- 1 "Pani już tu nie mieszka". Wyrzucili też kota (453 opinie)
- 2 Były wiceprezydent Gdańska skazany (97 opinii)
- 3 Remontują, zamiast wyburzyć. Dlaczego? (86 opinii)
- 4 8 godzin opóźnienia i lądowanie w Poznaniu (308 opinii)
- 5 Kredkami w kierowców przy przejściu (81 opinii)
- 6 Jak zniszczono Rady Dzielnic w Gdyni (158 opinii)
Lutnik potrzebny od zaraz
O tym, że niecodzienne hobby może się opłacać, świadczy historia Jacka Wesołowskiego. Po studiach lutniczych trafił do Londynu, do jednej z najlepszych pracowni na świecie. Teraz swoją pracownię lutniczą otwiera w Gdańsku.
Znajdujące się we Wrzeszczu studio zajmuje się profesjonalną budową i konserwacją skrzypiec, altówek i wiolonczel, ale także historycznymi instrumentami smyczkowymi.
- W Polsce jest wiele starych instrumentów, które są w tak kiepskim stanie, że trudno je naprawić, aby wydobyć z nich jakiś dźwięk - opowiada Jacek Wesołowski. - Z tego powodu jeśli znajdzie się już jakiś naprawdę dobry instrument, kosztuje on bardzo dużo z racji, że jest to w naszym kraju coś naprawdę rzadkiego.
Przygoda Wesołowskiego z instrumentami zaczęła się już w dzieciństwie. Najpierw uczył się grać na skrzypcach. Lutnictwem zainteresował się w wieku... 14 lat, gdy połamał własne skrzypce. Na studia pojechał do Poznania, gdzie studiował Lutnictwo Artystyczne na Akademii Muzycznej. Równolegle rozpoczął studia Instrumentów Dawnych na West Dean College w Anglii. Oba kierunki skończył z wyróżnieniem, a w Polsce napisał pracę magisterską na temat brytyjskich budowniczych viol da gamba.
- W college'u miałem bezpośredni kontakt z żywą tradycją lutniczą, mogłem więc o wszystkim przekonać się w praktyce - opowiada Wesołowski. - Było to o tyle ważne, że w Polsce w XIX i XX wieku lutnictwo upadło i zaczęło odradzać się dopiero 50 lat temu, gdy zakładano poświęcone mu szkoły oraz powstało stowarzyszenie lutników artystów.
Po studiach z zachwalającymi referencjami trafił do firmy J&A Beare, zajmującej się sprzedażą i konserwacją starych instrumentów. Jej szef specjalizuje się w instrumentach włoskich - firmy z całego świata zwracają się do niego, jeśli tylko mają problemy z autentycznością instrumentów. W zawodzie konserwatora instrumentów i lutnika lepiej nie można trafić.
- Pojechałem do Wielkiej Brytanii z garścią narzędzi i doświadczeń, a wróciłem z masą narzędzi oraz literaturą, a przede wszystkim wzbogaciłem swoje umiejętności lutnicze - opowiada Wesołowski. - Mam metalowe strugi z początku XX wieku, książki o tematyce lutniczej i stare angielskie narzędzia. Ponadto w Anglii na starych instrumentach zabytkowych uczyłem się oceniania ich wartości i autentyczności.
Pełen nowych doświadczeń i umiejętności, Wesołowski postanowił otworzyć własne studio lutnicze w Gdańsku-Wrzeszczu. Rusza na początku przyszłego miesiąca. W drugim tygodniu października odbędą się w nim dni otwarte (8-9.10) - każdy będzie mógł przynieść swój instrument, porozmawiać o nim, a także zapoznać się z polską literaturą na temat lutnictwa.
- W Polsce rynek lutniczy nie jest tak rozbudowany, jak w innych krajach, dlatego otwarcie studia wiąże się ze sporym ryzykiem - przyznaje Wesołowski. - Jednak dziś muzycy kupują więcej nowych instrumentów niż kilkanaście lat temu, trzeba rozkręcać ten rynek i mam nadzieję, że mi się uda. Już mam pierwsze zamówienia, także z różnych krajów na świecie.
Miejsca
Opinie (86) ponad 10 zablokowanych
-
2009-09-29 21:53
bravo
to jest właśnie klimat Gdańska, a we Wrzeszczu akademia muzyczna jest :)
- 2 0
-
2009-09-29 22:58
Gitara (1)
A jak masz problem z gitara to wal do ADIEGO, Adriana najlepszego lutnika w polsce!!!!!!
- 1 1
-
2009-09-30 18:40
A nadal...
... mieszka w Gdyni?
- 0 0
-
2009-09-30 08:00
Panie Łukaszu jak zwykle jestem pod wrażeniem,niesamowite zdjęcie.
- 2 0
-
2009-09-30 11:23
akademia MUZYCZNA...DŻONO RAMBO CHODZIL DO ZKOLY MUZYCZNEJ NA PARTYZANTOW. PODOBALO MU IE TAM ZE WZGLEDU NA NAZWE ULICY.
- 1 0
-
2009-09-30 12:50
Artykuł sponsorowany
- taki dopisek powinien się chyba znaleźć pod artykułem?
- 0 2
-
2009-09-30 13:00
A co? Martini sponsorowało? Jak tak to jasne.
- 0 1
-
2009-09-30 15:11
polecam Pana Wesołowskiego-bardzo fajnie zrobił mi smyczek
- 3 0
-
2009-10-01 01:54
..... sory ! ..... a fujarkę też mozna u mistrza zreperować ?? :)
- 1 3
-
2010-05-11 21:57
WŁOS SIĘ JEŻY OD CHAMSTWA KTÓRYM CIĘ ZNIECHĘCAJĄ DO DZIAŁANIA W KOMENTARZACH (1)
JESTEM STOLARZEM,KUSI MNIE TA FORMA ARTYSTYCZNEJ WYPOWIEDZI JAKĄ JEST LUTNICTWO,NIE MAM PROBLEMÓW Z NARZĘDZIAMI ANI KOMPLEKSÓW TYLKO BRAK MI PODSTAWOWEJ WIEDZY NA TEMAT SPOSOBÓW DOBORU MATERIAŁÓW I TECHNIK WYKONANIA SKRZYPIEC.
TAK CZY SIAK POZDRAWIAM I GRATULUJĘ.- 1 0
-
2010-06-01 00:36
bibliografia
"Sztuka lutnicza" Kamiński, Świrek
"Akustyka" Harajda, Łapa
"Polskie skrzypce"Kamiński- 0 0
-
2010-05-24 23:57
LUTNIK - zawód marzenie (moje)
Jestem pełen podziwu dla Pana działalności ... ja tez poniekąd jestem "lutnikiem" z tą różnicą, że robię instrumenty ale MINIATUROWE (gitary ok.22 cm.) Życzę sukcesów Pozdrawiam
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.