• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Straż miejska odłowiła bezdomne psy

piw
12 lutego 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Psy odłowione przez strażników. Psy odłowione przez strażników.

Gdyńscy strażnicy miejscy odłowili we wtorek część stada bezdomnych psów, które od dłuższego czasu sprawiały problemy mieszkańcom Małego Kacka oraz leśnikom. Zwierzęta trafiły do schroniska.



Strażnicy łapali psy w lesie niedaleko ul. Spokojnej w Gdyni. Strażnicy łapali psy w lesie niedaleko ul. Spokojnej w Gdyni.
Składające się z ośmiu psów stado spotkać można było najczęściej w okolicy ul. Spokojnej zobacz na mapie Gdyni. Zdaniem leśników było ono odpowiedzialne za kilka przypadków zagryzania saren i innych mniejszych zwierząt na terenie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. Psy niestety atakowały też ludzi.

- Od początku roku aż cztery razy interweniowaliśmy w związku z pogryzieniami, wśród poszkodowanych były też dzieci - mówi Danuta Wołk-Karaczewska, rzecznik gdyńskiej straży miejskiej.

Ze względu na powtarzające się zgłoszenia dotyczące zachowujących się agresywnie psów, strażnicy zdecydowali się odłowić stado. We wtorek - razem z dzielnicowym oraz członkami Animals - przez całe przedpołudnie próbowali złapać psy. Ostatecznie udało im się odłowić cztery z ośmiu zwierząt.

- Pozostałe zwierzęta mogą pojawiać się w okolicach ul. Spokojnej, gdzie szukają schronienia w opuszczonej szopie. Dlatego czekamy na każdy sygnał w tej sprawie, by całe stado jak najszybciej schwytać i odwieźć do schroniska, gdzie czworonogi będą miały nie tylko posiłek i ciepłe schronienie, ale też fachową opiekę weterynaryjną - mówi Wołk-Karaczewska.
piw

Opinie (152) 2 zablokowane

  • zainteresowana - widząca, to inaczej (2)

    Autorze - trzymaj się faktów lub zachęcam do zgłębienia tematu.
    Sprawa psów " na Spokojnej"- to sprawa Tego Pana, który od ok 10 lat zamieszkuję dom - postawiony jako "samowolka", na działce należącej nie do niego(ale nie ustaliłam do kogo) i nie liczącego się z bezpieczeństwem okolicznych mieszkańców.
    W tej sprawie nie chodzi o to, że te psy były bezdomne!!!
    W tej sprawie chodzi o to, że indywidualne zgłoszenia i apele mieszkańców, aby Ten Pan nie puszczał watahy luzem - nie przyniosły do dnia dzisiejszego żadnego efektu. Urząd Miejski,Straż Miejska, Policja, Straż Leśna, Ciapkowo, Animalsi - rozumieli sytuację, ALE NIE MOGLI NIC PORADZIC W TEJ SYTUACJI !??? Zastanawiałam się wielokrotnie przy kolejnym spotkaniu z watahą - JAK TO W OGÓLE JEST MOŻLIWE przez tyle lat, nie zareagować definitywnie. Widać w końcu dotarło do kogoś, że może zdarzyć się nieszczęście. Spotkanie z TYMI psami, jest niemiłe - bo w grupie zachowują się jak na polowaniu. Problem polega na tym, że Ten Pan zachęca je do takich zachowań. Sam reaguje agresywnie jak zwraca się mu uwagę. Policja i Straż Miejska posiada informację, jakoby Ten Pan posiadał "żółte papiery".
    Psy nie mieszkały w złych warunkach ... Widziałam to miejsce.
    Dzisiejszą akcję obserwowałam w fazie końcowej i stwierdzam, że jest połowicznie udana ... Widziałam Tego Pana jak wracał do swojej chaty z 2 psami, a inne dwa ujadały gdzieś daleko w lesie. Biedne te psy i kolejne, które Ten Pan sobie dobierze. To jest jego "czwarta" lub "piąta" ekipa, którą sobie "zaadoptował". Dla mnie granda, że pozwala się mu tam mieszkać i robić takie rzeczy. Wszystko w zgodzie z literą prawa. To jest nonsens.

    • 20 1

    • To ten facet jeszcze tam mieszka? (1)

      Z dobrych 8 lat temu strażnik SM mówił mi, że mają z nim problem i jego psami. Nie sądziłam, że można tyle czasu żyć w takiej ruderze. Na szczęście nie trafiłam na te psy, a czasami chodzę na spacery z dzieckiem w tę okolicę.

      • 2 0

      • mieszka mieszka i nawet na prad ma..
        UM twierdzi ze dzialka nalezy do dewelopera teraz ( JWC) cala nadzieja w nich ze zrobia "porzadek"
        tylko czy ten czlowiek nie wyprowadzi sie gdzies dalej? dzialek w temtym miejscu jest sporo..

        • 2 0

  • bezdomne psy pod ochrona

    biegaja wszedzie, powoduja szkody i zagrozenie min. dla ludzi, pozwolenia jednak na odstrzal niema, natomiast na zwierzeta lesne w okol lotniska na Babich Dolach pozwolenie jest bo taniej usmiercic mieszkancow lasu niz odgrodzic od terenow lotniska

    • 4 4

  • psy w lasach (2)

    A kto odłowi watahy wałęsających się psów za naszymi miastami, w naszych pięknych lasach np. za Chwaszczynem?? Te watahy zagryzają kotne sarny, łanie i koźlaki z cielakami!!! Niech jakaś Straż albo Ekolodzy wezmą się do roboty!!!

    • 12 1

    • ekolodzy wprowadzili prawo zakazujące odstrzału

      więc myśliwi nic nie mogą zrobić, właściciele śmieją się w twarz prawu a zwierzyna leśna ginie w męczarniach. Ale jakoś teraz ekooszołomy siedzą cichutko... Brawo! Dziękujemy w imieniu dzikiej przyrody w Polsce! Tylko czekać aż kundle zagryzą jakieś dziecko

      • 4 3

    • Po co odławiać zdziczałe psy, nie są pod ochroną i można je odstrzelać. Stwarzają zagrożenie bo nie boją się ludzi jak leśna zwierzyna.

      • 3 6

  • aby takie stado zlikwidować (4)

    należy zabić przywódcę stada. Psy są wtenczas zdezorientowane i można je schwytać albo też zabić. Takie zdziczałe psy nigdy przenigdy nie staną się psami do adopcji.

    • 8 11

    • Lepiej być zdziczałym psem, niż głupią suką ;) (3)

      • 4 5

      • cienka riposta (2)

        • 4 0

        • A co mieliśmy odpisać? (1)

          "Wrrrrrrrrrr" ?

          • 1 1

          • wypowiedzi jednostki przedstawiane w liczbie mnogiej

            źle się kojarzą Gollumie.

            • 1 0

  • od tego są rakarze (1)

    a straznicy niech lepiej idą do domu

    • 34 50

    • hycle ! a nie sraczkaże

      • 3 2

  • Sam się zastrzel dubeltówką

    • 2 7

  • naboje są drogie

    są tańsze sposoby

    • 3 3

  • Nie lepiej, taniej, szybciej i łatwiej odstrzelić?

    Skoro atakują ludzi to chyba tak trzeba zrobić a nie czekać aż kogoś zagryzą, np. jakieś dziecko. Ale mamy XXI wiek, ochronę zwierząt i bezpańskie psy są ważniejsze w tym kraju od ludzi.

    • 10 7

  • tak

    dziękuję w imieniu wszystkich spacerowiczów i biegających od spokojnej do wieży widokowej.

    • 6 2

  • Jak kiedyś przechodzilem na czerwonym, bo w trakcie przechodzenia zmieniło się światło (1)

    To złapał mnie strażnik i gdy mu powiedziałem, że powinien się zając psami i ich kupami, a nie łapać uczciwych obywateli to się oburzył, a tu proszę... Jednak coś tam potrafią chłopaki

    • 49 9

    • bo sam s****na chodnik ;)

      • 3 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane