Milewski - potrącił policjanta? Czy może to policjant sfingował całą sytuację, aby wlepić radnemu mandat? W sprawie zdarzenia z listopada ub. r. jest coraz mniej pytań i coraz więcej odpowiedzi: sąd niedługo zajmie się wnioskiem o ukaranie radnego, a prokuratura właśnie umorzyła postępowanie dotyczące rzekomych nieprawidłowości w działaniu policji.
Wersja policji: policjant zatrzymywał kierowcę łamiącego przepisy
Według policji, na rondzie nastąpiła czasowa zmiany organizacji ruchu z uwagi na odbywającą się imprezę w Ergo Arenie. Aby jej uczestnikom umożliwić szybszy wyjazd od strony Placu Dwóch Miast, zostały utworzone dwa pasy ruchu przez całe skrzyżowanie, w kierunku do Drogi Zielonej. Wjazd w ul. Łokietka był niemożliwy.
Właśnie wtedy Jerzy Milewski, jadąc lewym pasem ruchu na rondzie, na wysokości zjazdu z niego w ul. Łokietka, miał nie zastosować się do wyraźnych sygnałów dawanych przez policjanta kierującego ruchem. Według policji, radny zjechał na prawy pas ruchu, który był oddzielony pachołkami drogowymi, a następnie wjechał w ul. Łokietka i przemieszczał się dalej "pod prąd".
Wtedy to właśnie policjant - aby uniemożliwić mu dalszą jazdę - miał stanąć przed pojazdem, a radny miał go potrącić, uderzając w jego prawe kolano i stopę.
Radnego przebadano alkomatem - był trzeźwy. Wystawiono mu jednak mandat za niestosowanie się do poleceń policjanta oraz drugi - za przewożenie dziecka bez specjalnego fotelika. Policjanci próbowali wystawić mu także trzeci mandat: za spowodowanie kolizji, ale radny odmówił.
Wersja radnego: policjant sfingował całą sytuację
Zupełnie inaczej bieg wypadków przedstawił Jerzy Milewski, który potwierdził nam w listopadzie zeszłego roku, że brał udział w zdarzeniu, ale stwierdził, że polegało ono "na chamskim zachowaniu się policji".
Wedle jego wersji, za miejscem, w którym policja zamknęła ruch, znajdował się wjazd do Hipodromu, w kierunku którego zmierzał. Zobaczył jednak, że od strony Sopotu jezdnia jest również zamknięta. Był więc - jak twierdzi - w takiej sytuacji, że nie mógł tam dojechać ani od strony Żabianki, ani od strony Sopotu. W związku z tym próbował "wsunąć się" pomiędzy pachołki, "żeby zjechać i zapytać policjanta co ma zrobić".
- Pan policjant próbował mnie wkręcić w ten sposób, że podszedł do przodu mojego samochodu, podstawił nogę, udając, że go najechałem i się przewrócił - powiedział nam radny Milewski, kiedy w listopadzie zeszłego roku zapytaliśmy go o zdarzenie.
Stwierdził też, że policjant nie chciał się przedstawić, a także odmówił podania informacji o tym, kim jest jego dowódca.
Policja chce ukarać radnego za wykroczenie
W związku z tym, że radny Milewski odmówił przyjęcia trzeciego mandatu - tego, który dotyczył spowodowania kolizji - policja wszczęła postępowanie, które zakończyło się w marcu tego roku skierowaniem do sądu wniosku o ukaranie radnego.
Pierwotnie trafił on do Sądu Rejonowego Gdańsk-Północ, sąd ten jednak odmówił zajęcia się sprawą ze względu na to, że dotyczy ona gdańskiego radnego i gdańskich policjantów. Postanowiono więc, że sprawą zajmie się sąd w Sopocie. Problem w tym, że do tej pory nie przekazano tam nawet akt sprawy.
- Faktycznie w dniu 23 marca wydano postanowienie o przekazaniu sprawy do Sądu Rejonowego w Sopocie. Był jednak problem ze skutecznym doręczeniem postanowienia, a w konsekwencji uprawomocnieniem orzeczenia. 13 lipca akta trafiły do sędziego do uprawomocnienia - zostaną zatem przesłane w najbliższym czasie do Sopotu - mówi sędzia Tomasz Adamski, rzecznik Sądu Okręgowego w Gdańsku.
Warto tu zaznaczyć, że zgodnie z obecnie obowiązującym prawem, sprawa o wykroczenie ulega przedawnieniu po dwóch latach od wszczęcia postępowania.
Milewski skarży się na policjantów - prokuratura umarza postępowanie
Niezależnie od prowadzonego przez policję postępowania, radny Milewski sam zgłosił się do prokuratury i złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przez policjantów przestępstwa. Twierdził, że nie dopełnili oni swoich obowiązków, przekroczyli uprawnienia, ale też poświadczyli nieprawdę, a nawet sfałszowali dowody (zapis z monitoringu).
Prokuratura badała sprawę przez kilka miesięcy, po czym, już latem tego roku, umorzyła postępowanie.
- W oparciu o zebrany materiał dowodowy nie stwierdzono, aby funkcjonariusze przekroczyli swoje uprawnienia bądź też nie dopełnili swoich obowiązków. Ich działanie było adekwatne do sytuacji, a wystawione mandaty zasadne. Prokurator nie stwierdził też manipulowania dowodami, w tym zapisem z monitoringu. Nie stwierdził także, aby doszło do poświadczenia nieprawdy, bo wersję policjantów potwierdziły trzy niezależne ekspertyzy - mówi Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Zaznacza jednak, że postanowienie nie jest prawomocne, bo radny Milewski zaskarżył je.
- Zaskarżyłem postanowienie prokuratury, bo wszystko, co tłumaczyłem od samego początku tej sprawy, potwierdza się: policjant celowo sfingował całą sytuację, a w późniejszym postępowaniu policji widzę nierzetelność w posługiwaniu się dowodami. Prokuratura nie wzięła zresztą pod uwagę kluczowych dowodów, np. nagrania z monitoringu [prokuratura twierdzi, że zabezpieczyła i analizowała to nagranie - przyp. red.]. Po prostu wersja policji nie znajduje potwierdzenia w faktach - mówi radny Milewski.
Opinie (278) ponad 10 zablokowanych
-
2017-07-25 15:27
Zanim zacznie wyrokować w sprawie (4)
pamiętajcie, że obie wersje są prawdopodobne. Z jednej strony mamy działacza PiS (a więc gościa z ugrupowania, które uważa że jest ponad prawem) ale z drugiej strony jest policja (gdzie znane są przypadki preparowania sprawy).
Wersja, że radny próbował się "wsunąć" przemawia na jego niekorzyść i pokazuje, że mimo wszystko pchał się tam, gdzie nie powinien. Jakże łatwo w takiej sytuacji podejść do takiego cwaniaka i powiedzieć: potrąciłeś mnie w kolano (aż się czasami prosi).
Nie wiemy jak było. Nie można jednak wykluczyć żadnej wersji.
Gdybym miał jednak obstawiać w punkcie przyjmowania stawiania zakładów to postawiłbym na wersję policjanta.- 34 15
-
2017-07-25 15:44
tu nie ma czego wykluczać - są dowody i sprawa jest jasna! (2)
- 7 2
-
2017-07-25 16:26
W jaki sposób jasna? (1)
Byłeś na miejscu? Jest monitoring?
- 4 4
-
2017-07-26 08:52
no jest napisane przecież, że w oparciu o materiał dowodowy niestwierdzono przekroczenia uprawnień
To już czytać nie potrafisz?
- 4 0
-
2017-07-25 16:54
W oczach pisowskich aparatczykow nie ma drugiej wersji .Zostala juz wyjasniona wersja wypadku z soltysowa?
- 6 1
-
2017-07-25 15:29
PiSSowski cwaniaczek
- 64 12
-
2017-07-25 15:31
Pamietam tą sprawę (2)
zastanawia mnie 1.dlaczego miałby kłamać - mandat ? ma kasę to nie jest problem, 2 rzecz dlaczego On złożył wniosek o zabezpieczenie monitoringu który został nieuznany przez prokuraturę...
- 15 28
-
2017-07-25 16:54
Prokuratura to nie sad
- 3 1
-
2017-07-26 13:08
Dlaczego miałby kłamać???
Mimo, iż jest biznesmenem i ma pieniędzy górę, nie ma nieskończonego konta na punkty karne. Ale byłby wstyd, gdyby taki sobie radny partii rządzącej stracił prawo jazdy. Ponadto wielokrotnie zdarza się, że tacy właśnie walczą z zasady - "co ???ja nie mam racji???". Tacy właśnie najbardziej wiją się jak węże. Właśnie też dlatego niezawisły sąd go osądzi.
- 2 1
-
2017-07-25 15:32
z Pisu, i wszystko jasne. ..
obciązyc go kosztami to przestanie się pienić.
- 45 14
-
2017-07-25 15:33
no to teraz 'zero' zmieni tak sędziów ...
... że będzie wina Tuska !!!
- 44 7
-
2017-07-25 15:33
Prokurator, któremu szefuje Ziobro umorzył postępowanie ws zawiadomienia członka PiSu? (1)
Kurczaki, co z tym państwem totalitarnym?
- 19 6
-
2017-07-25 17:21
Może zbyt rzadko go w Torunie na audiencji widywano.
No i wypadł z łask.
- 5 0
-
2017-07-25 15:35
To idealny przykład wszystkich kierowców ale dla lemingów liczy sie tylko z jakiej parti
PO uniewinnić i odznaczyć jesli spisu to ukrzyżować :)
- 8 35
-
2017-07-25 15:37
Jeśli z pisu to tak
- 17 5
-
2017-07-25 15:38
Radny
Blaszczak juz tam dziala biedny policjant bedzie winny na bank!To jest wlasnie sprawiedliwosc!!!!!!!!
- 39 9
-
2017-07-25 15:38
No i jak Pis zreformuje sadownictwo to Ziobro przysle sedziego ktory unieiwnni rqdnego a posadzi policjanta. W imie prawa. I sprawoedliwosci.
- 44 5
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.