- 1 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (203 opinie)
- 2 Będzie łatwiej zaparkować na Świętojańskiej (193 opinie)
- 3 Ławka robi za śmietnik w centrum Gdańska (79 opinii)
- 4 Wałęsa apeluje, Bodnar wraca do spraw (150 opinii)
- 5 Pajęczyny pełne larw na Zaspie (88 opinii)
- 6 Nowy, 20. punkt widokowy w Gdańsku (56 opinii)
30 lat temu doszło do katastrofy autobusowej w Kokoszkach
30 lat temu doszło do wypadku, który wstrząsnął Pomorzem i całym krajem. W wypadku autobusu PKS, 2 maja 1994 roku w Kokoszkach, zginęły 32 osoby, a 43 zostały ranne.
Autobus gwałtownie zjechał na pobocze i wbił się w przydrożne drzewo na długość 4 metrów.
Kiedy rozpoczął się feralny kurs?
Feralny kurs rozpoczął się o 17.50 w Zaworach nad Jeziorem Kłodno. Autobus jechał przez Chmielno, Kartuzy i Leźno do Gdańska.
Tego dnia w autobusie był duży tłok, a od Kartuz kierowca nie chciał już wpuszczać pasażerów. W chwili wypadku na pokładzie znajdowało się 75 osób, zamiast dopuszczalnych 51.
Bilans zdarzenia był tragiczny. Zginęły 32 osoby, a 43 zostały ranne.
Akcja ratunkowa: przebieg
Pierwsi na ratunek rannym pasażerom ruszyli inni kierowcy i lżej ranne w wypadku osoby. Pierwszy zastęp straży pożarnej dojechał z Żukowa po 20 minutach. Jedyną z osób, która pojawiła się na miejscu, był st.bryg. inż. Edmund Kwidziński, który tak wspominał ten dzień w rozmowie, którą przeprowadziliśmy z nim w 2013 roku.
- Mijając wiadukt kolejowy w Leźnie zauważyliśmy, że jest już sznur samochodów w kierunku Gdańska. Dalej wjeżdża się do niedużego lasu. Gdy z niego wyjechaliśmy, ujrzeliśmy tłum ludzi zgromadzony wokół wbitego w drzewo na ok. 4 metry autobusu. Wiedzieliśmy już wtedy, z jaką tragedią przyszło nam się zmierzyć - mówił Kwidziński.
W wypadku najbardziej ucierpieli ci, którzy stali w przejściu wewnątrz autobusu - między siedzeniami.
Nowa tablica upamiętnia ofiary tragicznego wypadku
Trzy osoby zostały skazane
Wyrok w sprawie tragicznego wypadku zapadł w styczniu 1999 r.
Kierowca autobusu został skazany na dwa lata pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem wykonania kary na okres próby czterech lat. Uznano go winnego umyślnego sprowadzenie niebezpieczeństwa katastrofy i nieumyślne jej spowodowanie.
Mistrz stacji obsługi autobusów został uznany za winnego dopuszczenia pojazdu do ruchu. Został skazany na karę jednego roku pozbawienia wolności. Zastępca dyrektora do spraw technicznych usłyszał wyrok 10 miesięcy pozbawienia wolności.
Wykonanie tych kar warunkowo zawieszono na okres próby dwóch lat.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2024-05-02 20:03
(7)
Pamiętam jak dziś,straszna tragedia.
- 187 31
-
2024-05-02 23:33
Svenie (1)
Pamiętasz bo jesteś już stary
- 8 25
-
2024-05-03 12:15
Czy to teraz trollu, takie ważne!
- 13 0
-
2024-05-02 21:04
No tak to przez te autobusy. (4)
Mniały ograniczona technologie i jak pękla opona kierowca nic nieporadził ,zniosło go na drzewo ,winy bym poszukał w tych drzewach dalej stoją ,zamiast je wyviąć
- 7 28
-
2024-05-03 00:28
Bzdura, zgrywusie. (1)
Drzewa są dawno wycięte.
- 3 5
-
2024-05-03 07:53
jednak nie pamiętam jak dziś
- 2 4
-
2024-05-02 22:48
mniały? wyviąć?
co za kalectwo, aż w oczy razi!
"Mniałeś" ograniczone lekcje z języka polskiego? Poszukaj słownika zamiast się tu "wyviącać"- 16 3
-
2024-05-02 22:10
Dokladnie-drzewa zabojcy kierowcow
- 12 3
-
2024-05-02 21:57
Pamietam (3)
Jak w panoramie wyczytywali nazwiska ofiar. Straszna tragednia. Czesc ich pamieci.
- 185 3
-
2024-05-04 07:07
(1)
A droga wciąż w fatalnym stanie . Zawsze na takich dziurach może pęknąć opona !
- 5 1
-
2024-05-04 10:28
Dobre, nowe gumy nie pękają. Poza tym są na rynku run-flaty, które mają wzmocnione boki opony i umożliwiają dalszą jazdę nawet po przebiciu. Gdyby ten autobus miał runflaty to nie byłoby tematu. No, ale polski Janusz zamiast kupić droższe gumy woli kupić tańsze albo eksploatować do granic możliwości (grubo ponad 4-5 lat i/lub poniżej dopuszczalnej wysokości bieżnika).
- 0 2
-
2024-05-03 07:09
Teraz sobie przypomnij jak się pisze z podstawówki.
- 5 16
-
2024-05-02 21:54
To był straszny rok (7)
1 maja F1 arton senna
2 maja kokoszki
Smutny to byl czas- 63 2
-
2024-05-04 10:29
Dlaczego straszny? 17 lipca Brazylia wygrała w finale mistrzostw świata.
- 0 5
-
2024-05-03 19:04
Jesienią tego samego roku Hala Stoczni, a
w Wielkanoc 1995 wieżowiec we Wrzeszczu
- 14 0
-
2024-05-03 11:42
Szkoda senny, a kokoszki to tylko liczby
- 0 33
-
2024-05-03 07:32
Xx
30 kwietnia 1994 na tym samym torze Ratzenberger.
5 mają 1997 Reptowo , katastrofa kolejowa...- 3 0
-
2024-05-02 23:02
a to dopiero poczatek (2)
tego samego roku pozar w hali stoczni i w 95 wybuch gazu w wieżowcu
- 36 0
-
2024-05-03 07:12
I bóg z tym nic nie robi :( (1)
- 1 19
-
2024-05-03 08:08
Przecież to Bóg zamknął wyjścia ewakuacyjne w hali stocznia na kłódki i ludzie nie mieli jak uciekać, przecież to Bóg odkręcił zawór gazu w piwnicy wieżowca, Przecież to Bóg zabrał za dużą ilośc osób do autobusu który rozwalił się w Kokoszkach itd itp. Ludzie są niewinni jak zawsze, tylko ten cholerny Bóg wszystko psuje.
- 32 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.