- 1 Z dworca na Jasień 80 zł (613 opinii)
- 2 Mapa pożarów aut w Trójmieście (93 opinie)
- 3 Zamkną ulicę w Sopocie na 3 miesiące (38 opinii)
- 4 Co się wydarzyło na lotnisku z piątku na sobotę (366 opinii)
- 5 Zaśmiecone gdyńskie westerplatte (62 opinie)
- 6 Nowe oblicze Wroniej Górki na Aniołkach (39 opinii)
Gdańsk oczami opozycji: poprawić jakość życia w dzielnicach
Zamiast stadionu i ECS, mieszkania komunalne, remonty dzielnic, nowy ład komunikacyjny wewnątrz miasta, aktywizacja gdańszczan - to tylko niektóre pomysły, jakie opozycyjni radni zrealizowaliby, gdyby doszli do władzy. Tydzień temu prezentowaliśmy pomysły sopockiej opozycji, a w przyszłym tygodniu zaprezentujemy, jak miejskie inwestycje ocenia opozycja w Gdyni.
Przypomnijmy: przed Euro 2012 Gdańsk zrealizował kilka inwestycji infrastrukturalnych. Wzbogaciliśmy się o nowy stadion, terminal na lotnisku, postawiono też na inwestycje drogowe, w tym przebudowę ul. Jana z Kolna, lotniskowy odcinek trasy Słowackiego. Zmodernizowano też linię tramwajową na Węźle Kliniczna i linię kolejową na stadion. Trwa budowa Tras Słowackiego i Sucharskiego. Planowana jest nowa trasa tramwajowa na Morenę. W dalekosiężnych planach jest budowa spalarni na Szadółkach, która ma powstać w 2020 roku. Toczą się prace na budowie Europejskiego Centrum Solidarności i Teatru Szekspirowskiego (miasto finansuje ją w minimalnym stopniu).
Gdyby Gdańskiem rządziło SLD, postawiłoby na rewitalizację dzielnic, ale nie tylko społeczną, jak to ma miejsce w Nowym Porcie i Dolnym Mieście, ale też materialną, czyli remont budynków i ulic. SLD nie likwidowałoby szkół ponadgimnazjalnych, zrezygnowałoby natomiast z budowy ECS-u, kładki na Motławą, a także ze stadionu w Letnicy.
- Zamiast stadionu wybudowałabym mieszkania komunalne o różnym standardzie dla młodych małżeństw, czyli o różnej cenie wynajmu, żeby miasto ich nie utrzymywało. W tym względzie mamy deficyt, bo 5 tys. ludzi czeka na mieszkania. Będzie coraz więcej takich ludzi którzy nie będą mieli zdolności kredytowej - podkreśla Jolanta Banach, radna SLD.
Gdyby miastem rządziło PiS, to przede wszystkim dokończyłoby wszystkie inwestycje drogowe. To zagadnienie było też bezdyskusyjne dla Jolanty Banach. Co poza tym?
Gdyby Gdańskiem rządził Wiesław Kamiński, obecnie radny bezpartyjny (27 sierpnia zawiesił członkostwo w PiS), zadbałby o znalezienie własnych środków finansowych na przyszłe aplikacje o kolejne fundusze unijne. W tym celu ograniczyłby wydatki własne miasta.
- Wieloletnia prezydentura Pawła Adamowicza skutkuje rozbudowanymi strukturami zależnych od miasta spółek, instytucji, zasiedziałych urzędników. Powstało imperium, które najpierw trzeba zracjonalizować, by coś zmienić - zaznacza Wiesław Kamiński.
Radny docenia natomiast zrealizowane i realizowane projekty inwestycji drogowych, ale podkreśla, że należałoby poprawić komunikację wewnątrz miasta.
- Konieczny jest nowy ład komunikacyjny, należy wprowadzić nowe rozwiązania, jak bezkolizyjne przejazdy wewnątrz miasta. Na te inwestycje należałoby sięgnąć po fundusze unijne - zaznacza Kamiński. - Konieczne są też inwestycje w kapitał ludzki. Chodzi tu nie tyle o tworzenie np. nowych instytucji kultury, ale projekty środowiskowe. Należy zaktywizować gdańszczan do działań społecznych i kulturalnych. W Gdańsku trzeba rozbić skorupę, by ludzie uwierzyli, że miasto należy do nich. By wiedzieli, że jeśli mają dobry pomysł, to mogą liczyć na wsparcie.
Miejsca
Opinie (127) 10 zablokowanych
-
2012-09-12 21:25
Coś mocno nieaktualne to zdjęcie PGE Areny
bo niebawem po oddaniu stadionu widoczny na zdjęciu polbruk został wymieniony na sztuczną trawę.
- 1 0
-
2012-09-13 01:11
Dla kogo te inwestycje?
brak AquaParku i czegokolwiek sensownego, w zamian pobudowali gigantyczne stadiony i muzea, które będą stały prawie cały czas puste i nikomu nie potrzebne.
- 0 1
-
2012-09-13 12:51
Gdyby nie ten stadion to prawie nic nie wybudowaliby...
Łatwo pomstować na stadiom i domagać się pieniędzy na mieszkania. Ale przypomnę, gdyby nie organizacja EURO2012, nie mielibyśmy inwestycji, które nie musiały startować w konkursach po unijne dofinansowanie, a więc być może zrealizowano by góra 1/3 wybudowanych bądź budowanych dróg i innych obiektów. I wtedy byłby krzyk opozycji: Była szansa, nie wykorzystano, nic się nie dzieję. Ja jednak wolę pewnego Budynia niż tę cieniutką opozycję. Lepszy wróbel w garści....
- 0 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.