• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Lutnik potrzebny od zaraz

Jakub Knera
29 września 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 
Mimo że w Polsce lutnictwo nie jest tak popularne, jak w Londynie, gdzie pracował Jacek Wesołowski, otwierając studio we Wrzeszczu ma nadzieję na zmianę tej sytuacji. Mimo że w Polsce lutnictwo nie jest tak popularne, jak w Londynie, gdzie pracował Jacek Wesołowski, otwierając studio we Wrzeszczu ma nadzieję na zmianę tej sytuacji.

O tym, że niecodzienne hobby może się opłacać, świadczy historia Jacka Wesołowskiego. Po studiach lutniczych trafił do Londynu, do jednej z najlepszych pracowni na świecie. Teraz swoją pracownię lutniczą otwiera w Gdańsku.



Znajdujące się we Wrzeszczu studio zajmuje się profesjonalną budową i konserwacją skrzypiec, altówek i wiolonczel, ale także historycznymi instrumentami smyczkowymi.

- W Polsce jest wiele starych instrumentów, które są w tak kiepskim stanie, że trudno je naprawić, aby wydobyć z nich jakiś dźwięk - opowiada Jacek Wesołowski. - Z tego powodu jeśli znajdzie się już jakiś naprawdę dobry instrument, kosztuje on bardzo dużo z racji, że jest to w naszym kraju coś naprawdę rzadkiego.

Przygoda Wesołowskiego z instrumentami zaczęła się już w dzieciństwie. Najpierw uczył się grać na skrzypcach. Lutnictwem zainteresował się w wieku... 14 lat, gdy połamał własne skrzypce. Na studia pojechał do Poznania, gdzie studiował Lutnictwo Artystyczne na Akademii Muzycznej. Równolegle rozpoczął studia Instrumentów Dawnych na West Dean College w Anglii. Oba kierunki skończył z wyróżnieniem, a w Polsce napisał pracę magisterską na temat brytyjskich budowniczych viol da gamba.

- W college'u miałem bezpośredni kontakt z żywą tradycją lutniczą, mogłem więc o wszystkim przekonać się w praktyce - opowiada Wesołowski. - Było to o tyle ważne, że w Polsce w XIX i XX wieku lutnictwo upadło i zaczęło odradzać się dopiero 50 lat temu, gdy zakładano poświęcone mu szkoły oraz powstało stowarzyszenie lutników artystów.

Po studiach z zachwalającymi referencjami trafił do firmy J&A Beare, zajmującej się sprzedażą i konserwacją starych instrumentów. Jej szef specjalizuje się w instrumentach włoskich - firmy z całego świata zwracają się do niego, jeśli tylko mają problemy z autentycznością instrumentów. W zawodzie konserwatora instrumentów i lutnika lepiej nie można trafić.

- Pojechałem do Wielkiej Brytanii z garścią narzędzi i doświadczeń, a wróciłem z masą narzędzi oraz literaturą, a przede wszystkim wzbogaciłem swoje umiejętności lutnicze - opowiada Wesołowski. - Mam metalowe strugi z początku XX wieku, książki o tematyce lutniczej i stare angielskie narzędzia. Ponadto w Anglii na starych instrumentach zabytkowych uczyłem się oceniania ich wartości i autentyczności.

Pełen nowych doświadczeń i umiejętności, Wesołowski postanowił otworzyć własne studio lutnicze w Gdańsku-Wrzeszczu. Rusza na początku przyszłego miesiąca. W drugim tygodniu października odbędą się w nim dni otwarte (8-9.10) - każdy będzie mógł przynieść swój instrument, porozmawiać o nim, a także zapoznać się z polską literaturą na temat lutnictwa.

- W Polsce rynek lutniczy nie jest tak rozbudowany, jak w innych krajach, dlatego otwarcie studia wiąże się ze sporym ryzykiem - przyznaje Wesołowski. - Jednak dziś muzycy kupują więcej nowych instrumentów niż kilkanaście lat temu, trzeba rozkręcać ten rynek i mam nadzieję, że mi się uda. Już mam pierwsze zamówienia, także z różnych krajów na świecie.

Miejsca

Opinie (86) ponad 10 zablokowanych

  • bravo

    to jest właśnie klimat Gdańska, a we Wrzeszczu akademia muzyczna jest :)

    • 2 0

  • Gitara (1)

    A jak masz problem z gitara to wal do ADIEGO, Adriana najlepszego lutnika w polsce!!!!!!

    • 1 1

    • A nadal...

      ... mieszka w Gdyni?

      • 0 0

  • Panie Łukaszu jak zwykle jestem pod wrażeniem,niesamowite zdjęcie.

    • 2 0

  • akademia MUZYCZNA...DŻONO RAMBO CHODZIL DO ZKOLY MUZYCZNEJ NA PARTYZANTOW. PODOBALO MU IE TAM ZE WZGLEDU NA NAZWE ULICY.

    • 1 0

  • Artykuł sponsorowany

    - taki dopisek powinien się chyba znaleźć pod artykułem?

    • 0 2

  • A co? Martini sponsorowało? Jak tak to jasne.

    • 0 1

  • polecam Pana Wesołowskiego-bardzo fajnie zrobił mi smyczek

    • 3 0

  • ..... sory ! ..... a fujarkę też mozna u mistrza zreperować ?? :)

    • 1 3

  • WŁOS SIĘ JEŻY OD CHAMSTWA KTÓRYM CIĘ ZNIECHĘCAJĄ DO DZIAŁANIA W KOMENTARZACH (1)

    JESTEM STOLARZEM,KUSI MNIE TA FORMA ARTYSTYCZNEJ WYPOWIEDZI JAKĄ JEST LUTNICTWO,NIE MAM PROBLEMÓW Z NARZĘDZIAMI ANI KOMPLEKSÓW TYLKO BRAK MI PODSTAWOWEJ WIEDZY NA TEMAT SPOSOBÓW DOBORU MATERIAŁÓW I TECHNIK WYKONANIA SKRZYPIEC.
    TAK CZY SIAK POZDRAWIAM I GRATULUJĘ.

    • 1 0

    • bibliografia

      "Sztuka lutnicza" Kamiński, Świrek
      "Akustyka" Harajda, Łapa
      "Polskie skrzypce"Kamiński

      • 0 0

  • LUTNIK - zawód marzenie (moje)

    Jestem pełen podziwu dla Pana działalności ... ja tez poniekąd jestem "lutnikiem" z tą różnicą, że robię instrumenty ale MINIATUROWE (gitary ok.22 cm.) Życzę sukcesów Pozdrawiam

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane