- 1 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (86 opinii)
- 2 Rejsy sezonowe: dokąd popłyniemy? (128 opinii)
- 3 Pod prąd uciekał przed policją (230 opinii)
- 4 35 mln zł na remont gmachu Straży Granicznej (57 opinii)
- 5 Ukraińcy z Trójmiasta pojadą na front? (672 opinie)
- 6 Rozbój w kolejce SKM. Interwencja SOK (99 opinii)
Ekologiczni parlamentarzyści
- Do uczestnictwa zaprosiliśmy wszystkie szkoły licealne i gimnazjalne z naszego rejonu i z Gdańska - mówi Aleksandra Bodnar, kierownik Działu Ochrony Środowiska KZG "Dolina Redy i Chylonki". - Każda placówka mogła wydelegować trzech uczniów, których wyznaczała na drodze wewnętrznych eliminacji.
Przykład Młodzieżowego Parlamentu pokazuje, że ekologia przygotowana w odpowiedni sposób naprawdę może zainteresować. Jest to szczególnie ważne w przypadku młodzieży, która jest dosyć trudnym i wymagającym odbiorcą. Obrady MPE składały się z dwóch części. Najpierw uczestnicy zostali podzieleni na dziesięć grup roboczych, w których pracowali nad wybranymi tematami dotyczącymi ochrony środowiska i zagrożeń. W kolejnej części prezentowali na publicznym forum wnioski ze swoich dyskusji.
- Obecnie młodzież naprawdę potrafi dyskutować i często nawet nam zadaje trudne pytania - mówi Aleksandra Bodnar. - Staramy się przekazywać wnioski do zainteresowanych, czyli urzędników różnych szczebli i osób ważnych dla lokalnych środowisk. Najważniejsze jest jednak to, że młodzi ludzie kształtują tu swoje postawy, poszerzają wiedzę. W ten sposób trafiamy również do dorosłych, a dzisiejsi uczniowie w przyszłości staną się przecież decydentami. To, co robimy teraz, zaowocuje w przyszłości.
Działania Młodzieżowego Parlamentu Ekologicznego są doceniane nawet na najwyższych szczeblach. Swoje listy do uczestników przesłali między innymi marszałek Sejmu Marek Borowski i marszałek Senatu Longin Pastusiak. Jeśli idea dyskusji o ekologii będzie kontynuowana (a wszyscy mają taką nadzieję), to wkrótce, biorąc pod uwagę zainteresowanie młodzieży, trzeba będzie poszukać większej sali obrad.
Opinie (9)
-
2002-04-15 09:50
Doprawdy?
"Obecnie młodzież naprawdę potrafi dyskutować i często nawet nam zadaje trudne pytania - mówi Aleksandra Bodnar".
NIesamowite, a ja zawsze myślałem, że młodzież to imbecyle!
W każdym razie za moich czasów młodzież (np, tacy 18-to 20-to latkowie) potrafiła tylko gęgać coś bez sensu i rozumienia, a pytania były co najwyżej na poziomie: mamo, a co to znaczy np. prostytutka?- 0 0
-
2002-04-15 10:50
Niech sie mlodziez wyszumi, moze nawet w wiekszej sali obrad, a starzy w tym czasie
spokojnie wytna wszystkie drzewaby przygotowac teren pod np. luksusowe osiedla.- 0 0
-
2002-04-15 18:12
jestem ciekawa czy te obrady były lekcja instruktazową dla młodzieży czy dla dorosłych?
- 0 0
-
2002-04-16 08:35
Mam w głowie zamęt...
- 0 0
-
2002-04-16 08:44
Mam w głowie zamęt...
... bo do tej pory myślałem, że ochrona środowiska i ekologia to dwie różne dyscypliny nauki. Pierwsza dotyczy wyłącznie naturalnego środowiska, a druga mówi w jaki sposób rozwijając cywilizację należy chronić naturę. A tu, w tak poważnej gazecie, jedno i drugie wrzucono do jednego kotła.
- 0 0
-
2002-04-16 08:50
Chyba jest na odwrot. Ekologia zajmuje sie badaniem natury, a ochrona srodowiska, jak sam nazawa wskazuje, ochrona.
- 0 0
-
2002-04-16 08:56
Dziękuję za poprawienie
Rzeczywiście, mając totalny zamęt w głowie, napisałem odwrotnie. To ekologia zajmuje się badaniem natury i nie ma nic wspólnego z ochroną środowiska. Dlatego ten młodzieżowy parlament nie jest ekologiczny. Ale jak go nazwać, skoro zajmuje się ochroną środowiska? Może ktoś wymyśli właściwą nazwę. Parlament Ochrony Środowiska?
- 0 0
-
2002-04-16 10:42
Ma racje
ten z zametem w glowie, Oliwianin. Sami parlamentarzysci walneli sie z niefortunnym nazwaniem. Dzisiaj wszystko jest ekologiczne, wiec dlaczego i oni nie moga byc tez EKOLOGICZNI. Przeciez to nic nie kosztuje, ze plota bzdury. Gorzej, ze powtarza za nimi "Glos Wybrzeza" bez zadnego komentarza.
Sie ma.- 0 0
-
2002-04-19 10:30
Pastusiak i ekologia
Ten spec od amerykanskich prezydentow moze duzo na ten temat powiedziec. Na przyklad dlaczego Ameryka tak zazarcie walczy i wetuje wszelkie proby prawnego ograniczenia emisji gazow powodujacych tworzenie dziur ozonowych w atmosferze,
Gdyby szczerze powiedział o pobudkach kolejnych amerykanskich prezydentow w tej sprawie wiele nauczylby naiwną młodzież która zajmuje się kwiatkami, psiaczkami, ekologią i różnymi innymi wielorybami.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.