• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak było na urodzinach Gdyni?

Jadwiga Bogdanowicz
11 lutego 2005 (artykuł sprzed 19 lat) 
Gdynia skończyła 79 lat. Niby sędziwy wiek, a jubilatka niezmiennie trzyma się młodo. Jak na urodziny przystało, był prezent dla gdynian - którym będą mogli się cieszyć przez wiele lat - był tort, mnóstwo gości, odznaczenia i chwile zadumy.

Każdy, kto wczoraj zawitał do Gdyni mógł zorientować się, że jest tu wielkie święto. Wszędzie flagi, ul. Świętojańska udekorowana kolorowymi gigantycznymi kokardami. Przechodnie dostawali w prezencie słodycze i balony.

- Sprawiliśmy sobie na urodziny ładny prezent - cieszył się Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni, po czym wspólnie z dzieciakami przeciął wstęgę i ogłosił, że lodowisko jest otwarte.
Lodowisko działa tu wprawdzie od kilku lat, ale od wczoraj ma dach! Na dodatek jest to gdyński wynalazek, ponieważ nad lodowiskiem na świeżym powietrzu rozpięto namiot. Dzięki temu będzie ono mogło funkcjonować dłużej (6 miesięcy zamiast 4) i taniej. Wewnątrz zamontowano zegar. Jest też nagłośnienie.

- W końcu będę mogła się ślizgać, kiedy będę chciała - cieszyła się 8-letnia Natalka. - I nie będę moknąć.

Po południu gdynianie spotkali się w Gemini przy torcie. Była oczywiście wspólna fotografia i mnóstwo zabawy przy konkursach. Nie zabrakło też refleksji.

- Spotkaliśmy się jak zwykle 10 lutego i wspominamy wszystkich, którzy zasłużyli się dla naszego miasta - mówił Stanisław Szwabski, przewodniczący Rady Miasta Gdyni pod płytą Marynarza Polskiego na skwerze Kościuszki. - W tym roku chcialbym wspomnieć troje honorowych obywateli. Sue Ryder - osobę wielkiego serca, która przyjechała tu z Anglii tworzyć onkologię. Niedawno obchodziliśmy piątą rocznicę śmierci księdza prałata Hilarego Jastaka, gdyńskiego króla Kaszub, ktory umacniał nas przez dziesiątki lat. Również niedawno pożegnaliśmy Jana Nowaka-Jeziorańskiego, który w Gdyni rozpoczął swoją wielką misję. Kiedy był tu ostatnio, wspominał, jak wtedy, w przedzień pierwszej podróży kuriera, stanął na szczycie Kamiennej Góry i zastanawiał się, gdzie los go zaniesie. Dziś wiemy, jakim sukcesem zakończyła się jego misja. Wspomnijmy ich ciepło. A także wszystkich, ktorzy budowali Gdynię, byśmy mogli żyć w mieście, w którym mogą spełniać się nasze aspiracje.

Na Płycie Marynarza Polskiego spoczęło 25 wiązanek kwiatów. Złożyli je m.in. władze Gdyni z radnymi, dowództwo Marynarki Wojennej, posłowie Dorota Arciszewska-Mielewczyk i Andrzej Różański, senator Ewa Serocka, policja, straż pożarna, kombatanci, żołnierze AK, sybiracy, Stowarzyszenie Gdynian Wysiedlonych, Rada Miejska SLD, gdyńskie firmy, urzędy i młodzież.

- Zawsze mówimy, że Gdynia to nasze miasto, bo wiemy, że bez Gdyni Marynarka Wojenna nie mogłaby się rozwijać - mówił po uroczystości wiceadmirał Marek Brągoszewski, dowódca garnizonu Gdynia Marynarki Wojennej.

Wieczorem podczas uroczystej sesji Rady Miasta z okazji 79. rocznicy nadania praw miejskich Gdyni, został rozstrzygniety konkurs przewodniczącego Rady Miasta "Czas Gdyni". Za najlepszą inwestycją roku 2004 r. uznano budynek PROKOM. Przyciąga wzrok atrakcyjną bryłą oraz pięknym, starannym wykończeniem urozmaiconych elewacji. Projektantami budynku są: Mljenko Dumencicz, Stanisław Dopierała i Ryszard Girtler.

Wyróżnienie "CZAS GDYNI" 2004 otrzymał budynek Centrum Kwiatkowskiego, którego projektantem jest architekt Mirosław Hrynkiewicz, a inwestorem - firma Versus Investment.

Podczas tej samej uroczystej sesji Rady Miasta wręczono trzy medale im. Eugeniusza Kwiatkowskiego "Za wybitne zasługi dla Gdyni". Otrzymali je: Stanisław Latański, dyrektor Ogniska Wychowawczego im. Kazimierza Lisieckiego. Kolejny uhonorowany to Zygfryd Perlicki "Zyga" - jachtowy kapitan żeglugi wielkiej, olimpijczyk, trener i sędzia żeglarski, "kultowy żeglarz XX wieku".
Medal otrzymał również ksiądz Andrzej Miszewski - wybitny duszpasterz i wychowawca wielu roczników gdyńskiej młodzieży akademickiej.



Głos WybrzeżaJadwiga Bogdanowicz

Opinie (63)

  • znaczy się lubią:)

    • 0 0

  • chodziło o te koguciki

    • 0 0

  • Tomek, ale jak oni się spotkali przy tym torcie?

    • 0 0

  • A ja tak sobie myślę...

    ..., że przez cały świat i tak postrzegani jesteśmy jako TRÓJMIASTO, a nie jako osobne miasta. Po co więc te balangi i tym podobne sprawy ku czci Gdyni, Gdańska, czy Sopotu? Promocja władz - li i tylko, znaczy: kolejna "pokazówka", na której miejscy dygnitarze mogą błysnąć nowymi garniturkami, tudzież niedorozwiniętą elokwencją. I taki Szczurek pojedzie później np. na Florydę, aby odpocząć od trudów zarządzania miastem, pozna tam tubylca jakiegoś, pochwali się owemu nieznajomemu, iż jest prezydentem Gdyni, no i co usłyszy? Where it is? I chcąc - nie chcąc, będzie musiał dopowiedzieć, że to w Trójmieście. Czyli górą TRÓJMIASTO :) Znam to niestety z autopsji.

    • 0 0

  • Sielanka

    A w Gdynii na urodzinach był torcik była wędlina wój Wojtek medale dzielił ...ogólnie fajno jest :)

    • 0 0

  • Kyliks

    Na prawdę liczy się Trójmiasto(!), ale tego nikt nie chce zrozumieć - sfrustrowani kolesie chwalą Gdańsk (chociaż pewnie mieszkają w falowcu i tyrają w Biedronce), że to niby nie wiadomo co. Galóks bełkocze o swoim szczęsliwym dzieciństwie w Sopocie i tak to leci.Gdynia ma swoje zalety (jakość życia) ale i ma wady. Wady są wspólne dla całego 3miasta - jest to powoli III liga miast w Polsce. NIkt tu nie przeniesie centrali z Warszawy. A tu jeszcze bójka lokalna - kto lepszy. Wszyscy jadą tu natym samym wózku. Tylko ,żeby to zauwazyc potrzeba odrobinę dystansu. Poza tym jedno nie ulega watpliwości - Gdynia ma dobry PR!

    • 0 0

  • Może i się liczy Trójmiasto - ale ja najbardziej chwalę swoją dzielnicę! :))

    • 0 0

  • Gdynia da się lubić, ale

    to miasto prowincjonalne. A o tym właśnie decyduje tak zwana "wysoka kultura". Nie usłyszysz tu Mozarta i nie zachwycisz się Molierem. Nie ma tu nawet jednego porządnego fortepianu na którym porządny pianista może zagrać recital.
    A to oznacza drodzy Gdynianie , że za mało kochacie swoje miasto.
    ( powie ktoś a przecież występował tu Chick Corea , ale on po kilku chwilach przesiadł się do własnego keyboard"u.)

    • 0 0

  • Bywalec

    Kultrura wysoka nie jest wyłacznym probierzem jakości życia. Większe znaczenie ma tu komunikacja, zabudowa, bezpieczeństwo, rynek pracy.
    W klasie miast 250 tysięcznych nie jest tak źle z tą kulturą.Zawsze można pojechać sobie albo do Wawy albo do ,powiedzmy, Berlina...

    • 0 0

  • golemik

    i kto tu mowi o blokach he he
    2.Procent mieszkających w blokach ,w Gdyni jest to około 70 % społeczeństwa:północne dzielnice Gdyni od dworca PKP w górę to jedna wielka wylęgarnia łysego dresiarstwa,Chylonia,Grabówek,Leszczynki,Cisowa,Pustki Cisowskie tam mieszka 90 tysiecy gdynian,Obłuze,Oksywie,Pogórze-30 tysięcy,Karwiny-20 tysiecy,Witomino 20 tysiecy,plus melinki typu Meksyk,Rzeżnia itp razem bedzie gdzieś ze 170 tysięcy,czyli około 70 % gdynian mieszka w takich kołchozach.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane