Inauguracyjna odsłona play-off koszykarzy nastąpi w piątek i sobotę. Obie trójmiejskie drużyny rywalizację do trzech zwycięstw rozpoczną na własnych parkietach. Lider i mistrz Polski - Asseco Prokom podejmować będzie AZS Koszalin, zaś trzeci w tabeli po sezonie zasadniczym - Trefl Sopot zagra z Anwilem Włocławek. Początek pierwszych meczów o 17.00 w Gdyni oraz dwie godziny później w Ergo Arenie.
Relacja LIVE
-
AZS Koszalin
1 kwietnia 2011, godz. 17:00
Przypomnijmy wszystkie pary play-off:
Asseco Prokom Gdynia - AZS Koszalin, PGE Turów Zgorzelec - PBG Basket Poznań, Trefl Sopot - Anwil Włocławek, Energa Czarni Słupsk - Polpharma Starogard Gdański.
Do półfinału awansuje zespół, który wygra trzy spotkania, pierwszy, drugi i ewentualnie piąty mecz rozgrywany będzie na parkiecie zespołu wyżej sklasyfikowanego po sezonie zasadniczym. Terminy, które wyznaczono na ćwierćfinały TBL to: 1, 2, 5 kwietnia oraz ewentualnie 6 i 9 kwietnia.
Liderzy po sezonie zasadniczym, ekipa z Gdyni podejmować będzie akademików z Koszalina, którzy dopiero rzutem na taśmę zapewnili sobie udział w play-off. Gdynianie są zdecydowanym faworytem rywalizacji z AZS-em, zwłaszcza jeśli przywoła się ostatni wynik meczu tych ekip w Hali Gdynia. W rozegranym nieco ponad tydzień temu meczu podopieczni
Tomasa Pacesasa rozbili rywali 105:85. W Koszalinie również wygrali gdynianie 93:83. Zespoły te spotkały się ze sobą w otwierającym sezon meczu o Superpuchar wówczas również górą byli mistrzowie Polski 89:78.
Przypomnijmy, że pierwszoplanową rolę w zespole z Koszalina odgrywa były gracz Prokomu Trefla
Igor Milicić. Oprócz Chorwata z polskim paszportem groźni w zespole
Mariusza Karola - również ma na swoim koncie prace w Sopocie - są
George Reese jeden z najskuteczniejszych graczy PLK, były zawodnik Polpharmy Starogard Gdański, Amerykanin
Winsome Frazier i Serb
Slavisa Bogavać.
Nawet jednak ci gracze nie powinni powstrzymać koszykarzy Asseco Prokomu przewyższających ich i umiejętnościami, i doświadczeniem z czołowych parkietów europejskich. W sezonie zasadniczym gdynianom zdarzała się dekoncentracja na mecze z teoretycznie słabszymi ekipami, jednak teraz, w play-off, byłoby to rzeczą wręcz niewyobrażalną u zawodowców. Z drugiej strony potencjał koszykarzy Tomasa Pacesasa jest tak duży, że nawet mimo pojedynczych przegranych trudno jest znaleźć w Polsce drużynę, która byłaby w stanie wygrać z gdynianami w serii do trzech, czy czterech wygranych.
W ekipie z Gdyni ze względu na kontuzję nie zagra tylko
Adam Łapeta, jak zapowiada z kolei gdyński szkoleniowiec w meczach z AZS kolejną szansę powrotu do pełnej dyspozycji otrzyma
Qyntel Woods.
Fani Asseco Prokomu liczą zapewne na kolejny świetny mecz duetu
Krzysztof Szubarga -
Courtney Eldridge, cenne punkty
Daniela Ewinga i
Filipa Widenowa zaś pod koszem na jednego z najlepszych graczy w tym sezonie w TBL
Ratko Vardę.
Drugą trójmiejską drużynę - Trefla Sopot - drabinka play-off skojarzyła z aktualnym ciągle wicemistrzem Polski Anwilem Włocławek. Przypomnijmy jeszcze, że przed ostatnią kolejką sezonu zasadniczego wiceprezes Trefla
Marcin Kicior podkreślał, że właśnie z Anwilem nie chciałby się spotkać w ćwierćfinale, bo choć włocławianie w bieżącym sezonie przechodzili różne kryzysy, to jednak zawsze są drużyną bardzo groźną.
Udowodnili to choćby w niedawnym meczu z Asseco Prokomem, w którym grając przed własną publicznością postawili bardzo trudne warunki ekipie z Gdyni.
- Nadal uważam, że Anwil do trudny przeciwnik, ale to jest play-off, tak naprawdę tu nie ma słabszych ekip, to decydujece mecze w sezone i każda drużyna da z siebie wszystko. Tak się ułożyło, że gramy z Anwilem. Polpharma wygrała w Zielonej Górze, jednocześnie eliminując ambitnego beniaminka z play-off a także spychając Anwil na szóste miejsce. Uważam, że para Trefl - Anwil to najsilniejsza para ćwierćfinałowa - powiedział Marcin Kicior.
W lidze sopocianie wygrali z włocławianami dwukrotnie, na wyjeździe 84:79 i w Hali 100-lecia 67:60 natomiast przegrali w półfinale Pucharu Polski 77:85, piątkowy mecz będzie więc dodatkowo pierwszym starciem tych ekip w Ergo Arenie. Najbliższy, piątkowy mecz sopocian zaplanowany jest na 19.00, w sobotę koszykarze wybiegną na parkiet wcześniej, o 18.00.
- Naszym handicapem jest przewaga parkietu. Musimy jednak zrobić wszystko by w piątek i sobotę wygrać dwa mecze. Jeśli po rywalizacji w Sopocie będzie remis to wówczas we Włocławku grać się będzie jeszcze ciężej - podkreślił Kicior.
Wymagający rywal, jak wskazuje praktyka dodatkowo mobilizuje koszykarzy Trefla Sopot, którzy z drużynami takimi jak właśnie Anwil, PGE Turów czy Asseco Prokom grają o wiele lepiej niż z Siarką czy Zastalem.
Sopocianie przystąpią do rywalizacji z Anwilem zapewne niezwykle zmotywowani. Zawsze pojedynki koszykarskie zespołów z Sopotu i Włocławka wywoływały dodatkowe emocje. Trener
Karlis Muiznieks będzie miał do dyspozycji wszystkich graczy, jak na raie nie ma informacji aby ktoś z graczy sopockich cierpiał na kontuzje.
Sopocki Klub Kibica tymczasem zaapelował, za pośrednictwem strony internetowej klubu, o specjalne wsparcie dla koszykarzy. Poproszono fanów aby na mecze z Anwilem przyszli ubrani na żółto.
- Otworzyliśmy dwa punkty sprzedaży biletów w Ergo Arenie i w Hali 100-lecia. Widać, ze zainteresowanie jest bardzo duże. Wsparcie kibiców podczas tych trudnych spotkań z Anwilem będzie niezwykle ważne. Liczymy, że widownia kształtować się będzie na poziomie 4 - 5 tysięcy. Przyjazd licznej grupy awizował już Anwil. Dlatego tym bardziej zawracamy się do naszych kibiców o przyjście na halę i dopingowanie Trefla. Pomóżcie naszym koszykarzom, bądźcie szóstym zawodnikiem - zaapelował wiceprezes Trefla.
To wprawdzie dopiero początek play-off ale jeśli wszystko pójdzie zgodnie z założeniami fanów żółto-czarnych to Trefl będzie miał bardzo ciężkich rywali w decydującej części sezonu. Po, miejmy nadzieję, pomyślnej serii spotkań z Anwilem sopocianie zmierzą się najprawdopodobniej z PGE Turowem Zgorzelec a później, przy kolejnym pomyślnym rozstrzygnięciu, sopocianie najprawdopodobniej spotkaliby się z Asseco Prokomem. Taka obsada finału byłaby z pewnością niezwykle pożądana przez kibiców basketu w Trójmieście.
Tradycyjnie też przypominamy, że do czasu rozpoczęcia poszczególnych spotkań ich zwycięzców można wskazywać w naszym typerze.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
