- 1 Pod prąd uciekał przed policją (185 opinii)
- 2 Ukraińcy z Trójmiasta pojadą na front? (567 opinii)
- 3 Rozbój w kolejce SKM. Interwencja SOK (75 opinii)
- 4 Wyręby w TPK mimo sprzeciwu społecznego (161 opinii)
- 5 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (514 opinii)
- 6 Rejsy sezonowe: dokąd popłyniemy? (76 opinii)
Aktywiści ostatecznie zeszli z dźwigów portowych. Będą przesłuchiwani
Aktywiści Greenpeace znów uniemożliwili rozładunek transportu węgla w gdańskim porcie. W środę, 11 września, ekolodzy wspięli się na dźwigi w Terminalu Węglowym portu w Gdańsku i zatrzymali ich pracę. Wcześniej namalowali na burcie statku węglowego ogromny napis "Węgiel stop", a żaglowiec Rainbow Warrior wpłynął do portu i rzucił kotwicę przy Terminalu Węglowym, blokując transport węgla do Polski.
Aktualizacja, 12 września, godz. 13: Aktywiści Greenpeace zakończyli akcję na dźwigach portowych w Terminalu Węglowym w Gdańsku.
- 10 aktywistów i aktywistek spędziło noc na dźwigach w Terminalu Węglowym portu w Gdańsku, gdzie weszli w środę rano i skąd wezwali polski rząd do ogłoszenia planu odejścia od węgla do 2030 roku. W czwartek akcja została zakończona - przekazała organizacja Greenpeace Polska.
Na dźwigach było w sumie 28 aktywistów. W środę wieczorem z dźwigów zeszło 18 osób. Wszyscy mają zostać doprowadzeni na przesłuchanie do prokuratury.
Aktualizacja, 11 września, godz. 20:15: - O godz. 20 po akcji mediacyjnej i innych działaniach policji łącznie już 18 osób zeszło z dźwigów. Zostali zatrzymani przez policjantów i przewiezieni do jednostek policji celem złożenia wyjaśnień - poinformował nadkom. Maciej Stęplewski z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji.
O postawieniu ewentualnych zarzutów zdecydują śledczy po ustaleniach funkcjonariuszy.
Z informacji Greenpeace Polska wynika, że na dźwigach Terminala Węglowego w Gdańsku pozostało jeszcze kilka osób, które planują spędzić tam noc.
- Aktywiści protestujący pokojowo na dźwigach Terminala Węglowego w Gdańsku szykują się do spędzenia na nich nocy, tymczasem my właśnie powitaliśmy na wolności kapitana Rainbow Warriora, żaglowca, który w poniedziałek zatrzymał transport węgla do Polski - informowała w środę po południu organizacja.
Aktualizacja, 11 września, godz. 14:47: Sprawą poniedziałkowej akcji Greenpeace i zatrzymanych podczas niej osób, zajmują się funkcjonariusze Morskiego Oddziału Straży Granicznej. Tadeusz Gruchalla, przedstawiciel MOSG, poinformował o zarzutach, będących pokłosiem poniedziałkowych wydarzeń.
- W oparciu o zebrany materiał dowodowy, prokurator uznał zasadność postawienia zatrzymanym zarzutu popełnienia przestępstwa z artykułu 178b. Kodeksu karnego, czyli niepoddania się statku do kontroli, natomiast ocenił, że nie było bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu wodnym - tłumaczy Tadeusz Gruchalla.
W tej sytuacji funkcjonariusze pionu śledczego MOSG przedstawią dziś zatrzymanym zarzut zagrożony karą pozbawienia wolności od trzech miesięcy do pięciu lat i będą w tej sprawie prowadzić dochodzenie. W MOSG usłyszeliśmy, że po przeprowadzeniu tych czynności osoby zostaną zwolnione.
Aktualizacja, godz. 10:52: Akcja aktywistów monitorowana jest przez policję.
- Zostanie złożone zawiadomienie o przestępstwie wtargnięcia osób nieupoważnionych na teren portu. Policjanci będą dążyć do tego, by zakończyć tę sytuację w sposób jak najbardziej bezpieczny dla wszystkich - oczywiście również dla osób siedzących na dźwigach - informuje kom. Joanna Kowalik-Kosińska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
Przypomnijmy: aktywiści z Greenpeace uniemożliwili w poniedziałek rozładunek węgla płynącego do Gdańska z Mozambiku poprzez rzucenie kotwicy z żaglowca Rainbow Warrior przy terminalu węglowym. Przy okazji umieścili na burcie statku napis "Węgiel stop". Protest miał zwrócić uwagę rządu na potrzebę działań na rzecz ochrony klimatu i konieczność odejścia od węgla do 2030 roku. W nocy z poniedziałku na wtorek w sprawie interweniowały służby.
W środę, 11 września, ekolodzy kontynuowali protest i wspięli się na dźwigi w Terminalu Węglowym portu w Gdańsku, zatrzymując ich pracę.
O zdarzeniu poinformowali nasi czytelnicy w Raporcie z Trójmiasta
- Premier Mateusz Morawiecki tłumaczył wczoraj, że uzależnienie naszej gospodarki od węgla i rosnący import tego surowca jest winą poprzednich rządów. Tymczasem Prawo i Sprawiedliwość ma władzę od czterech lat. W tym czasie rząd zatrzymał rozwój energetyki słonecznej i wiatrowej, minister energii Krzysztof Tchórzewski rozpoczął budowę nowej elektrowni węglowej w Ostrołęce, a import węgla w ostatnich dwóch latach wzrósł ponad dwukrotnie. Łukasz Schreiber z kancelarii premiera przyznał, że Polska nie jest już w stanie wydobywać węgla w ilościach niezbędnych, by zaspokoić potrzeby obecnego systemu energetycznego. Najwyższy czas, aby premier przestał udawać, że nie rozumie, co się wokół niego dzieje, i przyznał, że odejście od węgla jest niezbędne i nieuniknione. Rząd powinien skupić się na wyznaczeniu konkretnej daty i przygotowaniu planu sprawiedliwej transformacji - powiedział Paweł Szypulski, dyrektor programowy Greenpeace Polska.
Według ekologów w ostatnich latach Polska bije rekordy w imporcie "polskiego czarnego złota". W zeszłym roku import węgla wzrósł do blisko 20 milionów ton. Co czwarta tona węgla kamiennego używana nad Wisłą pochodzi już z zagranicy. Zdecydowana większość trafia do nas z Rosji, a reszta z krajów tak odległych, jak Australia, Stany Zjednoczone, Kolumbia czy Mozambik.
- Nie damy się uciszyć. Za kilka tygodni odbędą się w Polsce wybory, a politycy zajmują się wszystkim, tylko nie kryzysem klimatycznym. Jesteśmy w porcie w Gdańsku, bo domagamy się od rządu konkretnego planu odejścia od węgla. Tutaj widać najlepiej, jak absurdalne są efekty obecnej polityki energetycznej. Przez port w Gdańsku trafiają do Polski miliony ton węgla z całego świata. Te pieniądze powinny zostać zainwestowane w krajowe źródła i dać Polakom pracę w sektorze energetyki odnawialnej - komentuje Marek Józefiak, jeden z aktywistów protestujących w porcie.
Zarząd Morskiego Portu Gdańsk (...) jako podmiot zarządzający portem w Gdańsku - portem o podstawowym znaczeniu dla gospodarki narodowej - jest w pewnej mierze odpowiedzialny za prawidłowe utrzymanie infrastruktury znajdującej się w obszarze objętym jurysdykcją spółki.
Działalność Zarządu Morskiego Portu Gdańsk SA obejmuje m.in. bezpieczeństwo świadczonych usług związanych z korzystaniem z infrastruktury portowej. Z tego też względu na administrowanym przez ZMPG SA terenie działają specjalistyczne uzbrojone formacje ochronne, z pomocą których realizowane są ww. obowiązki. Jednak to operatorzy - klienci ZMPG SA, zajmujący się działalnością przeładunkową/eksploatacyjną na terenie portu, decydują, na mocy (...) ustawy (...) o ochronie żeglugi i portów morskich, o wyborze jednostki ochrony eksploatowanego obiektu portowego i są za tę ochronę odpowiedzialne.
W przypadku Terminala Przeładunkowego Towarów Masowych Sypkich, zarządzającym obiektem portowym, a zatem podmiotem odpowiedzialnym za jego ochronę, jest spółka niezależna od ZMPG SA, tj. Przedsiębiorstwo Przeładunkowo-Składowe Port Północny Sp. z o.o., z siedzibą w Gdańsku, wchodząca w skład belgijskiej grupy kapitałowej Sea-Invest. Na podstawie art. 40 wspomnianej Ustawy o ochronie żeglugi i portów morskich jednostka ochrony obiektu portowego (w tym przypadku inna formacja ochrony aniżeli ta zapewniana przez ZMPG SA) obowiązana jest do realizacji zadań w zakresie:
- kontroli przepustek wydawanych przez zarządzających portem lub obiektem portowym;
- prowadzenia kontroli dostępu do obszarów o ograniczonym dostępie;
- ujęcia i przekazania Policji osoby naruszającej ochronę; (...)
- ochrony obszarów o ograniczonym dostępie;
- niedopuszczenia do wejścia na obszar lub do obiektu podlegającego ochronie osoby nieposiadającej
- wymaganych uprawnień;
- kontroli manualnej i przeglądania zawartości bagażu;
- stosowania urządzeń technicznych do wykrywania przedmiotów lub substancji (...)
W oparciu o art. 36 Ustawy z 22 sierpnia 1997 r. o ochronie osób i mienia posiada prawo do:
- ustalania uprawnień do przebywania na obszarach lub w obiektach chronionych oraz legitymowania;
- osób w celu ustalenia ich tożsamości;
- wezwania osób do opuszczenia obszaru lub obiektu w przypadku stwierdzenia braku uprawnień do
przebywania na terenie chronionego obszaru lub obiektu albo stwierdzenia zakłócania porządku; - ujęcia w granicach obszarów lub obiektów chronionych lub poza ich granicami osób stwarzających
w sposób oczywisty bezpośrednie zagrożenie życia lub zdrowia ludzkiego, a także chronionego
mienia, w celu niezwłocznego oddania tych osób policji.
Szczegółowy zakres ochrony obiektu portowego oraz procedury działania w sytuacjach kryzysowych są ujęte w planie ochrony obiektu portowego opracowywanym przez zarządzającego obiektem portowym (w rozważanym przez Przedsiębiorstwo Przeładunkowo-Składowe Port Północny Sp. z o.o.) i zatwierdzanym przez niezależne od ZMPG SA organy administracji morskiej.
Zgodnie z powyższym przedstawiciele zarządzającego obiektem portowym - Przedsiębiorstwa Przeładunkowo-Składowego Port Północny Sp. z o.o., przekazali odpowiednie zawiadomienie do Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku, celem podjęcia interwencji.
Niezależnie od powyższego władze ZMPG SA oferują w zaistniałej sytuacji pełne wsparcie dla zarządzającego obiektem portowym. Z tego też względu, od godziny 6 na miejscu zdarzenia obecny jest Prezes Zarządu ZMPG SA. Pan Łukasz Greinke, który pozostaje również w stałym kontakcie ze służbami podejmującymi interwencje w kluczowym dla Portu Gdańsk elemencie infrastruktury krytycznej, jakim jest Terminal Przeładunkowy Towarów Masowych Sypkich.
Jednocześnie ZMPG SA informuje, że pozostałe terminale na terenie Portu Gdańsk funkcjonują bez zakłóceń i chronione są w zwiększonych obsadach osobowych i sprzętowych.
Miejsca
Opinie (1006) ponad 200 zablokowanych
-
2019-09-11 08:33
Dzielni kałboje i kałbojkinie z tęczowego wojującego statku opanowały port.
A tymczasem Sanepid na okoliczność obecności bakterii e.coli nie zaleca kontaktu z wodą w Zatoce. Brąz do Zatoki płynie, ale arbuzom to nie przeszkadza. Bo tęcza lubi brąz, a postęp o tym wie.
- 63 8
-
2019-09-11 08:36
Konstruktywnie ukarac (1)
Konfiskata zaglowca 1 ml pln grzywny i areszt do czasu jej uregulowania
- 44 10
-
2019-09-11 13:48
A ile grzywny ?
Za smrodzenie weglem ?
- 0 1
-
2019-09-11 08:38
Gdzie Prezydent Miasta ? Czemu nie reaguje ? (1)
Mam nadzieje ze PiS wreszcie przejmie tutaj wladze.
- 70 14
-
2019-09-11 10:31
fantazja Cię poniosła ...
- 1 9
-
2019-09-11 08:39
Pogoda
Szkoda że nie wiało
- 33 3
-
2019-09-11 08:40
U
Greenpeace to jedna z bardziej upolitycznionych organizacji! Dzieją się naprawdę naprawdę gorsze rzeczy na ktore kompletne nie reagują! Śmierdzi od nich interesem na kilometr!
- 65 4
-
2019-09-11 08:40
Składowisko odpadów w Żorach przy szkole (1)
i Wisła w kolorze brązowym czeka na greenpeace. Zacznijcie tam protestować.
- 59 4
-
2019-09-11 19:21
Nie ma na to zlecenia
Nie ma za to kasy, tfu, to znaczy to są problemy lokalne
- 1 0
-
2019-09-11 08:42
Ecoterroryści (3)
Lewacka piąta kolumna za niemieckie srebrniki. Niemcy jako największy spalacz węgla w europie są OK??? Nie blokują statków w Hamburgu???
Nord stream 2 i potężne wycieki oleju z maszyn pracujących przy rurociągu im nie przeszkadzają??? Dwa ogromne wycieki, skażenie Bałtyku i cisza. Guano trzaskowskiego a wcześniej adamowicza też im pachnie ecologią??? Wycinka przez niemców lasów pod kopalnie odkrywkowe też są spoko a u nas się do tuii przypinają żeby ogrodnik nie przycinał. O niemieckiej firmie Port Service w Gdańsku spalającej skażone odpady z ukrainy trując Gdańszczan nie wspomnę bo też są eco, bo niemiecki kapitał jest dobry. Co polskie to be i nie eco. Żenada powinni ich zdelegalizować jako organizację polityczno terrorystyczną.- 82 8
-
2019-09-11 10:14
(2)
Ale to nie polski węgiel i nie polski armator! Coś Ci się pokićkało
- 1 4
-
2019-09-11 16:21
Ale Polski port!!! (1)
Nie będą niemieckie pomity mówili nam co możemy a czego nie robić dla bezpieczeństwa energetyczniego.
Jak ktoś ma wątpliwości o co chodzi tym greenpase to nie zobaczą nazwiska ich zarządu w Polsce. To najemni ecoterroryści na usługach niemieckiego biznesu.- 4 1
-
2019-09-13 07:45
Greenpis Polska ale zarząd niemiecki!!!
Nie dajcie się oszukać. To niemieccy najemnicy atakujący przemysł konkurencyjny dla niemieckich interesów.
W zarządzie sami niemcy więc skąd nazwa greenszajse Polska??? Im nie chodzi o ekologię!!! To biznes a oni są bojówkami zwalczającymi konkurencję dla niemców pod flagami eco dla bezkarności.- 0 0
-
2019-09-11 08:43
odholować tych eko-pętaków do granicy wód i won. Wcześniej mandat i zakaz poruszania się po polskich wodach
- 39 5
-
2019-09-11 08:44
Blokowanie (5)
Za komuny byłaby,ścieżka zdrowia.
- 39 9
-
2019-09-11 11:29
O! Proszę kolega z PiS tęskni za PRL! Brawo! Nareszcie prawda wylazła! (4)
- 1 6
-
2019-09-11 14:27
nawet się już nie ukrywają...
- 0 5
-
2019-09-11 14:39
A POsr...ec z zazdrości skumal się, a właściwie wrócił do swoich z sld pzpr:) ale pani najstarszego zawodu świata, każdemu rozlozy nogi.
- 1 0
-
2019-09-12 09:06
"Były tam jakieś bijatyki, ścieżki zdrowia, ale dochowano kultury" płk Mazguła-KOD
- 1 0
-
2019-09-12 09:11
Zatęskniła Platforma
Jej towarzysze zawiązali z towarzyszami z SLD koalicję.
- 0 0
-
2019-09-11 08:47
Gaz od Putina (1)
W Niemczech w wyraźny sposób zaczyna się narodowi obrzydzać najpierw energię atomową, potem węgiel a teraz nagle te wszystkie wiatraki to jednak nie było to. A po co to wszystko, aby w pewnym momencie ogłosić: wszystkiego wypróbowaliśmy, nic oprócz gazu nie spełnia oczekiwań narodu. Musimy robić to, co naród chce. No to Władimir pchaj przez rurę, twoja Angela. Nikt już nic przeciwko tobie nie powie.
- 35 3
-
2019-09-11 16:21
Gaz jest na cenzurowanym zaraz po atomie i węglu.
I jest w tym troche histerii bo jednak atom mógłby z tej trójki mieć sens.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.