- 1 Z dworca na Jasień 80 zł (352 opinie)
- 2 Auto wjechało w pieszych i w budynek (261 opinii)
- 3 Idź na spacer śladem linii Gdynia - Kokoszki (59 opinii)
- 4 Rakieta Elona Muska nad Trójmiastem (103 opinie)
- 5 To była fabryka "kryształu" na płn. Polskę (188 opinii)
- 6 Parawaniarze już anektują plaże (253 opinie)
Stocznia upadnie, a potem powstanie?
Stocznia Gdynia na 99 proc. upadnie. Eksperci uspokajają: W Gdyni nie będzie masowych zwolnień, bo syndyk znajdzie nabywcę na całą stocznię. Są już pierwsi chętni
W Stoczni Gdynia pracownicy uwijali się wczoraj od rana jak w ukropie. W czwartek Rami Ungar, armator z Izraela, ma odebrać kolejny statek do przewozu samochodów. W środę na jednostce "Gentle Leader" stoczniowcy prowadzili ostatnie prace. Atmosfera była jednak grobowa.
- Nie wyobrażam sobie upadłości - mówi wchodzący na pokład samochodowca Mirosław Markowski. - Pracuję w stoczni od 1995 r. Mam tu rodzinę. Nie chcę być zmuszony do wyjazdu za granicę.
Ponury nastrój podkręcają wiadomości z zakładowego radiowęzła. Co chwilę nadawana jest odezwa związkowców do premiera Donalda Tuska. "Informacje o negatywnej decyzji dotyczącej programu restrukturyzacji dla stoczni wywołały ogromny niepokój wśród załogi Grupy Stoczni Gdynia. Zwracamy się z prośbą o pilne spotkanie pana premiera z przedstawicielami organizacji związkowych funkcjonujących w Stoczni Gdynia".
Bomba wybuchła we wtorek wieczorem. Neelie Kroes, unijna komisarz ds. konkurencji, powiedziała, że źle ocenia plany restrukturyzacji dla stoczni w Gdańsku, Gdyni i Szczecinie i zaproponuje Komisji Europejskiej podjęcie negatywnej decyzji. Powód? Państwo chce dać stoczniom zbyt dużo pieniędzy, prywatni inwestorzy -zbyt mało.
Negatywna decyzja Brukseli oznacza konieczność zwrotu pomocy publicznej, a to - dla stoczni w Gdyni i Szczecinie - pewne bankructwo.
Odrzucenie planu dla stoczni w Trójmieście to porażka ukraińskiego giganta metalurgicznego - firmy ISD. Ukraińcy planowali kupić od państwa Stocznię Gdynia i połączyć ją ze Stocznią Gdańsk - będącą ich własnością od 2007 r. W wielkiej gdańsko-gdyńskiej fabryce, oprócz statków, produkowane miały być wieże do elektrowni wiatrowych i inne konstrukcje stalowe (np. elementy stadionów piłkarskich).
Po słowach Kroes związkowcy z Gdyni od razu zaczęli bić na alarm.
- Przez miesiące wykazywaliśmy rozwagę i cierpliwość, nie podejmowaliśmy działań, które mogły zaszkodzić prywatyzacji - mówi Dariusz Adamski, szef "S" w Stoczni Gdynia. - Ale teraz mówimy: Negatywna decyzja KE grozi zatrzymaniem produkcji i wybuchem niepokojów społecznych. Musimy porozmawiać z premierem.
- Boimy się, że do rozłożenia stoczni na łopatki wystarczą słowa Kroes, nie trzeba będzie czekać na oficjalną decyzję KE - komentuje Leszek Świętczak, szef związku zawodowego "Stoczniowiec". - Bo kooperanci, którzy wiedzą, że stocznia ma upaść, nic już nam nie sprzedadzą na kredyt. Zadziała samospełniające się proroctwo: nie będziemy mieć materiałów, nie będziemy mieć z czego budować statków i w końcu nie będzie innego rozwiązania niż ogłoszenie bankructwa.
Piotr Paszkowski, wiceprezes Stoczni Gdynia, uspokajał: - Bez paniki. Stocznia pracuje normalnie. Budujemy statki, mamy materiały. A kooperanci? Cóż, jadą na tym samym wózku - są uzależnieni od stoczni. Nie sądzę, by teraz się od nas odwrócili.
Przyznaje jednak, że wariant upadłości staje się teraz realny.
- Choć nie potrafię jeszcze powiedzieć, kiedy zarząd wystąpi z wnioskiem o upadłość - mówi Paszkowski.
- Choć to jeszcze nie jest przesądzone, w przypadku Stoczni Gdynia wariant upadłości wydaje się prawdopodobny - mówi Arkadiusz Krężel, były prezes Agencji Rozwoju Przemysłu, przez kilka lat zajmujący się restrukturyzacją stoczni. - Nie ma jednak czego się bać. Jestem pewien, że syndyk sprzeda stocznię inwestorowi branżowemu, nie dojdzie do masowych zwolnień czy wstrzymania produkcji.
Są już zainteresowani. - Będę się starał o zakup majątku stoczni od syndyka - mówi Janusz Baran, właściciel prywatnej stoczni Maritim Shipyard w Gdańsku i hotelu Dwór Oliwski. Już wcześniej jego firma - Polish Shipbuilding Company - próbowała kupić Stocznię Gdynia, ale Ministerstwo Skarbu postawiło wtedy na rozmowy w ISD. - Jedyne, czego się obawiam, to biurokracja, długotrwałe procedury prowadzone przez syndyka. Dramatem byłoby to, gdyby stocznia się rozpadła jako struktura, fachowcy rozjechali się za granicę - mówi Baran.
- Jeżeli dojdzie do upadłości, to priorytetem będzie sprzedanie całej stoczni przez syndyka i niedzielenie majątku - mówi Tadeusz Aziewicz, szef sejmowej komisji skarbu (PO).
Samorządowi politycy zapowiedzieli, że jeśli nawet dojdzie do zwolnień, będą troszczyć się o los stoczniowców. - Obowiązkiem rządu będzie wsparcie programu przekwalifikowania osób, które stracą pracę - uważa Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni. Wicemarszałek województwa Mieczysław Struk (PO) sądzi, że z powodu niskiego bezrobocia większość stoczniowców znajdzie inne zajęcie w Trójmieście. - Najbardziej martwimy się o osoby bez zawodu. Choć na ich szkolenie mamy pieniądze - uspokaja Struk.
Opinie (125) ponad 10 zablokowanych
-
2008-10-02 07:55
"Samorządowi politycy zapowiedzieli, że jeśli nawet dojdzie do zwolnień, będą troszczyć się o los stoczniowców."
Kochamy Cie Szczurek !!! Gdynia stolica Trojmiasta !!!- 0 0
-
2008-10-02 08:03
unia i bruksela. to, tamto, siamto. urzedasy z rozpasanej unii rzadza.
czy ten kraj jest jeszcze niezalezny?
na słowa unia, unijny, bruksela powoli zaczyna robic sie niedobrze.
a to dopiero początek drogi. czekaja nas kolejne podwyzki, żeby"wyrównać" do unii i zaspokoić unię.- 0 0
-
2008-10-02 08:15
Ryb łowic nie wolno!
Statków budowac nie wolno!
Donek nie robi nic dla Wybrzeża.- 0 0
-
2008-10-02 08:20
Stoczniowcy martwią się o stocznie. Ale regularnie nawet 1/4 z nich jest na chorobowym i dorabiają gdzie indziej. Hipokryci.
- 0 0
-
2008-10-02 08:21
król midas czego sie nie tknął, to zamieniało sie w złoto (2)
za co weźmie sie tusek i jego szajka zamienia sie w g...
stoczni szkoda, ale satysfakcja pozostaje
nastepny kwiatek na łączke adamowicza - zamknieto wiadukt na jana z kolna
powód? ten sam co zawsze - ruina grozi zawaleniem
ktróry to już wiadukt? chyba trzeci, co??
a bedzie jeszcze lepiej bu he he he he
poczekamy jeszcze rok, żeby móc porównać dwa lata PiS-u i dwa lata PełO- 0 0
-
2008-10-02 10:35
(1)
Midas g... nie dotykal. G... trzeba zakopac i na nim jak na nawozie moze wyrosnie, wypaczkuje nowy zaklad zupelnie nie zwiazany z tymi starymi upolitycznionymi klocami w ktore napompowano juz tyle kasy, ze mozna by za nia pewnie karmic dzieci w szkolnych stolowkach przez nastepne 50 lat.
- 0 0
-
2008-10-02 16:55
kolejny "głupiś synek"
napisałem, że czego sie tknął, to zamieniało sie w złoto, zatem gówno po dotknieciu midasa stawało sie złotem
trzeba synek czytać ze zrozumieniem
no i przy okazji znać mitologię :-P- 0 0
-
2008-10-02 08:24
po co ta stocznia (2)
podzielic tylko ten teren na działki budowlane i posprzedawać i wszyscy pracujący w stoczni zyją jak królowie do końca życia!!!!!!!!!!
- 0 0
-
2008-10-02 10:40
tylko, ze to nie jest własność stoczniowców - mal, spokonie
- 0 0
-
2008-10-02 11:16
Najłatwiej
jest dzielić i sprzedawać cudzą własność. To też nazywa się kradzieżą.
- 0 0
-
2008-10-02 08:27
(1)
głupiś synek jak but z lewej nogi
stocznia, to również kooperanci (to słowo chyba nie jest ci obce)
padając pociągnie za sobą np cegielskiego z poznania, który produkuje silniki okrętowe- 0 0
-
2008-10-02 12:09
gallux
ty się nie martw,
ty zawsze będziesz nosił nocnik za swoim panem!
usłużnie, posłusznie- 0 0
-
2008-10-02 08:32
Dlaczego z moich pieniedzy.... (1)
Nie chce, aby z moich podatkow byla finansowana stocznia. Chce lepszych drog, dotacji dla szpitali i nauczycieli, pielegniarek, a nie pakowanie MOICH pieniedzy w to dno.
Kto kupi stocznie, z 'tysiacem' zwiazkow zawodowych na kazdym pietrze, ktorzy tylko CHCA?
Komunizm sie skonczyl, nie ma nic za darmo, i bywa, ze firmy upadaja i trzeba sie przebranzowic, ale dla tych panow tylko sie NALEZY.
Dramat.- 0 0
-
2008-12-01 21:26
w stoczni pracujesz ze z twoich pieniedzy?
Jak na razie to stocznie pasożytuja tylko i wyłacznie na stoczniowcach- 0 0
-
2008-10-02 08:33
a czemu mam sie martwić o stoczniowców akurat (1)
mój ojciec i wielu innych straciło prace i nikt się o niego nie martwił a o was mam sie martwic i dokładać jeszcze pieniądze z budżetu państwa?????? Pytam czemu???? Wszyscy mósieli sobie sami radzić w nowych czasach. Skoro stocznia sobie nie potrafi radzić to jak kazda inna firma upadnie! Prawa rynku
- 0 0
-
2008-10-02 08:37
Zgadzam sie w 100%
Takie zycie, ludzie traca prace, zmieniaja zawody, a w Stoczni nie, MUSI byc....
- 0 0
-
2008-10-02 08:48
Taniej dla nas by bylo (1)
jakby siedzieli w domu na bezrobociu nawet z pensja stoczniowa . Tyle juz kasy poszlo w te złomy.
- 0 0
-
2008-10-03 10:04
Słusznie
Dlaczego akurat za stoczniowcami wszyscy płaczą? Dlaczego dopiero spektakularne zwolnienia 4000 ludzi są godne uwagi i litości? Jak kowalski straci pracę w prywatnej firmie nikt za nim płakać nie będzie. Będzie musiał znaleść nową pracę, może nawet się przebranżowić. Tylko stoczniowcy są zbyt dumni żeby w biedronce robić, jaśnie panowie co zawsze muszą mieć pracę. Jeszcze dokładać do nich trzeba, bo mają ambicję budować statki o większych gabarytach a nie dopasowują się do potrzeb rynku. Skoro tacy zdolni są mechanicy to na pewno gdzieś pracę znajdą. Teraz podobno zapotrzebowanie na takich jest.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.