• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jest szansa na podwodne muzeum w Gdyni

Marzena Klimowicz-Sikorska
4 marca 2010 (artykuł sprzed 14 lat) 
1 mln zł kosztować będzie transport okrętu podwodnego na teren Akademii Marynarki Wojennej. 1 mln zł kosztować będzie transport okrętu podwodnego na teren Akademii Marynarki Wojennej.

Okręt podwodny typu Kobben ma szansę stać się muzeum i zarazem symulatorem do ćwiczeń m.in. dla studentów Akademii Marynarki Wojennej. Uczelni brakuje jednak 1 mln zł na transport jednostki z portu.



"Jastrząb" wciąż czeka w Porcie Marynarki Wojennej w Gdyni. "Jastrząb" wciąż czeka w Porcie Marynarki Wojennej w Gdyni.
"Jastrząb", bo tak nieoficjalnie został nazwany, to jeden z pięciu okrętów podwodnych typu Kobben, które w latach 2003-2004 norweska flota przekazała Marynarce Wojennej w Gdyni.

"Sokół", "Sęp", "Bielik", "Kondor" oraz właśnie "Jastrząb", mimo sędziwego wieku (zostały wyprodukowane w latach 60. ubiegłego wieku), wciąż z powodzeniem służą marynarce.

- Kobbeny to bardzo dobre, solidne okręty. W latach 90-tych przeszły gruntowną modernizację, spełniającą surowe wymogi NATO - mówi kpt. Grzegorz Łyko, rzecznik prasowy 3. Flotylli Okrętów Marynarki Wojennej. - Natomiast będąc już pod polską banderą uczestniczyły w trzech akcjach antyterrorystycznych na Morzu Śródziemnym. I na pewno posłużą jeszcze długi czas.

Niestety, "Jastrząb" nie ma na to szans. Jego los od początku był przesądzony. Uczelnia kupiła okręt od Marynarki Wojennej kilka lat temu za przysłowiową złotówkę. Wcześniej służył jako baza szkoleniowa, a jego części jako zamienniki do pozostałych tego typu okrętów. - Nigdy nie podniesiono na nim polskiej bandery, nie został też ochrzczony, dlatego "Jastrząb" to nieoficjalna nazwa - wyjaśnia kmdr Wojciech Mundt, rzecznik AMW w Gdyni.

Docelowo ma on służyć jako symulator do ćwiczeń dla studentów oraz załóg okrętów podwodnych, a także jako otwarte dla zwiedzających muzeum. - Chcemy, by studenci mogli poćwiczyć w warunkach zbliżonych do tych, jakie czekają na nich podczas służby. Dodatkowo, podczas dni otwartych można go będzie zwiedzać - mówi rzecznik akademii.

Pomysł ten nie ma jednak szans na szybką realizację. Koszt transportu 47-metrowego kolosa z portu na teren AMW to blisko 1 mln zł. A takich pieniędzy uczelnia nie ma. - Mamy teraz inne wydatki w planie. Do tego pieniądze, przeznaczane przez MON na wojsko i akademie wojskowe, są systematycznie ograniczane - mówi kmdr Wojciech Mundt.

Zdobycie pieniędzy to jedno z wyzwań, jakie czekają władze uczelni. Kolejne to transport 25-osobowego okrętu, którego szerokość dochodzi do 4,9 m, zanurzenie do 4,7 m, a wyporność wynosi 430 ton.

Wyjścia są trzy - okręt można holować drogą morską, ale i tak część drogi z portu na uczelnię będzie musiał pokonać drogą lądową; albo przewieźć go po torach. - Położenie takich torów to spory problem. Trzeba zbadać siłę nacisku na jezdnię, czy transport "Jastrzębia" jej nie uszkodzi. Do tego trzeba byłoby rozebrać rondo przy porcie na Oksywiu, bo okręt nie ma szans na nim manewrować - wyjaśnia Mundt. - Ostatecznym rozwiązaniem jest pocięcie go na kawałki, ale trzeba pamiętać, że okręt to nie tylko skorupa, ale i mnóstwo kabli, rurek etc., które trzeba potem znów połączyć.

Przed budynkiem uczelni stoją już podpory, które czekają na "Jastrzębia".

Miejsca

Opinie (87) 1 zablokowana

  • a nie może sobie gdzieś pływać, albo umieścić go w 'doku'?

    a swoją drogą to nie lepiej postawic gdzieś koło muzeum MW? Studenci mogą ćwiczyć gdziekolwiek

    • 2 0

  • Bardzo dobry pomysła z wyeksponowaniem"Jastrzębia", tylko otoczenie takie sobie:( (4)

    Szkoda, że Mi-26TM – latający dźwig ma udźwig tylko ca 25t, bo ostatnio widziałem jak doskonale sobie radzi ze zbiornikami w Kanadzie.

    A swoją drogą wstyd dla 38 mln. kraju, że nie mają nowoczesnej potężnej lawety podczołgowej a właściwie takiego transportera hydraulicznego, którym nożna bez większych przeszkód przewozić nawet średniej wielkości statki. Amerykanie maja takie które można składać jak klocki lego w zależności od ciężaru, długości wszystkie człony nie tylko posiadają własne napędy, ale i można je zintegrować, ponieważ są zdalnie sterowane. Do tego może każdy człon wykonywać nawet w miejscu zwrot o 360 stop. podnosić się do ponad metra i ograniczać inne stopnie swobody ładunku z góry. Właśnie na takie transportery mechatroniczne przybywa pełne ręce roboty, bo i budynki, kościoły, nie mówiąc o ogromnych zbiornikach,... zleceń nie brakuje.

    • 5 1

    • Człowieku, to masz gotowy biznesplan!

      Leć po kredyt i do dzieła. A gdy już biznes ruszy 38 milionów rodaków odetchnie z ulgą, mając świadomość posiadania w kraju potężnej lawety podczołgowej, składanej jak klocki lego, ze zdalnie kierowanych modułów, posiadających kilka stopni swobody!

      :)

      • 1 0

    • pewnie myślisz o czymś takim (2)

      http://www.scheuerle.com/en/products/new-vehicles/shipyard-industry-offshore.html

      Koreańczycy mają tego w swoich stoczniach na pęczki. Może jeszcze ktoś się dziwi dlaczego polskie stocznie nie dają sobie rady z konkurencją?

      • 0 0

      • No dokładnie (1)

        nawet widać bolce łączące poszczególne elementy. Nie widzę tylko czy mają takie ramiona wychylne hydrauliczne coby podnieś element na wysokość(długości) poszczególnego "wózka".

        B.dziękuje za link. Co prawda chodziłem po ich stronach ale interesowała mnie bardziej technologia i ogrom przedsięwzięć stoczniowych.

        • 1 0

        • Samobieżna Modular Transporter"SPMT"

          no właśnie, o to chodziło:))

          • 1 0

  • "Koszt transportu 47-metrowego kolosa" (1)

    pani redaktor chyba nie ma żadnej swiadomości marynistycznej mimo, iż prawdopodobnie mieszka w Trójmiescie. Kobbeny to staroświecki złom i przypominają raczej duże torpedy niż "kolosy"

    • 4 1

    • "transport 25-osobowego okrętu"

      heheh....to też mi się podobało!!!

      • 0 0

  • za co milion ???????

    milion za przewiezienie podczołguwką z dzwigiem około 15 km. lekka przesada!!!!!!!!!!! ciekawe kto przytuli połowe kasy !!!!!!! pewnie dziekan heheheheh

    • 2 1

  • a tak z ukosa

    "1 mln zł kosztować będzie transport okrętu podwodnego na teren Akademii Marynarki Wojennej"

    Może AMW poprosi Leszka Millera sławnego podwodniaka i co ważne kochającego do dziś Gdynię i okręty podwodne - ponieważ służył na nich 3 lata, więc i sentyment pozostał.
    O objęcie honorowym patronatem i wspomożenie tak szczytnego przedsięwzjęcia. Wiem, że to niePOprawne POlitycznie, ale jeśli minister MON ustawicznie rozkłada i deprecjonuje marynarkę, do tego nawet utrudnia przekazanie terenów pod rozbudowę i ucywilizowanie Lotniska Gdynia_Kosakowo, to nie ma się co szczypać.
    Leszek Miller jako b.premier i aktywny obserwator sceny politycznej pewnie ma swoje niekonwencjonalne drogi i możliwości załatwienia tej sprawy. Więc jeszcze raz apeluje do Akademii, w której tydzień temu gościł Ambasador USA i często dowódcy NATO, aż wstyd, aby mieli takie problemy.

    • 1 0

  • Na takim zlomie to sie mozna nauczyc strzelac z kuszy podwodnej

    Bedziemy miec podwodniakow ze hoho

    • 1 1

  • Była szansa na zachowanie Sępa bliżniaka Orła do muzeum ale

    komunistyczne betony wolały go na złomie a jaki piękny byłby to obiekt stojący koło Błyskawicy w Gdyni !

    • 3 0

  • Bezmózgi

    Czy nie lepiej jest zostawić okręt tam gdzie stoi dzisiaj, lub w jakimś sąsiednim miejscu.
    Studenci będą do niego dojeżdżać, na pewno wyjdzie taniej niż milion.
    Bilet na SKMke czy autobus to parę złotych i płacą zainteresowani
    zwiedzaniem/uczeniem się.

    • 1 0

  • fajny pomysl

    nie ma za wiele miejsc na swiecie w ktorych mozna zwiedzac takie okrety.Na pewno była by to fajna atrakcja turystyczna w naszym miescie...Studenci mogliby cwiczyc,a mieszkancy Gdyni ,okolic i turysci-zwiedzac.........mam nadzieje ,ze kasa sie znajdzie

    • 1 0

  • zamykać zakłady - otwierać muzea !!!

    zamykać zakłady - otwierać muzea !!!

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane